Wyszłam za mąż , teraz stwierdziłam że to pomyłka , chcę męża opuścić , kocham go , ale odkryłam w sobie pragnienie wolności , kiedy mu to powiedziałam to chyba się załamał , jeszcze nigdy go w takim stanie nie widziałam .Wychodzi rano z domu , wraca o 2 w nocy , kompletnie nic nie mówi , wygląda jak cień ,jestem sama przerażona z tego powodu , boję się że nie wytrzyma i coś może sobie zrobić . Co mam zrobić w tym wypadku ? myślałam żeby może z jakimś specjalistą się spotkał i porozmawiał .
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Pytasz co masz zrobic??!!! Puknij sie w głowe ty myslisz że facet to robot? On też ma uczucia a w dodatku jeszcze wziełaś z nim ślub to jest najgorsze świństwo. Nie robi sie takich rzeczy! Nie dziwie się że nie chce z tobą gadać. A w dodatku jeszcze mówisz że go kochasz, totalna bzdura!!!
To Ty powinnaś porozmawiać ze specjalistą - /
Wyszlam za maz zaraz wracam co? Niestety tak sie nie da. Pokazalas teraz jaka dorosla jestes. Na takie przemyslenia to juz troche za pozno. Slub to powazna sprawa trzeba bylo przed myslec a nie teraz mezowi serce na pol rozwalac. On musi cie bardzo kochac skoro ozenil sie z toba. Piszesz ze chcesz wolnosci a wedlug cb slub to wiezienie? Mozesz byc mezatka i realizowac swoje pragnienia i marzenia a maz powinien cie wspierac i na wzajem. Ale skoro dalas taki temat i masz watpliwosci to zostaw i nie ran juz meza bo szczerze mi go zal zyj sobie sama a on z czasem pozna inna kobiete.
Czytam i nie wieże , kim Ty jesteś (przepraszam ) ty ,masz szacunek w ogóle do siebie ? bo do innych na pewno nie .O czym myślałaś jak brałaś ślub ,o zabawie w życie ,wiesz co to jest życie a do specjalisty to udaj sie sama ,tylko można wnioskować że może być już za puzno ,żal mi ciebie ,a na miejscu twego męża to bym zas...ił ci ko..a głemboko i znalazł normalną ogarniętą kobietę do życia i był szcześliwy .
Cleo, napisz, że sobie "jaja" robisz bo nie wierzę, że można coś takiego zrobić... I jeżeli już ktoś potrzebuje tu specjalisty to napewno nie jest mąż...
Jeżeli kochasz to, dlaczego chcesz odejsc? Dlugo jesteście po slubie? Macie dzieci? Myśl o sobie...męża szkoda, ale jeżeli nie jesteś szczęśliwa to odejdź.
dobre sobie , sama idz do specjalisty
Trzeba było myśleć przed ślubem.cleo
Współczuję mężowi...
Cleo chyba jesteś jeszcze bardzo młoda i stąd takie emocjonalne zawirowania u Ciebie .... Jeśli jak piszesz kochasz męża to wszystko można naprawić. Skorzystajcie oboje z terapii małżeństw, jak jesteście wierzący z katolickiej terapii małżeństw, tam są fachowcy, pomogą Wam. Jak się kochacie to naprawdę można .... wiem co mówię.
Ile ty masz lat dziewczyno takie bzdury piszesz zycie to nie zabawa.
Gdybyś ty mi taki numer zrobiła po ślubie to bym nie chciał na ciebie już patrzeć. Swiat zawiązałaś dobremu i mądremu człowiekowi. Powinnaś ty iść do psychologa do psychiatry a chociażby do lekarza, żeby wyleczyć się z głupoty. Nigdy takich rzeczy nie pisz. To jest aż nie wiarygodne że jeszcze są tacy ludzie jak ty. Zraniłaś człowieka nie męża bo jak sama mówisz że jego nie chcesz ale zraniłaś człowieka dobrego , normalnego. Wyrazy współczucia dla tego człowieka. Dobrze że on jeszcze nie zwariował przez taką głupotę. Co na to mówią twoi rodzice? Chyba że tez nie mogą tobie wytłumaczyć i przetłumaczyć. Weż się w garść , może jeszcze jest nie za póżno i zrozumiesz co tracisz. Posłuchaj mądrych ludzi co piszą. Mi też przez głowe to nie przechodzi że ty piszesz że zrobiłaś pomyłkę. O jej................ już nie będę więcej pisać bo nie muszę przez głupotę denerwować się. Dobrze przemyśl sprawę i zastanów się kto z kim męczy się --- ty z nim ,czy on z tobą ?
Hehe wyszłaś za mąż bo nie chciałaś zostać starą panną i jeszcze piszesz że go kochasz... Ty nawet nie wiesz co to jest miłość. Tylko zmarnowałaś życie dla faceta i teraz dziwisz się że jest załamany na jego miejscu był się wyprowadziła. Szkoda faceta zakochał się a ty go wykorzystałaś i potraktowałaś jak zabawkę która się znudziła i można ją wywalić!
Powinnas jak najszybciej porozmawac ze swoim mezem i powiedziec mu, ze twoje slowa to byl blad. Jezeli od niego odejdziesz to wtedy naprawde poczujesz jak bardzo kochalas i bedziesz chciala do wrocic. Natomiast jezeli wolisz chodzic na dyskoteki i nie myslec o prawdziwym,zwiazu to twoja wola. Zniszcz sobie i mezowi zycie
Zwyczajnie bierze Cię na wytrzymałość i sprawdza czy Tobie choć troszeczkę zależy.
Znam kilka takich Dam gdzie mężowie pracują za granicą Przysyłają pieniądze na utrzymanie a one puszczają się i chlają!
Z dobroci dziewczynom przewraca sie w glowach rozpieszczone przez rodzicow a pozniej jak przychodzi ze trzeba zalozyc wlasna rodzine to nic nie umie, chce wolnosci bo sie dusi w zwiazku. To jest chore po co marnowac dla meza zycie
pomylka to jest wtedy gdy kupisz w sklepie bluzke a gdy przyjdziesz do domu , nakladasz ja i juz wiesz ze wcale taka fajna nie jest , idziesz wiec do sklepu i zwracasz...męża sie nie zwraca . Zanim wyszlas za maz byl czas zeby sie zastanowic ,ale pewnie wtedy bylo fajnie , te wszystkie przygotowania, swiat sie krecil wokol Ciebie i wesela , a potem jedna noc zabawy i dopada szara rzeczywistosc , praca , dom , rachunki , kazdy dzien wydaje sie taki sam i juz nie jest tak fajnie . Tak wyglada dorosle zycie , sztuka jest umiec sie cieszyc szarym dniem , czerpac radosc z drobiazgow. Tak wiec to nie Twoj maz powinien udac sie do specjalisty tylko ty , to ty masz problem , nie umiesz sie odnalezc w nowej sytuacji .A twoj maz po prostu cierpi, przed calym swiatem ,rodzina i bliskimi powiedzialas Tak , kocham tego faceta i chce z nim spedzic cale zycie . A teraz piszesz pomylilam sie , chce sie jeszcze bawic ...tak sie nie postepuje , jedynce co Cie moze tlumaczyc to bardzo mlody wiek , bo to jak piszesz brzmi jak mala rozkapryszona dziewczynka ,ktora znudzila sie zabawką ...porozmawiaj z mama , przyjaciolka , kims kto ma dluzszy staz malzenski , powiedz o swoich rozterkach , poszukaj pomocy ale nie dla meza tylko dla siebie , sprobuj uratowac to malzenstwo skoro twierdzisz ,ze kochasz meża...
A ja znam taką co wyszla za mąż " z miłości" do... hahah no własnie nie wiem czego bardziej żeby sama nie być... już przed ślubem latała szukając wrażeń... po slubie... to juz w ogole. Nie udalo jej sie wyjsc z tego małzenstwa mają dzieci. nieby udaje przykaldną rodzinke ale rzeczywistosc jest inna co widac gołym okiem..
Powiem tak , ja na żadne dyskoteki nie chodzę , nie jestem starą panną , jestem młodą atrakcyjną kobietą pełną wiele pomysłów . Taki stały związek mnie tylko blokuje , ja nie chcem wpaść w tą życiową rutynę , praca, dom, sprzątanie , gotowanie , pranie , i tak można wymieniać . Ja chcem realizować swoje plany , być nie zależną , być częścią życia z pasją a nie tej codziennej szarości i monotonii . Czy życie na tym polega że muszę siedzieć w szarym mieście , w szarej rzeczywistości i uśmiechać się do męża że jest wszystko super ? wiele kobiet odczuwa pewnie to samo , szare życie się przejada każdemu . Niech mi nikt nie mówi że tak ma być że mąż mnie kocha a ja jego ,że wszystko się ułoży , tylko czasu trzeba więcej , to są bajki włożone w książkę . Samą miłością człowiek nie żyje .Nie czuję się lepsza od innych i mi się w głowie pomieszało , jestem zwykłą kobietą , myślącą kobietą .Znam męża parę lat , i boję się o jego stan że tak żle to przechodzi , ale powinien moją decyzję uszanować i się z tym pogodzić . Przez tyle lat byłam kochającą dziewczyną a teraz żoną , złego słowa o nim nie powiedziałam . Z ; każdego pokoju jest wyjście ;
Poszedł zobaczył że zimno i wrócił. Jak wraca krzywdy sobie nie zrobi. Testuje twoją litość.
Posłuchaj cleo. To nie jest tak jak piszą wszyscy.... Twój mąż po prostu Cię ogranicza. Nie możesz robić rzeczy na które masz ochotę . Zabrania Ci być sobą. . .
to Ty go wkoncu kochasz czy nie? przeciez martwisz sie o niego a to ze chcesz dalej realizowac swoje cele to nie ma zadnego problemu. porozmawiaj z mezem i zaproponuj mu przeprowadze, moze do innego kraju?
madry opanowany i cierpliwy inny na jego miejscu do sadził by ci takiego kopa , ze od razu rozum by wrócił zachowujesz sie jak dziecko w piaskownicy nie chce sie bawic zabieram zabawki ide do domu to tyle specjalista ci sie kłania
Zostaw go i nie zwracaj uwagi, na pewno robi tak żeby zwrócić na siebie uwagę.
Najlepiej nie wychodź za mąż więcej i korzystaj z życia.
najpierw jest ,,CLEO,, , a w pod koniec jest już ,, cieo ,,.Po prostu gówniara wymyśliła temat- problem , a wszyscy zaraz jej doradzają ,jak z tej jej wielkiej miłości do męża wybrnąć. Walnąć głupią w pusty łeb, niech idzie do szkoły i jeszcze się pouczy.
Oj jakie te kobiety nie moralne ,a Mężczyżni Anioły.......Słów brak,aco męzczyzni wyprawiają za granicą i nie tylko.Vesly i inni.
Też znam taką która wyszła za mąż niby z miłości po krótkim czasie okazało się że jednak nie tego chciała że chce być wolna a prawda okazała się taka że miała już innego .panienki gdzie wy macie głowy chyba za blisko d---- bo macie p-------- w głowach
Skoro czujesz pragnienie wolności i chcesz go opuścić, to z pewnością nie jest miłość. Tylko jak już odejdziesz, to nie wracaj. Nie wywracaj mu życia do góry nogami po raz kolejny.
mam nadzieje ze kiedys spotka cie to samo co ty teraz zrobilas !!!!
Odeszłam .
Bardzo dobrze zrobiłaś.
Niezła jazda!
Jest taki dzień w życiu że stajemy przed trudnym wyborem , ten moment to było jak przejście w inny wymiar . Mąż nic nie powiedział , gdy zobaczył jak się pakowałam to zapalił papierosa , co nigdy nie palił ,przyglądał się w milczeniu , tylko papierosowy dym nas łączył . Mam nadzieję że on się z tym pogodzi , jeśli to czytasz to proszę pozwól mi odejść , uszanuj moją decyzję ....
; Zaczynam nowe życie , moje życie ;
Chlopie nie ma czego zalowac!bierz sie w garsc!
Paulina, niezle z Ciebie ziółko, trzeba miec jaja zeby odejsc od kochajacego meza, odezwij sie ;)
trzeba mieć odwagę, aby w końcu odejść, ja się duszę przy mężu któremu NIC się nie chce, ale trwam.
Wiesz dlaczego mezczyzna wczesnie wychodzi z domu i wraca pozno w nocy ? Bo niemoze juz na ciebie patrzec wiem jak to jest najpierw zapijasz problem duza iloscia wodki potem zaczynasz palic proces trwa proces usmiercana uczucia do tej drugiej osoby nastepnie kolejny etap przestajesz pic ale wciaz palisz duuuzo palisz to uspokaja ... Pozwala przestac myslec i puscic problem z dymem potem na wszystko masz wyj..... Tej machiny nieda sie juz zatrzymac uczucie wkoncu gasnie .....
Jelonek jestem Kasia, nie Paulina. Ty możesz się odezwać ;) pozdrawiam.
czemu Cleo czy też Kasia piszesz pod moim nikiem ; cleo ; nie jestem żadną Pauliną Jelonek , a jaja może i mam . Wiele jest kobiet czekających na swego męża , kiedy wruci z pracy żeby ugotować i podać pod nos obiad , pozmywać , poprać po księciu , a on nawet nie powie dziękuje , powali się na kanapę pilot tv lub komputer i jego niema . Ja wybrałam życie . I sobie pomyśl czy tu potrzebne są jaja ? chyba nie , tu trzeba wyjść z tego amoku . Pozdrawiam