sobota, 2 listopada 2024

Pantoflarze

Czy wyobrażacie sobie życie z takim osobnikiem?

kto co lubi -nie które wolą takich co raz na jakiś czas gębę obije

Bokserzy mocni zawsze w grupie tych to kochają kobiety

Lepszy pantoflarz , który nosi na rękach niż cham i prostak, który i w mordę da i od dziw wyzwie. Ale ty pewnie wolisz chama prawda? Ach te baby .

Raczej źle zostałam zrozumiana, nie chodzi mi o przemoc fizyczną. Dla Was jak nie pantoflarz to od razu damski bokser. Miałam na myśli pytanie czy da się żyć z facetem którym trzeba sterować, który nie ma własnego zdania, który nie potrafi samodzielnie podjąć żadnej decyzji ? Tak na marginesie tylko upośledzeni faceci biją kobiety.

Dlaczego tylko upośledzeni? Ponoć jest równouprawnienie. Równouprawnienie to równouprawnienie, w każdej sferze życia. Skoro mogę dać w ryj facetowi, to czemu nie miałbym dać wrednej babie?

Ela, to w takim razie nie chodz Ci o pantoflarza tylko typ "Piotrusia Pana", a to już spora różnica. Trudno się żyje z taki "Piotrusiem". Całe życie trzeba go prowadzić za rączkę. To takie duże dziecko.

no cóz , mozna podejsc do tego z drugiej strony czy ktos chcialby zyc z facetem ,ktorym nie da sie sterowac , ktory zawsze ma wlasne zdanie , ktory zawsze podejmuje wlasne decyzje i nie liczy sie z Twoja opinia .Zwykly przyklad: idziesz do sklepu z facetem po dywan , Tobie podoba sie zielony jemu brazowy i wychodzice ze sklepu z brazowym, bo to do niego zawsze nalezy ostatnie decyzyjne zdanie. Sprytna kobieta tak zakreci facetem ,ze wydzie ze sklepu z zielonym dywanem. I tu opinie sa podzielone jedni powiedza "ale pantoflarz" ,a inni że fajny facet ,ktory chce sprawic przyjemnosc swojej kobiecie. Z dwojga zlego wolę pantoflarza ,ale oczywiście najlepszy jest taki facet ,który gdy trzeba pojdzie i coś zalatwi sam, a gdy trzeba zapyta sie Ciebie o zdanie....

Ela a ja napiszę Tobie inaczej, tylko chorzy faceci są jak ciepłe kluchy. Chorzy po których na pierwszy rzut oka nic nie widać....

to raczej nie chodzi ci o pantoflarza tylko o jakiegoś nieudacznika życiowego jakiegoś fleje.. mój mąż jak go poznalam to był jak to się mówi wielki macho . a teraz i kwiaty kupi i jakieś kosmetyki sam idzie kupuje mi typowo babskie rzeczy kiedy ją nie mogę sama . po imieniu mówi mi tylko wtedy gdy się zdenerwuje bo tak to myszko . rybko itd. jak byłam w ciąży to nawet paznokcie mi malował u stóp.. sam z własnej woli.. . jak to się mówi baba nie szewc a z najgorszego kozaka pantofla zrobi :) he he. mi się zdaje że po prostu dla miłości człowiek jest gotów zmienić się o 360 stopni.

z mojego doswiadczenia powiem ci ze zycie z takim czlowiekiem jest bardzo trudne.w takim malzenstwie zona pelni role matki i niestety nie moze liczyc na wsparcie mezczyzny.pantoflarz zgadza sie z kazda twoja decyzja ale jezeli nie jest ona trafna to obarcza cie odpowiedzialnoscia.facet ktory nie ma wlasnego zdania nie zapewnia zonie poczucia bezpieczenstwa,stabilnosci ani nie jest dobrym partnerem do rozmow.

da sie ale predzej czy pózniej takim sie znudzisz gwarantuje :) dobrze jak facet jest pantoflarzem kiedy trzeba a kiedy trzeba sam podejmie decyzje i czasem nawet otworzy buzie coś krzyknie coś zbroi :) ale bez przesady :))) natomiast pantoflarz to złe okreslenie wydaje mi sie ze taki człowiek z jakiegos powodu taki jest ,np moj szwager hehe zakochał sie i boje się ze go zostawi ,nawet wpada na glupie pomysły uszczesliwienia jej i nie mówi i problemach finansowych co jest przesadą bo przeciez nie na tym zwiazek polega a jak ma odejsc to odejdzie i lepiej wczensiej niz pózniej

Elu facet, który nie ma własnego zdania i trzeba prowadzić go za rączkę to nie pantofel tylko niedorajda życiowa i ofiara losu. Dorosły człowiek powinien mieć własne zdanie. Z takim człowiekiem życie będzie męką. Facet jeśli taki jest to wina mamusi. Został wychowany na dwa sposoby. Pierwszy to - mama wszystko za swojego syneczka robiła i teraz w dorosłym życiu nie potrafi się odnaleźć a drugi to syn nigdy w domu nie miał nic do powiedzenia i tak mu już zostało. Ale spokojnie wszystko jest do naprawy jeśli się tylko chce.

O 360 stopni powiadasz? Czyli tylko nim zakręcisz a będzie taki sam.

źle zrozumiałes moje słowa. zmienil się o 360 stopni nie pod wpływem nacisku tylko z własnej chęci . kocham go bez względu na to czy by dalej był takim macho czy takim jakim jest teraz.

Moja kolezanka ma takiego faceta zal gdzie go postawi tam stoi. Ona na niego krzyknie on placze zero ambicji u faceta nawet pracy sam znalesc nie potrafi a gdyby przylapal by ja na zdradzie to by jeszcze przeprosil ze przeszkadza he he taki typ.
Jej to pasuje skoro sa razem juz 10 lat. Ja osobiscie bym tak nie mogla. Oczywiscie facet musi miec wrazliwosc i empatie ale musi tez miec swoje zdanie i czasem tupnac noga:-)

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.