Byłam dzisiaj w Tesco-nie ądziłam że tak bezczelnie potrafią oszukiwać-wystawiona cena kawy Tchibo 500g-9,89 - na czytniku sprawdziłam- cena jest 13,04.cukier w promocji cena 3,50 - przy kasie okazuje się 3,98.Gdy zwróciłam się do pracownika o wyjaśnienie -,to dziewczyna zrobiła się czerwona jak burak,sama nie dlaczego ,itp.Zastanawiam się ,czy nikt ich w ogóle nie kontroluje,taka sobie wolna amerykanka.W Bi9edronce wszystko jest przerzyste,jaka cena wystawiona,taka jest przy kasie na rachunku.I tak sobie myślę ile to ludzi nabierze się na te rrzekome promocje.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Domyslam sie ze "klijent" pracoje w biedrace stad ten
komentarz
kobieto sa dwa rodzaje cukru wiec patrz dokladniej!!!!
Niestety cała prawda o Tesco ze wszystkim trza na czytnik
W przeciwnym razie dupa blada
Jeśli kupujemy większe zakupy w tym markecie dopiero dowiemy się w domu jak nas wyrolowano oczywiście jak będziemy mieli jeszcze paragon.
art. 543
Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.- więc wg prawa mozna domoagać sie sprzedazy towaru po cenie ktora jest na półce. A w praktyce to pewnie zalezy od miejsca
W Tesko to normalne, ja zawsze sprawdzam paragon i zawsze coś się nie zgadza. a to serek ma inną cenę, to szczoteczka do zębów, kawa, cytryny itd. długo by wyliczać. ja od razu idę do reklamacji i zwracają pieniądze. ale szkoda nerwów, dlatego bardzo rzadko tam chodzę. dla mnie najgorszy sklep w Grajewie.
Zgłasza sie sprawe do Urzedu Ochrony Konsumenta badz Policje/prokurature i tyle w temacie.
Trzeba uważać i być czujnym.
Ciekawe kto tu był czerwony, chyba klientka jak zobaczyła właściwe oznaczenie cukru na półce. Kupowałem dziś cukier i wszystko ok więc nie wiem o co chodzi? Wczoraj mieli rewelacyjną promocje na rybach, nigdzie tak tanio nie było. Jeżeli coś się nie zgadza można załatwić to kulturalnie (tak jak napisał milijon - wypłatę różnicy)a nie zaraz smarować na forum jakby nie było innych ciekawszych tematów
Było czytać ze zrozumieniem, cukier 3.5 jeżeli kupisz 10 kg. Część chyba powinna udać się do szkoły na naukę czytania ze zrozumieniem.:)
do klient-chyba już były- kobieto naucz się czytać to co pisze na cenie i w gazetce. Na ostatniej stronie gazetki masz jak wół napisane że zmiana oferty następuje max o godz 8.00 więc jak stoisz pod sklepem od godziny 5.00 to nie licz że kupisz coś w promocyjnych cenach o godz 6.00. Jeśli chodzi o cukier to odejmują różnice na końcu paragonu i za sztukę cukru będziesz widziała droższą cenę. Ja jak robię zakupy i cena mi się nie zgadza to zawsze bezproblemowo zwracają mi różnice i nie robię z tego afery i nie zakładam nowych tematów na forum.Tam pracują tylko ludzie.
Juz ja sie tam nie raz nabrałam i dlatego zawsze chodzę dla upewnienia i sprawdzam w czytniku
ludzie nie ważne jaki sklep klient idąc na zakupy ma kupić produkt i iść do domu a nie jeszcze stać i przeglądać paragon czy wszystko się zgadza
a co do cen to fakt są pomieszane ale są większe sklepy (nie w grajewie ale mówię ogólnie) i takie rzeczy się nie zdarzają tak często jak w tesko .
może są dziwne promocje tak jak piszecie ze cena dotyczy zakupu kilku produktów a nie jednego ale to są tanie chwyty i zawsze ludzie złapią się na to bo nie jest to widocznie określone tylko tradycyjnie małymi literami i sami sobie robią problem
szary zabiegany człowiek nie powinien latać z lupą i czytać cenek oglądać itp itd tylko widoczna cena ewentualnie kartka z promocją i tak napisane co i jak
Ludzie - owszem ale bojący się o swoje miejsce pracy ! Mają odgórnie przykaz aby w ten sposób rolować innych ludzi i nie jest to wymysł ale praktyka stosowana wszędzie - a u nas od 1 dnia otwarcia Tesco a na reklamie w TV zdawałoby się pan Henio taki porządny i uczynny a tu taka heca - nie zmyślona ale prawdziwa ! TRZEBA MIĘĆ OCZY I W GŁOWIE I W ......,ALBO ZREZYGNOWAĆ Z USŁUG TYCH OSZUSTÓW - TAK JAK JA !!!
to pozostała nam biedroneczka i lidl
zawsze można zrobić zgłoszenie do inspekcji handlowej .........
Zapomnieli ludziska jak za cukrem i nie tylko, stali po kilka godzin w kolejkach i nie wybrzydzali.
tam jest wszystko w porządku tylko trzeba dokładnie czytac bo są dwa rodzaje towaru - te tańsze nie dla idiotów. hahha Ja kupuje , patrze dokładnie i jest ok. A klientka to chyba tak jak Mariolka z kabaretu - niech dzwoni do Gabryśki ....
Polecam szczoteczki do zębów cena 4,66zł za 1szt. firmy Colgate, ale przy kasie zapłacisz 14,66zł za 1szt.
do Iza Tak trzymaj :)
Narzekacie a i tak jutro będziecie robić zakupy w TESCO.
Klient ma chyba taki sam problem z czytaniem jak z pisaniem
moi drodzy przy okazji kupowania czegokolwiek nie patrzcie tylko na cenę a także na to co tam jest napisane np leży kawa pod ceną 1,99 a się okazuje że tam napisane jest że to proszek do pieczenia to taki głupi przykład często podchodzą do mnie klienci i się rzucają czemu cena jest taka a na czytniku inna więc podchodzę z nim do tej ceny i palcem mu pokazuje co jest napisane wtedy robi im się głupio i przepraszają gadają wszyscy ale jakoś ciągle przychodzą skoro biedronka się wam tak podoba to won tam pozdrawiam:)
klient-chyba już były- nudzi ci się???? Ten temat już był po co go drążyć dalej wszyscy wiedzą jak jest i klienci i pracownicy może powiedz gdzie ty pracujesz pokażemy parę wad co ty na to???????
a wy dalej swoje tesco jakie jest takie jest ale gdzie indziej znajdziesz odżywki do włosów za 2.50zł???? ostatnie wafle w promocji 2 w cenie 1 poszły jak ciepłe bułeczki garmaż i nabiał po przecenie znika z prędkością światła wrzućcie na luz......
Napewno pracuje w banku,bo dobrze kalkuluje ;) :)
A ja myślałem że nieomylny Pan " ktoś " ( + co najmniej 5 nazw - w tym moja ) jest bardziej kulturalniejszy - a tu od razu - won ! Z tego prosty wniosek on człowiek a my psy - bo won ! A do tematu ! Opisane sprawy u Pana atrakcyjnego Henia są praktykowane ! Będzie mi przykro - jeśli tam kiedy się wybiorę i to specjalnie z mym kuzynem z PIH - i będzie wtedy heca !!!! Więc nie róbcie wariatów i bezmózgowców z tych , którzy na własnej skórze te praktyki odczuli ! A DO HENIA MÓWIĘ NA BARDZO POWAŻNIE - UWAŻAJ PAN BO NIKT NIE ZNA DNIA I GODZINY KIEDY PIH DO WAS ZAWITA !!!
Prawda jest taka, że w żadnym sklepie nie ma tak dobrych promocji jak w Tesco. Świadczy o tym m.in. liczba klientów, która ten sklep odwiedza. Błędy czasem się zdażają, (jak w każdym sklepie) oczywiście z niedopatrzenia, a nie z czyjejś złej woli. Wszystko kulturalnie można wyjaśnić i nikt problemów nie robi. Słabo się robi od czytania tych bzdur i snucia teorii, no ale cóż, taka to już mentalność...
A ty, "były kliencie" założe się, że latasz tam codziennie...
buahahahahah
SZANOWNY PANIE CHUDY – POZWOLI Pan,że odpowiem za „ byłego klienta „ - nie wszystko wszędzie jest złe ! Tak samo w Tesco ! Wszędzie są promocje – jeszcze lepsze i wyrazistsze niż w tym markecie np. w nowej BIEDRONECZCE , na Konstytucji 3 Maja . Tu mam bardzo przejrzyście rozłożony towar a do niego ceny zgodne z wywieszką , z podaną na opakowaniu a także przy kasie ! Przy tym bardzo miła nie odpychająca obsługa wewnątrz sklepu a tym samym przy kasie ! A do Tesco nie chodzę po tym jak mnie chciano nabrać na praktykę , którą opisujemy w tym temacie i po tym , gdy mnie obluzgano słowami prawie takimi samymi , co wyżej posłużył się święty i nieomylny ktoś – a won , to tam moja noga już nigdy nie wkroczy ! A kłapanie językiem aby kogoś tylko obrazić , znieważyć oraz za przeproszeniem osrać jest bardzo łatwo ale o wiele trudniej przyznać się do błędu i zlizać to gówno ze szczerym ludzkim słowem PRZEPRASZAM !!!
cóż ale w Tesco zdarza to się nagminnie, jest tam osoba która odpowiada za to co jej ludzie robią widocznie do tej pracy się nie nadaje skoro nie umie dopilnować by ludzie dobrze zmienili ceny itp.........do d... z takim pracownikiem wymienić takiego pracownika na pewno będzie lepiej i mniej błędów a Tesco zyska
Panie "Głos", założę się, że pracuje Pan w tej Biedroneczce. Poza tym, co tu porównywać taki mały sklepik do Tesco. A co do obsługi to standardy wszędzie są takie same. Nie sądzę, żeby w jakimkolwiek z tych sklepów ktoś Pana zbluzgał, albo to, że obsługa jest odpychająca. To są po prostu bzdury, i to właśnie Pan kłapie językiem bez sensu, kłamie i obraża.
Tylko współczuć takim frustratom.
jedna osoba z biedronki zrobi wiecej niz 10 w tesco
SZANOWNY PANIE CHUDY ! Miałem Panu nie odpisywać bo na prawdę sprawił mi Pan ból , z reszto nie Pan pierwszy i nie ostatni ! Dlaczego gdy ja pisze prawdę i obnażam kłamstwo lub obłudę to ktoś mi zawsze dotnie ? Czy na prawdę PRAWDA TA RZECZYWISTA tak boli , że trzeba obluzgać tego kto ją pisze lub mówi albo wyznaje ? Pisze o wielu sprawach , jak w tym przypadku o Tesco nie z mojej frustracji,kłamstwa lub chęci kogo kogokolwiek obrażania ! TO NIE W MOIM GUŚCIE ! To co pisze jest rzeczywistą prawdą , którą miałem ( nie ) przyjemność spotkać na terenie TESCO ! Nawet dziś będąc we wspomnianej uprzednio Biedroneczce spotkała mnie ze strony personelu zaskakujące mnie i moją żonę bardzo miła ludzka obsługa ! A co do pacy - napiszę Panu szczerze , gdybym miał chociaż w połowie takie zdrowie jak Szanowny Pan to bym pracował ; może w Biedronce ; może w Tesco albo bym zap......ł kilofem 1000 m pod ziemią w Kopalni Węgla Kamiennego albo łopatą na budowie , tak jak to było gdy miałem zdrowie ! Jestem na prawie głodowej rencie chorobowej z wypracowanych 21 lat ! NIE ŻYCZĘ PANU ŹLE , ALE TYLKO WŁAŚNIE ZDROWIA I BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO !!!
Panie "Głos", nie było moim zamiarem sprawienie Panu bólu, tylko nie wierzę w to, że ktoś Pana zbluzgał w tym sklepie i tyle. Jestem tam stałym klientem i na temat obsługi mogę się wyrażać w samych superlatywach. Bywam też w Biedronce i tam obsługa jest "normalna", bez żadnego "ach" i "uch", (ale to jest moja ocena). W kwestii PRAWDY RZECZYWISTEJ to powiem Panu, że każdy wierzy w swoją prawdę i każdy odbiera różne sytuacje inaczej. Nie ma Pan pojęcia co robię, kim jestem, gdzie pracuję i jakie mam zdrowie, no bo skąd ma Pan to wiedzieć? Czytając Pańskie wpisy miałem tylko wrażenie, że jest Pan osobą troszkę złośliwą i tyle. Dziękuję za życzenia i Panu życzę dużo zdrowia, ale też więcej dystansu i pogody ducha.
art. 543 Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.- więc wg prawa mozna domoagać sie sprzedazy towaru po cenie ktora jest na półce. pracowałam w markecie gdzie był taki incydent i facet nasłał PIH i wygrał sprawe