czwartek, 7 listopada 2024

Składki w szkołach

Tuż tuż wakacje a my rodzice juz musimy szykowac kase na czas szkolny bo wiadomo wszystko drożeje w zastraszającym tępie.Chciałabym zasięgnąc Waszej opinii wlasnie na temat szkolnych składek bo moim zdaniem szkoły wykorzystują czasam rodziców a my musimy sie na to godzic.Czy wycieczki czy komitet ,ubezpieczenie,potrzeby szkolne,filcharmonia no niby nieduze sumy ale przecież nie każdy zarabia np srednią krajowo aby łożyc na szkoły bo przecież to szkoły panstwowe.Dziekuje za poważne wpisy i uwagi.

a co bys chciał,zeby twoje dziecko jezdziło za darmo na wycieczki,nie masz to nie wysyłaj

rodzicu ubezpieczasz swoje własne dziecko , do filcharmonii czy na wycieczkę jedzie też twoje dziecko a nie szkoła, a komitet jest dobrowolny, chcesz to płacisz lub nie.

Nigdy nie rozumiałam, dlaczego w szkołach było OBOWIĄZKOWE wpłacanie pieniędzy na komitet rodzicielski i potrzeby szkolne. Może niektórych nie stać na to, w końcu jak chciałabym płacić to zapisałabym się do prywatnej szkoły. Tak samo w jednostce jak nie zapłacisz pieniędzy na komitet to nie otrzymasz świadectwa, za które i tak wcześniej trzeba zapłacić. A nauczyciele cały czas biadolą, że jak im to źle nie jest, że tacy biedni, że tyle roboty mają. Tak jasne, tołkują ten sam materiał przez parę tak, nic nie zmieniając. Wakacje - wolne, ferie, święta - wolne. Pójdą na parę godzin do szkoły i reszta dna wolnego. No ale cóż, kto mądry chce zostać nauczycielem..

a co ma składka na ubezpieczenie do panstwowej szkoły...zastanow sie co napisałes rodzicu

Nie ubezpieczaj, nie wysyłąj do filcharmonii, nie płać na komitet,nie wysyłaj na wycieczkę (to nie jest obowiązkowe)aha nie rób kanapek do szkoły(niestety to jest Twój obowiązek).

Ludzie nie narzekajcie!!Chcieliscie miec dzieci to teraz placcie za ich edukacje.Nie rozumiem takiego zachowania i narzekania...to wyglada jakbyscie zalowali na swoje wlasne dziecko..Chyba zalezy wam aby moglo spokojnie sie uczyc i korzystac z tego co sie mu proponuje...filharmonia 3zlx10...wycieczka 2xw roku po 50zl to taki wielki majatek?Bez przesady .

A ja nauczycielom nie zazdroszczę ponieważ nie mają tak łatwo bo np: taka pani z urzędu zamyka biuro o 15 i w domu nic nie robi a np: nauczyciel języka polskiego czy matematyk ma wiele do zrobienia w domu klasówki , kartkówki, dziennik do policzenia, wypisanie świadectw spotkania z rodzicami itd. Zazdrości ten kto nie ma realnego pojęcia o obowiązkach nauczyciela i oświacie. A co do wolnego to też to tylko ładnie wygląda,a nauczyciele pracują w ferie mają dyżury. A co do składek nie chcesz, nie dawaj tylko potem nie trzeba mieć pretensji do nikogo. Bo za darmo nikt nikomu nie daje .

w sp nr 1 nauczycielka zbiera od 1 wszo kalsistów co miesiąc na potrzeby szkoły po 5 zł ,filharmonie i kino .Po co to ?
Po co komitet był płacony ?

do antypsor taki madry jestes to posiedz 5 godzin z dziecmi to zobaczysz jak to jest w domu masz jedne a tu w grupie jest 30 myslisz ze latwo zapanowac np nad grupa 6 latkow rozpoczecie roku szkolnego to tragedia rodzic nie przygotowuje dziecka do tego ze idzie do przedszkola czy szkoly wszystkie dzieci rycza bo chca do mamy ciekawe jak ty bys sluchal takiego ryku przez piec godzin mowisz ze nauczyciele tak lekko maja bzdur nie opowiadaj bo wcale tak lekko nie jest rady spotkania szkolenia a rodzice odbieraja dzieci jak chca bo zapominaja ze dziecko w szkole zostalo a nauczyciel siedzi i nikt mu za to nie placi wiec nie opowiadac takich glupot jak tak zazdroscisz t idz zrob studia i zobaczysz jak to jest kazdy narzeka na swoja prace swieta wolne a w wakacje i ferie nauczyciele tez maja dyzury

co ty gadasz, w jednostce polowa osob z mojej klasy w zeszlym roku nie placilo na komitet a jakos wszyscy otrzymaja swiadectwa. Czesc z nich nie dostala jedynie ksiazki za "dobra nauke"

kora no zgoda ale dlaczego w szkole sredniej za ubezpieczenie płace 25zł a w podstawówce 50zł czy nie mozna po równo

rodzicu kochany.
Na komitet zapłaciłeś coby Twemu dziecku woda na kark podczas lekcji nie ciekła, np. .Dokonałeś wyboru(wszystko jedno jakiego) teraz płać.

załujecie dzieciom rozwoju. szkoła jest po to być kształtować dziecko,pokazywać swiat,a to niestety kosztuje.jezeli dziecko pojedzie raz czy dwa razy do roku na jakies przedstawienie czy wycieczke to i tak mało moim zdaniem.jezeli kogos nie stac nie musimy przeciez wysyłać dziecka,prosta sprawa.Załujecie pieniędzy wydanych na swoje pociechy? Na papieroska czy piwko do grilla to sie znajdzie pare groszy.Przeciez nikt z nauczycieli tych pieniedzy nie bierze dla siebie.

ty ktosiu jesli uczysz dzieci a nie daj bóg moje to widze po słownictwie masz złe podejscie do dzieci.Nauczyciel to zawód trudny ale tylko dla ludzi którzy lubią to robic a słowo ryczą to lepiej wypowiadaj o jakies krowie czy cielaku a nie o dziecku.

ktos - no pewnie, nauczyciele są tacy biedni- tylko potrafią narzekać, jak wynika również z twojej wypowiedzi.

to nie forum o nauczycielach - tylko składkach. Popieram Renatę zamiast fajeczki i piweczka dla dziecka wycieczka.A co do filharmonii - nie dawaj w szkole sama zawieź ...........

do karola
nauczyciele nie pracują 40 godzin tygodniowo tylko 18 także niech nie narzekają bo czasami idą na godzinkę albo albo cztery i nie prawdą jest że tylko oni biorą pracę do domu bo zdarza się to w wielu firmach a nawet państwowych urzędach
poza tym urzędy pracują dłużej a niektóre mają przedłużony termin urzędowania np skarbówka - widać nie korzystasz

Do frania: 40 h nie pracują, ale są do dyspozycji dyrektora i zawsze muszą przyjść po południu, jeśli jest taka potrzeba (wycieczki,przygotowania uroczystości,rady,dni otwarte, szkolenia, dyskoteki szkolne itp).Urzędnik zawsze jest po 15 w domu, nauczyciel nie koniecznie.

Ludzie w czym problem? Składki są na nasze dzieci, wycieczki dla naszych dzieci, ubezpieczenie dla naszych dzieci, komitet na potrzeby naszych dzieci, filharmonia dla naszych dzieci, teatrzyk czy kino dla naszych dzieci.Wszystko po to, by nasze dzieci mogły się rozwijać. Popieram Renatę,nie rozumiem o jakim wykorzystywaniu przez szkołę pisze inicjator postu.

do z szarej perspektywy - a ile tych popołudniowych zajęć ma taki nauczyciel? 6-8 na cały rok więc o czym my mówimy..

do właśnie tak: samych dni otwartych w roku szkolnym jest 6-8, reszty nie będę zliczał, bo i tak nie zrozumiesz ... beton pozostanie betonem

Micki - to że obrażasz ludzi nie znając ich tłumaczy twoje braki w manierach i dobrym wychowaniu. Może sam zacznij uczęszczać do szkoły, na naukę kultury osobistej nigdy za późno! A wracając do tematu - ależ oczywiście nauczyciele mają codziennie dyskoteki, wycieczki szkole, rady, zebrania z rodzicami. No pewnie. :)To przecież nie podlega dyskusji.

Jak się nie ma argumentów, to się wyjeżdza z kulturą. Uparcie twierdzę, że beton pozostanie betonem - właśnie tak.
PS. Dobre maniery to można mieć przy stole.

Widzę, że nie składki w szkole są dla Was problemem. "Gulą w gardle" stoi Wam nauczyciel i jego praca. Ale on Wie, że tak było jest i będzie, bo jak świat światem a szkoła szkołą to nikt do niej chodzić nie chciał. Tylko nieliczni znają wartość nauki, której nawet najlepszy nauczyciel łopatą nie włoży. Ale przecież nie wszyscy którzy chodzą do szkoły muszą w przyszłości być kimś. Mogą na przykład urodzić gromadkę dzieci, korzystać z dorodziejstw MOPSu, psioczyć na szkołę i nauczycieli, bo zbierają na wycieczkę do teatru, do którego ich dziecko być może już nigdy w życiu nie pójdzie.

w mojej szkole ponadgimnazjalnej (nie podam nazwy ani miejscowosci zeby nie psuc renomy bo szkola sama w sobie jest OK) jedna z pań co roku zbiera od uczniow po 5 zł na ksero. nie to jest jednak najgorsze.. skladka ta upowaznia ucznia nie do otrzymania materialow skserowanych lecz jedynie do..pożyczenia od pani jednego egzemplarza zeby odbic go sobie na ksero na wlasny koszt.. no ale przeciez nauczyciel zarabia "nędzne grosze".. Pozdrawiam obecnych tu nauczycieli, którzy staraja sie przekonac wszystkich jak ciężko harują za psie pieniądze:)

Micki nie wymądrzaj się tak, jestem w trakcie robienia praktyk w szkole, ponieważ jestem na studiach pedagogicznych. Mogę ci powiedzieć, że o ile pamiętam to nauczyciel w ciągu roku ma ok 25-30 godzin takich pozalekcyjnych tj.zebrania z rodzicami, dyskoteki, jakieś wycieczki, itp. Więc podsumowując wcale nie jest tego tak dużo jak na niepełne 10 miesięcy pracy w roku.

do Micki - podążając twoim tokiem myślenia mogę śmiało stwierdzić, że taki ignorancji burak jak ty zawsze pozostanie burakiem. Cóż, obstaję przy swoim i życzę więcej kultury osobistej! :)

do Frania chętnie bym się zamienił z tą panią z urzędu na miesiąc pracy ciekawe kto by miał lepiej

Z całym szacunkiem Ania, ale na podstawie praktych odbywanych w szkole nie można formuować takich stwierdzeń. "...o ile pamiętam to nauczyciel w ciągu roku ma ok 25-30 godzin takich pozalekcyjnych"- skąd masz takie dane, na co sie powołujesz, samych karcianych (o ile wiesz o czym piszę) za free muszę w ciagu roku wypracować 72 godz.
Od ziarnka do ziarnka zbierze sie nie mała miarka.

właśnie tak - piszesz o kulturze, a dałaś się sprowokować Mickiemu (pewnie sie teraz z tego brechta).Czytaj ze zrozumieniem posty: on cię bezposrednio od betonu nie wyzwał, ale Ty go od buraków, a i owszem. Jak widać kultury trzeba z lupą szukać.

Jak zwykle bydle coooo piszecie, a dzieci nie róbcie i do szkoły nie posyłajcie a jak już to tylko do księdza na parobka.Tam wszystkiego się nauczy i w dzień i w nocy.

Coś w tym jest... Już mam dość psioczenia, że nauczyciele nic nie robią, zarabiają 5000zł... BNie podoba się, nie posyłajcie dzieci do szkół państwowych... tyle prywatnych jest przecież!

Obiektywnie rzecz uj- widocznie nie grzeszysz inteligencją skoro nie wiesz jeszcze dokładnie do kogo były skierowane jego słowa. Ale to jest temat o składkach i nauczycielach a oczywiście jeden taki zdesperowany burak zaczął jakąś bezsensowną gadkę i tak się ciągnie.

Praktykę odbywałam w jednej z warszawskich szkół ponadgimnazjalnych. Jak zapytałam się mojej Pani mentor czy te godziny wypisane w dzienniku są JEDYNYMI na jakie nauczyciel poświęca swój pozalekcyjny czas powiedziała, że oczywiście zdarzają się jakieś niespodziewane przygody, ale zazwyczaj jest ich tyle ile wypisanych w dzienniku. A dodam jeszcze, że nie przeglądałam tylko jednego dziennika a ok 5-6 i w każdym była podobna ilość godzin. Więc już nie wiem kogo słuchać - was, przemądrzałych i wszystko wiedzących czy kogoś po fachu, kto jednak parę ładnych lat pracuje w tym zawodzie.

nie jestem nauczycielem ale znam i to jest dosc spore grono niestety w moim laptopie niema jezyka polskiego wiec dlatego tak pisze a to prawda dzieci rycza tak RYCZA i to jak glupie albo sie bija wiem troche wiecej o losie nauczycieli od Ciebie nie raz nauczyciel w gebe dostal albo krzeslem albo innym przedmiotem a pozniej wszystko zamiatane pod dywan zeby sprawa nie wwyszla na jaw bo pozniej problemy a i dziecko nadpobudliwe niestety rodzice teraz wychowuja bezstresowo i pozniej takie efekty a nauczyciel ma 40 godzin tygodniowo wypisywanie dyplomow swiadectw wystawianie ocen uzeranie sie z poprawkami 5 razy ten sam sprawdzian zeby inteligent mogl przejsc do nastepnej klasy bo mu sie uczyc nie chce a pozniej pretensje do nauczyciela nadgodziny lekcje wyrownawcze prowadzenia dziennika i inne rzeczy do zatwierdzenia dyrektora wybor ksiazek rady zebrania i inne takie wiec ja osobiscie nie zazdroszcze a Panie w urzedzie to tylko kawke pija i nic nie robia i nic nie wiedza nie raz jak sie zajdzie to slysze odpowiedz a ja nie wiem to nie w moich kompetencjach szkoda mojej gadki na niektorych glupotea w racajac do tematu na piwo i fajki macie a dzieciom zalujecie zeby poszlo raz czy dwa razy do roku na przedstawienie bo sami d*** nie ruszycie

Witam:)
Po pierwsze-dzieci nie są przygotowane do tego żeby w wieku pięciu lat iść do szkoły.moim zadaniem to zabieranie dzieciństwa i naprawdę niektóre nasze pociechy przeżywają traumę.
Po drugie-powiedzmy sobie szczerze ze nauczyciele tez nie są dobrze przygotowani do nauczania takich maluchowi.
Potrzecie-Do Ktoś:)Jeżeli nauczyciel nie radzi sobie z 6 latkami to niech się przekwalifikuje.Bo myślę ze biorąc taka klasę wiedział ze to nie będzie łatwe i naprawdę trzeba dużo cierpliwości.
Po czwarte-Jeżeli chodzi o składki to zawsze one były i będą i jestem tego świadoma.Tak jak "Też Rodzic" napisał nikt nam nie każe wysyłać na wycieczki czy do filharmonii.
Dziękuje i pozdrawiam:)

do zainteresowana nie chodzi o to ze nauczyciel sobie nie radzi tylko chodzi o to ze jak rozpoczyna sie rok szkolny to dzieci boja sie isc do szkoly boja sie ze rodzic ich nie odbierze i placza ajak masz grupe 28 dzieci i polowa z nich placze to nauczyciel sie nie rozdwoi nie uspokoi wszystkich na raz wiec trzeba dzieci uswiadamiac rozmawiac mowic ze ida do szkoly ze po nie sie przyjdzie ze nikt ich nie zostawi a nie mamusia caly czas z dzieckiem chodzi dziecko wszystkiego sie boi nic nie umie nawet olowka w reku trzymac zamiast wlaczac dziecku bajki na tv dajcie kolorowanki wycinanki spedzcie troche czasu z dzieckiem a i wtedy nauczycielowi bedzie ltwiej i dziecku bo bedzie umialo trzymac w raczce nozyczki a jak kogos nie stac to po to jest tez skladka na komitet i czasami z tych pieniazkow mozna pokryc np wycieczke dziecka z biednej rodziny na royal i papierosy to macie a dziecku zalujecie paranoja ciekawe co zrobicie jak sprywatyzuja szkoly gdzie wasze pociechy beda sie uczyc tez bedziecie zalowac jak gimnazjum i liceum bedzie prywatne to wtedy zacznie sie placz i lament pomysclcie poki jeszcze macie dostep do wiedzy za darmo w gimnazjum i liceum

Do Ktos-nie obrażaj nikogo bo akurat moje dziecko ma wszystko czego mu potrzeba do nauki i do zabawy.A jeżeli chodzi o szkołę to tez nie ma problemów w nauce.Tylko powiedz mi jak nauczyciel który uczył przez cale swoje życie klany starsze a nagle dostaje klasę zerwa wiadomo ze jest on przyzwyczajony ze dzieci już umieją ołówek w reku trzymać czy wycinać ,wiec powiedz mi skąd taki nauczyciel ma być cierpliwy i jak ma sobie poradzić z maluchami.Po prostu szkoły nie są przygotowane do tego:)

do zainteresowana a czym niby Ciebie obrazilam czy napisalam ze dotyczy to Twoich dzieci czy powiedzialam ze u Ciebie w domu czegos brakuje naucz sie czytac albo zamiast wysylac dziecko do szkoly sama sie zapisz bo widze ze masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu niestety musze Cie rozczarowac uwierz ze nie wsyzstkie umieja trzymac olowek wycinac wiem bo sama pracowalam w szkole jako pomoc nauczyciela i nie opowiadaj bzur szkoly sa przygotowane tylko reformy do dupy bo kto madry puszcza 5 latka do zerowki albo 6 do pierwszej klasy to jest chore zabieranie dziecinstwa dzieciom taki szesciolatek nie wysiedzi 45 minu w lawce a wracajac do tematu mowisz ze nauczyciel przyzwyczajony kiedys nauczyciel mogl krzyknac a nawet uderzyc dziecko a teraz DZIECI SA BEZSTRESOWO WYCHOWYWANE i robia co chca nawet przeklinaja pluja w klasie nosza zyletki do szkoly tak wlasnie komorki szescolatkom sie daje i w czasie zajec zamiast sluchac co nauczyciel mowi to wlacza sobie muzyczke i jak nauczyciel ma pracowac zabrac nie moze jedynie prosic zeby dziecko laskawie wylaczylo muzyke

ktos - kogoś pouczasz, a sama chyba powinnaś cofnąć się do szkoły podstawowej- tam uczą, w których miejscach stawiać kropkę, przecinek, itp. Sama jesteś dobrym przykładem, że szkoły nie są w pełni przygotowane, skoro zatrudniają takie niekompetentne osoby jak Ty, które nie potrafią sformułować poprawnego zdania. O Twoim zasobie słów już nie wspomnę.. Nie wiem, kto Cie zatrudnił w szkole, gdzie powinnaś świecić przykładem.

po pierwsze mam laptopa bez polskich znakow a interpunkcjii nie chce mi sie uzywac strata mojego czasu widocznie mialam referencje skoro ktos mnie w tej szkole zatrudnil no raczej zastanawiam sie jaka Ty szkole skonczylas bo ja akurat mam wyzsze ty pewnie ledwo mature zdalas (es)nikogo nie pouczam tylko pisze jak jest wystarczy poswiecic troche czasu dziecku a nie mamusie wystrojone same zadbane a dziecko jak szmaciarz ubrane od solarium az pomaranczowe a z reszta z glupkami niema co pisac pozdro

do no raczej taka wyksztalcona(y) jestes ?? wiem jak sie uzywa znakow interpunkcyjnych tylko problem w tym, ze mi sie nie chce wielce mi uczona (y).Nie musisz mnie pouczac.Widocznie spodobalo sie Pani Dyrektor moje wyksztalcenie i moje kwalifikacje.A co zazdrosna(y)jestes.Pozdro dla nieukow i ich dzieci.

do ktoś - Wiesz, dzisiaj każdy może studiować - to nic nadprzeciętnego. Twoje wykształcenie, jak widać, na nic się nie przydaje, skoro masz taki a nie inny styl wypowiadania się. Czego ja Ci mogę zazdrości? Uważasz, że jeśli masz jakieś tam wykształcenie (sądząc po takim języku bardzo marne) to stajesz się kimś wielkim i świetnym? Wypowiadasz się jak osoba z nizin społecznych. A i btw. - skoro wyrażasz swoje zdanie na forum publicznym to masz chwilę wolnego czasu, a dostawienie przecinków, kropek i dużych liter zajęłoby Ci parę sekund. Skoro już musisz komentować to rób to tak, aby nie degradować innych osób, które to czytają!

No,nie wiem czy każdy może studiować.Piszę prostym językiem,aby wszyscy zrozumieli.Niestety może Ty siedzisz w domu i nic nie robisz.W przeciwieństwie do Ciebie mam napięty grafik,wiec żal mi czasu na głupoty.Nie napisałam,ze jestem lepsza bo mam wykształcenie tylko szkoda mi tych dzieci.rodzice zajęci,zapracowani,zmęczeni.Uwierz,że nie piszę tego po złości ,ale ostatnio słyszałam jak mamusia krzyczała na swojego noworodka przeklinała, zeby w końcu jak to powiedziała "zamknęło mordę" czy uważasz ,że to jest w porządku ??Datysfakcjonuje cie fakt, iż użyłam znaków interpunkcyjnych.A może powiesz ,że nie tam gdzie trzeba.Zamiast zwracać uwagę na pierdoły lepiej przyjzeć sie czy dziecku nie dzieje się krzywda.

ktos - hahaha ale masakra pani nauczyciel z takim słownictwem!!!! i ty chcesz świecic przykładem dla dzieci. Chyba tą szkołe skonczyłaś w olecku.

Do Karol nie jestem nauczycielką.Skończyłam Wyższą Szkołę Administracji Publicznej w Białymstoku.Byłam pomocą nauczyciela i bys się zdziwił jakie dzieci były zadowolone, gdy zostawały ze mna na świetlicy.Zawsze miały coś do zrobienia.Rodzice mieli problem z zabraniem dzieci do domu, chciały zostac tak im się podobało.Nie czuje się lepsza od innych.

http://www.e-grajewo.pl/wiadomosc,Dzieci_i_pijana_matka,17702.html

mówicie,ze wszystkie dzieci mają to co potrzeba, bo ja tak nie uważam.szkoda tylko,że dzieciaki cierpią przez głupotę rodziców.Na tym kończę tę dyskusję.Drodzy wszystko wszechwiedzący och ach itp

do ktos - zachowanie, które opisujesz to patologia. Nigdy nie mogłam zrozumieć, po co ludzie chcą mieć/mają dzieci, skoro nie potrafią się nimi zająć ani zaopiekować. Chory wymysł, że kobieta powinna mieć dzieci i że społeczeństwo wywiera aż taki nacisk na młode kobiety. Bo jak to mieć możliwość i nie rodzić? A później są takie mamusie, które najchętniej by się pozbyły dziecka, ale zapomogi to by z chęcią brały.

do ktoś - uważasz ze WSAP to porządna uczelnie?

a uwazasz ze gorsza nie wiem czy wiesz ale WSAP mialo 1 miejsce wsrod uczelni prywatnych jesli o tym nie wiesz bynajmniej jak jeszcze ja studiowalam a moze lepsza na cieplej co ?? albo na swietojanskiej albo moze olecko ?? no te 3 ostatnie to naprawde super uczelnie.Ciotka moja skonczyla w olecku pedagogike i co do tej pory siedzi w domu i nikt nie chce jej po tej uczelni zatrudnij wprost jej powiedzieli nie po olecku kazda inna a co do Wsapu gdyby byl taki najgorszy to polowa Grajewa by tam nie szla i wbrew pozorom wcale latwo nie jest tam sie dostac

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.