Związek "żonaty i mężatka". Zaraz spadną gromy że to nie po katolicku czy to nie fair. Ale chcę dowiedzieć się od was drodzy Grajewiacy czy byliście w takim układzie i jak długo to trwało. Odejdę od żony bo serce nie sługa i zbyt wiele się wydarzyło. Ciekawi mnie czy tylko mnie dopadła prawdziwa miłość po ślubie. Teksty typu byłeś w kościele to żyj i bądź zachowajcie dla siebie bo nie interesuje mnie co inni pomyślą tylko to co jest w moim sercu.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Jeśli to prawdziwa miłość to warto być bolcem na boku, o ile oczywiście żona się nie dowie.
Hmm co tu mowic. Jezeli juz zony nie kochasz to odejdz i dopiero wpakuj sie w nowy zwiazek. Takie granie na dwa fronty nie.skonczy sie dobrze. Twoja zona predzej czy pozniej dowie sie o tym ukladzie i nie wazne jak zle wam razem bylo poczuje sie strasznie zraniona. Zreszto zastanow sie jak ty bys sie czul dowiadujac sie ze twoja zona spotyka sie z kims. Wydaje mi sie ze probujesz zostawic sobie jakies wyjscie awaryjne w postaci zony....jak nie wyjdzie mi z kochanka to wroce do zony. Zrobisz jak uwazasz ale pamietaj ze kiedys bedziesz musial sie z tego co robisz rozliczyc i uwazaj abys na samym koncu nie doszedl do wniosku ze zbyt wiele straciles.
Mam wrażenie że jedna i ta sama osoba zakłada te tematy o miłości odejściach i te inne bzdury
fredziu, niemozliwe aby tak bylo, administratorzy maja wglad w nasze adresy IP i dostrzegliby taka osobe.
Piotrek, idz za głosem serca..
Albo dojdzie do tego. Ze bedziesz sam. Moj byly maz po 8 latach odszedl do innej. Wzielam rozwod alimenty. Dziecii cierpialy... az jego nowa partnerka wygonila i mnie prosil o wybaczenie... niestety... zostal sam i jest znany na gwo. Teraz ktora go zechce...
A ze sami dodają he he
albanczyk mylisz się i to bardzo!
Tu nie chodzi o wiarę czy jakiś tam kościół ale o rzecz. /
Trudna sytuacja, wiadomo, że ktoś tu będzie skrzywdzony. Ale podziwiam za odwagę podjęcia decyzji o odejściu. Mam wrażenie, że większość osób na Twoim miejscu żyłaby w kłamstwie, zdradzała, oszukiwała małżonka, ale tchórzliwie trwała dalej w małżeństwie, bo tak wygodniej i łatwiej. Jeśli to faktycznie prawdziwa miłość, lepiej wziąć rozwód - żona w końcu przeboleje a będzie miała szansę ułożyć sobie życie na nowo. Życzę powodzenia.
zbieraj swoje manele i odchodź do tej wybranki, a to całe Grajewo powiadamia o tym.dzisiaj takie czasy. ona też sobie jakoś ułoży życie,może nie jesteś jej wart.znajdzie sobie takiego, że będzie szczęśliwa.tego jej życzę.
Współczuję twojej zonie.takich głupkow i oszustów pełno jak ty. Kobiety uwazajcie!
jestem za tez mam męża i kogoś na boku od ponad roku tego nie da się przeżyć z mężem jak się jest tyle lat w małżeństwie....
Skok na boku pewnie ciekawszy? ale czy to miłość czy tylko zauroczenie coś nowego innego i czy taka osoba co zdradza jest co warta? myślę że zasługuje tylko na litość bo taki tchurz nie wart kopnięcia w du...Współczuję wszystkim zdradzanym co wybrali ofiarowanie się dzieciom rodzinie i nie skreślili przysięgi małżeńskiej przed bogiem.To są wielcy ludzie...
bez przesady z ta litością itd
oj tam,oj tam...raptem wszystkie takie akuratne,a po głowie myśli i fantazje błądzą.Ja jeszcze nie zdradziłam jestem prawie 20 lat po ślubie,ale jakby się coś miłego na boku trafiło to kto wie...żeby na stare lata miec co wspominać:):):)
Kasia na rację trzeba korzystać z życia ale z rozwagą żeby nie.tracić standardu życia a jak to mówią z lasu i z między nog to abyś chłopie mógł pozdrowienia
Tomek jak jesteś za to wyślij swoją babę na ulicę to i standart życia nie pogorszy się twój,chyba że już tak robisz???
Odkryjcie się w małżeństwie na nowo i porozmawiajcie szczerze czego pragniecie w związku .Kobieta potrafi dużo znieść i wybaczy ,pytanie czy Ty tez. Jeżeli mięliście ślub kościelny i nikt Cię do tego nie zmuszał to musieliście się kochać .Z czasem okaże się ze nowa miłość jest fajna ale ... czegoś ci brakuje i będziesz się zastanawiał .A życie i los bywa przewrotny.... i czasem zabiera wszystko.