Cukrzyca -to naprawdę skomplikowana choroba i nie łatwo utrzymać dietę tak , aby poziom cukru był w porządku - i właśnie taki mam problem , bo tak właściwie u nas to nikt nie podchodzi do tego tak jak by należało .Lekarz wciśnie ci garść ulotek i uważa , że jesteś wyedukowany---to długi temat....Może ktoś z was potrafi powyliczać zapotrzebowanie na insulinę , podpowiedzieć trochę mądrych rad też odnośnie diety ,tylko takich konkretnych z doświadczenia a nie przeczytanych w książce , potrzebuję tego.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Dowiedziałem się niedawno że mam cukrzycę bardzo się zdziwiłem ale cóż trudno nie ja pierwszy nie ja ostatni. Co trzeba jeść można znaleźć w internecie. Jest bardzo ciężko zrezygnować z przyzwyczajeń. Osobiście z pomocą żony,bo tak musi być jem 5-razy dziennie w/g przepisu z internetu, I lekarza pierwszego kontaktu, trzymam dietę jeść trzeba mniej,zero alkoholu. Schudlem 15kg.do tego trzeba będzie uprawiać sport tzn.na ile można i na ile się chce. Dobrze jest chodzić na pływalnie cukier spada a i samopoczucie lepsze.Można też brać tabletki,ale to dla leniwych. Wybór należy do ciebie, powtarzam jest bardzo ciężko ale i satysfakcja gwarantowana -życzę powodzenia.
Cukrzycę mam od trzech lat i tak naprawdę to nikt nie utrzyma dobrych cukrów.przede wszystkim dużo trzeba chodzić po prostu być w ruchu wiem że jest trudno ale szczególnie nie jeść kolacji po 19 i utrzymać dietę. Wiem coś o tym bo jestem przy tuszy a od jedzenia nie mogę się powstrzymać a bardzo bym chciała schudnąć a pracę mam siedzącą.jeść gotowane a zamiast ziemniaków to lepiej podwójna porcje surówki.pozdrawiam.
Do Wiesi: Nie przy każdym rodzaju cukrzycy ma się problemy z nadwagą - to po pierwsze. Do Zibi: Nie jest prawdą, że tabletki są dla leniwych, gdyż przy jednym typie cukrzycy tabletki są niezbędne, przy innym typie niezbędna jest insulina, przy jeszcze innym może być wskazana terapia mieszana. Do XYZ: Aby ustabilizował się poziom cukru - musisz mocno popracować nad swoimi nawykami - nie tylko żywieniowymi. Piszę z własnego doświadczenia, nie z książek. Walczyłam 3 lata, żeby ustabilizować swój cukier ( który " kosmiczny " ) więc wiem, o czym piszę. XYZ, mogłabym służyć Ci swoją radą, ale nie na ogólnym Forum. Jeśli chcesz, możesz podać tutaj swój e-mail, a odezwę się. Tymczasem poczytaj sobie bardzo przydatne strony na www.cukrzycapolska.pl.
Ja choruję pomad 20 lat---i o ile było jako -tako , to teraz czeka mnie zabieg chirurgiczny i stąd wymóg ścisłej mobilizacji---Dziękuję jednak za każdą radę i proszę cukrzyków ---Włączcie się do dyskusji---pozdrawiam
Witam wszystkich "Najsłodszych"!!!
Niestety jestem beneficjentem cukrzycy typu II Lada. Moja przygoda z tą panią zaczęła się jakieś 6 lat temu. Czułem się bardzo zmęczony, non stop chciało mi się spać, a najbardziej po posiłkach (nie małych). No i zacząłem tyć... Początkowo zrzucałem to na fakt, iż rzuciłem palenie, ale gdy zacząłem miewać zawroty głowy, udałem się do lekarza. Okazało się, że miałem ponad 500 jednostek poziomu cukru we krwi. Miałem wówczas około 35 lat i 25 kg nadwagi. Czułem się jak umierający starzec.
Gdy zostałem przyjęty na oddział wewnętrzny grajewskiego szpitala doznałem szoku. Ja 30-paro-latek i Panowie o średniej wieku około 70-lat... Stwierdziłem, że za wcześnie na mnie na takie wczasy!!!
Gdy wyszedłem ze szpitala postanowiłem, że wezmę się za siebie. Zacząłem biegać. Początkowo 1 km dziennie. Nie było to dużo, ale chodziło o regularność. Tempo utrzymywałem na poziomie tzw. "świńskiego truchtu". Jednocześnie zmieniłem totalnie dietę. Odstawiłem wszystkie produkty z przesadną zawartością cukru i tłuszczu (słodycze, tłuste potrawy, zawiesiste sosy itp). Oczywiście doszła również słynna dieta "M.Ż." Mozolnie parłem do przodu, aż zauważyłem spadek wagi. Stopniowo zwiększałem też kilometraż biegu. W ciągu nieco ponad pół roku schudłem 25 kg. Pamiętam jak tzw. znajomi z pracy pytali się mnie "czy mam raka". A ja czułem się co ram lepiej, wręcz rewelacyjnie. Obecnie staram się trzymać prawidłową wagę, ale wierzcie mi nie jest to takie proste. Myślę, że najważniejsze w tym wszystkim jest, aby nie poddawać się oraz uprawiać sport. Nie musi to być samo bieganie. Wręcz należy urozmaicać treningi innymi dyscyplinami jak jazda na rowerze, pływanie, gry zespołowe, siłownia itp. Co do opisu konkretnych treningów, dla każdego człowieka są one trochę inne. Ważne jest, aby "słuchać swojego organizmu" Gdy odczuwa się ból trening należy przerwać... W internecie znajdziecie bardzo dużo opisów jak zacząć bieganie, aby nie sprawić sobie kontuzji.
Kończąc życzę wszystkim cukrzykom wytrwałości i pozytywnego myślenia, a przede wszystkim pamiętajcie, że z tym "choróbskiem" da się żyć, tylko trzeba go okiełznać. Co do biegania, to podczas uprawiania tej dyscypliny (oczywiście i innych) po jakimś czasie zaczyna działać hormon o nazwie endorfina, który jest nazywany "hormonem szczęścia".
Tak więc NIECH ENDORFINY BĘDĄ Z WAMI!!! :) :) :)
Dziękuję ci Adamie ,że włączyłeś się do dyskusji---myślę , że cukrzycy może wstydzą się swojej choroby , nie chcą o nie mówić , sami się z tym zmagają , ale tu jest łatwiej i możemy się wspierać i wymieniać doświadczenia , pożalić się , albo pochwalić sukcesami .U mnie też długo był z tym problem z mówieniem o swojej chorobie, ale teraz mówię o tym bez problemu . Nigdy też nie było kłopotów z ciśnieniem ,cholesterolem czy z tuszą -i tak sobie trwam i trwam i cieszę się , że jest coś takiego jak insulina , bo gdyby nie ona........przegniłby już nawet pomnik na moim grobie----piszcie proszę...ciągnijmy ten wóz....