Na posiedzeniu Rady Gminy Grajewo ustalono,że zapłacimy 14 zł od mieszkańca za śmieci ,miasto też napewno ustali podobną opłatę albo wyzszą. Dla mnie to wielkie zaskoczenie ,bo np. w danej rodzinie jak jest więcej osób to spory wydatek.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Urząd Miasta w Łomży nie będzie zajmował się realizacją tzw. ustawy śmieciowej. Prezydent Mieczysław Czerniawski chce przekazać ten obowiązek miejskiej spółce.
W ten sposób urząd nie będzie musiał zatrudniać nowych osób. "Uchwały nie będzie bezpośrednio realizował urząd miejski. Przekazuję to Miejskiemu Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Tam są specjaliści i jest to zakład budżetowy. To on zajmie się prowadzeniem i rozliczaniem, a nie urząd. Inaczej musiałbym zatrudnić co najmniej 4 osoby" - tłumaczy prezydent.
miasto już ustaliło, ale niestety niższą stawkę bo 7 zł od segregowanych śmieci za osobę;
A ciekawe jak często będą zabierać pełne pojemniki, bo za takie pieniądze to nie zamierzam ograniczać się w tworzeniu śmieci, mając 4 osobową rodzinę z czego jedna mieszka w internacie a druga ma 5 lat ,a płacić trzeba 56zł miesięcznie.
w miescie 7zł za osobę -zbiórka selektywna .a 11zł odpady nieselektywne. czyli gmina płaci drozej.
naprawde bardzo drogo
Zawsze tam gdzie gęsto od człowieków jest taniej.Czy woda czy ścieki czy też śmieci.Dlatego miasta mają niższe stawki od gmin.14 zł to spoko cena. Słyszałem o 20 zł w niektórych gminach.
Stawki muszą być takie bo dojazd. Tego sie nie kwestionuje, no ale te pare zł taniej mogli by już zrobic. Wiem że narzekam no ale polakiem jestem :D. A poza tematem nigdy nie zamienie wioski na miasto. Nie moge mieszkać w klatce
Wszystko pięknie.. Tylko co w przypadku 5-osobowej rodziny.. To 70zł miesięcznie i 210zł za kwartał.
Dzierżawimy od gminy dwa 120l kosze, za co płaciliśmy około 60zł za kwartał. Do tej pory, bez "ściskania", wychodziło nam półtora do dwóch pojemników miesięcznie.
Gdzieś tak od wakacji, zaczęliśmy "ścisłą", selektywną zbiórkę odpadów.
Teraz "produkujemy" u nas maksymalnie jeden kosz 120l plastików (łącznie z puszkami metalowymi) miesięcznie. Gnieciemy wszystko dokładnie, ale czasami zdaża się półtora kosza.. szczególnie w okresie świątecznych.
Papierów u nas nie ma, bo gazet itp nie kupujemy, a pozostałości opakowań papierowych, palimy we własnym piecu C.O.
Szkło pojawia się wyjątkowo rzadko i uzbieranie pełnego kosza zajęło by nam pewnie kilka lat.
Nie wyobrażam sobie płacenia takiej kwoty, przy takiej produkcji śmieci. To już nawet nie jest moim zdaniem "rozbój w biały dzień".. To coś znacznie gorszego.
Czy ktoś wie, czy trzeba będzie płacić niezależnie od produkowanych śmieci? Tzn. czy jeśli się w danym miesiącu nie nazbiera i nie wystawi kosza, to i tak opłata będzie naliczona?
Przecież miało być taniej, jeśli się segreguje śmieci i pilnuje, żeby ich nie było zbyt dużo.
A może jest tak jak z CO i wodą.. Im bardziej obywatel oszczędza, tym koszty wzrastają. Więc i tak "Ktoś" to musi pokryć.
Pozdrawiam wszystkich "nabitych w bute.. nie, ..w śmietniki.