czwartek, 7 listopada 2024

Sąsiedzi

Jest takie przysłowie ;lepiej miec sąsiada dobrego niż brata za granicą.Co myslicie na ten temat i może macie jakies plusy bądz minusy sąsiedzkie?

moi sąsiedzi stale na płocie wiszą i obserwują co dzieje się u mnie na posesji...nawet jakby furę gnoju wywalić to zaraz - " na co?, po co? za ile?"
zanim pierdnę to smród czują ; wcześniej wiedzą co na obiad gotuję niż ja

sąsiad i to dobry to naprawde lepiej jak brat

bez komentarza ja mam takich sąsiadów ze brak słów i nerwów

U mnie w bloku chamstwa sąsiadów, a raczej sąsiadek nie brakuje.. oblegają ławki pod blokami od rana do nocy, zamiast pracować (kobiety w kwiecie wieku) plotkują na każdego sąsiada po kolei! Wyjść z klatki nie można bo zjadają wzrokiem od góry do dołu, a największą atrakcją jest, dziewczyna/chłopak, mąż/żona sąsiadki/sąsiada, aż karki wykręcają na nimi.. A takiej dzień dobry nie powiedz przypadkiem to zostaniesz osiedlowym chamem obgadanym przez te sąsiadeczki... najlepsze jest to, że ich dzieci, wnuczki nawet nie mają zamiaru Tobie się ukłonić. Ale i tak są najwspanialsi i najmądrzejsi na osiedlu...Nie będę mówić o jakim bloku pisze, ale zaznaczę, iż to Osiedle Centrum. Dziękuje za uwagę.

A ja mam taka urocza sasiadke hmmm :) Mila , elegancka i dowcipna ale sasiad zazdrosny :) ot i caly problem . Pozdrowka dla sasiadki z I piętra :)

A co powiecie o sobie - jakimi Wy jesteście sąsiadami?

Jeszcze się taki nie urodził co każdemu dogodził.

Sąsiedzi moi zarowno z
jednej jak i z
drugiej strony to sa ludzie na poziomie, spokojni, uczynni i bardzo zyczliwi. Kiedy tylko widzą że sobie nie radzimy bez słowa zapowiedzi przychodzą z pomocą. Mialam taką sytuacje ,ze wszyscy domownicy (cztery osoby) lezaly chore na grypę, nie bylo komu isc nawet po chleb(najblizsza rodzina w miescie), wlasnie sasiadka okazala nam serce i pomogła, rodzina nawet nie zadzwonila, nie zapytala..ech. Innym razem maz rabal drzewo, trudno mu bylo w jego chorobie, sasiad wrocil z pracy i zamiast do domu na obiad, spostrzegl co sie dzieje i bez słowa pszyszedl do nas i przejal siekierke od meza i rabal drzewo, pomaga bez zadnego zobowiazania.Moglabym tu przytaczac inne sytuacje ale nie o to idzie.Inny sąsiad poproszony o podwiezienie do apteki po lekarstwa
pozna porą bez zadnego slowa pomogł. Naprawde mamy swietnych sasiadow, zyczliwych fajnych ,zktorymi chce sie zamienic kilka zdan, bo warto. Ktos moze mnie skwitowac:ech bo ci pomagaja. Nie wcale nie, bo pomoc przyszla w pozniejszym wieku kiedy chwilami sobie nie radzimy(nawet wrzucanie wegla do piwnicy)Poprostu stosunki sasiedzkie na naszej ulicy sa cieple, pomocne i az milo ,podzilic sie tym z innymi.My z kolei czym mamy to rowniez dzielimy sie bo coz innego mozna podarowac za okazanie serca nieudolnym starszym ludziom? Bardzo szanujemy swoich sasiadow i polecamy rowniez okazanie szacunku ludziom zza płota, zza miedzy badz ludziom mieszkającym nad nami, pod nami czy obok. PozdrawiamySASIADOW

do XXX-
jak też mam takich

mieszkam w bloku na parterze.mam ogródek ładnie zagospodarowany a sąsiad z pierwszego piętra ciągle wyrzuca pety z papierosów.ostatnio z całej popielniczki 20 sztuk.

Do a.n. skoro wyrzuca to czemu uwagi nie zwrócisz? No chyba że zmyślasz bo normalnie każdy by zwrócił i już

do a.n mam rade,pozbieraj te pet i wysyp mu na wycieraczkę

Najbardziej znanymi sąsiadami to chyba byli Pawlak i Kargul . Ich perypetie i śmiechu warte historię zawsze bardzo miło ogląda się na szklanym ekranie ! Wróg to wróg ale swój wróg ale zawsze byli sami swoi ! A tak na poważnie dobrze mieć dobrego sąsiada i dobrego brata oraz być dobrym sąsiadem i dobrym bratem ! W tym i w tym przypadku nic nie tracimy a tylko zyskujemy ! Poczucie przynależności do społeczności i rodziny ludzkiej !!!

Ja jestem za granicą a mam brata w polsce powiem tyle jak nie z kłamie to chyba żyć nie może i czasami człowiek chciałby pomóc ale nie warto jesli wlasny brat nie potrafi być szczery to nie warto pomagać.Takie jest moje zdanie

Sąsiedzi sąsiedzi.... normalni ludzie jedni zamknięci w sobie i swoim mieszkaniu inni otwarci... mieszkam na kolejnej stancji i nigdzie nie miałam problemu z sąsiadami choć nie nawiązywałam jakichś szczególnych zażyłości... Zależy w jakie otoczenie się trafi no i jacy jesteśmy my sami :)
A Wszystkim polecam jak dla mnie najlepszych sąsiadów
Pat i Mat ;)

Mój sąsiad w rozmowie ze mna. powiedział.ze bardzo mnie przeprasza, ale to nie on rzuca te pety tylko jak u miego są goście to napewno ktoś z nich.bo często paląc wychodzą na balkon. Jak mu powiedziałam,że mam zrobione zdjęcia,to chciał przyść pozbierac.tak myslałam, czy nie iść z tymi petami pod jego drzwi, ale podeszłam do sprawy łagodnie.ja jakoś nie wierzę sasiadowi, wiem swoje,że goście gościami, ale żeby ktoś z nich całą popielniczkę wyrzucił za jednym razem,to nie chcę mi się wierzyc.może już nie będzie wyrzucał.

wszyscy jesteśmy sąsiadami :)
Ciekawe co ci sąsiedzi myślą o nas:)?

Dobry sasiad to taki, ktory nie wtraca nosa w nieswoje sprawy, nie zadaje pytan, nie zaczepia. Co niose w reklamowce to moja sprawa, ile zaplacilem za samochod to wylacznia moja sprawa, moj stan konta to wylacznie moja sprawa, moje kontakty towarzyskie to wylacznie moja sprawa. Nie zaczepiac, nie wypytywac, nie wtracac sie a bedzie dobrze zylo sie wszystkim. Aktualnie mam ten komfort ze od sasiadow dzieli mnie kilkadziesiat metrow, do tego: mimo ze mieszkamy tu wszyscy od wiekow... nie zagladamy sobie na posesje przez plot, ---nie zaczepiamy sie, nie wypytujemy---, czasem "dzien dobry" a czasem nic... i tak ma byc, nie kazdy kto pracuje w ogrodzie czy opala sie na podworku ma ochote z kims rozmawiac.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.