Jestem mamą 18 miesięcznej dziewczynki złożyłam wniosek do żłobka na Krasickiego no i czekałam jestem osobą nie zamozna więc liczyłam że dostanę to miejsce.Nie udało się ok nie było mi dane rozumiem.Ale tak z ciekawości pomyslalam przejdę się rano zobaczę kto prowadzi dzieci do żłobka kto się dostał.A więc dostali się ludzie którzy pracują np.w spółkach miejskich w dużych grajewskich firmach pracowników banków dzieci którzy prowadzą biznesy w Grajewie.To nic proszę osoby które się nie dostały przyjdźcie się i zobaczcie jakimi autami przyjeżdżają dzieci do żłobka. I czy naprawdę nie stać tych ludzi na opiekę niani czy nawet żeby te dzieci zostały w domu i żeby ustąpiły miejsca ubogim.To jest niesprawiedliwe. Ale cóż to Grajewo.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Ja studiowałam dziennie, mąż pracował, moje dziecko się nie dostało. Za to dostało się dziecko mojej niepracującej koleżanki :)
I w żłobkach i w przedszkolach jest to samo :)
Nie płacz kobiety tylko idź do pracy. Żłobek jest dla dzieci, których dzieci pracują a nie dla tych którzy potrzebują mieć trochę spokoju i czasu na zakupy. Jestem mamą, która pracuje w małej firmie i też jestem niezamożna ale Twoja teoria jest bynajmiej nie na miejscu. Proszę mnie nie wrzucać do worka....
Stan umysłu madek którym się należy coraz bardziej rujnuje moją psychikę
Mama. Jesli twoja sytuacja ekonomiczna jest taka jak ja przedstawilas to nasz podstawe nie zgadzac sie z decyzja placowki. Tylko problem w tym, ze w grajdolku nikt ciebie nie wyslucha. Opisana przez ciebie sytuacja jest podobna do tej, gdzie mieszkania z zasobow miasta otrzymali osoby z bardzo dobrymi zarobkami nauczyciela lub kierownika jedenej z grajewskich spoldzielni.
Nie było kryterium dochodowego w żłobku, tylko inne, np. samotne wychowywanie dziecka, czy oboje rodzice pracują, ilość dzieci,jeśli składała Pani wniosek to na pewno to zauważyła.
ja nie jestem ubogą osobą pracujemy obydwoje z mężem i moje dziecko też nie dostało się do przedszkola a dostały się dzieci matek "samotnych" i niepracujących szok
Mama a czy ty uważasz że tylko biednym wszystko się należy???? Pokaż mi chodź jedną normalną pożądną nianie która za 1000 zł posiedzi 8 godzin i będzie szanowała moje dziecko. Jak szukałam to zgłaszały się tylko przepalone przepite i śmierdzące baby z którymi strach było psa zostawić a nie tylko dziecko. Nie wiesz ile kto zarabia to nie oceniaj
To wstyd, żeby w Grajewie nie wszystkie dzieci, których rodzice tego pragną nie chodziły do żłobka czy przedszkola. Żeby uruchomić odpowiednią liczbę żłobków czy przedszkoli nie potrzeba wielkich inwestycji. Burmistrz powinien się z tego wytłumaczyć. Dzieci to nasz skarb narodowy. WSTYD po trzykroć wstyd dla miasta. Hańba.
Zgadzam sie z Toba sama dzisiaj rozmawialam z mama ktora prowadzi dziecko do zlobka nie pracuje siedzi w domu zabiera miejsce potrzebujacym.
Znajomości i tyle w tym temacie a miejsc jest naprawdę mało
życie,życie...
Tak to Grajewo nawet żłobek po znajomości eh:/
A czego tu zazdroscic,samochodu czy to ze dziecko do zlobka sie dostalo,a Ty nie masz samochodu?bidulka.Ja wspolczuje tym ridzicom co maluszki prowadza rano.A Ty moze za pozno ponyslalas o zlobku.I wyszlo jak wyszlo.Pierwszy stopien do piekla to zazdrosc.Mam pytanie,a Ty gdzie pracujesz.
Żłobek jest przede wszystkim przeznaczony dzieciom rodziców pracujących. Nie ma biednych rodzin- jest np 500+, pomoc z MOPS-u. Jak moje dziecko chodziło do żłobka -nie patrzyłam kto jakim samochodem przyjeżdża. Pracuję, więc szybko wbiegałam do środka, przebierałam dziecko, oddawałam pod opiekę pani w żłobku i jechałam do pracy. Nie miałam czasu na przyglądanie się innym. Zaznaczam, nie pracuję w żadnym znaczącym zakładzie w mieście, nie mam tzw,. pleców, wychowuję 4 dzieci, z czego tylko ostatnie dostało się do żłobka i bardzo się z tego cieszyłam. We wcześniejszych sytuacjach nie miałam czasu chodzić pod PM nr2 i sprawdzać- chodziłam do pracy, a moimi dziećmi zajmowały się niani, którym też było trzeba zapłacić. Może zamiast obgadywać- warto zapoznać się z regulaminem przyjmowania dzieci do żłobka.
Faktem jest,ze na 1miejscu sa osoby samotne,rodziny wielodzietne itp.ale pytanie czy mama ktora nie pracuje zamoerza isc do pracy,czy wepchnac dziecko po to aby miec je z glowy?
Co za bzdury tu się wypisuje... We wniosku ludzie podają firmy w których pracują i podpisują oświadczenie czy to co napisali jest zgodne z prawdą, więc jak ktoś wpisze że pracuje przykładowo u zbycha, to skąd dyrektor ma wiedzieć, że to ściema. To raz, a dwa to już od dawna jest mowa o tym, że trzeba powiększyć żłobek. Stary burmistrz sam mówił, że ma w planie nową placówkę, bo dzieci są najważniejsze, ale nowy burmistrz olewa. Dodatkowo nie rozumiem podziału na tych bogatych i biednych. Bogaty też nie zawsze był bogaty, tylko ciężką pracą się dorobił, może sama spróbuj, a nie oglądasz się na innych. Myślisz, że jak zarobię te 2,5 tysiąca z czego 1 tysiąc oddam opiekunce to jest miło? Pewnie, że nie, ale takie życie...
Większość "samotnych" mam nie jest samotna.W 99% mają partnerów z którymi wychowują dziecko, ale cóż tak to jest znajomości znajomości...
mama, a czemu tylko dla osób pracujących ? A jak kobieta musi znaleźć żłobek dla dziecka aby podjąć się pracy to co? W kieszeń dziecko? Nie każdy ma z kim je zostawić. Pomyśl
Znajomosci znajomosci i kretactwo tyle w temacie
Jadziu,nie wrzucam wszystkich do jednego wora.wurazam swoja opinie,od tego jest forum.tego chcialas.nie twoerdze,ze akurat ty zamierzasz siedziec w domu i na tym koniec szukania pracy.ale jest takich rodzicow wielu niestety ktorzy posylaja dziecko i koniec
Mój mąż pracuje i ja też pracowałam do samego rozwiązania. Po niecałym roku postanowiłam wrócić do pracy i też nie dostałam się do żłobka publicznego (chociaż było 135 miejsc w "moim" żłobku). Są jeszcze żłobki prywatne, jak nie w tym mieście to w okolicy, gdzie dziecko ma szansę. Warto się rozejrzeć i nikogo nie krytykować za to, że coś ma albo nie ma. Dowożę dziecko codziennie 15km w jedną stronę, ale jak je odbieram i widzę uśmiech jego i Pań opiekunek, to serce rośnie.
Droga Mamo, jeśli wiesz, że te miejsca w żłobku zostały załatwione to dlaczego Ty nie użyłaś swoich znajomości, żeby Twoje dziecko też się tam dostało? Ci, którzy miejsce sobie załatwili, widocznie tego potrzebowali. To, że ktoś pracuje w prywatnej firmie czy państwowej.. Dziecko to dziecko. Wiadomo, że lepiej wychowywać się wśród rówieśników niż przy obcej niani. Myślę, że poruszając ten temat na forum miejsca dziecku w żłobku nie znajdziesz. Chodź i dopytuj o wolne miejsce, parę dzieci już się wykruszyło a ty jej siedzisz i się użalasz...
Takie samotne a faceci na boku dzieci do żłobka prowadzą hhahahahah.
Samotność oraz zatrudnienie powinno być sprawdzane. Np. co jakiś czas zadzwonić albo przejść się do "firmy". Co jakiś czas poprosić o zaświadczenie o zatrudnieniu, sprawdzić czy składki są odprowadzane. Jest wiele możliwości sprawdzenia.
mk, a wiesz co to jest rodo? teraz już nic nie można sprawdzać, bo wszędzie jest ustawa o danych osobowych, ale oczywiście najłatwiej jest oceniać. Nikt n ie wie jak to od środka wygląda, ale każdy sobie dopisuje. Pracuję w instytucji państwowej i wiem, jak bardzo można mieć związane ręcę przez tą durną ochronę danych osobowych. Nikt CI nie udzieli takich informacji...
do wkurzona matka - Udzieli na piśmie. Nie może byc tak, ze każdy załatwia sobie miejsce w przedszkolach i złobkach i temat poruszmy tylko tu na forum! Podpierdzel do mopsu samotne lole i te, które nie pracuja zobaczysz jaki zrobi się dym, za fałszowanie dokumentów. Ktoś te świstki podpisuje, wiem, że po znajomości stawiaja pieczątki i nikt tego nie weryfikuje. Najwidoczniej miałas słabe szkolenie z RODO i to w jednostce państwowej. Ja w prywatnej firmie i nie mam z tym problemu. Dyrektor przedszkola i żłobka może wystąpić o udzielenie takiej informacji, skoro jest podejrzenie jakby nie było oszustwa i fałszerstwa. Po dupie dostaje nie tylko kombinujaca mamuśka ale i ktoś kto to podpisał. Nie mówię, że masz to zrobic na własną rękę. Od tego są odpowiednie instytucje. Nikt nie zadba o Twoją dupke jak sama tego nie zrobisz, po prostu nie daj się i tyle. Walcz
Mk patrzę masz tzw ból dupy, bo Twoje dziecko nie zostało się do żłobka. We wniosku nie było napisane samotna matka, trzeba było wpisać ojca dziecka. A kto dziecko prowadzi czy odbiera myślę, że to już rodzica w tym głowa. Nie masz swojego życia, że się wtrącasz? Czy swoje życie masz tak nudne, że interesujesz się czyimś? :)
:) nie mam nudnego życia. Moje dziecko dostało się do przedszkola, ale oboje pracujemy. Bez kombinowania i mataczenia. Odrobinę szczerości i prawdy. Jak kobieta jest samotna i jakiś "ktoś" odbiera dziecko (osoba, która nie jest wpisana w papierach), każdy przymyka oko, a rodzicie naprawdę potrzebujący, muszą stawać na rzęsach, żeby zapewnić opiekę dziecku (dzieciom). Nie interesuje mnie życie innych, tylko nie fair jest to, że mamuśka lata po mieście zamiast wziąć się za robotę i nie żerować na 500+, 300+ i zasiłkach. :) - podejrzewam, że jesteś właśnie jedną z takich delikwentek. Problem powinni mieć dyrektorzy takich jednostkach, którzy waleni są po rogach. W końcu znajdzie się osoba, która będzie chciała wyegzekwować swoje i to zrobi, a wtedy..... skończą się kombinacje alpejskie.
Masz rację, tylko to, że z partnerem nie jesteśmy po ślubie i nasze dziecko dostało się do żłobka (i nie trzeba było kombinować) :) to kogoś boli? Chodź babo, zawracaj du** i upominaj się o siebie i dziecko u Pani dyrektor to wtedy i miejsce się znajdzie. A co do pracy, myślę, że każdy niech zagląda w swój portfel. Bo akurat ja mam z czego żyć i mi ani dziecku niczego nie brakuje. Myślę też, że i Ty dostajesz 500+ i jeśli komuś się należy to je biorę. 90% kobiet w Grajewie właśnie tak żyje ale oczywiście znajdzie się taka jak ty, którą boli, że komuś się powodzi a ty musisz zasuwac. Jeden pracuje po parę godzin przy komputerze w domu, drugi po 12 godzin fizycznie. Nie twoja już w tym głowa.
Ja też dostaje 500+ i żyje w związku nieformalny. Nikomu nic do tego
Jestem samotną,pracującą matką. Do Pani dyrektor chodziłam wielokrotnie i upominałam się o miejsce w żłobku . wszystkie warunki przez Panią dyrektor były spełnione i mimo tego dla mojego dziecka nie było miejsca. Jestem wściekła ponieważ znam osoby których dzieci uczęszczają do żłobka a pracuje tylko jedno z nich! Pani dyrektor nie na rękę są samotne matki ? a gdzie pierwszeństwo przy przyjmowaniu wniosków ? ?stać mnie na to by opłacić żłobek , ale na opiekunkę już nie .
Ja też chwilowo nie pracuje a moja córka dostała się do żłobka. Więc nie wiem po co tyle krzyku.
Matka - myślę, że MOPSOWI wiele do tego ;) --- :) powodzi się Tobie na koszt Państwa? Żenujące, 500+ skończy się szybciej niż myślisz a na przyszłość zostaniesz z ręką w nocniku, bo jak już "odchowasz" dzieci to i dodatków nie będzie ;) Także powodzenia. Ludzie ogarnijcie się, całe życie nikt na Was nie będzie zasuwał. Problem jest nie w 500+ czy w legatach, ale w tym, że jest za mało miejsc w żłobku. Swoja drogą znaleźć dziś pracownika graniczy z cudem, jeśli na dzień dobry dostajesz średnią ( nie najniższą krajową) to od razu problem bo UPS... zabiorą mi 500+
Lok - to, że nie jestem zatrudniona nie znaczy, że nie zarabiam :) i nie żyje z 500+,akurat te pieniążki odkladane są na konto dziecka. Pozdrawiam.