Początek września to nowe wyzwanie życiowe , jakie staje przed przedszkolakami , które po raz pierwszy oderwane od mamy, taty muszą odnaleźć się w nowym środowisku. Niektóre dzieciaki szybko akceptują to co nowe, inne plączą i kurczowo trzymają się poły rodzica. Trauma. Płaczą maluszki, i serce ściska się rodzicielom. Nie łatwo rano zostawiać dziecko w przedszkolu i śpieszyć do pracy ze świadomością, ze za drzwiami zostało nasze szczęście ze łzami na policzku.... mimo wysiłków pań opiekunek.Tu chyle czoło przed Nimi wraz ze słowami wdzięczności. Jak długo trzeba czasu aby bez płaczliwych rozstań porannych odprowadzać dziecko do przedszkola? Chciałabym aby ktoś podzielił się ze mną swoimi spostrzeżeniami i podtrzymał mnie na duchu? Nie mam innej opcji i przedszkole to jedyne rozwiązanie w naszej sytuacji.Musimy pracować oboje a babcia , dziadek daleko od nas są. Proszę o poważne wypowiedzi.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Początki zwykle bywają trudne, zwłaszcza dla dzieci, które większość czasu spędzały przy rodzicach. Mój prawie czterolatek tez w tym roku poszedł do przedszkola. Płacze za każdym razem. Trzeba wytrwać bo potem się okazuje ze ten płacz to na pokaz zwykle jest, po chwili dziecko się uspokaja zapominając o tym ze mamy nie ma.
Moje płakała ze 3 mies
To jak dziecko zachowa się w chwili rozstania, zależy przede wszystkim od jego charakteru i tego, jak je przygotowaliście do tej sytuacji. Są dzieci, które już w domu zalewają się łzami, są takie, które ronią je dopiero po drodze, a niektóre do końca zachowują spokój i dopiero po godzinie czy dwóch przeżywają kryzys. Może być i tak, że dziecko, do tej pory spokojne, rozpłacze się "dla towarzystwa" w szatni, na widok innych zapłakanych dzieci. Otrzyj mu łzy, przypomnij, o której przyjdziesz, zapewnij o miłości i poproś by było dzielne. Pożegnaj się i wyjdź - nie uciekaj bez pożegnania, ale też nie przedłużaj tej chwili, nie zaglądaj do sali ani przez okno, ani przez drzwi - jeśli cię zauważy, to może tylko pogorszyć sprawę i zwiększyć histerię. Jeśli boisz się, że zabraknie ci sił, by zostawić malca, poproś partnera, by zastąpił cię w tej trudnej roli. Bo dla dalszej kariery twojego dziecka jako przedszkolaka te pierwsze dni są najważniejsze. Im lepiej rodzice godzą stanowczość z łagodnością, tym szybciej dziecko przywyka do nowej sytuacji.
do miesiąca i powinno być ok powodzenia
Rozumiem Cię bardzo dobrze i serdecznie współczuję . Wprawdzie już nie pamiętam dobrze jak moje dzieci rozpoczynały edukacje w przedszkolu ale przeżyłam nie tak dawno płacz wnuczka w pierwszych dniach pobytu . Serce pękało .Niestety - skoro nie ma innego wyjścia , nie stać matki aby siedziała w domu z dzieckiem , nie ma w pobliżu dziadków to ....... . Ze złamanym sercem trzeba przez to przejść . Głowa do góry , jeszcze kilka dni , trochę łez i dziecko przyzwyczai się i nawet będzie chętnie chodzić do przedszkola bo tam będą koledzy , koleżanki i miła (mam nadzieje) pani opiekunka . Podoba mi się pomysł , że w określonym dniu tygodnia dzieci mogą przynosić swoją ulubioną zabawkę . To je zachęca do przedszkola .Może niektórym przedszkolankom brak pomysłów na zachęcenie dziecka , może za mało ciekawych zabaw , gier , czytania bajek ?
Droga mamo,dziecko prędzej przywyknie do sytuacji niż Ty sama.Mój Synek też był ode mnie odgrywany,a po kilku tygodniach zapominal czasem o buziaku na pożegnanie.Nie martw się,bądź cierpliwa.
to zależy od dziecka niektóre płaczą nawet przez pół roku , ale się nie poddawaj bo dzieci to mali terroryści jak wyczują twoje wahanie to szybko to wykorzystają i nie zechcą chodzić do przedszkola , potrzebna jest konsekwencja
Wszystko minie.Proszę zaufać Paniom w przedszkolu.Moje córki chodziły do PM nr 6 i zaskakująco szybko wdrozyly się w tę spolecznosc,bez wątpienia dzięki dobremu podejściu personelu.Teraz tęsknią za czasami przedszkolnym i swoimi nauczycielkami,które przygotowały je do szkolnych wyzwań pod względem umiejetnosci dojrzałości emocjonalnej i mnóstwa dobrej energii i wiary w siebie,dlatego też mówmy dziecku o przedszkolu jak o wspaniałe spędzonym czasie,nie przedluzajmy rozstania ze smutną miną, obiecajmy,że po obiedzie wrócimy. To zawsze działało. Trzymam kciuki.
pracuję w grupie pięciolatków i na pocieszenie mamom mogę powiedzieć, że dziecko płacze zazwyczaj w obecności rodzica, "a nóż się mama złamie zabierze mnie ze sobą do domu", gdy mama znika za drzwiami dzieci przestaja płakać, bo nie ma już opcji osiągnięcia celu powrotu do domu. Czasem (naprawdę czasem) dziecku przypomina się w ciągu dnia tęsknota za rodzicami, ale wtedy tak jak Pani wspomniała reaguje nauczyciel. Czasem trzeba takie dziecko przytulić, zająć czymś, zmienić aktywność dziecka, pójść na podwórko, salę zabaw i wszystko jest znów dobrze. Dzieci zazwyczaj wyczuwają niepokój rodziców dlatego warto w takiej sytuacji zadbać o własną kondycję psychiczną i tak jak Pani wspomniała nie przedłużać momentu rozstania.
moja mała mam to szczęsie że nie płacze, ale Panie z przedszkola nr 6 są cudowne dzieciaki które płaczą tak otaczają opieką i czułością i łzy mijają
Też miałam to szczęście synek poplakal tylko tydzień, a dla córeczki tak sie spodobało, iż pytała kiedy do przedszkola.A my tak przeżywaliśmy.Także bd dob, trzymam kciuki