Istnieje przekonanie, że w życiu prawdziwa miłość zdarza się tak naprawdę raz. Czekając na nią tracisz wiarę, że kiedykolwiek nadejdzie. Nieważne ile masz lat oraz jaki bagaż życiowy ciągniesz za sobą. Żyjąc nadzieją, że każdy zasługuje na mocniejsze bicie serca czekasz... Los podsyła ją każdemu z nas, tylko czy każda miłość jest prawdziwa. Spotykamy wzrok, o którym marzyliśmy przez całe dotychczasowe życie i ...oddajemy się bezgranicznie, aż dochodzi do obietnic,deklaracji i pięknej bliskości. Cierpliwość niejednokrotnie wystawiana jest wszelakim egzaminom, ale kochając czekasz. Poświęcasz życie, znajomych,a nawet pracę,aby otwarcie i szczerze móc powiedzieć w te wymarzone oczy "warto było". Wydaje się nam,że spełnia się nasz sen, a marzenia zaczynają realizować się. Mija rok, dwa,trzy..., a my chcemy więcej,bo to co prawdziwe znudzić się nie może. Przypadek weryfikuje jednak wszystko, a my dowiadujemy się, że jesteśmy tylko epizodem... Marzenia obracają się w pył, a nam pozostaje czekać,albo zapomnieć o szczerości uczuć. Samotność jest bólem, którego nie sposób znieść...
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Nie wpadaj w deprechę.Czas rany leczy i słońce zaświeci.
Samotnosc jest okropna wiem cos o tym , mimo ze mam juz swoje lata , ale mimo wszystko bardzo brakuje tej poloweczki, pozdrawiam samotnych
Miłość to najważniejsze w naszym zyciu uczucie. Bez niej faktycznie jest tylko samotność,, bezgraniczna pustka której nijak nie mozna wypełnić.Niczego tak nie zazdroszczę ludziom ktorzy mnie otaczają tylko tej odrobiny ciepła , bliskości drugiego człowieka jaką ma w sobie miłość do tej ukochanej osoby. Miłość prawdziwa, udawana, przemijająca... hmm ale jest i to sie liczy. K.C tekst twój odebrałam ze ktoś ukochany dla Ciebie odszedł -mam radę: nie siedż w tej swojej samotności i bólu po stracie czyjegoś uczucia tylko rozejrzyj sie wkoło siebie i pomyśl i poszukaj tej prawdziwej miłości . Nawet nie wyobrazasz sobie ile to osób chce być kochanym i pokochać kogoś. Nie wierzę w to ze jest tylko ta jedyna miłość dozgonna (moze w powieściach),a niby to co nie mozna zakochac się drugi raz w swoim zyciu? KC powodenia zyczę.
Nie jest ważne czy miłość jest prawdziwa czy nie ważne,że dzieci z niej zrodzone są prawdziwe i dla nich żyjemy .
Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jakimi bolesnymi wyborami stajesz. Bardzo często ludziom brakuje odwagi, tego ostatniego słowa, które wszystko zmienia!
najgorsze jest jak po kilku latach dowiadujesz sie ze znudziles sie , ze nie nadajesz sie, wszystkie plany , marzenia ... jak zuzyta ksiazka do kosza... odchodzisz fizycznie jednak serce pozostaje przy tej osobie. nie ma miejsca nie ma gdzie sie podziac... rozne mysli kraza po glowie... kocha sie raz
samotnosc jest chzba najwieksza kara za bledy.odbiera checi do zycia bo po co dla kogo.pozdrawiam wszystkie samotne panie,zapraszam do kontaktu tomus-83malpawp.pl
Samotność jest dobra do czasu ja od trzech lat jestem samotna jedyny mój świat praca dom dzieciaki ale dzieci dorastajo wyfruwajo z domu i człowiek zdaje sobie sprawe że zostaje sam przychodzi wieczór i zapada cisza nie życzę nikomu takiej samotnosci
S
Hmm, samotnośc-to bardzo magiczne,nieproszone zjawisko. Dotyka w różnym wieku człowieka, dostarcza tyle przeżyć, ze nie można się z niego wyplatać. Czasem boli, czasem wyciska łzy a czasem dokładnie zwala z nóg i już zdawałoby się zwyciężyła. Nie!!!. Przychodzi moment , nie wiadomo skąd, niewiadomo dlaczego .. i powoli, powoli wstajemy z kolan, błysk myśli,ze nie wolno jest mi poddać się, musze walczyc w nierównej grze zycia, może cos ugram, może los cos zmieni w moim codziennym bytowaniu?. Iskierka nadziei rozpala na nowo złamane serce, puste spojrzenie zaczyna nabierać ciekawości , jaka będzie nastepna chwila, może ktoś zapuka do mych drzwi?
A może siedząca przy oknie matka, czy ojciec w końcu wypatrzy swoja pociechę, ze idzie doń.Samotność jest straszna, smaga ostro i bez znieczulenia, dosięga i malego i dużego, słabego i mocnego gnie w pół. Potem odpuszcza, rozpływa się , wtedy bierzemy się w tzw.garśc i przemy do przodu , by znów odnaleźć się w gąszczu dnia codziennego, wśród ludzi-sasiadow, współpracowników, wśród miłych osób , które w moim sercu zajmują dużą powierzchnię. Zmeczona tym stanem zasypiam w błogim śnie ze swiadomością, ze zwyciężyłam, pokonałam i jestem dumna ze samotność już tak nie boli. Wszystkim SAMOTNYM zyczę sił bo to nie lada wyzwanie.
Do "K.C." jest takie stare powiedzenie, które ma odzwierciedlenie w życiu: "jak s-ka nie da, to pies nie weźmie". Wybaczcie kobiety, bez waszej akceptacji ani rusz. Ciężko tak od razu określić co to ma być, czasem słowo: "Tak", "Chcę", "Zgadzam się", "Ok", "Podejmę wyzwanie" a czasem czyn: "wziąć za rękę i powiedzieć chodź", "przytulić i powiedzieć będzie dobrze", "pocałować", "wyznać miłość". Nie ma się co bać a przede wszystkim wstydzić, że ktoś was wyśmieje. Pewnie zatka faceta jak korek szampana.
Przeczytałam słowa K.C kilka razy.Widać, że są wyrazem bardzo dojrzałej miłości.Nie mam pojęcia kto jest autorem tych pełnych wrażliwości słów. Widzę w nich dramat kochającego człowieka. Współczuję kobiecie,a jeśli napisał to facet to zazdroszczę tej kochanej przez niego, bo jest w nim wyjątkowe uczucie. Marzę, aby moje oczy były dla kogoś czymś,o czym pisze K.C. Myślę,że osoba przez którą widać cierpienie u K.C to zwykły kretyn i bezmózg.
A ja bym połączyła wypowiedzi "Andrzej" i "Norbert". Oboje mają rację.
Nie wiem czy dobrze odczytałam myśl autora postu. Jeżeli piszesz, że ktoś wyznał miłość i na Ciebie czeka a Ty nie robisz z tym nic. To miej tylko i wyłącznie pretensje do siebie, że jesteś samotna/ny. Na własne życzenie jesteś epizodem jak piszesz.
Do "Agnieszka" marzysz? Może dla kogoś jesteś marzeniem.? Może patrząc z bliska widzisz najmniej? Co Ty byś zrobiła, gdy dotyczyło by to Ciebie?
W miłości trzeba mówić prawdę, jak jest. Nie mówiąc prawdy, możemy tylko kogoś skrzywdzić. Jeśli padają wyznania i obietnice, coś jest na rzeczy. Druga osoba właśnie Cię kocha. Nawet krótki epizod może przekształcić się w prawdziwą opowieść z szczęśliwym zakończeniem obojga osób. Miłość ma w sobie moc, łącząc ze sobą ludzi. Każdy gest i każda chwila poświęcona wzajemnie, prowadzi do prawdziwej szczęśliwej miłości.
Do "Krystian": Bardzo piękne, mądre i optymistyczne słowa.
Drodzy forumowicze. Pomocnicy i doradcy od miłości. Mam swoje lata, nie jedno w życiu przeszłam oraz przeżyłam, nie jeden kraj zwiedziłam. Obecnie mam trzeciego męża. Z pierwszym mężem była wielka młodzieńcza miłość, dzieci itd. Po 10 latach odnowiliśmy przysięgę małżeńską jednak życie pokazało co innego. Drugi maż był dobry dla mnie, ale miał swoje ego. Jego dewizą były złośliwości, mawiał to samo życie i cementuje ludzi. Nie czułam się dobrze wewnętrznie ale zamykałam oczy i wierzyłam, że takie jest życie. Byłam wyrozumiała do czasu aż rodzina zwróciła mi uwagę, że to błąd iść przez życie z takim człowiekiem. Z trzecim mężem jestem do dzisiaj, proste szlachetne serce. Wiem, że mnie kocha i przede wszystkim nie ma przede mną tajemnic. Zostawił dla mnie rodzinę. Byłam przeciwna, nie chciałam mieć tego na sumieniu. Kiedy byłam młoda myślałam o pieniądzach, dostatnim życiu, karierze, wakacjach poza granicami kraju. Wierzyłam ideom, myśli i sentencje to nie życie. Z 1 i 2 mężem nie dorobiłam się niczego, żyłam na bieżąco. Patrząc przez pryzmat mojego życia może się czegoś nauczycie.?
Do "Miriam": Jak chciałabyś się czuć przy mężczyźnie?... OK, królewno, a co byłabyś w stanie zrobić, żeby takiego faceta przy sobie zatrzymać?...
Potwierdzam słowa "Miriam".
Młode kobiety są zdolne do miłości i poświęcenia. Mężatki szukają rozrywki, dupczenia, po wszystkim i tak wracają do obleśnego męża. Młode są skore do ryzyka idą przez życie jak burza, mężatkom brakuje odwagi zmienić swoje życie na lepsze. Szacunek dla "65 lat ona" wzięła życie w swoje ręce i żyje jak marzyła za młodych lat.
Jaki zatem powinien być ten, z którym chcemy zatańczyć tango życia? Innymi słowy – jakimi cechami powinien się charakteryzować idealny mężczyzna? No cóż, nie ma lekko. Powinien być przystojny, odpowiedzialny i czuły. Dalej, wyrozumiały, tolerancyjny, obdarzony poczuciem humoru. I chociaż zasobność portfela jest nadal mile widziana, to dla współczesnej pracującej kobiety nie jest już najważniejsza.
Oczywiście deklaracje na użytek badań to jedno, natomiast – jak wskazuje praktyka rzeczywiste motywy wyborów bywają inne. Przykładem tego może być Irena, moja koleżanka, rozwodząca się właśnie po piętnastu latach, jak do niedawna sądziła, udanego związku. Jej motywacją do ślubu było pragnienie stworzenia dużej, ciepłej rodziny. Przyszły mąż nie zachwycał atrakcyjnością, nie był też orłem intelektu, brakowało mu pogłębionej refleksji i spontaniczności, ale widziała w nim dobrego człowieka, zdolnego zapewnić jej i przyszłej rodzinie bezpieczne, pogodne życie.
W świadomości wielu ludzi wyobrażenie miłości wiąże się z nieznaną siłą, która albo obdarza ogromnym szczęściem kochania i bycia kochanym, albo odmawia tego „stanu łaski”. W pierwszym przypadku, w okresie szalonych porywów serca ukochany wydaje się spełnieniem najskrytszych marzeń. Bywa, że to rozpoznanie drugiej połówki następuje niemal natychmiast. Dlaczego? Otóż, każdy z nas nosi w sobie nie do końca określony i nie w pełni uświadomiony ukryty ideał kobiety i mężczyzny. To indywidualna kombinacja cech, gestów, zachowań, brzmień i zapachów kształtujących nas niemal od urodzenia, w których wiodącą rolę odgrywa rodzic przeciwnej płci – pierwsza kobieta i pierwszy mężczyzna w naszym życiu. A następnie osobiste preferencje nabyte pod wpływem społecznych i kulturowych wzorców, lektur, filmów, wyobrażeń, podświadomych tęsknot i skrywanych marzeń. Jeżeli spotykamy osobę, której pewne cechy fizyczne, sposób zachowania, typ sylwetki lub połączenie niektórych tych elementów odpowiada w jakiejś mierze owym ukrytym preferencjom – następuje proces jej identyfikacji z wzorem zakodowanym niejako w naszej podświadomości.
Miłość miłością, motyle motylami w brzuchu. Najlepiej poznajemy drugiego człowieka, podejmując z nim jakieś wspólne działanie. Same urocze randki to za mało. Przyjrzyj się uważnie relacjom w domu ukochanego/ukochanej i wyciągnij wnioski. Z czasem podobnie może być w waszej przyszłej rodzinie.
"Maria" masz na myśli dom rodzinny? Faktycznie, wszystkie wartości wynosi się z domu rodzinnego. Relacje rodziców do dzieci i dzieci do rodziców przedstawiają przyszły obraz ukochanej/ukochanego.
Tak. Miałam na myśli dom rodzinny.
Świat zmaglowany
polityka pudło
dom już nie tamten
inna brama
nie wierzący na roratach w kościele
tylko miłość
wariatka ta sama - ks. Twardowski
Człowiek śmieje się z miłości tak długo, póki ta go nie dosięgnie. - Sophia Loren (Sofia Scicolone)
Walczcie o milosć. Walczcie o swoje zwiazki! Walczcie o swoje malżenstwa! Módlcie się o łaskę Boga a zostaniecie wysłuchani. ZAWSZE WARTO! ZAWSZE!
Ad "Dorota": Ironią jest to, że odczuwamy tak płytko. Swój głos zostawiam i pozdrawiam.
Ad "Maria 2" Płytki żal i płytka miłość żyją długo. Wielka miłość i wielki ból giną od własnego nadmiaru.- Oscar Wilde
A teraz staraj się żyć, tak by inni również mogli żyć.
Nie trać nigdy cierpliwości: to jest ostatni klucz, który otwiera drzwi. - Antoine de Saint-Exupery
Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to
otwiera okno. (Jan Twardowski)
Nigdy się nie mścij. Usiądź i poczekaj. Ci, którzy ranią innych często później wyrządzają krzywdę samym sobie.
Do "Maria 2" Wydźwięk Twojej ostatniej wypowiedzi głosi. Rozkochałam. Nie podjęłam wyzwania. Nie mam odwagi o coś powalczyć. Zostawiam radź sobie.
Dziecię zabiegało o ciacho, kiedy było na wyciągniecie ręki. Kiedy dostało ciacho na tacy, przestraszyło się i schowało.
Drodzy forumowicze jesteście świadomi, że na publicznych forach nie opowiada się własnego życia. Dlatego mądrzy mają swoje zdanie a nie mądrzy ulegają oczom tym co czytają i słuchają innych. Czy to dobrze? Najmądrzejsze decyzje podejmuje się samemu a nie żyje czyimiś decyzjami (matki, ojca, siostry, brata) a już nie daj Bóg zazdrośników. Pozdrawiam mądrych życiowo.
Faceta zdobywa się podstępem. Zazdrośnica nie wytrzymała presji. Poprztykali się. Przegrała sama ze sobą. Uważała, że musi nic nie robić i czekać, bo on powinien wykazać się. Uderzyłam kiedy był zraniony. Nie bawiłam się w gierki i tekstowe wywody. Alkowa zrobiła swoje.
"Nie na całość" - J. Twardowski
Najgorzej jest odzyskać raz stracone zaufanie. Co ja mówię. Jaki raz? Raniłam go tyle razy, 3 razy wykrzyczałam mu ze go nie chce, ze nie kocham. A teraz? Łudzę się ze zdołam to odbudować bo mi na nim zależy...Nigdy nie mów nigdy. Życie jest takie nieprzewidywalne...
Kobieta nie powinna odrzucać zdesperowanego serca mężczyzny. W takim stanie, kocha on najuczciwiej.
Każda prawdziwa miłość musi mieć swój Wielki Piątek - kard. Stefan Wyszyński.
Milosc przekracza bol i wybacza winy. Św. Jan Chryzolog
„Tysiącmilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku” – Konfucjusz
Bawią mnie zazdrosne kobiety, bo... zazdrosna kobieta to kobieta zakompleksiona.
Ta, która zna swoją wartość nie wplątuje się w durne dyskusje, nie kierują nią czyny w afekcie. Uruchamia swój seksapil, spryt i niewinność...
Do: "Tadzio" Masz rację. Jak ktoś ma trochę szczęścia,zaczyna się układać. Zawsze z zazdrości najlepsza przyjaciółka nosa wsadzi!
Skoro już cytujemy: "Życie ludzkie dzieje się tylko raz i dlatego nigdy nie będziemy mogli stwierdzić, która z naszych decyzji była słuszna, a która zła, ponieważ w danej sytuacji mogliśmy decydować tylko jeden raz. Nie dano nam żadnego drugiego, trzeciego, czwartego życia, abyśmy mogli porównać konsekwencje różnych decyzji" - Milan Kundera
"Nieważne, jakie decyzje podejmujesz, i tak nieubłaganie dążysz do swojego przeznaczenia. Jego nic i nikt nie zmieni. Jest ci pisane od początków świata" - Katarzyna Berenika Miszczuk
Na tym świecie są dwa typy kobiet, Beattie. Te, które same o sobie decydują i te, które czekają, aż ktoś za nie podejmie decyzję. Postaraj się należeć do tej pierwszej grupy. - Kimberley Freeman
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
- Andrzej Sapkowski
Kobieta powinna być inteligentna, kobieca a przede wszystkim uległa w dosłownym tego słowa znaczeniu. Umm... Gdy kobieta nie pozwala się dotykać itd., jedynie oczekuje. To raczej najmądrzejszy mężczyzna na tej planecie sobie daruje taką znajomość. Agresja nie jest sexi.
Oj oj "Neon".
Do "Agnieszka" dalej marzysz? Czy dażysz do realizacji marzenia? Pięknie ujełaś, ale czy obrócisz to w czyn, staniesz na podium z nr 1 i wypowiesz w wymarzone oczy „warto było”?!!!
120 dni. Spokojnie.
Kiedy zrozumiecie, że nie da się czytać w waszych myślach? Powiedzcie jakie macie oczekiwania, bo najgorsze co może być to chore domysły.
Dwie najtrudniejsze próby na drodze duchowej: cierpliwości oczekiwania na właściwy moment i odwagi, pozwalającej przezwyciężać rozczarowania tym, co napotkane. - Paulo Coelho
Fałszywe kobiety chcą facetów, którzy wszystko mają. Prawdziwe kobiety pomagają swoim facetom to wszystko osiągnąć.
W życiu najważniejsze są 3 klucze: Miłość, Wiara, Nadzieja.
Zanim osądzisz mnie i moje życie, włóż moje buty, przejdź ścieżki życia, które ja przeszedłem/am, przeżyj moje bóle, smutki i cierpienia, wytrwaj tyle lat, ile ja wytrwałem/am, upadnij tam gdzie ja upadłem/am i podnieś się tak samo jak ja się podniosłem/am. Każdy ma swoją historię i dopiero gdy ją naprawdę poznasz będziesz miał/a prawo by mnie oceniać.
I odwieczna prawda jest taka że są osoby, których nie uszczęśliwi nawet gwiazdka z nieba, podczas gdy inne będą cieszyły się z patyka umazanego gównem.
Do autora postu - wszystko jest możliwe! Mój przyjaciel był bardzo zaskoczony, kiedy wyznałam mu miłość. Następnego dnia przeprosił mnie i powiedział, że on tego nie czuje. Przepłakałam dwie noce i powiedziałam sobie: trudno. Jednak po miesiącu on sam poruszył temat. Powiedział, że zaczął na mnie inaczej patrzeć i chyba sam się zakochał. I teraz jesteśmy razem od trzech miesięcy, jest cudownie!
Prawdziwa miłość wymaga wysiłku. Unosi się ponad rozbudzone namiętności i ponad to co w naszym przeseksualizowanym świecie tak często bywa pochopnie nazywane "miłością".
Do "KK" w obecnych czasach kobiety wymagają o wiele za DUŻO. Kiedyś wystarczyło żeby kobiecie wyznać miłość. Masz rację. Jeżeli drugą osobę poznaje się przed miesiącem to jest zauroczenie, ale kiedy drugą połówkę znasz długo to nie mówmy tu o przeseksualizowanym świecie. Bez względu na wiek, każda kobieta najbardziej czuje się kiedy jest pożądana. Może kobieta obawia się, że uczucie zostanie nieodwzajemnione przez to boi się okazać uczucia? Przykład "Doroty" klasa światowa. Zaryzykowała jedyne koszty jakie poniosła to dwie noce płaczu, ale nagroda niczym wygrana w wyborach MISS WORLD. Do "Dorota" gratulację za odwagę!! Za taką kobietę królestwo bym oddał :)
Nie spóźnijcie się z miłością!!! Okazaniem uczuć. Decyzją. Potem zostanie tylko płacz, smutek, zranione serce na długie lata.
Prawda stara jak staruszek świat. Nie zdobędziesz faceta, a raczej nie odbijesz go innej kobiecie jak nie dasz d@py. Dopiero wtedy zaczyna się miłość.
Nie bawcie się uczuciami! Moje gierki nie są warte naśladowania, a przestrogą!! Mając swoje lata podrywało mnie wielu mężczyzn. Większość dała sobie spokój po krutkich wojażach. Zostało kilku co nie odpuszczali. Świadoma tego, że o mnie rywalizują nakręcałam się sama i świadomie ich. Wyznawali miłość na zmianę. Pomyślałam a podroczę się, pomeczę ich. Nie byłam świadoma lub w tamtym czasie nie dostrzegałam, że jeden z nich rozkochał się naprawdę. Nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii. Ten któremu najmniej ufałam, śmiałam się z niego, dręczyłam targnął się na życie. Nie mogłam tego zrozumieć, jak można być tak głupim. Sumienie dręczy mnie do dziś! Po latach rozmyślań zrozumiałam, że nie żartował. Chciałabym cofnąć czas. Niestety nie potrafię. Od tamtej pory nigdy już nie żartowałam z uczuć innych osób.
Dbanie o siebie to jeszcze nie egoizm. Kiedyś natknąłem się na piękną definicję egoizmu, zgodnie z którą egoista to osoba, która nie tyle robi coś dla siebie, co wymaga, żeby inni zrobili coś dla niej. Egoizmem możesz więc nazwać sytuację kiedy do ciebie zadzwonię i wyślę do sklepu po bułki dla mnie na śniadanie, a ty z tego nic nie będziesz mieć. Za to nie będzie miało nic wspólnego z egoizmem to, że jestem głodny i idę do sklepu po swoje bułki, więc sorry, ale nie będę słuchać o twoich problemach. Inaczej mówiąc – robienie przez siebie i dla siebie dobrze to normalność. Oczekiwanie żebyś ty robił dla mnie dobrze – to jest dopiero prawdziwy egoizm.
Jestem przekonany, że istnieją fajne związki. Tylko, że każdy musi znaleźć na nie swój własny sposób. To jak z kreatywnością – zaczyna się ona tam, gdzie kończy się burza mózgów i pomysły rzucane po: „Eeee… i jeszcze ten…”. Dopiero jak wyrzucisz z głowy pomysły innych ludzi możesz mieć spoko relację, która nie będzie oparta na spełnianiu oczekiwań osób, z którymi się nie bzykasz i nie dzielisz z nimi rachunków.
Dbanie o siebie to jeszcze nie egoizm. Kiedyś natknąłem się na piękną definicję egoizmu, zgodnie z którą egoista to osoba, która nie tyle robi coś dla siebie, co wymaga, żeby inni zrobili coś dla niej. Egoizmem możesz więc nazwać sytuację kiedy do ciebie zadzwonię i wyślę do sklepu po bułki dla mnie na śniadanie, a ty z tego nic nie będziesz mieć. Za to nie będzie miało nic wspólnego z egoizmem to, że jestem głodny i idę do sklepu po swoje bułki, więc sorry, ale nie będę słuchać o twoich problemach. Inaczej mówiąc – robienie przez siebie i dla siebie dobrze to normalność. Oczekiwanie żebyś ty robił dla mnie dobrze – to jest dopiero prawdziwy egoizm.
A ja przeżyłam podobne historie miłosne jak "Olga" z tym, że moje miłostki miały miejsce z szefami firm. Na początku zaślepienie mnie ogarnęło. Każdy z nich władczy, przystojny itp. Schemat był podobny - szukanie haka na mnie, później obiecanki cacanki, podwyżki, ciche premie, plany o dalszym życiu itd. Spotkania z ludźmi biznesu, kolacje itp. A to było zwyczajne trucie d-py. W pewnym momencie mnie to zaczęło przytłaczać, gdzieś wewnątrz odezwał się głos, że to jest wbrew mnie. Że już nie chcę. W momencie kiedy zaczęłam wprowadzać relację pracownik - pracodawca, czyli dzień dobry, do widzenia, dziękuję, proszę zaczynały się kłopoty. Przez głupotę przeszłam załamanie nerwowe. Wyleciałam z 3 firm i żeby nie rodzina i przyjaciele bym wylądowała w więzieniu. A każdy z nich palcem nie kiwnął w mojej sprawie. Zabrali się i poszli w swoją stronę do swoich kobiet. Jeszcze dostałam etykietkę dyrektorówy.
Do "KK" Definicja (wysiłek) - wytężenie sił fizycznych lub psychicznych dla osiągnięcia lub zrobienia czegoś. Może nie wszyscy dostrzegają wysiłek lub nie chcą go dostrzec? Najlepiej i najwygodniej dla wszystkich przeważnie jest, jak dajemy i bierzemy tyle samo. Żądamy i oczekujemy. Co dajemy w zamian od siebie? Swojego garbu nikt nie widzi. Cudzy w oczy kole. Nie chciał, nie dał itp.
Wszyscy po trochu maja racje. Milość potrafi być brutalna i brutalnie piękna. Wiele madrych ksiąg i ludzi uczonych mówi, że szczera miłość przetrwa wszystko. Nie stosowne jest kiedy inni ludzie z zazdrośći, z zawiści lub co gorsza z głupoty od tak dla żartów podszywają się na forach pod osoby postronne. Tym samym chcą świadomie lub nieświadomie zafałszować obraz człowieka. Gdzie te piękne czasy, kiedy miłość nie była płatna a uczucia wyznawało się osobiście?.
Do “Andrzej” łebski z Ciebie facet. Twoje posty czytam jednym tchem. W wypowiedziach widać, że przecztałeś nie jedną mądrą książkę. Dochodzę do wniosku, że posiadasz wiedzę na wiele aspektów życia. Płatna miłość? Mój kolega się śmieje, że to leasing. A po leasingu do remontu i wystawić na allegro to na żel do włosów zostanie. Kurczę fajnie by było Cię poznać!
Do "Andrzej" masz chłopie rację. Zazdrośnicy tylko tyłki obsmarowują. Jeżeli iskierka się pali jest miłość. Miłość przetrwa wszystko. Miłość jest niczym kwiat jak róża i hortensja, jak niebo i ziemia, jak ogień i woda. Słabnie, umiera i odradza się. Potrafi nas przybić i wznieść na wyżyny. Potrafi zasmucić i rozweselić. Dziś miłość w ludziach umiera. Jest ślepa gonitwa za rządzą pieniądza.
Do "Dobromił":Hm "Kobiety wymagają o wiele za dużo..." Powiem tak: w relacjach z mężczyznami o "chorym ego" mają szanse głupsze, aniżeli są.
Do "KK” masz kompleksy, czy co? Może to nie „chore ego”? Może przez koleżanki widzisz meżczyzn w rużowych okularach? ARCHIMEDES powiedział „dajcie mi punkt opracia, a poruszę ziemię”.
„KK” w relacjach damsko-meskich odnoszą sukces kobiety przystępne, czyli sympatyczne, miłe, uśmiechnięte itd. Nikt nie lubi s_k. Ja zdobylam meża, symatią do niego. Byłam i jestem czuła, opiekuńcza. W fazie poznawania pozwalałam potrzymać za przysłowiowe kolanko. Inni zaś dostawali burę, to było widać gołym okiem i mój obecny mąż to dostrzegał. Może w tym jest recepta? Może trzeba nad sobą popracować? Nie wiem co masz na myśli, stały związek czy jednonocną przygodę? Jeżeli stały związek to trzeba o faceta dbać, jeżeli jednonocna przygoda to nie muszę nic w tej kwestii podpowiadać, raczej największy z lekka mówiąc tuman zaciągnie faceta do łóżka. Ja swojemu zrobiłam dobrze w łazience w szkole i wymiękł. Zwyczajnie zwabiłam do łazienki i wlazłam na niego. Zaskoczony był i wystraszony, dałam po mordzie zamknął sie i zachował jak facet. Do dziś to wspominamy i śmiejemy się z tego. Wtedy coś mną targneło, no wiecie kobitki zrobiło mi się gorąco. No Boże filmów nie oglądacie.
Miłość albo jest albo jej niema. Żadna siła na świecie nie rozłączy dwóch bijących do siebie serc. Prawdą jest, że ludzie z miłości robią różne głupie rzeczy. Inni rzucają prace, wyprowadzaja się do innych miast, wyjeżdżają za granicę, poświęcają czas, pieniądze, zdrowie itd. Miłość jest piękna o ile wzajemna. Jak ktoś wspomniał wyżej, zabawa w miłość rani jedną ze stron. Któż by chciał być oszukiwany?
Nie istniejesz chłopaku!