Sklepiki ze śmieciowym jedzeniem w szkołach w Szczuczynie i Grajewie. Sztuczne jedzenie, słodycze, fast foody, słodkie napoje jednym słowem kaloryczne nie zdrowe jedzenie i wydawane pieniądze przez nasze dzieci. Powoli u nas szkolna stołówka odchodzi do lamusa nie powinno tak być. Jestem za zlikwidowaniem szkolnych sklepików dla dobra naszego dziecka niezależnie czy to jest podstawówka, gimnazjum czy szkoła średnia.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
a czy naiwnie sądzisz,że dziecko nie umie przebiec przez ulicę i kupić w innym miejscu chipsów lub coli?
Jak mam pod bokiem sklep monopolowy to będę od razu alkoholiczka?Nie wolno uogólniać tylko od małego i przede wszystkim w fomu wyrabiać prawidłowe nawyki żywieniowe.Ot i cała recepta...
Bądź osobą bardziej radykalną - zaproponuj likwidację wszystkich sklepów, gdzie tego typu produkty są w sprzedaży. Ile wtedy sklepów pozostanie na świecie? To nie jest problem istnienia sklepiku. To jest problem świadomości kupujących i prawo wolnego wyboru. Zakazem lub likwidacją problemu nie rozwiążesz.
W każdym sklepie głównie serwują samą chemię więc czy to będzie sklepik szkolny, lidl czy biedronka to nie uchronisz się przed tym.
fajnie wiedzieć:)
za moich dawnych czasów w sklepikach były zwykłe herbatniki,zwykła bułeczka i np zeszyty,długopisy czy mazak i myślę ze to jest to czego potrzeba w szkołach bo lepiej zjeść zwykła bułkę a i długopisu tez dziecko czasem zapomni
sklepiki dobre tylko towar do dupy
Iwona ale oprocz chipsow i fast foodow niektore sklepiki wykazuja sie inicjatywa i sprzedaja rowniez kanapki, wlasnorecznie robione gofry czy tosty. A rzeciez w domu dzieci tez zjadaja takie rzeczy. A dziecko ktore ma dobre nawyki zywieniowe z domu i ktore ma co jakis czas "swieto brzuszka" to na lakocie w sklepiku sie nie polasi A zawsze jak ci przeszkadzaasortyment w sklepiku to nie dawaj dziecku pieniedzy do szkoly
Mamo,masz racje. Świadomi rodzice wpajają swoim pociechom zdrowe nawyki - bo - kochają swoje dziecko. Mam sąsiadkę, której się nie chce wstawać rano (nie pracuje), dzieciakowi daje pieniądze na batona i wysyła do szkoły. Mały kupi sobie batona, większy papierosy na sztuki. Wiem, co piszę.
haha...jest na to jedno wyjście , niech w sklepikach szkolnych będą papierosy ;D wtedy utarg będzie większy w sklepikach a i dzieci też będą zadowolone..hehe
Do JoAnn wydaje mi się że nie masz racji Twoja wiedza na temat prawidłowego odżywiania się dziecka jest błędna. Statystyki same mówią za siebie otyłość i choroby i później wiążące się z tym choroby są coraz większym problemem a sklepiki szkolne są plagą w polskich szkołach gdzie moja droga coraz więcej szkół dla dobra dziecka rezygnuje z takiego żywienia dzieci . Ja nie mówię o sklepie monopolowy, spożywczym itp ale o sklepiku w szkole gdzie uczą się nasze dzieci i powinny stołować się w szkolnej stołówce gdzie jedzenie jest normalne i świeże przede wszystkim. pozdrawiam
Do MAMY dasz uciąć rękę czy ta kanapka jest na 100% świeża a nie wczorajsza bo ja nie. Chyba że Twoje dzieci zjedzą wszystko i im to nie przeszkadza widać jaka mama z Ciebie zgadzam się z Panią Iwoną
Zgadzam się te sklepiki to Plaga
iwona niech twoje dzieci wpi@@@@dalaja salate i nie dawaj im ani zlotowki, bo w sklepie kupia chipy. wychowaj dzieci a nie sklepiki szkone. A jesli narkotyki sa dostepne to twoje dzieci beda cpac? tak bo je tak wychowalas.
milijon dziwne masz myslenie
Co wy mówicie i piszecie o sklepikach szkolnych - w szpitalu tez sklepik a w nim co ? tez cienko zaopatrzony ! Moze mi ktoś powie , kiedy im sie konczy koncesja , ja bym otworzyla .Moze byloby inaczej?