Witam .Ten temat juz się przewijał jakiś czas temu ? Prosze o opinie na temat pracy w intermarche bo ciągle tam szukają do pracy i tak myślę kogo oni tak naprawdę szukają chyba tam jest coś nie tak ?Proszę o poważne wpisy ?Dziękuję.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Znów szukają. ja ostatnio jakoś miesiąc do nich wysyłałem CV. Na magazyniera i na sprzedawcę była oferta pracy. A teraz jakie stanowisko pracy?
Koleżanko bezrobotna a na jakie stanowisko szukają?
Nabijają dla PUP Grajewo więcej ofert pracy tylko co z tego, że ofertę umieszczą jak nikogo nie zatrudniają.
Skoro ciągle szukają nowych ludzi to oznacza że nie są stabilnym pracodawcą. Jeśli pracownikom ta praca by odpowiadała nie było by ciągłej rotacji. Za każdym razem gdy tam jestem widzę nowe twarze, i nie dlatego że przybywa personelu lecz z powodu ciągłej wymiany. W Biedronkach nie ma tego problemu bo tam pracownicy są dobrze traktowani.
To taki system umowa zlecenie czy o dzieło może jest cos takiego ze po okresie 3miesiecy muszą zatrudnić więc lepiej jest zwolnic i przyjąć następną osobę....no coś w tym jest ze tak często potrzebują nowych pracowników....
Ja tez myślę ze tam jest cos nie tak ?W biedronkach ciągle te same twarze bo chodze tam na zakupy prawie codziennie i widać to zgranie w pracy miedzy paniami aż milo patrzec?Pani kierownik w intermarche uważa się za nie wiadomo kogo ?A co do ludzi to tez atmosfera pozostawia wiele do życzenia?
Nic nie jest.pracuje sie dobrze a rotacje sa bo to ciaza to zwolnienie z innego powodu ktos odchodzi.chociaz sie pracuje normalnie a nie 6 dni w tyg a placa za 5.w duzych sklepach panuja normalne zasady a nie jak u prywaciarza.
A więc szukajcie pracy w biedronkach ;-) Z tego co ja obserwuję nie tylko tam kogoś szukają. Proszę dobrze czytać ogłoszenia. Przynajmniej firma uczciwa, bo daje ogłoszenia. Do biedronki, lidla czy tesco wszyscy tylko po znajomości. Ani jednego ogłoszenia nie przeczytałam na stronie PUP, a nowe osoby też pojawiają się.
przyjmują po znajomości a potem okazuje się że guzik potrafi i szukają następnych też po znajomości i dla tego tak tam jest
cenzura gorsza niz za komuny ? gdzie sa komentarze?
Do obserwator-Nie wypowiadaj się co do wszystkich sklepów..bo nie wiesz jaka jest rzeczywistość..Nie wiem jak jest w Biedronce czy Tesco..ale jedno wiem do Lidla nie przyjmują po znajomości.Trzeba mieć kwalifikacje.
Do abc: trzeba zacząć od tego, że do Lidla nigdy oficjalnie nie potrzebują. Do dziś nie spotkałam się z żadną ofertą na stronie PUP Grajewo. Do Tesco i Biedronki także. A szukając pracowników powinno zacząć się od ogłoszenia właśnie w tym miejscu. Ps. Chciałabym zobaczyć te kwalifikacje pracowników Lidla na własne oczy! ;-) Wg moich obserwacji są tacy sami jak wszędzie. Nic ich nie wyróżnia.
Do obserwator-Nie każdy pracodawca składa wnioski do PUP...Jeśli chcesz pracować trzeba osobiście pofatygować się do pracodawcy..on udzieli Ci informacji ..jak złożyć CV..Ps:mają znakomite kwalifikacje..stanowczo byś się zdziwił..Tylko trzeba tyłek ruszyć i chodzić osobiście..a nie czekać tylko na informacje z PUP..a nie siedzieć przed komputerem i narzekać.
Do obserwator-Pracodawca,który nie bierze dofinansowań do pracowników nie musi wcale ogłaszać się w PUP.I ku Twojej wiadomości ludzie pracujący w sieciówkach-tj.Tesco,Biedronka czy Lidl ..to są sprytne osoby-mające wiele doświadczeń zawodowych-jak również są wykształceni..Kasjerzy w Intermarche-wybacz ale ..pozostawia wiele do życzenia...i widzę ,że nie tylko ja tak myślę-brak doświadczonych kasjerów.
Do abc: nie wszyscy pracodawcy ogłaszający się na stronie PUP Grajewo biorą dofinansowania na pracowników. Uważam, że uczciwie byłoby, żeby każdy pracodawca ogłosił swoje zapotrzebowanie także na stronie urzędu pracy. Bo to jest najwłaściwsza instytucja, która łączy jednych i drugich. Ale są tacy co tego nie robią, bo ktoś pracujący w sklepie ma zawsze kogoś znajomego bezrobotnego, który może pracować i zastąpić. Bardzo trudno przebić się bez znajomości. Bez wsparcia osób, które już przetarły szlaki. Bywając w różnych sklepach Grajewa wielokrotnie widzę jak zmieniają się pracownicy. I w każdym sklepie czy to Biedronka, Lidl, Pepco czy Intermarche jest więcej chętnych do pracy niż miejsc pracy. A będąc klientem różnych sklepów nie zauważyłam większych różnic. Nikt nade mną nie skacze. Wchodzę, kupuję co chcę, płacę i idę dalej. Najważniejsze, żebym kupiła to co chcę w dobrej, korzystnej cenie. Cóż chcieć więcej?! Oczywiście jeśli jesteśmy obiektywni. A tu na kilometr czuć zwykłą ludzką złośliwość, zazdrość.
Do obserwator...rzadko kto teraz daje ogłoszenia do PUP..pracodawcy ogłaszają się we własnych sklepach lub na swoich stronach..wybierają osoby na rozmowy kwalifikacyjne.i dopiero potem podejmują decyzje kogo zatrudnić.Nie wszędzie liczą się znajomości-na wyższych stołkach może tak-ale nie w sklepach..-Nic nie poradzimy,że bezrobocie jest duże-że w Grajewie brakuje miejsc pracy..ale to nie znaczy ,że ktoś pracuje po znajomości-trzeba umieć siebie na prawdę zaprezentować i mieć kwalifikacje.Jeśli ktoś nie umie zaprezentować się ..to i kwalifikacje nie pomogą.Ps:nie czuć zazdrość czy złość..tylko denerwuje mnie czasami myślenie takie..Jak ktoś jest bezrobotny i ciężko jest mu znaleźć pracę-ja rozumiem złość..ale nie trzeba oceniać wszystkich jedną miarą..Dopóki nie będzie więcej miejsc pracy..to będzie ciężko..co roku wychodzą ze szkół młodzi ludzie i trzeba przyznać nie mają startu w życiu..brak miejsc pracy..nic nie poradzimy na to.Pozdrawiam
Do abc: to błąd, że pracodawcy nie dają także do PUP ogłoszeń. Niestety to ich wolny wybór :-/ Są dwa może trzy sklepy w Grajewie co wywieszają ogłoszenia na drzwiach swoich sklepów. Ale nigdy to nie była Biedronka, Tesco czy Lidl. Wbrew pozorom nawet w sklepie trzeba mieć znajomości, albo ogromne szczęście. I w tym momencie mogłabym podać wiele przykładów z życia... ja bezrobotnego, aktywnie szukającego pracy akurat doskonale rozumiem. Jest to temat do gorącej dyskusji ile jest w wyborze kandydata na pracownika sprawiedliwości a ile szczęścia, ewentualnych znajomości.
Do obserwator:Tu się mylisz ...całkiem niedawno wisiało ogłoszenie na drzwiach Biedronki...całkiem niedawno Lidl ogłaszał się ,że potrzebował pracowników...Tylko trzeba być na bieżąco-w kółko obserwować ...realia miasta z dużą ilością bezrobotnych ludzi.Głowa do góry..może w końcu uda się znaleźć pracę.Nic nie poradzimy na bezrobocie..jest bardzo ciężko.
Do abc: chciałabym się mylić... Bezrobotny nie ma lekko. Od rana rundka po mieście w celu sprawdzenia czy na jakichś drzwiach nie zostało przypadkiem wywieszone jakieś ogłoszenie. Albo pozostaje liczyć na zrządzenie losu. Ps. To jednak i w tych sklepach potrzebują czasem do pracy tylko sprawy tak nie nagłaśniają jak w Intermarche, który chce dać szanse wszystkim na równo bez względu czy są jego klientami czy też nie. ;-)