Co myślicie na temat: Zatrudnień osób po znajomościach? Tolerujecie takie zachowanie czy też jesteście przeciwni takiemu stosowaniu owych praktyk "Zatrudniam po znajomościach"?. Tolerować czy potępiać? Publiczność czy też nie?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Z ludźmi należy rozmawiać, a nie ich wyzywać, obgadywać. Nie dziw s się, że nie masz pracy
Wlasnie w naszym chorym mieście prace tylko są po znajomości !Prz ujmują wszędzie CV a i tak prace dostanie znajomek i weź tu żyj ?Ja osobiście doswiadczylam ego na wlasnej skórze wiec nie wymadrzam się bo niestety wiem jak to milo !!!
Praca po znajomości to nie tylko problem Grajewa. Chociaż w mniejszych miastach jest to bardziej widoczne. Osobiście uważam że to wstyd i hańba dla całego miasta. Do Pana Artura pytanie , z kim trzeba rozmawiać ,jak w urzędach siedzą ludzie połączeni różnymi koneksjami i łatwiej wskazać osobę z rodziny niż osobę która spełnia kryteria zatrudnienia i jest kompetentna. Pytanie tylko co zrobić aby takich sytuacji nie było.
Takie praktyki są i tak upubliczniane przez media (telewizja, radio, gazeta itp.) oraz każdy o tym wie. Moim zdaniem powinno się to potępiać. Ja bym wolał fachowca z odpowiednim wykształceniem niż kogoś z tzw. rodziny wójek, ciotka, kuzyn itp.. To jakbym np. Wójku Zdziśku zrób mi instalacje elektryczną w domu. Ja bym wolał zatrudnić fachowca niż wójka. Rodzina rodziną ale lepiej wychodzi się jeśli zatrudnimy fachowca z danej dziedziny. Powinno liczyć się CV a nie znajomości. Jeśli mamy fachowca to lepiej na tym wychodzimy.
A studia ma????
Jeżeli chodzi o pracę w instytucjach publicznych-zatrudnianie "po znajomości" nie powinno mieć miejsca-tam liczy się przede wszystkim wiedza i umiejętności kandydata. Natomiast jeśli chodzi o sektor prywatny-wcale się nie dziwię, że pracodawcy zatrudniają ludzi, których znają. Ja sam zatrudniając kogokolwiek, wolę zatrudnić znajomego (który oczywiście wiedzę i umiejętności posiada), niż kogoś całkowicie obcego. Mam większą pewność (oczywiście nie stuprocentową), że nie zostanę okradzony etc. I przynajmniej częściowo wiem, na co stać przyszłego pracownika.
Zatrudnianie kogoś, kogo nie znam po zmianie przepisów i usunięciu tzw. śmieciówek zwyczajnie dla pracodawcy się nie kalkuluje-nie mam możliwości szybkiego "usunięcia" pracownika, który się nie nadaje.
Ja codziennie pracuje z przyjętymi po znajomościach. To są ludzie którym nie można nic powiedzieć. Robią co uważają. To są ludzie wyjęci z pod jakiegokolwiek kodeksu, przepisu, ludzie bez szacunku do pracowników starszych mających staż pracy większy niż oni życia . Jeśli zwracasz im uwagę to wiedz że się narażasz na konsekwencje wyciągane przeciwko tobie. Do autor jesteś chyba jednym z nich. To jest nasza szara żeczywistość. Każdy potępia do momentu do puki nie dotyczy to jego. Jak zajdzie potrzeba to też wtedy szuka znajomości.
Konkurs na kierownika GIH. Wieść miejska niesie, że startowało ponoć 9 osób i wygrał p. K. Waszkiewicz. Przypadek?
Zawsze tak bylo i jeszcze dlugo bedzie.Sowita pensja i brak strachu o przyszłość! O takiej pracy przeciętny Kowalski może tylko pomarzyć. Ale są ludzie, dla których końcówka miesiąca to nie czas zaciskania pasa, ale planowania kolejnych wydatków! To bliscy aktywnych polityków, którzy dzięki powiązaniom rodzinnym znaleźli wygodne fuszki na państwowych posadach.To samo jest wszedzie,na wieksza czy mniejsza skale,niestety to juz polska tradycja,sila wyzsza.
Nie masz znajomości zapomnij o pracy w tym mieście.
XxWystarczy popatrzec na basen!!!!!
Tak jest i będzie np na basenie brygadzista zostaje kolega dyrektora który z wykształcenia jest cukiernikiem //
Prawda jest taka, że po znajomościach zatrudniają ludzie , którzy pracują w nie swoich zakładach (lub urzędach) pracy, nie są ich właścicielami i przyjmując nowego do pracy (przeważnie znajomka) nie kierują się dobrem firmy, ale własnym dobrem lub dobrem własnej rodziny. U prywaciarza taki system nie działa , ponieważ odpowiedzialny właściciel firmy prywatnej kieruje się dobrem swojej firmy i mając do wyboru znajomka czy osobę kompetentną zawsze wybierze bardziej kompetentną. Jak to mówią , że zdrowe prawo rynku jest najlepsze.
W banku lub w innej instytucji finansowej wole znajomego bo go znam
Ludzie piszecie ,ze w tak małych miastach to widać .Może przykład idzie z góry ? Co wyprawia dobra zmiana?
Do Teo: A jak znajomy nie umie liczyć. Nie zna rachunkowości. Ja bym wolał zatrudnić fachowca niż znajomego. Bo bym bał się, że znajomy żle coś policzy czy wyliczy i po kasie. Długi i upadłość firmy. Fachowiec jest lepszy bo zna się na tym. A znajomy nie. Prawo finansowe coraz się zmienia. Fachowiec mój wybór.
Agnieszka nie od góry, tylko na zadupiach tak już jest. W małych miasteczkach, tym bardziej w tak zacofanym regionie tak już jest...
Jak widać z opinii ludzi , każdy zauważa ten incydent Pan "X" daje prace koledze "Y". Niestety w tej sprawie nie wypowiedział się ani Pan "X" lub Pan "Y". Czyżby nie mieli nic na swoją obronę , a może się wstydzą. Chociaż ja tam myślę że pracują nad stworzeniem fikcyjnego miejsca pracy , aby zatrudnić Panią "Z". To w sumie im się chwali, zmniejszają bezrobocie w naszym regionie. Szkoda że nie zatrudnią wszystkich.
Basen dobry przykład: facet po 50 tce mający emeryturę mundurową dostał prace a ja po awfie nie i jaka to polityka.
najlepiej to otworzyc coś samemu, ale na to znowu trzeba kasy ...
Ludzie młodzi nie mają pracy a instytucje zatrudniają ludzi z orzeczeniem niepełnosprawności gdzie oni mają już dochód a pracodawca ma z tego korzyść nie płacąc składek .Zacznijcie zatrudniać ludzi bez pracy a nie z dochodem renty lub emerytury bo takich zatrudnionych jest bardzo dużo, tylko właśnie nie po znajomości. Takich zakładów jest dużo nawet w Grajewie weźmy dla przykładu szpital tam są przyjęcia do pracy po znajomości nikt mi nie powie że nie
No tak, przykład kolesiostwa ,wujostwa w przyjęciach do pracy nasila się z chwilą pracy rządu PIS,który daje nam ,, przykład"jak to się robi. A odnośnie w zatrudnianiu do pracy na urzędach to komuna przy PIS to pestka,,,
Podobnie jak wyglądała rekrutacja na stanowisko referenta biurowego na basen. Pan D. już tam pracował, ale zapomnieli zrobić konkurs, więc zrobili i pan D. wygrał. Znajomości są najważniejsze. Najlepiej niech nie ogłaszają takich konkursów, bo i tak wchodzi na to stanowisko osoba z góry ustalona. A pozostali tylko tracą czas i mają głupią nadzieję.
Ten pan po 50 to mąż pani, która pracuje w Urzędzie Miasta!
p.s. a co sadzicie o zatrudnieniu p. Waszkiewicza w GIH? /
Iza pan D. nieoficjalnie wygral juz nieogłoszony konkurs i jest kierownikiem :)
Największym i najlepszym przykładem pracy po znajomości w Grajewie jest obsada stanowiska kierowniczego w GIH
O kim piszecie z basenu ? Rada powinna zainteresować się tematem....?
"Niektórzy wysoko lecą nie dzięki skrzydłom, lecz plecom!"
Czytam i się zastanawiam, o czym Wy piszecie, nie macie niższych ambicji. A DO ŁOPATY POSZLI!!! Najlepiej to nic nie robić i narzekać. Sama patologia chętni są tylko niema komu pracować.
Iza piszesz kłamstwa nie znając prawdy , pan D. nie jest referentem a ogłoszenie na to stanowisko było dość długo.
obiektywny, jednak to ty nie jesteś. Ogłoszono konkurs na referenta jak pan D był "pomocą biurową", teraz nie jest już referentem, bo jest kierownikiem. Notabene również konkursu nie ogłaszano. Na basenie niedługo będzie więcej kadry kierowniczej niż pracowników. Po co kierownik, jak jest zastępca dyrektora?
czepiacie sie budrzetowki , a w smlw tez zatrudniaja i nikogo nie pytaja , a tam to co konkurs oglosili ?
Ja nikogo nie popieram ale czytają powyższe komentarze stwierdzam, że ktoś do kogoś ma żal lub zazdrości. Po co wytykać ze ten i ten ma prace. Bądź ze człowiekiem, nie grzeszmy. Masz uraz o coś to trzymaj to w sobie ale nie opowiadaj głupot. Nie znasz prawdy a oceniasz to co widzisz.
Magistrów i psełdo magistrów - licencjatów narobiono takich jak
Do Jola: To dobrze, że mieszkańcy Grajewa się uczą. Wiedzy nigdy dość.