Witam! Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy w Grajewie nie brakuje miejsc, gdzie można przyjść ze znajomymi na piwo lub inny trunek. Dobrze by było, gdyby była możliwość zjedzenia czegoś smacznego. Co o tym sądzicie? Jaki klimat takiego PUB'u by Wam odpowiadał? Ja osobiście lubię PUB'y w stylu irlandzkim.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
brakuje? Da Grasso, Prada, Savona, Speranza.... i pewnie jeszcze wiele innych. Ciężko będzie się wybić.
Azyl lub Skraja. Tylko tam dobry alkohol i smaczne zakaski. Tance gwarantowane
Pamietam jeden Pub w grajewie,to byl tak zwany ,,stojak,, mozna tam bylo wypic co sie chcialo,zjesc raczej tak srednio bo tylko sledzia i ogora.najwieksza zaleta tego lokalu byla taka ze mozna tam bylo zjesc,wypic i dostac po glowie i to wszystko na stojaco.
Kulturalnie na piwko to do Milenium Polecam
Mania - wymienione przez Ciebie lokale to nie PUBy tylko pizzerie. PUB to specjalny rodzaj lokalu - sprawdź w słowniku.
Jest tutaj duzo fajnych miejsc np. Piecuch, Soho itp myslę, ze nie brakuje tutaj fajnych miejsc tylko kasy nie ma żeby w nich siedzieć. Ja osobiście uwielbiam karaoke i to jest mały deficyt w naszym miasteczku.
Nie ma bilardu , nie ma dyskoteki i nie ma młodych ludzi, żeby przychodzili w takie miejsca i to utrzymywali...Brakuje pracy i kasy. Grajewo to biedne miasto, więc wszystko co się otwiera to zaraz pada.
Irlandzki? Pewnie byłeś w Iralndii i próbujesz zainwestować swoją ciężko zarobioną kasę...Nie radzę na pewno nie tutaj. W większym mieście może by się przyjęło. Chociaż z doświadczenia wiem, że jak ludziom nie podpasuje to i w duzym mieście nie pójdzie. Może w Ełku nad jeziorem...Tam jest cały rząd PUB-ów. A jeżeli chodzi o jedzenie to w G-wie wszytko pada. Był Chicken nie ma, były amerykańskie kanapki, nie ma, tylko kebaby i pzzerie jakoś się trzymają. No i nowy chińczyk-- a może zrobić mu konkurencje? Otowrzyć drugiego chinola?
Maniek - Pub (skrót od ang. public house, czyt. pub) – specyficzny rodzaj lokalu, będący skrzyżowaniem baru z klubem, gdzie podaje się głównie piwo.
Jasne te lokale które wymieniłam nie mają z tym nic wspólnego haha. To czemu chodzi się do nich właśnie na "piwo" a nie koniecznie coś zjeść.
Trafiają do tej samej grupy docelowej.
Osobiście bym wolała iść do w/w lokalu i móc wypić piwko i coś zjeść niż do typowej piwialni.
Pub w stylu Piecucha, Soho ma fajny klimat i powinien się utrzymać...
Też bym postawił na drugiego Chinczyka,takiego z klasą i stylowym wnętrzem bo w obecnym trochę wystrój jest tandetny, taki bezgustowny i to odstrasza mnie osobiście.