Czy macie Państwo wewnętrzny strach przed puszczanie dziecko na spotkania w kościele? Chodzi o spotkania w salkach itp. Jestem wierząca, ale czasami dopada mnie strach, jako rodzica.
a nas mieszkańców dopada strach jak przechodzą dzieci i dorośli przy byłej stodole, gdzie napotyka się osoby pijace z butelek, pali dziwnie pachnące papierosy, a potem to wszystko rzuca się na ziemię i zostawia smietnik. A to dzieje się przy ul, Dabrowskiego i Kosciuszki. Może warto by pomyslec o jakimkolwiek oświetleniu bądź częstszej kontroli osób władnych? Szybko zciemnia się, wracamy do swoich domów po codziennych obowiązkach a widok porozrzucanych butelek, sieje strach.
Ale głupoty,zboczeńcy są wszędzie:w szkołach,trenerzy i w kościele znalazł się jakiś pedofil ale to nie znaczy że wszyscy księża są pedofilami,Oni się boją już teraz takich spotkań z młodzieżą,a nie daj Boże dotknie ręki czy pleców dziecka i już molestowanie.Ludzie opamiętajcie się,kiedyś pamiętam jak na weselach faceci popili to się obejmowali,całowali się,a co by było teraz..z wojska wracali chłopcy też szli w objęciach i się całowali,a teraz lincz
Nie rozumiem po co kościół ma takie wymagania. Religia w szkole 2 razy w tygodniu i jeszcze dodatkowe spotkania? Ja bym nie puszczała dzieci. Uważam że ksieża zniechęcają dzieci swoimi wymaganiami. Dlatego młodzież i młodzi dorośli unikają kościoła. Dzieci trzeba zachęcać a nie zniechęcać ciągłymi obowiązkami
Mi przeszkadzają małe dzieci podczas Mszy w niedzielę, biegają, hałasują i nie pozwalają się skupić, a rodzice jak durni stoją i się uśmiechają, powinna być jedna msza dla tych osób.
Kilkanaście lat temu podchodząc do bierzmowania kazano nam chodzić na spotkania do starszej Pani która udzielała sie w kościele. To co tam sie działo to trauma do dziś. Wpuszczano nas do pokoju pojedyńczo kazano klęczec na podlodze wśród świec, a nad nami owa Pani i jacyś inni dziwni ludzie odmawiali jakieś modły,po tych spotkaniach zabraniali nam rozmawiać z kimś o tym co działo sie na tych spotkaniach bo inaczej ona nie pozwoli żebyśmy podeszli do bierzmowania...
"Mama" chyba naoglądała się "Kleru". Ogarnij się kobieto i nie siej głupot na forum. W naszych parafiach pracują kulturalni i ofiarni księża. Na pewno Twojemu dziecku nie zrobią krzywdy. No, może jedynie naprowadzą na drogę wiary, bo dziecko, które ma taką mamę, jak Ty, może zbłądzić. Osoby, które nie chodzą do kościoła, to nie wiedzą, że nasi księża są wspaniali.
W parafii MBNP to te spotkania są z animatorami czyli starszym kolegą/koleźanką ktorzy są juz po bierzmowaniu i przygotowują młodsze pokoleni. Czesto jest to zabawna pogadanka a czasami wypad na pizzę. ...to niw wiem czrgo tu sie obawiac. Ksiądz z nimi nie robi żadnych spotkań jedynie po mszy spotykają sie wszyscy w kaplicy łacznie z todzicami ktorzy chcą posłuchac o czym ksiądz mówi....więc nie wiem skąd te idiotyczne obawy.Moj syn chetnie chodzil i nadal chodzi do kosciola.
Powinna Pani iść do psychologa jeżeli jest w Pani tyle leku a zwłaszcza gdy pomyśli Pani o Kościele a dosłownie o wikariuszach. To staje się wręcz nienormalne i powinna się Pani wstydzić. Tylko dlatego ze media pokazują niewłaściwe zachowanie się księży chce Pani oddalić własne dziecko od wiary, od Boga i Jezusa. Tak jak powyżej Pani o nicku "praktykująca" dobrze napisała tak i ja dołączam się do jej postu. Nie wszyscy księża są nieuczciwi i krzywdzący. W każdym zawodzie są źli ludzie, nauczyciele, lekarze, katechetki, sąsiad a nawet własny ojciec możne skrzywdzić dziecko ale to nie oznacza tego aby wpadać odrazu w panikę i wszystkich oskarżać o jedno. Jeśli Pani ma poważne obiekcje co do księży to niech Pani nie chodzi do Kościoła i na nich nie patrzy tylko modli się przy przydrożnej kapliczce o to aby dobry Bóg wrócił Pani rozum i zrozumienie tematu o którym tak naprawdę nie ma Pani pojęcia. Odczepcie się od księży i zacznijcie patrzeć na to co wy robicie i na własne zachowanie oraz postępowanie. Wstydźcie się. Wszyscy innych oskarżają i uważają że sami są bez grzechu, tylko nikt nie rzucił kamieniem.
Do Pani "bez dzieci.pl"- żal mi Pani, jest Pani osobą pustą, samotną i raczej niewierząca i nie wiem po co Pani przychodzi na Msze. Chyba po to aby ludzie widzieli. Jeżeli przeszkadzają Pani dzieci to ma Pani syndrom zwiotczałej starej panny. To bardzo smutne. „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im”. Mówi Pani coś ten cytat? Ot jaka wielka chrześcijanka. Ciekawa jestem jak Pani matka przychodziła z Panią jako dziecko do Kocioła na Msze to co, siedziała Pani i w ławce i grzecznie słuchała co Ksiądz przekazuje? Nie pamięta wół jak cielęciem był. Nie podoba się Pani jednej to proszę nie chodzić do Kocioła. Wstydu Pani nie ma.
W szkole są dwie godziny religii w tygodniu plus niedzielna msza, czy to nie wystarczy? Po co jeszcze dodatkowe spotkania. Jeśli już są organizowane to dla chętnych a nie obowiązkowo. Dzieci też mają prawo do odpoczynku, a kiedy mają odpoczywać jeśli np. w 4 klasie spędzają 28 godzin tygodniowo + lekcje w domu dodatkowo po 1- 2 godziny codziennie.
Najwyraźniej nie dostrzega Pani, że dziecko jest już nastolatkiem i jak jakoś chodzi po mieście z innymi kolegami/koleżankami czy u kogoś jest to w porządku, a jak faktycznie przygotowuje się do bierzmowani to źle? Warto spytać, a nie pisać głupoty w internecie :)
Nie wiem czy pani wie, ale spotkania muszą się odbyć w cyklu przygotowań do bierzmowania, bo to jest wiedza itp., nie ma czegoś takiego, że się 1 dnia pójdzie na bierzmowanie i gotowe.
mnie natomiast dopada strach, gdy dzieci wracają ze szkoły po południu po16 a nasze ulice w grajewie nie są oświetlone,po których chodzą różni ludzie.
chodzi pani o bierzmowanych? dlaczego strach?
Mam wewnętrzny strach bo mam córkę
a nas mieszkańców dopada strach jak przechodzą dzieci i dorośli przy byłej stodole, gdzie napotyka się osoby pijace z butelek, pali dziwnie pachnące papierosy, a potem to wszystko rzuca się na ziemię i zostawia smietnik. A to dzieje się przy ul, Dabrowskiego i Kosciuszki. Może warto by pomyslec o jakimkolwiek oświetleniu bądź częstszej kontroli osób władnych? Szybko zciemnia się, wracamy do swoich domów po codziennych obowiązkach a widok porozrzucanych butelek, sieje strach.
Ja już od lat nie chodzę do tej instytucji.
Mama mnie nie dopada zaden strach przed "puszczanie dziecko na spotkania w kosciele", ale za to ogarnia mnie ogromny strach przed ludzka glupota.
Ale głupoty,zboczeńcy są wszędzie:w szkołach,trenerzy i w kościele znalazł się jakiś pedofil ale to nie znaczy że wszyscy księża są pedofilami,Oni się boją już teraz takich spotkań z młodzieżą,a nie daj Boże dotknie ręki czy pleców dziecka i już molestowanie.Ludzie opamiętajcie się,kiedyś pamiętam jak na weselach faceci popili to się obejmowali,całowali się,a co by było teraz..z wojska wracali chłopcy też szli w objęciach i się całowali,a teraz lincz
Nie rozumiem po co kościół ma takie wymagania. Religia w szkole 2 razy w tygodniu i jeszcze dodatkowe spotkania? Ja bym nie puszczała dzieci. Uważam że ksieża zniechęcają dzieci swoimi wymaganiami. Dlatego młodzież i młodzi dorośli unikają kościoła. Dzieci trzeba zachęcać a nie zniechęcać ciągłymi obowiązkami
Dlaczego dopada Panią strach??
W kościele jest zimno i mnóstwo chorych
A może po prostu też spędzić na tych spotkaniach czas jak się boisz i przy okazji spędzić czas z dzieckiem
Mi przeszkadzają małe dzieci podczas Mszy w niedzielę, biegają, hałasują i nie pozwalają się skupić, a rodzice jak durni stoją i się uśmiechają, powinna być jedna msza dla tych osób.
Zapewniamy ze dzieciom nie dzieje się krzywda. Jeśli ma Pani jakies podejrzenia to zapraszamy na spotkania!!! :))
Przecież religia jest w szkole, po co mają chodzić do jakichś salek?
Na oazę czy inne spotkania chodzi młodzież , a nie dzieci więc nie ma obaw.
Kilkanaście lat temu podchodząc do bierzmowania kazano nam chodzić na spotkania do starszej Pani która udzielała sie w kościele. To co tam sie działo to trauma do dziś. Wpuszczano nas do pokoju pojedyńczo kazano klęczec na podlodze wśród świec, a nad nami owa Pani i jacyś inni dziwni ludzie odmawiali jakieś modły,po tych spotkaniach zabraniali nam rozmawiać z kimś o tym co działo sie na tych spotkaniach bo inaczej ona nie pozwoli żebyśmy podeszli do bierzmowania...
Jak masz strach to idź z tym dzieckiem, jesteś rodzicem weź się do roboty zamiast pisać o tym na forum to się zorientuje gdzie Twoje dziecko chodzi
Przed puszczaniem dziecka na inne spotkania lub imprezy to strachu nie ma?
"Mama" chyba naoglądała się "Kleru". Ogarnij się kobieto i nie siej głupot na forum. W naszych parafiach pracują kulturalni i ofiarni księża. Na pewno Twojemu dziecku nie zrobią krzywdy. No, może jedynie naprowadzą na drogę wiary, bo dziecko, które ma taką mamę, jak Ty, może zbłądzić. Osoby, które nie chodzą do kościoła, to nie wiedzą, że nasi księża są wspaniali.
Uważam , ze na tych spotkaniach nic złego sie nie dzieje Jeśli ma pani jakieś obawy lub podejrzenia to proszę zglaszac
W parafii MBNP to te spotkania są z animatorami czyli starszym kolegą/koleźanką ktorzy są juz po bierzmowaniu i przygotowują młodsze pokoleni. Czesto jest to zabawna pogadanka a czasami wypad na pizzę. ...to niw wiem czrgo tu sie obawiac. Ksiądz z nimi nie robi żadnych spotkań jedynie po mszy spotykają sie wszyscy w kaplicy łacznie z todzicami ktorzy chcą posłuchac o czym ksiądz mówi....więc nie wiem skąd te idiotyczne obawy.Moj syn chetnie chodzil i nadal chodzi do kosciola.
Powinna Pani iść do psychologa jeżeli jest w Pani tyle leku a zwłaszcza gdy pomyśli Pani o Kościele a dosłownie o wikariuszach. To staje się wręcz nienormalne i powinna się Pani wstydzić. Tylko dlatego ze media pokazują niewłaściwe zachowanie się księży chce Pani oddalić własne dziecko od wiary, od Boga i Jezusa. Tak jak powyżej Pani o nicku "praktykująca" dobrze napisała tak i ja dołączam się do jej postu. Nie wszyscy księża są nieuczciwi i krzywdzący. W każdym zawodzie są źli ludzie, nauczyciele, lekarze, katechetki, sąsiad a nawet własny ojciec możne skrzywdzić dziecko ale to nie oznacza tego aby wpadać odrazu w panikę i wszystkich oskarżać o jedno. Jeśli Pani ma poważne obiekcje co do księży to niech Pani nie chodzi do Kościoła i na nich nie patrzy tylko modli się przy przydrożnej kapliczce o to aby dobry Bóg wrócił Pani rozum i zrozumienie tematu o którym tak naprawdę nie ma Pani pojęcia. Odczepcie się od księży i zacznijcie patrzeć na to co wy robicie i na własne zachowanie oraz postępowanie. Wstydźcie się. Wszyscy innych oskarżają i uważają że sami są bez grzechu, tylko nikt nie rzucił kamieniem.
Do Pani "bez dzieci.pl"- żal mi Pani, jest Pani osobą pustą, samotną i raczej niewierząca i nie wiem po co Pani przychodzi na Msze. Chyba po to aby ludzie widzieli. Jeżeli przeszkadzają Pani dzieci to ma Pani syndrom zwiotczałej starej panny. To bardzo smutne. „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im”. Mówi Pani coś ten cytat? Ot jaka wielka chrześcijanka. Ciekawa jestem jak Pani matka przychodziła z Panią jako dziecko do Kocioła na Msze to co, siedziała Pani i w ławce i grzecznie słuchała co Ksiądz przekazuje? Nie pamięta wół jak cielęciem był. Nie podoba się Pani jednej to proszę nie chodzić do Kocioła. Wstydu Pani nie ma.
W szkole są dwie godziny religii w tygodniu plus niedzielna msza, czy to nie wystarczy? Po co jeszcze dodatkowe spotkania. Jeśli już są organizowane to dla chętnych a nie obowiązkowo. Dzieci też mają prawo do odpoczynku, a kiedy mają odpoczywać jeśli np. w 4 klasie spędzają 28 godzin tygodniowo + lekcje w domu dodatkowo po 1- 2 godziny codziennie.
Do bez dzieci
Chyba nie masz dzieci,że piszesz że Ci przeszkadzają,zapomniałeś jak Ty byłeś dzieckiem
wszędzie musi być kontrola dzieci w szkole, teatrze a i w kościele również ale nie można popadać w paranoję....
Najwyraźniej nie dostrzega Pani, że dziecko jest już nastolatkiem i jak jakoś chodzi po mieście z innymi kolegami/koleżankami czy u kogoś jest to w porządku, a jak faktycznie przygotowuje się do bierzmowani to źle? Warto spytać, a nie pisać głupoty w internecie :)
Nie wiem czy pani wie, ale spotkania muszą się odbyć w cyklu przygotowań do bierzmowania, bo to jest wiedza itp., nie ma czegoś takiego, że się 1 dnia pójdzie na bierzmowanie i gotowe.
jak to zwykle bywa w Grajewie ,świerzbią plotkarskie języki,niech każdy zajrzy pod swój dach,gdzie nie ma tak idealnie i warto byłoby coś naprawić.