Mam problem z córką ma 12 lat sama ją wychowuje jest bardzo zbuntowana nie daje mi dobrego słowa ma być tak jak ona chce nikt mi nie pomaga jestem z tym sama .Mam jedno dziecko myślałam, że będzie bardziej za mną .Nie stać mnie na wszystko na ile mogę to kupuję niestety ciągle jej mało straszy że się wyprowadzi do taty chociaż tata i tak jej nie chce a co najciekawsze oskarżyła mnie o znęcanie itp...miałam sprawy w sądzie ale oczywiście wyszło że jednak jestem dobrą matko. Ja już nie mam sił nie chcę mi się żyć mam wszystkiego dość jeśli ktoś ma lub miał taki problem z dzieckiem proszę o radę .
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Polecam wizytę u psychologa . Jeżeli sie mie chodzi a na pewno sie nie zgodzi możesz zgłosić sprawę do kuratora moze to troszkę ugasi Twoja córkę ;) pozdrawiam i życzę powodzenia
Masz bezstresowe wychowanie.Żeby dostała po mordzie gówniara parę razy to by nabrała szacunku.Niech oskarża zabiorą do domu dziecka to wróci z bekiem do ciebie.W dupach sie poprzewracało tym szczeniakom.
Pozwól jej zamieszkać z ojcem z praktyki to wygląda tak że po czasie wróci marnotrawna i wtedy doceni co to matka
masakra
PASA TRZEBA UŻYĆ
Nawet jak kupujesz jej w miarę swoich możliwości to przestan skoro jej jest tak źle to niech idzie do taty szybko się przekona że nie ma jak u mamy dzisiejsza młodzież jest rozwarchana i to tylko i wyłącznie z naszej winy gonimy za kasą a dzieci z boku mimo że robimy to dla nich
kiedys zrozumie jak sama bedzie musiala na wszystko zapracowac. Pozdro
mysle ze niepowinnas z tym byc sama,jesli partner cie olał no trudno jest swinią ale spytaj w mopsie czy jakiegos pedagoga szkolnego gdzie z tym isc bo samej bedzie ci cięzko
Nastrasz dzieciaka. Inaczej chyba się nie da. Spakuj ją i zapytaj czy masz zadzwonić po policję żeby zabrali ją do domu dziecka? Jeśli jest jej z tobą źle chociaż dla niej stajesz na głowie to niech jedzie do domu dziecka . No mam nadzieję że zadziała. Proszenie Nic nie da. Postrasz troszeczkę: życzę powodzenia :)
Pokaż jej patologiczne rodziny i powiedz,że jak będzie się tak zachowywała to będzie taka jak oni :) :v ,także w szkole może Pani szukać pomocy,u psychologów itp
Agusiu,najjwazniejsze,by Twoja postawa jasno pokazywala corce,ze ona nie jest partnerka do utarczekz Toba,wiec z nia rozmawiaj ( to jasno ustal!) tylko wtedy,gdy spokojnie zechce wysluchac Twoich racji.W chwilach,gdy corka zachowuje sie nagannie,nie podejmuj zadnych dzialan,a swoim milczeniem ( nie okazuj strachu!) daj jej do zrozumienia ,ze dyskutowac bedziesz wtedy,gdy ona sie uspokoi. Aga,wiem,ze to trudne,ale....wiesz ,kiedy zmieniaja sie zachowania ludzi w stosunku do nas? (kiedy zmieni sie corka w stosunku do Ciebie?)..ano wtedy,gdy my sami zmienimy swoj sposob postepowania. Prawdopodobnie Twoja corka wyczula,ze boisz sie o nia,ze boisz sie jej,ze dla spokoju juz probowalas cos zalatwic,by jej dogodzic...itd. To zla droga! Ona musi zrozumiec,ze jestes w Waszym domu osoba decydujaca,czyli -jesli cos zadecydujesz,mowisz jej o tym i nie wchodzisz juz w dyskusje .Ty tu rzadzisz!.A na jej reakcje nie zwracaj wowczas juz uwagi. Im wiecej bedziesz okazywala bojazni o jej los,tym ona bedzie mniej dla Ciebie wyrozumiala. Pamietaj,by nie ustepowac i nie boj sie,ze corka sobie cos zrobi...A jesli nawet bedzie grozila...to pomysl wtedy,ze to jedne ustepstwo to nie koniec,dalej bedzie to samo.Wiec warto postawic sie,by to wreszcie przerwac. Pozdrawiam i zycze duzo sil i konsekwencji.Kiedys przeczytalam takie zdanie:" NIKT NIE JEST WARTY TEGO,BY DLA NIEGO POSWIECAC SWOJE ZYCIE.KAZDY MA JEDNO ZYCIE I SZANSE,I PRAWO,I SWIETA RACJE,BY JE PRZEZYC SZCZESLIWIE I NIE POZWOLIC GO SOBIE ZNISZCZYC.Nie pozwol ,Aga,zniszczyc swego zycia corce i nie miej zadnych wyrzutow sumienia,bo zrobilas wszystko i prawdopodobnie za duzo dla swego dziecka...a teraz..teraz dziecko jest na tyle duze,ze ....MUSI CIE SZANOWAC!
Bardzo Ci współczuję, miałam podobny problem. Musisz wziąć się w garść, zacisnąć zęby
i pokazać, że to Ty jesteś dorosła. Chce do ojca - proszę bardzo zapakuj torbę i niech powiadomi tatę, że przeprowadza się do niego, ustali dzień w którym ją odbierze i niech czeka. Jak ją weźmie niech tak będzie, wiem że to ciężka próba ale niech wie też, że nie może Ciebie szantażować. Ma dwoje rodziców i prawo do wyboru z którym chce mieszkać. Zapewnij ją, że jest dla Ciebie najważniejsza i dlatego na to pozwalasz, aby była szczęśliwa. Może do Ciebie wrócić, jak uzna, że się pomyliła, ale już wtedy na Twoich
warunkach i z posłuszeństwem. Moje dzieci siedziały na torbach kilka dni i się nie doczekały odbioru przez tatę. Życzę powodzenia.
każda nastolatka i nastalotek to samo fundują rodzicom, poprostu taki wiek, jak nastolatka zafundowała ci sąd to wywal ją do ojca na wakacje wróci szybko z płaczem... nie męcz się
w ryj i tyle XD
jedne wyjście powiedz jej że jeśli nie zacznie cię szanować i zachowywac się tak jak powinna będziesz zmuszona oddac ją do ośrodka dla trudnej młodzieży. nawet jedz z nią tam i uwierz jeśli zobaczy jak tam jest to jej się oddechce tego buntowania. są też różne organizacje które pomaga rodzicom przy takiej młodzieży
W tym wieku i nie moze Pani dac rady corce,wstyd bezstresowe wychowanie to i w wieku 13 lat zostanie pani babcia.
Nic na siłę. Nie dajesz rady, oddaj do rodziny zastępczej. Córka skosztuje innego życia i wróci pokorna i inna.
Spróbuje pani iść z nią do psychologa wiem że jest fajna pani Perkowska w PCPR
każdy przechodzi tzw okres buntu. i na pewno wyrośnie z tego aczkolwiek nie należy jej na wszystko pozwalać. myślę że powinnaś udać się do psychologa aby pomógł Tobie w rozwiązaniu tego "problemu"
zglos ją do programu surowi rodzice tvn
Ja mam radę.
Nastaw muzykę na full,weź pannę na kolano i wpierdziel w tyłek pasem.'Znajdź szkołę u sióstr zakonnych dla trudnych dziewczyn i ją tam zawieź .Jak się przekona,że nie będziesz przy niej ,że nie będzie telefonu,koleżanek ciuchów itd tylko nauka i rygor to może dotrze do niej co i jak a jak wróci zrób to co pierwsze.
Chodzisz jak ona ci zagra i przez to będzie Ciebie wykorzystywać i znęcać się psychicznie coraz bardziej. Weszła Ci na głowę, bo jej na to pozwoliłaś. Małolata wie, że straszenie wyprowadzką do taty działa na Ciebie i zgrabnie to wykorzystuje, bo przecież gdyby jej z Tobą było naprawdę źle już dawno by to zrobiła. Szanuj siebie, będą szanować Ciebie. To działa - ZAWSZE. Miłość rodzicielska czasem oznacza trudne decyzje. Nie pozwalaj się szantażować! Nawet jeśli miałoby to oznaczać, że przez jakiś czas córka odwróci się od Ciebie.
Radzę spakować gówniarę i do tatusia odesłać.Zobaczysz po tygodniu wróci z podkulonym ogonem.Wie,że może Cię szantażować i w podły sposób to wykorzystuje...Bądź twarda i olej jej zachciewanki.wydaj na siebie,idź do fryzjera,kup se nowy ciuszek.To ty pracujesz. Jesteś jej mamą a nie dobrą wróżką.Pozdrawiam.:-)
Jeżeli pani mieszka na wsi lub ma rodzinę na wsi to niech córka zarobi sobie na grzybach, jagodach czy później na wykopkach ziemniaków aby przez jakiekolwiek pracę zobaczyła jak ciężko jest zarobić pieniądze i znała wartość pracy. Wycieczka do poprawczaka lub domu dziecka mogłyby otworzyć oczy córeczce że takie miejsca istnieją naprawde i nie jest tam różowo. Parę pasów na 4 litery może przywrócić naturalną hierarchię między mama a córką -tyłka policji nie pokaże chyba. Jak skończy gimnazjum proszę wysłać córkę do szkoły z internetem, trochę samodzielności i rozłaki nie zaszkodzi.Wychodzi w jej życiu brak ojca o którego brak może panią winić. Seriale kłamią że ojciec nie jest potrzebny.
Nie widzę niczego nienormalnego w zachowaniu córki.Dzieci zasługują na wszystko co najlepsze.
judge ile masz lat 10-15?;>
Dobrego to i karczma nie zepsuje a zlego to i kościół nie naprawi - juz ten typ tak ma ! Dziewczyna nie zna kary a wina leży po obu stronach - wyczuwam ze ojciec ma w tym swój udzial skoro tak się do niego rwie i szantazuje ! Poprostu , utemperowac dziecko - a w tym wieku to jeszcze sie da !
Do Judge: Jesli nie widzisz w zachowaniu dziewczyny niczego nienormalnego,to zycze Ci,bys w przyszlosci mial dziecko i przezyl z nim takie wlasnie zachowanie ,o jakim pisala Aga.A do tego zycze ,by Twoje dziecko zaslugiwalo na wszystko ,co najlepsze-i to w wysokim standardzie-moze starczy Ci kiedys i na sniadanie dla siebie. JOLOP!
Doświadczona ma niestety absolutną rację. Ważne żebyś wyraźnie zaznaczyła, że to wybór córki, który szanujesz i że w każdej chwili może wrócić do Ciebie.
Najważniejsze, żebyś córce pokazała że ją kochasz ale nie dasz sobie wejść na głowę.
Bicie,jako metoda wychowawcza?Pierwsze słyszę...