Razem a jednak osobno! Witam, zastanawiam się nad kilku, kilkunastoletnimi związkami gdzie każdy z partnerów mieszka osobno. Z czego to wynika? Czyżby wygoda i niezależność? Osobiście uważam, że dla mnie nie jest to normalne.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
A Ty nie masz innych spraw na głowie tylko interesować się życiem innych ludzi?
Ja tak żyje i jest super.
Ewo , pewnie jesteś jeszcze bardzo młoda. Ale Ciebie, Was też to dotknie (czego Wam nie życzę). Wielkie uczucie wygasa, jesteśmy ze sobą, bo się rozumiemy , wspieramy , mamy wspólne sprawy . Śpimy już od jakiegoś czasu oddzielnie , ale to wcale nie jest powodem do rozwodu . Seks jest ważny jak człowiek jest młody , później już trzeba brać pod uwagę inne sprawy. Przede wszystkim zdrowie . Jeżeli nie masz w partnerze przyjaciela to taki związek nie ma sensu , a przecież można sypiać z wrogiem i wtedy jest problem . Takie przykłady są wśród naszych znajomych i im należy współczuć . Jeżeli ludzie się rozumieją to dlaczego nie?
Do separacji, ludzie którzy mieszkają oddzielnie nigdy nie kładli i nie budzili się razem. Myślę że bardzo dużo tracą, nawet jeżeli po pewnym czasie sypiają osobno to nie poczuli tej więzi jaka powstała przez pierwsze lata bycia ze sobą.
Ewa! A byłaś ty dzisiaj w kościele?
Ewo, a po co się tak interesujesz związkami innych ludzi ?
EWKA to po co sie pytasz ? nudzi ci sie to weż się do roboty !!!!!!!!!!!!!żyjesz problemami innych jeszcze trochę to sama będziesz miała ten problem. Uwież mi ......
Mogą sobie gadać tacy ludzie co chcą ,ale ja i tak uważam ,ze każdy ( No może prawie każdy) dąży aby stworzyć ciepłe gniazdo rodzinne.Nie wierze w takie cuda ,że jeżeli dwoje ludzi naprawdę sie kocha to chcą żyć osobno.Myśle ,że mało jest takich związków i nie są oparte na miłości.
Ewo, takie związki,że żona mieszka gdzie indziej z dziećmi a mąż mieszka gdzie indziej-w innym mieście to są.Dla mnie to nie małżeństwo,gdzie człowiek widzi się raz na dwa tygodnie albo rzadziej.Tym bardziej jak są dzieci.Ludzie się oddalają od siebie.Jedna osoba wychowuje dzieci a druga prowadzi luźny tryb życia.To jest bolesne i czasami trzeba się zastanowić czy taki związek ma sens,tym bardziej jeszcze jeśli się na kimś zawiodło bardzo mocno.
Ewa pewnie jesteś młodą osoba i jeszcze wielu rzeczy nie rozumiesz, bo nie doświadczyłas,może Ci uda się do końca życia być kochaną ,nie rozejdziesz się,będziesz miała dużo zdrowia. Niestety na stare lata wszystko idzie w parze.sypie się zdrowie.życie staje się nudne,ten nasz kiedyś kochający zmieni się,juz na nas inaczej patrzy ,mówi że teraz by się z nami nie ożenił i to tylko tak dla własnej wygody, dla ludzi i Boga jest w tym domu albo jak ma możliwość mieszka osobno.Czasami to jest dobre rozwiązanie niż kłócić się,wyzywać,a może jeszcze rękoczyny.Ja też mieszkam osobnp,bo wiele przeszłam i jest mi tak dobrze. Młodym trzeba wytłumaczyć ,a nie krytykować,Może Ewa ma udaną rodzinę i naprawdę nie może zrozumieć innych.
Nie wyobrażam sobie małżeństwa bez seksu. Małżeństwo bez seksu to małżeństwo papierowe, gdzie liczą się tylko pieniądze i dobra materialne. Nie potrafiłbym żyć w takiej klatce kłamstwa i obłudy! Wolałbym przejść przez proces rozwodowy i żyć w zgodzie z samym sobą i komforcie psychicznym, że nie nie mam bagażu oczekiwań drugiej osoby co do mnie. Nie potrafiłbym patrzeć w lustro i dostrzegać pustkę w oczach a w za plecami słyszeć, że druga osoba oczekuje ode mnie bliskości a ja nie potrafię jej odzwierciedlić. To tak jak posadzić kwiatek w doniczce bez czarnej ziemi, to tylko kwestia czasu i tak umrze śmiercią naturalną!
I to właśnie jest minus małych miejscowości. Ludzie ciekawią się po co,
dlaczego i z kim. A życie jest zbyt krótkie żeby marnować na to czas.
Mylisz sie Jolu. To nie male miejscowosci ponosza wine.To ludzie sa na minusie,bez wzgledu na wielkosc miejsciwosci.
Do ktoś tu nie chodzi o ludzi, którzy już razem mieszkali i się sobą znudzili , ale o ludzi nie mieszkających razem nigdy. Powierzchownie czytacie bez zrozumienia. Temat był lepiej razem czy na "dochodzonego"?
Ewa zajmij się swoim życiem, a nie żyjesz życiem innych ludzi, nie interesuj się problemami innych, zajmij się swoimi sprawami.
Czyżbyś miała za dużo wolnego czasu, że ciekawisz się takimi rzeczami?
Proponuję Ci znaleźć pracę i zająć się swoim hobby. Stanowczo lepiej Ci to wyjdzie na dobre niż wsadzanie swojego nosa do życia innych ludzi wokół siebie.
Brzydzę się takimi ludźmi jak Ty, którzy nie potrafią zając się sobą i swoimi problemami tylko żyją życiem innych. Dla mnie jesteś pusta.
Czy mieszkanie osobno oznacz brak seksu? Jesteście w błędzie.. wszyscy co myślicie że mieszkanie osobno to tylko przez separacje. Znam małżeństwo, które mieszka osobno a żyje normalnie jakby byli razem, i to z pobudek czysto psycho-fizycznych dla pewnego komfortu psychicznego. Ich charaktery i prace zawodowe powodują ze potrzebją momentów osamotnienia.
@sia ja też brzydze się ludźmi którzy wchodzą z butami w życie innych. Może jeszcze raz przeczytaj temat, mnie nie interesują plotki kto jak mieszka tylko opinia jak waszym zdaniem lepiej.
Jestem ciekawa kim są Ci ludzie którzy tak plują jadem w postach.
Ewa przecież sama napisałaś, że: ""zastanawiam się nad kilku, kilkunastoletnimi związkami"" i o to właśnie mi chodzi - po co zastanawiasz się nad czyimś związkiem - zajmij się swoim związkiem. No chyba, że jesteś samotna i tu leży problem. Co Ci z opinii innych ludzi? Chyba sama wiesz, jak masz żyć i jak chcesz. Czyżbyś patrzyła na ludzi i chciała ich uszczęśliwić, śmieszna jesteś - ludzie gadali, gadają i gadać będą...... Nie należy patrzeć na innych i słuchać ich opinii - sama tak robię - żyję swoim własnym życiem, chwytam każdą chwilę, bo życie jest zbyt krótkie, żeby je zmarnować.
Idż na spacer, poczytaj, obejrzyj dobry program w tv, zastanów sie nad własnym zyciem, bo moze warto w nim coś zmienić, bo interesujesz sie zyciem innych ludzi, jakbyś uciekała od własnych problemów.Powodzenia
to wslasnie przez te nic nie robienie i sluchajnie innych sa te separacje ja sam tak jagby jestem juz od 7 lat w separacji tak w zyciu jest jak brak wyobrazni i kilku wartosci w zyciu wyprowadzilem sie sam po tym jak zdradzila mamy 2 dzaieci naprawde kocham i chcialem b yc jak nie dla nas to dla dzieci przez ten okres przesiaklem juz tymi klamstwami obietnicami i nadzieja ze moze zrozumie co robi i cos naprawi bo zepsula wszystko jedyne co zrobila to popsola se NOGI rozkladaja sie bez zadnej katroli wlasnie niedawno w sieta dostalem prezent od niej ,zlapalem znowu na zdradzie ale nie myslcie ze to 2 kilka przeskoczylem to smutne i ten drogi nawet nie wyobraza se jak boli zdrada a przyzekanelismy se ze wrazie W zadzwonimy i szczeze sobie powiemy ze ktos sie pojawil tak bes klamstw jak ludzie doslownie w ten sam dzien gotowa by sie poklucic by potwierdzic ze sama nikogo nie potrzebuje ,stek klamstw ,chamstwa i szacunku jest dla mnie niczym juz nie istnieje po tym suk... co zrobila nie zrobila nic .dla niej nic sie nie stalo nawet pocaluj w de nie uslyszalem ,brak odwagi do czego innego miala .jak ostatnia dzi...jescze potrafila na poczekaniu palnac ze nie myslalem ze bedziemy razem wiec pytam czemu mi to zrobilas czemy klamalas obiecalas nawet dzieciaczkom ? a tak wyszlo no oklamalam cie powiedziala to bez uczucia jak o niczym i jest super wesola mowi ze tez se powinienem a ja pozbierac sie nie moge nie ze zdradzila tylko jak mnie potraktowala i cale wykonanie bbylem dla niej gotowy zapomniec o przeszlosci i calum zlu a ona sie tylko pusz... nawet nie wie o ilu sprawach wiem i zeby moje dzieci byly szczesliwe i nie nauczyly sie takiego zycia jak ona prowadzi chcialem wybaczyc i bardzo zaluje bo boli bardzo tyle lat ranila w te same miejsce a moglem juz zapomniec bezczelnja suk wywiozla mi dziecko i pojechala meby to zarobic wroci po 3 miesiaacach zamieszkamy razem jak nie to ja z drogim dzieckiem pojedziemy tez tam coda mialy byc jedyne co jest to po 3 tyg od jej wyjazdu znowu wpadla teraz kolejny raz nawet nie chce wiedziec ile moglo byc a coreczki nie widze ponad 1,5 roku szlaja sie tylko z takimi jak ona po barach itp tak wlasnie zarabia ciogle oszostwa synka 8 letjnie dziecko nie chce znac wlasnej matki i nie rozmawia z nia placze ze oszukala i siostre ukradla a jej banan z geby nie spada zero kur....poczucia winy dla niej jest ok male wiem ze t6en dzie bedzie kiedy podwinie sie noga i zostanie sama z niczym nbie majac do czego wrocic bo na kacie 0 inteligetni wyjerzdzaja i odkladaja jak najwiecej a ona chla jak najwiecej i sie puszcza zal mi dzieci dla zabawy imprez i zeby zyc tylko dzis zniszczyc rodzine zaluje dzis kazdej minuty z nia zwykle zero nie posiada nic cennego nie materialnie i twierdzi ze ona jest mama tylko z nazwy i przysiegam za to jak skrzywdzila mooje dziedzi czego jeszcze nie wiemy ale to co przerzyly jjescze z nich wyjdzie choc modle sie by nie wplynelo0 na ich male rozumki zle nie zapomne jej tego nigdy w te swieta zniknela dla mnie i jak zobacze gdy sie potyka jeszcze suk...popchne by mocniej zabolalo mam nadzieje ze bedzie cierpiala jak ja terraz z dziecmi jak zostanie sama jak ...dzieci sie dowiedza ile dla niej znaczyli dlaczego wychowali sie osobno i co mamusia robila mam nadzieje ze dane mi bedzie widziec ja zalamana wtedy ja bede mial humor i na dzis wiem ze nigdy w zyciu przebacz , daj szanse za zdrade to nie wybaczalne nie mka o czym rozmawiac jak poprostu tylko wiernym nawet nie umie byc dala raz da znowu nie dzis to za rok a ty zawsze bedziesz mial mysli co robi gdy pracujesz np.wiem ze juz nigdy tak samo nie bezie brak zaufania skladam po niedzieli pozew do sadu nie chce dnia dluzej by moje nazwisko nosila i odczuwac czujs smiech na ulicy bo moze on tr5ez mi moja zone...dzieki takiej suc... ktorej zycie nie jest wiele warte zniszczylo sie moje nie sadze ze potrafil bym komus innemu zaufac zniszczyla mie od sroda ale jeszcxe spotkam ja w zyciu bo suk..nawet na rozwod boi sie sama przyjechac i sczeze to powinnana ta chwile wiem ze widzac ten ryj pojawia sie obrazy jak zdradza jak caluje innego jak skrzywdzila dzieci wtedy ja skrzywdze ja nie jestem w stanie opanowac emocjio to takie upokarzajace jesszcze te cale podejscie do tego co robvi smiech i zart bez uczuc suk..a ja nie potrafie sie opanawac sam ze zoba walcze by nic glupiego nie zrobic nnie fakt alre jego wykonanie boli najbardziej wescie ludzie sie za cos pozytecznego dbajcie i kochajcie sie a zeby tak mogo byc ja pierdzielke wystarczy ufac se byc wiernym
do ,,pioter,,chłopie masz wielki problem sam ze sobą,tyle pisania i tyle wyzwisk nie do opisania .Skoro jesteś taki porządny to rozwiedz się i walcz o wyłączną opiekę nad dziećmi skoro ona nie nadaje się na matkę.Ale widzę ,że chęć zemsty jest większa od miłości Twojej do dzieci . Żenada.
Ludzie z klasą przynajmniej próbują zrozumieć partnera, co skłoniło do takiego posunięcia, pomału próbują zaakceptować ich wybór i rozstać się z honorem i zaczynają układać sobie życie na nowo, ale trzeba mieć klasę, a Tobie "pioter" widać tego brakuje, przykre i żenujące