Dentysta w domu chorego

myślę ze pana przypadek kwalifikuje się do hospitalizacji.

Dentystami to jest trochę dziwna sprawa i ktoś powinien zrobić z tym porządek. kształcą się na uczelniach publicznych, to znaczy utrzymywanych przez Państwo, to znaczy z naszych podatków. Ale zaraz po zakończeniu studiów otwierają praktykę prywatną i nadal musimy im płacić. Mogliby, chociażby w ramach kontraktu z NFZ, odpracować to, co od nas dostali.

Nie sądzę, żeby dentysta podjął się ekstrakcji w warunkach domowych. Usuwanie zęba w mieszkaniu nie spełnia całego szereg wymogów sanitarnych: zaczynając od odpowiedniego oświetlenia na bezpieczeństwie pacjenta kończąc. Proponuję zorganizować transport do przychodni NFZ z bólem przyjmują bez kolejki lub w ostateczności wezwać pogotowie.

Do siema
W łeb się walnij. Napisz też, że adwokaci kształcą się na państwowych uczelniach, a potem kancelarie otwierają. Geodeci też nie od macochy - skończy taki polibudę (państwową), a ty potem płać mu za wytyczenie granic nieruchomości.

Wizyty dentysty w domu chorego nie zdarzają się często. U osób obłożnie chorych, których transport nie jest możliwy, a wymagają doraźnej pomocy. Niestety w domu ,bez sprzętu, niewiele można zrobić. W zasadzie jakieś proste ekstrakcje.O ile wiem, NFZ nie refunduje takich wizyt, więc może to być dość kosztowne. Chyba lepiej umówić się do dentysty, nawet prywatnie, zamówić taksówkę i poprosić taksówkarza o pomoc w transporcie. Po prostu w gabinecie jest bezpieczniej dla pacjenta a zakres pomocy jest większy.