Wśród nas jest wiele osób, które zmagały się z tą chorobą. Są i takie, które niedawno dowiedziały się, że mają RAKA. Czy RAK oznacza - WYROK ŚMIERCI.Może warto o tym napisać i wesprzeć tych, którzy tą diagnozę usłyszeli i nie wiedzą co teraz będzie z nimi. Możemy wesprzeć ich swoim doświadczeniem w walce z tą chorobą oraz doradzić o co pytać lekarzy.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Wierz mi sama od dwoch lat bez zadnej chociazby miesiecznej przerwy walczymy z tym dziadostwem i tez myslalam ze sie uda ale niestety przegrywamy walke to pierwsze rozczarowanie a drugie takze bardzo bardzo bolesne ze znajomi koledzy pseudo przyjaciele powoli odsuwaja sie od takich ludzi jak my no moze jak juz sie spotkaja oko w oko i nie zdaza odwrocic glowy to wiadomo nie wypada i zapytaja jak tam przy nas zostalo tylko 4 znajomych na ktorych mozemy liczyc i najblizsza rodzina rodzice i rodzenstwo pisze w liczbie mnogiej bo ta choroba dotyczy nas oboje pisze to dlatego aby obalic mit ze niby nie wiadomo jak sie zachowac to bzdura i wymowka osob ktorzy nie chca miec doczynienia z takimi ludzmi tez mialam takie przypadki ale jeszcze sama probowalam i pomagalam boli to bardzo tak jak ta cala historia pozdrawiam wszystkich ktorych dotknela ta straszliwa choroba i stali sie dla otoczenia niewidzialni
Dla kazdego to brzmi jak wyrok,czy to osoba poszkodowana czy rodzina.naprawde,my zmagamy sie z tym niedlugo,zdarzylismy sie wszyscy przyzwyczaic do tej mysli.walczymy,objezdzamy lekarzy jakich sie da.Rak wczesnie wykryty jest wyleczalny,jesli robi przerzuty niestety nie,to przedluzanie zycia.ZAlezne tez jest to czego sie ma raka i stopien zlosliwosci.Zalezy duzo od chmioterapii i oczywiscie wsparcia bliskich.Walczmy o zycie chorego,potem mozna tego zalowac.3mam kciuki
najważniejsze to wczesnie wykryta choroba, dobry lekarz i trochę szczęścia jeśli chodzi o samą chorobę i leczenie... rak rakowi nie równy...
do wszystkich komentarzy: przeszlam przez tę chorobę z najbliższą mi osobą,którą wspierałam przez moich kilka lat nie można się załamać, nie posługiwalam się słowem rak tylko nowotwór. Więc to mnie tak bardzo nie drażniło w tej chwili jest kilka lat po zakończeniu leczenia i narazie jest dobrze. Wszystkim, którzy udzielili swej wypowiedzi życzę duzo zdrowia i samych słonecznych dni
Do XXX Nie martw sie że poodwracali sie od Ciebie pseudoprzyjaciele, nie sa warci nawet wspomnień . Prawdziwi przyjaciele są przy Was i to jest ważne , wsparcie tych prawdziwych
witam i prosze dajcie namiary na dobrych lekarzy.Pozdrawiam i trzymajcie się .
ja Polecam wam w Elku doktora na barankach w spzitalu Ord. Lewnadowski i dr. Wysockiego , mi robili 3 operacje i wszystko jest ok. Mam tez nowotwor tylko obylo sie u mnie bez chemioterapi.
do Mirek: wal prosto na warszawę , nie trzeba skierowania...po co marnować kilka miesięcy na badania tutaj, tam na miejscu wszystkie badania zrobisz i podejmą prof decyzje jakie leczenie...a tu po doktorkach będziesz latał, prywatnie i nic ci nie pomogą oprócz odchudzenia portfela
A ja polecam sprawdzoną starą metodę. Żadnej chemii tylko witamina B17 i dieta bez mąki i białego cukru. Polecam zgłębić temat.
do mirka czy to jest osoba dorosla czy dziecko
Stary takimi poradami nie zawracaj gitary
Ja też niedawno usłyszałam takie słowo , nowotwór , wielkości 1 cm. Na moje szczęście niezłośliwy , ale to ostatni momeny na jego usunięcie , bo jeśli przekroczy 1 cm , to przejdzie w fazę złośliwą , dlatego wkrótce idę na zabieg do Białegostoku .
kazdy rak z definicji jest zlosliwy tak ku waszej wiedzy