W szkołach panuje wirus... wymioty , biegunki itd... dzieci po chorobie wracają do szkół i na nowo łapią wirusy. Czy można ustrzec się tego? Czy jest na to sposób? Ilość chorych dzieci jest duża, czy to nie epidemia ?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
chore dziecko powinno zostac kilka dni w domu
Tak, można się ustrzec. NIE WYSYŁAĆ chorych dzieci do szkoły!
moj syn przeszedł to tydzień temu i pewnie w szkole załapał
W przedszkolu to samo, dzieci chore, zasmarkane, zakaszlaane i moje też się zaraziło, trzymam w domu 2 tydzień. A jak wrócę i zobaczę dalej zakaszlane i zasmarkane dzieci to osobiście zgłoszę sprawę do wyższych urzędów, żeby rodzice ponieśli konsekwencje świadomego narażania na utratę zdrowia innych dzieci. Wskażę z imienia i nazwiska dzieci, które cały czas są chore. Niech się tym ktoś zajmie. Nie odpowiedzialni ludzie, puszczają dzieci chore, a później się dziwią, że dziecko zapalenie opon mózgowych ma!!
Trzymalam dziecko 8 dni w domu az wyleczylam i prosilam wychowawczynie zeby na boisko nie wyprowadzali do biegania tylko na spacery spokojne niestety obrazilam pania ipo tygodniu znow biegam po lekarzach bo dziecko dusi sie od kaszlu powinni miec troche rozwagi ze to nie pora na bieganie za ciezkie powietrze dziecko spoci sie i gotowa choroba.
U mnie dziecko tylko miało na szczęście tylko biegunkę a zasrało dosłownie wszystko i tapczan i chodniki w sieni. Fakt że mamy wychodek ze 20 metry od domu.... Ale jest już dobrze.
no nie wim czy bieganie szkodzi,regularne cwiczenia wręcz chronią przed chorobami także nie win Pani.a jesli ci nie pasuje to poprostu daj zwolnienie od cwiczen ale tak nie uchronisz dziecka od chorów
Zgadzam się ze puszczane są chore dzieci do szkolny i tak to idzie niestety u dzieci szybko ?U mnie cala rodzinka chora a zaczęło się wlasnie od chorego dziecka a dalej to juz samo poszlo jednego dnia gorączka a potem kaszel i trwa to juz niestety tydzień i szczerze to nie widzę poprawy ?Dużo zdrowia i pozdrawiamy chorowitkow tak jak my?
Do sport to zdrowie.Pisze Pan głupoty,tez popieram mamę.Dzieci na wych.fizyczne powinne wychodzić na podworko latem ,jak jest bardzo ciepło,a nie o tej porze roku.Nie wszystkie są zahartowane,do szkoły równiez rodzicie nie powinni posyłac swoich pociech chorych,bo zarazają inne zdrowe dzieci.
Do Bożena i pielęgniarka, oto chodzi , że trzymam dziecko ze dwa tygodnie w domu by się wyleczyło i wtedy posyłam do szkoły jak widzę, że jest już zdrowe. Ale i oto przykład: dziewczynka skarży się na ból brzucha i mdłości nauczycielka dzwoni do matki, ta zabiera do domu. Na następny dzień to samo dziecko jest już w szkole nauczycielka znowu dzwoni do matki bo dziecko wymiotuje i ta znowu zabiera do domu i znowu na nastepny dzien jest juz w szkole. Inny przyklad: nauczycielka do matki , ze dziecko zle sie czulo na lekcjii a matka - nic mu nie jest. Dlatego zapytalam , jak uchronic dziecko zdrowe od ponownego zarazenia i ciaglego chorowania...
Nie tylko biegunki, ale też przeziębienia, zapalenia płuc to jakiś kataklizm. Gdzie nie słyszysz to dzieci chore, a głupi rodzice pchają do szkoły, do przedszkola i później nie dziwota, że pół klasy nie ma i na zmianę, wracają i znów chorują. Ja również nie będę miała oporów przed tym, aby po nazwisku wskazać chore dzieci, które narażają inne na choroby. I sama się zastanawiam nad tym, gdzie można zgłosić taką sytuację? W kuratorium, sanepidzie u dyrektora szkoły?
To nie jest kataklizm tylko bezmylsnosc zachodze po dziecko do przedszkola a czapka i szalik mokre mozna krecic i jak dziecko biega po boisku i spoci sie wiatr owieje gotowa choroba dzieci powinni spacerowac a nie biegac powinni w sali gimnastycznej takie sporty uprawiac na podwurku to tylko spacer bo te powietrze to cieplo zdradliwe i takie mamy skutki nie inne.
niech w szkołach zajmą się tym bo tak być nie może. Umnie syn ciagle łapie jakieś infekcje w szkole potem corka w domu sie zaraza a pozniej to juz cala rodzina i tak w kółko,
Tylko że w niektórych wypadkach katar, bądź kaszel są spowodowane alergią, czy nawet pasożytami które są powszechne u dzieci które chodzą do przedszkola. Nie zawsze dziecko z katarem jest przeziębione. Raczej alergią nie zarazi:)W każdej sytuacji trzeba zachować zdrowy rozsądek Przedszkole rzeczywiście sprzyja takim sytuacjom takie są uroki chodzenia do przedszkola i przebywania w dużej grupie. Natomiast zarazić może się wszędzie nie koniecznie w przedszkolu.Dorosły także może przenieść na dziecko wirusa ( trzeba być wielkim żeby wiedzieć kiedy nastąpił moment zakażenia i od kogo)