środa, 30 października 2024

Zarobki księgowej

Witam. Chciałabym popytać jakie są zarobki osoby pracującej na stanowisku księgowej- kadrowej w średniej grajewskiej firmie?

Zalezy do czego potrzebna ksiegowa to tyle zarobi w kazdej firmie sa inne potrzeby i od tego zalezy wysokosc placy.

Ja pracuję 3 lata w prywatnej firmie jako kadrowa i zarabiam 4 tysiące netto więc jestem zadowolona i dzięki temu nie zastanawiam się nad zmianą pracy.

Zapraszamy do szpitala , u nas księgowe , kadrowe i cała administracja zarabiają najniższą krajową

Ja pracuję 1,5 roku na stanowisku kadrowej obecnie w firmie prywatnej. Pracy jest sporo, ale bez przesady. Mam 7000 brutto, na rękę to jest ok. 5000 zł. Do tego 13-stka, wczasy pod gruszą, premia co kwartał. Dobry pracodawca doceni dobrego kadrowego, który dba, aby w papierach wszystko grało, jeśli nie docenia jest po prostu wyzyskiwaczem i gburem u którego nie warto pracować. Mogę Was pocieszyć, ale zawód kadrowej, czy księgowej to zawód, gdzie w ofertach pracy można przebierać. Jeśli pracodawca myśli, że da na przysłowiową „rękę” dwa do trzech tysięcy i jest ok to się myli, dlatego przeszłam do firmy, gdzie zaproponowano mi więcej, mimo że pracy jest mniej więcej tyle samo. Pracuję w Grajewie.

Laura może potrzebują do Was do pracy?

W biurze rachunkowym zarabia się marnie

Laura ja chętnie do Was przejdę. Nie macie wolnych etatów ???

Niestety w biurze nie mamy na dzień dzisiejszy wolnych etatów. Na inne stanowiska (poza biurem) pewnie coś by się znalazło, ale to szefostwo decyduje, ilu i jakich pracowników potrzebuje. Czasem pomagam w przeprowadzeniu rekrutacji, ale przeważnie to szefowie wydają polecenie kogo mam zatrudnić. Zwolni się miejsce, gdy odejdę, ale to nie będzie prędko, gdyż lubię swoją pracę, czego wszystkim życzę. Żeby lubić to co się robi i być do tego godziwie wynagradzanym.

ja ostatnio też przerabiałam ten temat... Pracuję jako kadrowa w Grajewie(+/-70 pracowników) i wynegocjowałam 3000 zł brutto do końca roku. A od nowego roku 3200 zł brutto w prywatnej firmie. Bardzo jestem ciekawa w którym zakładzie za same prowadzenie kadr i płac, płacą od 5000 zł do 7000 zł brutto - hahaha. Za 5000 zł brutto to na pewno musi być ekstra zakres obowiązków, albo firma gdzie do obsługi jest minimum 200 pracowników. Księgowe, kierownicy to mogą tak zarabiać, ale NIE kadrowe!

Do kadrowa. Kobieto na jakim świecie żyjesz? A może zazdrość Cię zżera? Teraz jest czas pracownika, a nie pracodawcy. Pracowników brakuje i to powoduje wzrost wynagrodzeń. Proszę nie mylić netto z brutto bo się Pani pogubiła, a może Pani nie jest kadrową? Tylko pracodawcą. Najlepiej, żeby ludzie charytatywnie pracowali, a BOSS będzie Suva co chwila zmieniał na nowy model, a jak przyjdzie do wypłaty to jacy oni biedni. Mądry pracodawca wie, że jak da dobre pobory kadrowej to ta będzie się starać i wszystko będzie zgodnie z prawem, bo kontrola przyjdzie i mandat może przewyższyć znacznie roczne wynagrodzenie kadr. Przy "przewalaniu" papierów trzeba myśleć to nie przewalanie węgla łopatą. Czasami są sytuacje, że pracodawca widzi, czy ktoś pracuje, czy opieprza. Czasami pracownice robią pół dnia coś co można w godzinę zrobić albo siedzą w internecie nagminnie, więc się czasem nie dziwcie, że tyle zarabiacie. Każdy jest kowalem swego losu. Żeby dobrze zarabiać trzeba być ekspertem w danej dziedzinie, a nie udawać, że się coś wie. I jeszcze jedno w biurach świadczących usługi robisz na swego pracodawcę, jeżeli uważasz, że za mało zarabiasz, a znasz się na robocie otwieraj swoje biuro.

ja chętnie wezmę etat w szpitalu na stanowisku kadrowej z jej paskiem płacowym. Możemy się zamienić. W końcu zarabiam zdecydowanie więcej od najniższej krajowej ;)

Do Laura: dobrze byłoby porozmawiać o Pani zakresie obowiązków i ilości pracowników do ogarnięcia, a nie o zazdrości etc. Gdzie tych pracowników na stanowisko kadrowej potrzebują? Bo ciągle przeglądam ogłoszenia w Grajewie i jakoś nie widzę zapotrzebowania. 5000 zł brutto czy netto jak na stanowisko kadrowej w Grajewie to i tak jest kolosalna suma. Może w Warszawie i owszem. Ale na pewno nie tutaj. Chyba, że Prezesem jest Pani mąż albo kochanek ;-) Jeśli ktoś pracuje nawet za najniższą krajową to już nie pracuje charytatywnie. A o jakiej kontroli Pani mówi, że wystawia takie duże mandaty i niby za co? Niestety nie wiem co robią inne kadrowe, ale naprawdę chciałabym wiedzieć za co Pani dostaje te 5000 zł netto a 7000 zł brutto? Bo prawo w Polsce dla wszystkich jest takie samo i wszędzie trzeba prowadzić kadry tak samo. Czy się mylę? I proszę nie mylić kadrowej z księgową, bo to dwa zupełnie różne stanowiska o zdecydowanie innym wynagrodzeniu. Ps. Jestem chętna porozmawiać np. drogą e-mailową na ten temat :)

Wiadomo,że z pracą jest ciężko , ale na księgową biura rachunkowego do firmy czy nie idzie się z pierwszej łapanki , trzeba jednak coś umieć i to nie mało , cały dzień przed komputerem i papierami a potem ślepota i okulary ze szkłami jak jak denka od słoika , a dostaniesz najniższą krajową ew 100 więcej ,uważam że te 2500 netto to przy takiej pracy to powinno być minimum najniższym wynagrodzeniem ,ale jak wszędzie każdy lubi wykorzystywać sytuację i pracowników. jak to się mówi ja mam pracownik nie musi i niech się cieszy z tego co ma i że ma .

Muszę Panią zasmucić, ale nikt z szefostwa nie jest moim mężem, kochankiem, ani nikim z rodziny, czy znajomym znajomego... W Grajewie ludzie potrafią zarabiać duże pieniądze nie będąc wysoko w "hierarchii" firmy, ale i również nieadekwatnie mało do zakresu wykonywanych obowiązków. Proszę utrzymać rodzinę i dom za najniższą krajową, życzę powodzenia. W Warszawie żyć za 5 tys. również życzę powodzenia.Na temat szczegółów mojego zatrudnienia nie będę rozmawiać, ponieważ nie zamierzam zaspokajać czyjejś ciekawości.

A czy są w okolicy kadrowe, które chciałyby wymienić się np. e-mailami, nr. tel., żeby móc ze sobą coś skonsultować, wymienić się wiedzą etc.?

ja to jak niewierny Tomasz... ;-) Poza tym wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Niestety nie wiem jak ludzie żyją. Skąd biorą pieniądze na utrzymanie domu i dzieci. Najlepiej wiem jak ja żyję i co mam. W Warszawie nie wszyscy zarabiają po 5 tys. i też żyją. I mają dzieci. Kwestia tylko na jakim poziomie. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Grunt to zostać hrabianka i wymądrzać się na anonimowym forum. Liczą się przede wszystkim fakty. Pisać to sobie można... tylko jak przyjdzie co do czego to już tak rożowo nie jest.

Laura kłamie w żywe oczy. Są ludzie którzy oszukują bez potrzeby.

Nadszedł czas aby zacząć uczciwie płacić ludziom za ich cieżko prace
Obecnie to jest wykorzystywanie

Są ludzie, którzy wszystkiego i wszystkim zazdroszczą, w myśl zasady "nikt nie może mieć lepiej odemnie". Są ludzie, którzy wszystkich o coś podejrzewają.
Ps. Może to jakieś zboczenie zawodowe że słusznie minionych lat?

Do Laura: dobrze. Naprawdę szczerze cieszę się, że trafiłaś do tak bogatej firmy w Grajewie. Obstawiam, że takie warunki należą do wyjątków a nie reguły w tym regionie. Wiele ludzi, w dodatku moich znajomych ma lepiej ode mnie i nadal się przyjaźnimy bez okazywania sobie zazdrości.
Pomimo ogromnej różnicy w zarobkach bardzo lubię swoją firmę. Nie wiem czy tak szybko chciałabym się z nią rozstać. Chyba, że mój szef mnie zwolni to wtedy.
Ps. Nie rozumiem ostatniego zdania.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.