Witam, co myślicie o związku z facetem po rozwodzie , który wychowuje samotnie dwójkę dorastających dzieci, czy myślicie że jest sens pakowania się w taki związek?
Jeśli potrafi8sz pokochać dzieci jak siebie samą , i kochasz go to można spróbować pójść w tę samą stronę i znosić razem trudy życia, pod warunkiem ,że jest miłość w sercu. Niepokoi mnie słowo "pakować" ..........Myślę, że gdybyś kochała, nie ożyłabyś tego słowa.
Myślisz często o nim? Na jego widok uśmiechasz się, załamuje i drży Ci głos kiedy z nim rozmawiasz? Czujesz się dobrze - bezpiecznie gdy jest w Twoim otoczeniu? Nie ten co przynosi prezenty, nie ten co przynosi smutki, lecz ten do którego gęba się uśmiecha i serce szybciej bije. Związek z rozsądku boli bardziej kiedy kończy się płynność finansowa! Suma summarum wiesz co masz robić.
W kontaktach damsko-męskich od zarania dziejów mężczyzna zdobywa kobietę. Aby stworzyć związek druga strona musi wyrazić zgodę innymi słowy zaakceptować zaloty. Najważniejszy w tym wszystkim jest wyraźny sygnał kobiety, który poinformuje mężczyznę iż jest na dobrej drodze i został zaakceptowany jako parter. Ty jako kobieta musisz dać wyraźny sygnał, że akceptujesz mężczyznę i jego dzieci a będziecie w trójkę na ostatniej prostej do stworzenia tego o czym marzycie, o co zabiegacie, czego pragniecie - szczęścia!
Jestem kobietą i wyrażę swoją opinię , jeśli mężczyzna sam wychowuje dzieci to musi być coś warty bo gdyby był wariatem , alkoholikiem .... to odebrali by mu dzieci . Jeśli kochacie się i potrafisz pokochać jego dzieci to nie zastanawiaj się . Nie ma recepty na udany związek , ja wyszłam za kawalera i bez dzieci a i tak moje małżeństwo nie przetrwało . Zyczę szczęścia .
Prawda jest taka , ze w wiekszosci normalnych rodzin dzieci sa najwazniejsze , nie ma znaczenia czy to rozwodnik czy pełna rodzina .Jestem pewna , ze jest mnostwo mezow którzy poczuli sie odsunieci na drugi plan , gdy pojawiło sie dziecko i jest wiele kobiet ,ktore nie czuly sie juz kobietami tylko matkami , które tylko sprzątają ,gotują i tak w kółko ...Musi byc w tym równowaga . Spedzamy czas wspolnie z dziecmi a gdy dzieci zasypiaja mamy czas dla siebie. Fajnie jest tez gdy sa babcie ,ktore zajma sie dziecmi i wtedy tez mozna gdzies wyskoczyc tylko sami. Wiążąc sie z facetem z dziecmi , wiążesz sie tez z jego dziecmi nie da sie tego rozdzielic.Mysle ,ze tego typu związki sa bardzo trudne ....
Skoro dzieci są z nim a nie z matką to są dla niego najważniejsze! Albo to zaakceptujesz i przyjmiesz trud wychowywania bądź co bądź nie twoich dzieci a podstawą takiego związku jest pokochanie jego dzieci i traktowanie jak swoich. W innym wypadku odpuść i nie trać jego czasu.
Sama żyje z facetem po rozwodzie który wychowuje jedno dziecko. Żyjemy razem we trójkę już kilka lat i gdybym miała cofnąć czas zrobiłabym to samą. Kocham jego dziecko jak swoje i oddałabym za nie życie :) Sądzę iż jestem dla niego tak samo ważna jak i dziecko. Zresztą nasza rodzina jest dla mnie priorytetem. Także na swoim przykładzie stwierdzam że osoba po przejściach nie jest gorsza od osoby bez zobowiązań a wręcz przeciwnie, sądzę że ktoś kto wiele przeszedł bardziej docenia to co ma :) Mimo że znajdzie się zawsze ktoś kto twierdzi inaczej. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje to jest jedynie Twój wybór. Pozdrawiam
Zibo- jeśli jesteś mężczyzną, to już dawno nie słyszałam tak mądrej wypowiedzi o odczuciach i relacjach damsko-męskich... Chciałabym poczuć się tak bezpiecznie... Pozdrawiam ciepło...
Na to pytanie musisz odpowiedzieć sama. Skoro pytasz zapewne masz duże wątpliwości. Osobiście nigdy nie wybrałabym takiego faceta. Wychowywanie własnych dzieci jest bardzo trudnym zadaniem, wiem to z autopsji. Jeśli jesteś zakochana , to na pewno dasz radę. Powodzenia.
Tak jestem w nim zakochana najgorsze jest to ze moja najblizsza rodzina tego nie akceptuje no bo jak to panna ma zyc w rozwodnikiem z dziecmi i jest starszy o 10 lat ale jak patrze jak on kocha swoje dzieci to musze przyznac ze im zazdroszcze tak wspanialego taty . Dziekuje bardzo za rady zyciowe.
Fajnie jest, gdy bliscy akceptują nasze wybory. W moim przypadku ,na początku też były z tym problemy. Chodziło o wykształcenie mojego męża. Z czasem rodzina zaakceptowała Kamila. Myślę, że w Twoim przypadku będzie podobnie. Pamiętaj ,nikt za Ciebie nie przeżyje życia.To musi być tylko wyłącznie Twoja decyzja, choć przyznam, że bardzo trudna. Pozdrawiam.
Myślę że tak chciał los ze na mojej drodze pojawił się -on- przyznam pracowałam na dużym projekcie gdzie było mnóstwo mężczyzn a mimo to do żadnego nie zabiło serce tak jak do niego gdy pierwszy raz się spotkaliśmy przypadkowo, rozmawialiśmy jakbyśmy się znali wieki i to dało mi dużo do myślenia. Wcześniej nawet nie dopuszczałam myśli ze mogę zauroczyć się w facecie po przejściach.
Życie mamy jedno. Najlepiej przeżyć je po swojemu. Nikt za nas nie przeżyje naszego życia. Nie żyjmy tak jak by chcieli teściowie, rodzice, rodzeństwo czy też sąsiedzi. Jeżeli ktoś żyje w strachu, w smutku i wszystkim w około mówi, że jest dobrze - możliwe że w/g tej osoby to się nazywa się szczęście? Aczkolwiek to nie jest normalne. Któż z nas nie che być tym szczęśliwcem?! Wstawać rano z uśmiechem odwitać drugą połówkę do pracy, z uśmiechem odwitać dziecko do szkoły? A po pracy z uśmiechem iść na zakupy i wspólnie przeżywać dzień przy kolacji? Nic w świecie materialnym nie dzieje się przypadkiem. Kiedy odrzucasz miłość nie zaznasz miłości, kiedy odrzucasz szczęście będziesz nieszczęśnikiem, kiedy odrzucasz pieniądze nie będziesz ich mieć itd. Lepiej spróbować i żałować niż nie spróbować i też żałować, że mogło się spróbować ale zabrakło odwagi...
A kochasz go ?
Jeśli potrafi8sz pokochać dzieci jak siebie samą , i kochasz go to można spróbować pójść w tę samą stronę i znosić razem trudy życia, pod warunkiem ,że jest miłość w sercu. Niepokoi mnie słowo "pakować" ..........Myślę, że gdybyś kochała, nie ożyłabyś tego słowa.
Myślisz często o nim? Na jego widok uśmiechasz się, załamuje i drży Ci głos kiedy z nim rozmawiasz? Czujesz się dobrze - bezpiecznie gdy jest w Twoim otoczeniu? Nie ten co przynosi prezenty, nie ten co przynosi smutki, lecz ten do którego gęba się uśmiecha i serce szybciej bije. Związek z rozsądku boli bardziej kiedy kończy się płynność finansowa! Suma summarum wiesz co masz robić.
Zibo mądre podsumowanie, boje się tylko ze w tym związku zawsze będą dzieci najważniejsze a ja z boku
dlaczego niszczysz rodzine? skoro widzisz ze facetm ma zone to po co kolo niego sie krecisz??
W kontaktach damsko-męskich od zarania dziejów mężczyzna zdobywa kobietę. Aby stworzyć związek druga strona musi wyrazić zgodę innymi słowy zaakceptować zaloty. Najważniejszy w tym wszystkim jest wyraźny sygnał kobiety, który poinformuje mężczyznę iż jest na dobrej drodze i został zaakceptowany jako parter. Ty jako kobieta musisz dać wyraźny sygnał, że akceptujesz mężczyznę i jego dzieci a będziecie w trójkę na ostatniej prostej do stworzenia tego o czym marzycie, o co zabiegacie, czego pragniecie - szczęścia!
Jestem kobietą i wyrażę swoją opinię , jeśli mężczyzna sam wychowuje dzieci to musi być coś warty bo gdyby był wariatem , alkoholikiem .... to odebrali by mu dzieci . Jeśli kochacie się i potrafisz pokochać jego dzieci to nie zastanawiaj się . Nie ma recepty na udany związek , ja wyszłam za kawalera i bez dzieci a i tak moje małżeństwo nie przetrwało . Zyczę szczęścia .
Prawda jest taka , ze w wiekszosci normalnych rodzin dzieci sa najwazniejsze , nie ma znaczenia czy to rozwodnik czy pełna rodzina .Jestem pewna , ze jest mnostwo mezow którzy poczuli sie odsunieci na drugi plan , gdy pojawiło sie dziecko i jest wiele kobiet ,ktore nie czuly sie juz kobietami tylko matkami , które tylko sprzątają ,gotują i tak w kółko ...Musi byc w tym równowaga . Spedzamy czas wspolnie z dziecmi a gdy dzieci zasypiaja mamy czas dla siebie. Fajnie jest tez gdy sa babcie ,ktore zajma sie dziecmi i wtedy tez mozna gdzies wyskoczyc tylko sami. Wiążąc sie z facetem z dziecmi , wiążesz sie tez z jego dziecmi nie da sie tego rozdzielic.Mysle ,ze tego typu związki sa bardzo trudne ....
Skoro dzieci są z nim a nie z matką to są dla niego najważniejsze! Albo to zaakceptujesz i przyjmiesz trud wychowywania bądź co bądź nie twoich dzieci a podstawą takiego związku jest pokochanie jego dzieci i traktowanie jak swoich. W innym wypadku odpuść i nie trać jego czasu.
Do teresa to nie przeze mnie rozpadlo sie malzenstwo on jest po rozeodzie 8 lat
Prawda jest taka że życie to nie bajka i nie serial M jak miłość
Sama żyje z facetem po rozwodzie który wychowuje jedno dziecko. Żyjemy razem we trójkę już kilka lat i gdybym miała cofnąć czas zrobiłabym to samą. Kocham jego dziecko jak swoje i oddałabym za nie życie :) Sądzę iż jestem dla niego tak samo ważna jak i dziecko. Zresztą nasza rodzina jest dla mnie priorytetem. Także na swoim przykładzie stwierdzam że osoba po przejściach nie jest gorsza od osoby bez zobowiązań a wręcz przeciwnie, sądzę że ktoś kto wiele przeszedł bardziej docenia to co ma :) Mimo że znajdzie się zawsze ktoś kto twierdzi inaczej. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje to jest jedynie Twój wybór. Pozdrawiam
Zibo- jeśli jesteś mężczyzną, to już dawno nie słyszałam tak mądrej wypowiedzi o odczuciach i relacjach damsko-męskich... Chciałabym poczuć się tak bezpiecznie... Pozdrawiam ciepło...
Na to pytanie musisz odpowiedzieć sama. Skoro pytasz zapewne masz duże wątpliwości. Osobiście nigdy nie wybrałabym takiego faceta. Wychowywanie własnych dzieci jest bardzo trudnym zadaniem, wiem to z autopsji. Jeśli jesteś zakochana , to na pewno dasz radę. Powodzenia.
Tak jestem w nim zakochana najgorsze jest to ze moja najblizsza rodzina tego nie akceptuje no bo jak to panna ma zyc w rozwodnikiem z dziecmi i jest starszy o 10 lat ale jak patrze jak on kocha swoje dzieci to musze przyznac ze im zazdroszcze tak wspanialego taty . Dziekuje bardzo za rady zyciowe.
Obiz- Dziękuję! Tak jestem mężczyzną.
Fajnie jest, gdy bliscy akceptują nasze wybory. W moim przypadku ,na początku też były z tym problemy. Chodziło o wykształcenie mojego męża. Z czasem rodzina zaakceptowała Kamila. Myślę, że w Twoim przypadku będzie podobnie. Pamiętaj ,nikt za Ciebie nie przeżyje życia.To musi być tylko wyłącznie Twoja decyzja, choć przyznam, że bardzo trudna. Pozdrawiam.
Ty jedna na milion na całe życie...
Myślę że tak chciał los ze na mojej drodze pojawił się -on- przyznam pracowałam na dużym projekcie gdzie było mnóstwo mężczyzn a mimo to do żadnego nie zabiło serce tak jak do niego gdy pierwszy raz się spotkaliśmy przypadkowo, rozmawialiśmy jakbyśmy się znali wieki i to dało mi dużo do myślenia. Wcześniej nawet nie dopuszczałam myśli ze mogę zauroczyć się w facecie po przejściach.
Życie mamy jedno. Najlepiej przeżyć je po swojemu. Nikt za nas nie przeżyje naszego życia. Nie żyjmy tak jak by chcieli teściowie, rodzice, rodzeństwo czy też sąsiedzi. Jeżeli ktoś żyje w strachu, w smutku i wszystkim w około mówi, że jest dobrze - możliwe że w/g tej osoby to się nazywa się szczęście? Aczkolwiek to nie jest normalne. Któż z nas nie che być tym szczęśliwcem?! Wstawać rano z uśmiechem odwitać drugą połówkę do pracy, z uśmiechem odwitać dziecko do szkoły? A po pracy z uśmiechem iść na zakupy i wspólnie przeżywać dzień przy kolacji? Nic w świecie materialnym nie dzieje się przypadkiem. Kiedy odrzucasz miłość nie zaznasz miłości, kiedy odrzucasz szczęście będziesz nieszczęśnikiem, kiedy odrzucasz pieniądze nie będziesz ich mieć itd. Lepiej spróbować i żałować niż nie spróbować i też żałować, że mogło się spróbować ale zabrakło odwagi...
Zibo masz słuszną rację i jesteś ,,mega '' uczuciowym człowiekiem.
myślę że tak ....ma dzieci ok ale są z nim więc jest faceta który zasługuje też na drugą połówkę nawet się nie zastanawiaj.....powodzenia
Jola trafne podsumowanie , ale człowiek w życiu układa inne plany a los przygotowuje mu coś innego a to trochę boli.