Jeżeli ktoś wychodzi za mąż ze względów finansowych [są dowody],Traktuje małżeństwo jak "polisę na życie". Czy jest coś w tym złego,że ta druga osoba chce rozdzielności majątkowej.
Ja też tak mam mąż nie chce zgodzić się na rozdzielczość majątkową. Ale to śświadczy o tym że ktoś dla kasy orzenił się. D ci dobrą radę nie wiem jaki staż małżeńsoki twój ale goń taką osobę,bo im dalej tym więcej drzew.
do Oszukanego: w takiej sytuacji gdy duga osoba nie zgadza się na rozdzielność majątkową zostaje droga sądowa, tylko wtedy trzeba wyceniać to co zostało "wspólnie wypracowane" i podzielić. Lepiej dogadać się i wówczas od daty aktu rozdzielności każdy pracuje na swoje i odpowiada za swoje np. długi itp. Do K, nie zawsze kobiety są na utrzymaniu męża, mężusie też potrafią wyzyskiwać, pić....., wtedy rozdzielność jest najlepszym wyjściem.
Przezorny zawsze ubezpieczony. Nikt nie wie co może być za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Huragany, które niszczyły i zabierały wszystko co im na drodze stało nazwane zostały imionami kobiet Irene, Diana, Rita, Katrina... Więc jeśli nie chcesz w życiu płakać i nie stracić całego dobytku, na który ciężko pracujesz-podpisz rozdzielność majątkową.
Ja mam rozdzielnosc majatkowa z mezem-podpisalismy ja przed slubem i nie utrudnia nam to w żaden sposob zycia. Oboje pracujemy zawodowo. Dorabiamy się majatku "wspolnego" i czujemy się bezpiecznie-w sytuacji rozwodu, czego poki co nie przewidujemy, żadne z nas nie bedzie poszkodowane. Trzeba patrzec na cala kwestie statystycznie-bardzo duzo jest w dzisiejszych czasach rozwodow. Wszystkie te pary w chwili slubu myslaly ze to zwiazek na cale zycie... Znam sytuacje ze koles chcialby się rozwiesc, ale powstrzymuje się przed tym bo trzeba wtedy bedzie podzielic majatek, ktory w calosci odziedziczyl po rodzicach..
podpisales intercyze malzenska ???
jezeli tak mysli to nie wychodzi za mąż
Oczywiscie ze nie ale skoro wiesz ze tak jest po co sie żenić?
Niektóre kobiety wychodzą za mąż, bo nie mogą siebie utrzymać. Na szafot z takimi
Ten "przekręt"wyszedł już w małżeństwie a żona nie chce zgodzić się na rozdzielność majątkową.
Bo nie ma żadnego innego celu uwiązania się do jakiegoś faceta.Gdyby nnie kasa, żadne małżeństwo by nie zaistniało.
Ja też tak mam mąż nie chce zgodzić się na rozdzielczość majątkową. Ale to śświadczy o tym że ktoś dla kasy orzenił się. D ci dobrą radę nie wiem jaki staż małżeńsoki twój ale goń taką osobę,bo im dalej tym więcej drzew.
do Oszukanego: w takiej sytuacji gdy duga osoba nie zgadza się na rozdzielność majątkową zostaje droga sądowa, tylko wtedy trzeba wyceniać to co zostało "wspólnie wypracowane" i podzielić. Lepiej dogadać się i wówczas od daty aktu rozdzielności każdy pracuje na swoje i odpowiada za swoje np. długi itp. Do K, nie zawsze kobiety są na utrzymaniu męża, mężusie też potrafią wyzyskiwać, pić....., wtedy rozdzielność jest najlepszym wyjściem.
Przezorny zawsze ubezpieczony. Nikt nie wie co może być za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Huragany, które niszczyły i zabierały wszystko co im na drodze stało nazwane zostały imionami kobiet Irene, Diana, Rita, Katrina... Więc jeśli nie chcesz w życiu płakać i nie stracić całego dobytku, na który ciężko pracujesz-podpisz rozdzielność majątkową.
Ja mam rozdzielnosc majatkowa z mezem-podpisalismy ja przed slubem i nie utrudnia nam to w żaden sposob zycia. Oboje pracujemy zawodowo. Dorabiamy się majatku "wspolnego" i czujemy się bezpiecznie-w sytuacji rozwodu, czego poki co nie przewidujemy, żadne z nas nie bedzie poszkodowane. Trzeba patrzec na cala kwestie statystycznie-bardzo duzo jest w dzisiejszych czasach rozwodow. Wszystkie te pary w chwili slubu myslaly ze to zwiazek na cale zycie... Znam sytuacje ze koles chcialby się rozwiesc, ale powstrzymuje się przed tym bo trzeba wtedy bedzie podzielic majatek, ktory w calosci odziedziczyl po rodzicach..
O prosze to juz nie wychodzi sie z zona, narzeczona tylko z... partnerka.