czwartek, 31 października 2024

Pod wpływem postu

Napisałam go pod wpływem przeczytanego postu pt:"zachowuję się jak małolata".A tak naprawdę kieruje go do wahających się w uczuciach. Miłości-jak cie pojąć mam aby to była prawda, nie żaden kłam? Jak ubrać w słowa najpiękniej, wprowadzić do serca tej jednej !!! Nie jesteś ni dama ni mamą a rozporządzasz mna tak samo. Wiedziesz w krainę szczęścia ,rozkoszy Zapytam więc:miłości-dlaczego się tak panoszysz? Utkałaś mi dywan z białych róz pachnący,lekki niczym puch. Tylko nie zwiędnij za szybko o zmroku... chcę cie mieć, być twoja lecz nie w amoku... Miłości, diamencie, tajemnico ludzkich serc. Któz cie rozczyta do cna.......

Kocham Cię, spokojnie, bez oczekiwania na słowo, co miałoby znów oczyścić nasze niebo, kocham Cię dziko i namiętnie, lecz nie rzucam już wyzwania wiatrowi, słońcu, czy drzewom. Nie mierzę potęgi, nie idę na wojnę, dumny z siły jaką daje mi obecność Twa, teraz po prostu wiem, że jesteś, spokój nas utula w marzeniu, nie będzie więcej galopów do złotych bram. Nie będę szukał spełnienia w każdym Twym słowie, każdej minie, każdym spojrzeniu, nie będę czyścił rydwanu, by był gotowy do euforycznego pędu. Dość duszenia powietrza swymi sztyletami, dość palenia na stosie potęgi kochania.Teraz tylko spokój, tylko ja i Ty, bez słów, bez pytań, niech chwile codzienne same zdławią pięknem, najpiękniejsze sny. Spójrzmy na swe dłonie, nie patrzmy do przodu, spójrzmy w swe oczy, przeczeszmy uśmiechem włosy. Zbliżmy się w parku na ławce, zbliżmy się pod trzysta piątką, chodźmy na zakupy pod lewiatana żółtym logiem. Zróbmy nawet niepyszną herbatę, posłuchajmy reggae muzyki, wynieśmy razem śmieci, ja zmyję naczynia. Trwajmy tak zwyczajnie, tak prosto, tak z sobą, na dziś, tym razem nie trzeba nam horyzontów wypełnionych po brzegi, rumaków i ptaków, nie trzeba nam nic. Słodki syrop serc płynący, tym razem pozwólmy mu nas zaskoczyć, niech płynie, jeśli chce, samoczynnie, bez pognania go w żyły w postanowieniu, że niby musimy się kochać. Teraz niech czysty będzie nasz świat, nasze spojrzenia, tęsknoty, niech nie będzie ukrytych odłamków niepewności, co nie można jej okazać głośno. Nie pozwólmy myślom, by zabłądziły w krainie zasad i norm, puśćmy je do piaskownicy, bawcie się myśli, nie wracajcie, my sami będziemy szczęśliwi, bo tak naprawdę cały czas to jest to. Unosi się w powietrzu, w każdej kropli łzy tęsknoty naszej, w każdym pustym kącie, gdy nasze ciała wołają w oddali. W każdym liściu, co samotny szuka schronienia, w każdym głosie rozbawionego otoczenia. Tak naprawdę kochamy się, lecz milczymy sobie, spojrzenie wyznaniem...!
A kiedy serce powie, co powie, powiesz to Ty, powiem ja, nic nie zmieni się, bo nie ma etapów, tylko my! To jest nasz świat!

Ja jestem z mężem dopiero 7 lat ale znamy się od 15 bo 8 chodziliśmy ze sobą zanim wzięliśmy ślub i muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwa oboje się kochamy i jest nam ze sobą dobrze z pewnością plusem naszego udanego małżeństwa jest fakt że mieszkamy sami nie twierdzę że było by źle u kogis z rodziciw, ale słysząc opowieści znajomych rodziny i znając życie z czasem by było nie ciekawe. Pozostaje mi mieć nadzieję, że dalej tak będzie i z mojej strony może mieć pewnosc, że go nie zdradzę trwać do końca życia w takiej rodzinie z wspaniałymi dziećmi to największy skarb.

Andrzej- Ty to chyba tych słów nie kierujesz do żony?

O miłość dwojga ludzi.

VESLY, bardzo dziękujemy za ciepłe ,miłe słowa. Szlismy w burzę i podczas wichrów przez zycie.Zycie tkane różnymi nićmi ale razem. Nie myśleliśmy ani o zdradach ani o rozstaniu , dawaliśmy swoim Synom jak najlepszy przykład pojęcia małżeństwa i szacunku dla jego zwiążku.Opłaciło się. Dla tych wszystkich, którzy mysla o bieżącej życiodajnej rozkoszy mówimy:POMYSL, nim podepczesz swój los.Pozdrawiamy.

Do "Olin" Nie powiem!

Do " Andrzej" jestem prawie pewien, że kierujesz to nie do żony tylko do innej kobiety którą pokochałeś. Tak piękne przesłanie świadczy o tym, że prawdziwie ją kochasz. I w tym jest piękno.

Andrzej. Miłość jest największą wartością i sensem życia! Jeśli kobieta którą kochasz odwzajemia twoje uczucie to jesteś szczęśliwym człowiekiem. Również byłem w takiej sytuacji, ale ze względu na skomplikowaną moją sytuację rodzinną ona odeszła. Minęło już sporo czasu.Jesteem z żoną ale nie potrafię o tej kobiecie zapomnieć , bo wciąż ją kocha i będę kochał. Nie jestem już sobą. To bardzo boli.

Do "Olin" Skomplikowana sytuacja rodzinna?? Pozwoliłeś jej odejść i tyle. Przecież nikt Cię na łańcuchu nie trzyma?!

Nie oceniaj! To Ona podjęła decyzję o rozstaniu uznając, że tak będzie lepiej dla mnie. Wyjechała i zmieniła tel.Między innymi z powodów rodzinnych miałem coraz mniej czasu dla niej, chociaż nigdy nie robiła mi wymówek. Ukojeniem jest sen, bo wtedy nie jestem smutny i samotny.Dzisiaj już wiem, że zawsze warto walczyć o tych których się kocha. Myślę, że Ty również odpowiedzialnie wybrałbyś rodzinę?!

Do "Olin" Ciężko mi się odnieść do twojej sytuacji bo jej nie znam, a tym bardziej skomentować.

Do: " Andrzej" Andrzej masz piękną duszę! Zazdroszczę kobiecie u Twego boku, jeżeli masz!

Do "Olin" Nie oceniam. Nie mi oceniać. Sam napisałeś, że nie jesteś zadowolony ze swojego wyboru. Nie cierpisz gdy tylko spisz. Twoje życie, Twoja decyzja. Nie wiem, czy się żalisz czy się chwalisz? Jaką decyzję podjąłeś takie masz życie. Jeśli chcesz być męczennikiem ok nic mi do tego. Wiem jedno, życie szybko przemija. Czy warto żyć życiem męczennika?

Do " Andrzej" napisałem abyś nie oceniał, ponieważ jak sądzę nie jesteś w sytuacji, źe musisz dokonywać wyboru. Być moźe jesteś wolnym człowiekiem bez żadnych zobowiązań rodzinnych a Twój post jedynie jest przekazem tego co czujesz do kobiety którą pokochałeś!?
Chyba to jest" Zmierzch"? To jest piękne!

Olin, ty śpioch jesteś i dlatego ukochana odeszła.

Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz, i straszne horrory bym wtulała się w Twoje ramiona by poczuć się bezpieczniej. Chcę spać w Twojej wielkiej koszulce i słuchać z Tobą rapu, pić z Tobą poranną kawę, zwiedzać miasto nocą i kąpać się nago w jeziorze. Sprzątać Twoje porozrzucane skarpetki i czekać w samej bieliźnie, aż wrócisz z pracy. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu.

Z czego składa się miłość.? Z dwóch sylab, sześciu liter. Poza tym: z miliona emocji, tysiąca sprzeczności, setek niepewności, a to wszystko tylko pomiędzy dwojgiem ludzi. Słowem - nie ogarniesz.

Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? Wtedy, gdy on zakocha się w Tobie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. Wtedy, gdy nie będzie cenił Cię za to jak wyglądasz, ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie, że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa...

Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię, pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłaś w nałóg, to jed­nak poczułaś już jej smak i wie­rzysz, że będziesz mogła nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty, a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżna. Wte­dy myślisz o nim trzy godzi­ny, a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jego w pob­liżu - czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani, kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się, by za wszelką cenę dos­tać to, cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotowa na wszys­tko, by zdo­być
miłość...?

Zamykamy temat. "Olin" zaczyna kalkulować. Ma worek kompleksów! Jeszcze popadnie w depresję! Nie chcemy mieć nikogo na sumieniu.

Miłość po prostu jest. To nie jest żadna definicja .Andrzej widocznie w swoim życiu nie doświadczyłeś tego uczucia.Sypiesz tylko cytatami, bo brakuje Tobie pasji.

ktoś podszyl się pod mój nick"46 lat razem" i napisał to co nie wyszlo z mojego komputera. a mianowicie" cytuję: "zamykam temat."Olin" zaczyna kalkulować. Ma worek kompleksow!. Jeszcze popadnie w depresję!.Nie chcemy mieć nikogo na sumieniu" To nie sa moje słowa .Brzydko jest tak podszywać się pod kogoś. Fe. Ja mogę tylko "OLINA"przeprosic za nie swoje myśli napisane tu.

Do "Roman" a czy Ty masz pasję jakąkolwiek? Nie sądzę. Sugeruje to, Twoja wypowiedź o rzekomej pasji.

Do "Roman" Zostaw Andrzeja w spokoju.

Wypadałoby wpisywac autorów wierszy i cytatów, które się wstawia.

Pod mój też. "Andrzej" - 'Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię, pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłaś w nałóg, to jed­nak poczułaś już jej smak i wie­rzysz, że będziesz mogła nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty, a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżna. Wte­dy myślisz o nim trzy godzi­ny, a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jego w pob­liżu - czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani, kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się, by za wszelką cenę dos­tać to, cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotowa na wszys­tko, by zdo­być miłość...? ' jeżeli to drugi Andrzej to proszę piszcie Andrzej 1 czy 2.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.