Kolędnicy ... Zagościli u nas przed jakąś godziną. Zagościli, bo wpuścili ich rodzice, ja byłem na piętrze i nie zdążyłem zejść. Przez okno tylko rzuciłem okiem jak wychodzili. Kilka dziewczyn, na moje oko, w wieku gimnazjalnym. Ubrane jak na co dzień do szkoły, jedna narzuciła na siebie jakiś kożuch, a druga włożyła na głowę rogi, rodem z seksszopu. Słyszałem jak śpiewały kolędy, ba, kolędę, ba zwrotkę !!! Zaśpiewały jedną zwrotkę Dzisiaj w Betlejem i cisza... Jedną zwrotkę zaśpiewały i cisza, rozumiecie ? Cisza chwilę trwała, więc domyślam się, że rodzice czekali na ciąg dalszy. Zaczęły dukać drugą zwrotkę. Jedna dziewczyna słyszałem, że coś tam próbowała śpiewać, reszta tylko dośpiewywała pojedyncze słowa. Nie jestem pewien, ale zdało mi się chyba nawet zasłychnąć jakiś chichot (z powodu nieznajomości drugiej zwrotki jednej z podstawowych kolęd?). Wydukały drugą zwrotkę, bo śpiewem to już tego nazwać na pewno się nie da. Ojciec chyba im dał parę złotych i domyślam się, że pewnie nie mało. Podziękowały i poszły pannice. Minutę stałem jak wryty. Ludzie, k...., wiem, że to pierwszy dzień świąt, ale k......, czy wy nie macie za grosz wstydu? Rodzice, czy wy nie macie za grosz wstydu? Nie dość, że pannice w wieku gimnazjalnym nie są w stanie zaśpiewać 2 zwrotek Dzisiaj w Betlejem, to jeszcze chodzą z tym po domach i wyglądają pieniędzy. Byłem po kąpieli, jeszcze nie ubrany, więc nie mogłem zejść, bo do tego domu zawitałyby na pewno ostatni raz i złamanego grosza by nie dostały. Rodzice nie chcieli tego nawet komentować. Czy wy wiecie co to jest kolędowane i jak tę tradycję należy pielęgnować? To nie jest łażenie po pieniądze i to w takim wydaniu, tylko niesienie radości, wspólne śpiewanie kolęd z rodzinami, które się odwiedza, piękne przebrania, instrumenty !!! A nie kilka tępych podlotków oderwanych od facebooka, zbierających na wieczorną dyskotekę, które nie potrafią jednej kolędy zaśpiewać. Krew człowieka zalewa jak coś takiego widzi. Raz tylko w życiu miałem przyjemność przyjęcia prawdziwych kolędników. U babci na wsi z 10 może lat temu. Nie pukali, wskoczyli do sieni w około 10 osób, każdy pięknie przebrany, para skrzypiec, gitara, akordeon, jakieś dzwoneczki. Rozbiegli sie po sieni i kuchni, zaczęli śpiewać i bawić się, aż dach podskakiwał, a my razem z nimi. Zaśpiewaliśmy razem 2 jak nie 3 pełne kolędy. Aż się spociłem od tego śpiewu. Jak wyszli to cały dzień w domu panowała radosna atmosfera. To jest kolędowanie !!! Ludzie, miejcie wstyd i trochę szacunku do innych, a przede wszystkim do samych siebie. W jakich czasach przyszło nam żyć !!! Jestem po prostu w szoku. Tak jak tamci kolędnicy wnieśli do domu radość na całe święta, tak po dzisiejszej wizycie po prostu się załamałem.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
gosciu o co ci chodzi???
masz racje...
To dobra opcja na zarobienie kasy przez parę dni :) Zawsze można wpuścić i jak ktoś nie zaśpiewa 2-3 zwrotek to dać po 1 cukierku i pożegnać :)
gwiazda musi byc tez
Trudno nie zgodzić się z tym co Pan napisał. Dokładnie tak powinno wyglądać kolędowanie, jeśli już. A jak na przyszłość jeszcze raz przyjdą to proszę im to w kulturalny sposób wytłumaczyć. Chrystus wiedziałby jak to mądrze załatwić. I my musimy to wziąć pod uwagę zanim otworzymy usta do drugiego człowieka.
Święta prawda. Popieram chłopa. Chłop ma racje.
Jak masz problem to było zakazać rodzicom płacić a nie takie głupoty piszesz czasy się zmieniają a to jest tylko śpiewanie jak komu wyszło tak wyszło i nie obrażaj dzieci łachudro ty jedna
won z naciagaczami kolednicy to kolednicy. oni maja isc do ludzi ich rozweselac a ze przy okazji ktos im cos tam kopsnie to jego sprawa a nie isc zeby zarabiac na dukaniu. popieram zalozyciela.
powinni chodzic i spiewac jak zaspiewaja tak dobrze.To jest bardzo dobre ze chcą utrzymać tradycję.Ważne i niech się cieszą jak ktoś da pare złoty.
do Lech dlaczego wyzywasz człowieka on ma racje nazbiera się grupka dzieci którzy nie potrafią śpiewać, a raczej słów nie znają i chodzą każdy może śpiewać ale jeżeli już chcą na tym zarobić na papieroski czy coś bo sama widziałam jak jedni czekają drudzy po fajki idą to niech nauczą się słów całej kolędy i nie robią z tego śmiechu. Nikt tu dzieci nie obraża nie wyzywa jak pan wyzwał od łachudry, a kim Pan jest? Łatwo oceniać innych oceńmy najpierw siebie. A do dzieci uczmy się kolęd i nie bójmy się kolędować rodzice róbcie gwiazdy i stwórzcie stroje
do mnie przyszla koledniczka biala szmata okryta' i to podczas jedzenia kolacii wigilijnej wstyd,okolo 17 tej godziny
Zgadzam się, u mnie również byli ,ale dwaj przesympatyczni chłopcy , którzy pięknie zaśpiewali ,przy czym życzyli wesołych świat i nie oczekujący żadnych pieniedzy po wszystkim od razu chcieli wyjść ,ale zatrzymalam ich i dalam na slodkosci :))
To gówniarze zbierający kasę na picie alkocholu, nieletni którym rodzice nie dają na takie wydatki. Mówiłem już kiedyś i tu też jest dowód tego że w Grajewie nie ma nic dobrego.
a najlepsze jest to ze ta dzieciarnia łazi tylko po kase.. jak w zeszlym roku przyszli i mama dala reklamowke mandarynek zamiast kasy to mandarynki te na moich oczach wyladowaly na trawniku pod klatka.. i to jest szacunek dla tradycji?
Ja sam chodziłem na kolędy dobrze to wspominam i chodziłem dla tradycyj jak tali parę drobnych to się prało .
Ludzie mówią , że tradycja zanika a jak kolędnicy przyjdą to drzwi nie otworzą a nawet psem umieli poszczuć (z tym psem to na ul. Rolnej).
Kolędowanie nie est taki łatwe jak nie którzy myślą (K).
Byli u mnie wczoraj wieczorem, zaśpiewali dwie zwrotki "Dzisiaj w Betlejem" i skończyli, z czego tylko jedna osoba śpiewała(śpiewać każdy może, więc co do śpiewu się nie wypowiem). Dostali 2 czekolady.
pozatym gimnazjaliści nie powinni tego robi a to powinni mieć po 20 lat dziewczyny chłopacy a nie smarkacze a smarkacze na wóde pewnie zbierają
A u nas byli dzieci-2dziewczynki i chłopczyk. Pięknie zaśpiewali kolendy i na dodatek mieli ze sobą ładną szopkę. Dostali po 5zł i cukierki. Żeby chodzić po domach z kolędą to trzeba się do tego przygotować.Pozdrawiam tych małych kolędników,
I kto tu ma rację? Trudny temat do obiektywnej oceny. Kolędować? Tak bo zwyczaj, tradycja itp itd. Wiem jedno kolędowanie ma inne znaczenie dla mieszkańców wsi i małych miasteczek jak dla mieszkańców większych miast. Domy Kultury z wystawianymi tam jasełkami czy grupowym śpiewem kolęd to nie to samo co obecność kolędników w mieszkaniu czy domu śpiewających, czasami nawet nieudolnie, brzydko z pomyłkami, ale na "żywo". W mojej młodości przygotowania do kolędowania zaczynały się już na początku adwentu. Budowaliśmy szopki, gwiazdy no i obowiązkowa nauka śpiewu kolęd i pastorałek. Każdy dom, gospodarstwo, rodzina zapraszali nas chętnie a za kolędę dziękowano nam w różny sposób: słodyczami,groszem, dobrym słowem z miłym i radosnym uśmiechem. Ale to już wspomnienia, odległe wspomnienia.
a ja miałem przed chwilą kolędników ale ich nie wpuściłem to po świętach kolędnicy ale ich nie wpuściłem normalnie jakies cyrki 2 dziewczynki ludzie i co na to powiecie i to bez tej gwiazdy betlejemskiej juz wiadomo na co chcieli i co powiecie ludzie na to
O czym my tu w ogóle mówimy, co ty masz do kolędników, że jakieś dzieci chcą sobie trochę zarobić. Trafiają się oczywiście kolędnicy którzy się w ogóle nie przygotowują ale nie wszyscy tak podchodzą do sprawy. Wystarczy, że takim nieudolnym kolędnikom dać czekoladę za dobre chęci a nie robić z tego jakiejś wielkiej sprawy. Więc ciszmy się że w ogóle komuś jeszcze się chcę utrzymywać tę tradycję.