Dziwne, że taka cisza. W czwartek zaszłam na pocztę, na środku leży człowiek, a nad nim pochylony pracownik. Pani z okienka rozmawiała chyba z pogotowiem. Wokół kilkanaście osób, nikt nie zamierzał pomóc. Trzymałam drzwi, żeby wpadało powietrze. Zszokowały mnie dwie rzeczy. Postawa ludzi, którzy biernie przyglądali się całej sytuacji, a nie którzy pchali się do okienka! Oraz postawa tego Pana co pomagał. Przyjechała karetka, zadała kilka pytań i zajęła się tym człowiekiem z ziemi. Ten pan uratował komuś życie i jakby nic się nie stało wrócił do swoich zajęć.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Aż mnie zszokowało. Dlaczego w tym Grajewie nikt nikomu nie pomoże w takich sytuacjach tylko sporadyczne przypadki??
wszyscy żyją wyborami ,kogo obchodzi zwykły człowiek.wielki szacun dla ratującego
A czy wiesz że uratował na pewno? Może ktoś zasłabł po prostu stracił przytomność na kilka minut. Była reanimacja? resuscytacja? Twoim zdaniem ratujący powinien wziąć 2 tygodnie wolnego od pracy ? i z miejsca wyjść jak stał i iść do domu bo uratował kogoś?
Ludzie wstydzą się pomagać, coś źle wykona (chociaż w sytuacji ratowania życia nie da się zrobić nic źle, lepiej coś zrobić niż nic!), co powie/pomyśli osoba stojąca w kolejce.. Brak współczucia przede wszystkim. Takie osoby mogą same kiedyś potrzebować pomocy. Ja wychkdze z założenie żeby zachowywać się tak jak sami byśmy chcieli być traktowani chodzi też o takie sytuacje. Jeśli chodzi o Pana który uratował życie - medalu nie dostanie za normalny ludzki odruch, Jedynie "dostanie" uczucie zadowolenia że zrobił coś dobrze. Nie bądźmy obojętni
Postawa godna nasladowania.sa jeszcze ludzie z empatia i Rozumem.
Ktotko! Wielkie brawa i szacunek za jego ludzka postawe przy ratowaniu zycia innej osobie.
Wspaniala postawa.godna naśladowania.!
Ogromne podziękowania dla tego pana .Sama nie jestem pokazem zdrowia i zastanawiam się czasami co by było gdyby ....
Ludzie z każdej sytuacji probuja wyciągnąć wady drugiego człowieka. Piszesz że nikt nie pomógł a ja czytając twój wpis wywnioskowałem że co najmniej troje ludzi było zaangażowanych , ty wypuszczająca powietrze , pani z okienka dzwoniąca po karetkę no i pan ktory pomgal. Co mieli robić inni twoim zdaniem ? Rozumiem że tym wpisem chciałaś podziękować bardzo ludziom którzy pomogli mimo wszystko.p
Miałam podobną sytuację pod koniec sierpnia. Przechodząc przy budynku przy Studio Efekt, na Centrum, zobaczyłam leżącego na trawie nieprzytomnego mężczyznę. Ten pan wcześniej kosił trawnik kosą spalinową i leżała ona obok niego włączona. Wezwałam pogotowie, zbiegli się ludzie i wtedy usłyszałam komentarze, " a to ten .... pewnie się napił ". Nie wiem czy ten pan był pijany czy zasłabł, ale zrobiło mi się głupio. Czy powinnam była wzywać karetkę? Ja od niego nie czułam zapachu alkoholu...
Do leśnicy-głupi jesteś że aż strach już ty na pewno pchales się właśnie do okienka na tej poczcie jak przeczytałam twój komentarz to sobie właśnie ciebie wyobrazilam, masakra
do lesniczy- po co ten sarkazm.Brawo Ana
Do Iv i nie tylko: ZAWSZE w takich sytuacjach trzeba poinformować chociaż policję. Nie można tak tego zostawić, że samo się wyjaśni i rozwiąże.
Brawo. Pracując w biurze, jakiś Pan również przewrócił i nie mógł wstać na ulicy, widząc to wybiegłam wezwałam pogotowie, oczywiście sporo ludzi się zebrało i się patrzyli zanim przyjechała karetka, przejechał również radiowóz obok nas stojących i tego Pana leżącego, patrząc na nas zasmiali się i pojechali.. postawa naszej policji. Grajewo...
Kamil jesteś wielki
Ona - to dziwne... Bo jak ja wezwałam policję z Grajewa to przyjechali i zrobili porządek. Wszystko zależy od konkretnych ludzi pracujących w danej jednostce.
@Zdumiona > i co Cię tak zdziwiło to,że ktoś kto zna zasady udzielania pierwszej pomocy udzielił jej, to że pracownica poczty wezwała pogotowie ratunkowe? Mnie to nie zaszokowało, każdy robi to co potrafi i chwała im za to, za ich spokój i opanowanie, bądż co bądż,w niecodziennej sytuacji. Chciała byś by grupa gapiów włączyła się do udzielania pomocy? Co mieli by robić? Przeszkadzać? Szacun dla Ciebie, być może dopływ świeżego powietrza miał w tej sytuacji nie bagatelne znaczenie.
Ważny temat-udzielenie pomocy.Szok nie to odruch życzliwości osób uczestniczących,chwila i nie trzeba zachęty,wołania.Pomoc tak mało kosztuje a tak wiele daje-życie,zdrowie.Cenne to bo bez oklasków,bo tak należało postąpić.