Co sądzicie o wielkanocnych kartkach do spowiedzi w naszych parafiach. Uważam ,że dobremu katolikowi kartka nie jest potrzebna. dla mnie to księża na przymus gonią ludzi do spowiedzi .A swoją drogą nigdzie tak nie praktykuję się spowiedzi kartkami. Co to za średniowieczny pomysł.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
przyjdziedo spowiedzi to i da na tace , tylko o to chodzi , o pieniadze, nigdzie tego niema tylko w Grajewie ,..
nie chcesz - nie idziesz. Jak masz potrzebę to możesz i bez kartki iść :)
Temat rzeka. Na dodatek dziś chciałam isć do spowiedzi i nie spowiadał żaden ksiądz.
Kartki są w wielu parafiach tylko przyjmują inną formę to ksiądz podczas spowiedzi daję kartkę, i nie ma co winnic księży oni tylko wykonują polecenia a po drugie nikomu spowiedź nie zaszkodzi i nie szukajmy sensacji tam gdzie jej nie ma.
Do Anka - zapewniam Cię, że dla dobrego katolika zaniesienie kartki do konfensjonału nie stanowi żadnego problemu. Najwięcej problemów mają Ci którzy przez te kartki jakoś się jeszcze mobilizują i się spowiadają. Znikną kartki to i oni przestaną się spowiadać i tu masz odpowiedź na pytanie po co te kartki.
ja nigdy nie pilnuje kartek a do spowiedzi chodze kartka jest jak GPS dla psa a ja psem nie jestem i jesli mam potrzebe ide jesli nie to nie
Właśnie pieniądze to dla księży się liczy, człowiek nie. Chciałem wziąść ślub 1800 zł. Za akt chrztu też płać. Za wszystko płać. Zabierz biednemu daj bogatemu. Szok. Te ich najdroższe ubrania, auta, meble w domach. A gdzie pomoc dla biednych ? Daniel F. z Grajewa.
Skoro nie ma przymusu,to po co te kartki.Ula masz racje,z kartka czy bez spowiedz jest wazna.
To ja powinienem decydować o tym kiedy mam potrzebę na spowiedż a nie kartka. Poza tym spowiedż to powinna być rozmowa a nie odklepanie wyuczonej formułki.
Moim zdaniem dla niktórych katolików niepraktykujących kartka jest taką mobilizacją aby skorzystać ze spowiedzi. Więc skoro Ty uważasz się za dobrego katolika to nie powinnaś mieć z tym problemu.
Mi są nie potrzebne. Jestem dorosła, wiem poco i na jakim świecie żyję. A kto nie wie, niech szuka odpowiedzi. Powodzenia! Wiem też, że te kartki nie są dla zwiększenia tacy. To bardzo niski poziom myślenia!
Czas najwyższy żeby skończyli już z tymi kartkami.
A konkretnie jaka kartka wielkanocna? A konkretnie jaki przymus? A konkretnie ile? A konkretnie na czym? Że się w ogóle jeszcze spowiadacie, nie wstyd Wam? Gdzie wasza rzetelność? Gdzie wasze sumienie intelektualne? Małym ludziom potrzebne są małe cnoty.
Widzę -Anka- że Ci się nudzi,żyj swoim życiem i postępuj według zasad swoich i nie czepiaj się innych.Pozdrawiam :)
Co rok odżywa ten temat. Chyba jedynym wyjściem jest zwrócenie się w sprawie tych karteczek do biskupa,ale wątpię, żeby komukolwiek się chciało ;)
a ja chodzę a kartki nie oddaję bo tak a co .a co do rekolekcji to ksiądz w tamtym roku ładnie przywitał parafian wypraszając księży z konfesjonałów żeby w niedzielę nie spowiadali
Airami chyba myślimy o tym samym.pozdrawiam myślących.a ksiądz niech przeprowadza wywiady na tych którzy się na to zgadzają.
Do obojętnynakartki: Tylko u nas na zaścianku są kartki... Myślisz,ze w innych miastach ludzie nie chodzą do spowiedzi,bo kartek nie ma? Zobacz ilu ludzi wyjechalo i nie mogą oddać kartki... a za kilka lat problem ze slubem pogrzebem ,bo do spowiedzi nie chodził
po co oszukiwac samego siebie i tak idac do spowiedzi nie mowimy najgorszych swoich grzechow jak po rozwodzie przyjmujemy komunie,zdrady,na boku bekarty,klamstwa,oczernianie ,klutnie bez powodu,a na dokladke bedac wychowanym jako katolik mowi sie ze nie ma boga,a bo ciezko choruje,mord malych dzieci itd. wiec nie chodze spowiadac sie i robie swoje--tak zyje sie w zaklamaniu i podlosci dalej Powdzenia pseldokatolicy
Poco nam kartki?! Każdy katolik ma obowiązek wypełniać 5 PRZYKAZAŃ KOŚCIELNYCH. I po problemie. :-) Proponuję przypomnieć sobie ich treść! Jeśli ktoś zapomniał.
<>, a to ciekawe co piszesz! ja w tym roku spotkałam się z odwrotną sytuacją. Tylko nie wiem czy w tym samym kościele?! Ksiądz sugerował w niedzielę nie spowiadać się w ramach przygotowań. A księża spowiadali-hehe. Nigdzie Bóg nie powiedział, że kartki do spowiedzi to mój święty obowiązek. Natomiast wiem, że JA pragnę żyć w zgodzie z nauką Chrystusa i przyjmować Go jak najczęściej. A spowiedź mi to umożliwia. Bo świętą niestety nie jestem. Wg takiej prawdy żyję. Cokolwiek innego jakikolwiek ksiądz ma na ten temat do powiedzenia- ja wiem, że jeszcze nad nim jest Bóg. I to On ostatecznie zadecyduje o moim losie. :-)
wszedzie kartki zniesione ,,,
<> brak spowiedzi w niedzielę proboszcz tłumaczy tym, że rekolekcje się do tego, żeby przygotować się nie tylko do Świąt ale i do spowiedzi...
Głupota z tymi kartkami. Idę do spowiedzi, bo odczuwam taką potrzebę, ale te kartki mnie tylko zawsze zniechęcają - mocno irytują. Bo nie spowiadam się dla jakiejś głupiej kontroli, tylko dla siebie.
I teraz temat rzeka o tych kartkach są numerowane, oni (dobrodzieje) sprawdzą w swych księgach a jak u kogoś pare sztuk nieoddanych się nazbiera to zaraz zaczną się schody z innymi sakramentami i spytam jasno CZY SPOWIEDŹ DO KTÓREJ IDĘ BY ODDAĆ KARTKĘ Z MUSU JEST WAŻNA, czy ta bez kartki a wynikająca z potrzeby serca???? Pozdrawiam MC
adam- MÓW ZA SIEBIE! Rozumiem, że TY tak żyjesz i robisz?! :-/
Myślę , że spowiedź wymuszona kartką nie ma żadnej wartości i jest nie ważna .Spowiedź tylko wtedy ma sens gdy ktoś pójdzie do niej z potrzeby ducha , z własnej i nie przymuszonej woli,natomiast kiedy ktoś idzie do spowiedzi tylko po to aby oddać kartkę to lepiej by było gdyby w ogóle się nie spowiadał. Osobiście chodzę do spowiedzi ,ale kartki nie oddaję , dla mnie wystarczy ,że ja wiem że byłem i Bóg wie więcej nikt nie musi o tym wiedzieć.
Jak ktoś ma pójść do spowiedzi to pójdzie, nie potrzebna mu żadna kartka, chyba że są osoby które boją się owej "kartki". Może warto byłoby się w końcu zdeklarować czy jest się katolikiem czy nie. Zdaje się, że większość Polaków uważa się za nich, może to tylko wiara deklarowana okazjonalnie, od święta, żeby ludzie nie gadali. Jak popatrzeć na codzienne nasze postępowanie Polaków to można odnieść wrażenie że tak jest.
Chore, po prostu śmiech z tymi kartkami. Wymysł tak durny że słów brak. Pisze Daniel Formejster z Grajewa.
airami-pisze to co widze,obruszyly ciebie te slowa bo cos dopasowalas do swego zyciorysu,wspolczuje dla twego meza,pewnie po spowedzi jestes krysztalowa :-)
klekam mówie grzechy, a ksiądz zamiast pokuty jedzie po mnie ze mam diabła w sobie gdyż, niechodze do koscioła co niedziela a czemu bo jestem studentka zaoczna i miałam w planie czesto od 7.30 do 21 a mam na dojazd ponad 30km , ale bez wniku mam diabła..... od tamtej pory nie chodze wogóle do koscioła.....
adam-po spowiedzi trzeba czuć się zdecydowanie lepiej niż przed nią. I dążyć do poprawy tego co uważa się za grzech! ja tak mam. A Ty? Widzę, że lepiej idzie Ci szukanie pocieszenia i usprawiedliwiania się. Porównywania siebie do innych na swoją korzyść. Dlaczego współczujesz mojemu mężowi? Żeby komuś współczuć trzeba być pewnym, że dzieje mu się krzywda. A Ty takiej pewności nie masz!
to widac jaka jestes idealistka sadzác po twoich wypowiedziach tu na forum ,musisz byc zla kobieta,reperujesz swoje ego piszac :jaka ja wyrozumiala ,madra,uczynna
itd. i wlasnie dobrze napisalas-co uwazasz za grzech to mowisz /kazdy ma inne rozumowanie he he
Radosnych šwiat !!!
jonka, ja też studiowałam zaocznie. I jakoś dałam radę urwać się na mszę, albo w sobotę wieczorem pójść. Też bywa, że z różnych powodów nie byłam w niedzielę w Kościele. Ale żaden ksiądz do mnie tak nie powiedział. Cóż, jak mi się tak trafi to co najwyżej zmienię spowiednika. Ale nigdy nie zrezygnuję z Kościoła, wiary i mszy św. To byłaby wtedy dla mnie ogromna strata!
I cóż mi po waszych szkołach i waszym wykształceniu? Żałosne zadowolenie. Błądzicie, czy wiecie o tym czy nie. Rezygnacja z poddaństwa to ogromna strata? To sposobność do nowej siły! Ale trzeba mieć sumienie intelektualne. Wiara - na początku której stoi grzech - kazirodztwo. Ale któż chce o tym pamiętać. Lepiej mówić ogromna strata. A kontretnie jaka strata? Słowo "konkretnie" celowo używam, bo podoba mi się pewna reklama telewizyjna o oszczędzaniu. Oszczędźcie mi zatem Waszych domysłów. A wiecie tymczasem, że każda gwiazda jest słońcem? I jest ich miliardy? Ja pierdzielę, co się porobiło!!!
adam: najlepiej narzekać i pocieszać się grzechami innych. To jest twój sposób na życie! ja natomiast dążę do doskonałości,a ty niestety takim tokiem myślenia-schodzisz na psy! Po postach stwierdziłeś, że jestem zła. Ciekawie postrzegasz ludzi. A ty co o sobie napiszesz pozytywnego? Najpierw robię rachunek sumienia zgodnie z dekalogiem. A ty go robisz w ten sposób?
samo dobro- a mi cóż po twoim wykształceniu i szkołach jakie skończyłeś? A tak w ogóle to chyba bardzo odskoczyłeś od tematu!
Uczęszczanie do kościoła i przystępowanie do spowiedzi nie jest obowiazkowe. Kartki przeszkadzaja głównie tym, co do spowiedzi nie chodzą.
Jarek: zależy dla kogo. Dla katolika OBOWIĄZKOWE! Nie dziwię się, że przeszkadzają tym co do spowiedzi nie chodzą-bo jeszcze bardziej nurtują sumienia. :-)
Sprzedać na aledrogo.
A ja uważam że kartki są durnotą, kiedy czułam potrzebę to poszłam do spowiedzi twarzą w twarz z księdzem i rozmawiałam o swoich grzechach popłakałam się i to uznaję za spowiedź szczerą z obu stron! Poszłam tym chętniej wiedząc że nikt, poza Bogiem mnie nie rozliczy z tego czy byłam czy nie byłam u spowiedzi. Kiedy potrzebuję to potrafię pójść w dzień powszedni do kościoła i się pomodlić. Zbędne są dla mnie kartki bo prawdziwy katolik będzie chodził i bez tego, a późniejsze komentarze że dziecka nie ochrzczą albo ślubu nie dadzą są zbędne i tym bardziej zniechęcają do obcowania z instytucją kościoła ..A co do tego że mobilizują do chodzenia do spowiedzi nawet tych którzy do końca nie wierzą, to żaden argument jeśli nie wierzy to po co ma chodzić do kościoła?