Mam taką uwagę/prośbę do Państwa pracujących tam, a zwłaszcza do dyrektora: nie zmarnujcie tego,co ktoś stworzył swoją ciężką pracą.Nie potraficie docenić zespołów nie prowadzonych przez ludzi pracujących w kinie.Reklamy-tylko zajęcia plastyczne i teatralne.A co z resztą? Az trzeba wam w komentarzu podpowiedzieć.Umiecie się tylko chwalić cudzymi sukcesami, w nich nie uczestnicząc,nie pomagając.Instruktorzy to maja obowiązek tylko nauczyć,a nie załatwiać wszystko za was!!!!Wyjazdy,akredytacje,sponsorów-nie szukacie,nic was nie obchodzi.Może byście wzięli się do roboty.Przez was odchodzi człowiek, bo zwaliliście wszystkie obowiązki na niego-o kim mowa wiecie.OGROMNA STRATA dla zespołu!!!
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Przepraszam ale chyba wypowiada się ktoś kto nie był na ostatnim zebraniu. Sam zainteresowany - wiecie o kim mowa - mówił że odchodzi bo nie może być w dwóch miastach instruktorem.
Szanowna Pani.
Zapraszam na rozmowę do GCK, gdzie będziemy mogli udzielić odpowiedzi na wszelkie nurtująca Panią pytania i wątpliwości oraz z weryfikować niesłuszne zarzuty, które kieruje Pani pod adresem GCK.
Jeżeli chodzi o przyczyny odejścia Pana Mariusza Żwierko z funkcji kierownika artystycznego ZPiT "Grajewianie", to wyjaśnił on to osobiście na zebraniu z rodzicami.
Z poważaniem
dr Tomasz Dudziński - dyrektor GCK
Droga Mamo, widać , że nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz. Jak nie wiesz dlaczego odchodzi Pan Żwierko, to nie pisz i nie siej fermentu. Pan Żwierko to wspaniały instruktor i dziękujemy mu za ten wspaniały okres kiedy uczył nasze dzieci. I życzymy powodzenia w dalszej pracy. A jeśli chodzi o GCK to większość rodziców nie narzeka na współpracę, zawsze możemy liczyć na pomoc. Może tylko kilka mam z typowo roszczeniowymi postawami, które chcą żeby ich dzieci były noszone na rękach. Proszę się jednak nimi nie przejmować. A Grajewian prowadzi przecież już od roku wspaniały człowiek - Pan Wojtek, który jest godnym następcą Pana Żwierko. Tak więc Grajewianie mają się świetnie i wbrew temu co pisze powyżej mama, nic tego nie zmieni.
Byłam na zebraniu i po.Niestety to tak bajkowo nie wyglądało- ta współpraca.Stad decyzja.
Nie bez powodu chyba mamy były u burmistrza na skargę.Pan Mariusz tak z chęcią zrezygnował z Grajewian jak Pan Szabat, ten który to stworzył.
Drodzy Państwo dajcie już spokój tej dyskusji, bo ona jest bez sensu i nie róbcie z p. Mariusza niewolnika. Celem każdego choreografa, który się rozwija jest prowadzenie profesjonalnego, dużego zespołu. Dostał ofertę i na nią przystał. Widocznie były powody dla których się na to zdecydował. Co jeszcze nie jest jasne? Czy jest w tym coś dziwnego, że człowiek zdecydował się na prowadzenie dużego zespołu z kilkudziesięcioletnimi tradycjami w Białymstoku? Jest następca, a właściwie kontynuator dzieła p. Mariusza - p. Wojtek i Grajewianie tańczą dalej. Nie wiem o co to bicie piany. Jakieś grupy się z tego powodu rozpadły, wygnano kogoś z zespołu, czy jakieś inne nieszczęście się przydarzyło?
Ja też byłam na zebraniu i uważam, że nie ma o co bić piany.
Popieram Realiste
Szkoda tylko, że nikt nie wspomni o tym, że młodzież musiała stroje przetrzymywać w domach po koncertach ponieważ osoba odpowiadająca za garderobę była na urlopie, a nikt inny nie miał na tyle przywilejów i zapewne chęci, ażeby tą garderobę otworzyć! (Klucze były dostępne).
Myślałem, że gorzej po byłej Dyrektor p. Klimowicz nie może być. A jednak się myliłem..