Mają 25, 30 lat i wciąż mieszkają z rodzicami Twierdzą, że nie stać ich na samodzielność. Część z nich wybiera życie na cudzy koszt z wygody, inni faktycznie nie mają środków, by przetrwać w dorosłym świecie. Ale są przykłady, że można się usamodzielnić np wyjechać do większego miasta. Ale większości brak odwagi lub są leniwi.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
I co w zwiazku z tym? Zalisz sie?
no i.....?
a czego ty chcesz kobieto?czy swego syna też gonisz z domu.no cóż przy wrednej matce nie będą siedziec.A cóż w tym złego chyba lepiej jesli rodzina w zgodzie i razem.napisz w czym widzisz problem
c.d... i tak trzymają się kurczowo spódnic swoich rodzicielek. Czychają tylko na emeryturę, tylko po to, żeby móc się bez końca bisurmanić. Tymczasem schorowanym matkom brakuje na leki. Nie mogą jechac do sanatorium podleczyc podagrę. Jeśli są zdrowe natomiast, nie mogą cieszyc się jesienią życia i pojechac w podróż dookoła świata... Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Kogo wychowałaś to Twoja sprawa. Osobiście jestem za wielopokoleniowym modelem rodziny. Byc może docenisz to dopiero wtedy, gdy nie będzie Ci komu wody podac droga mamo. POZDRAWIAM :)
Jak wychowałaś teraz masz. Skakałaś na każdym kroku nad syneczkiem dogadzałaś dawałaś wszystko co chciał. Gdybyś tak nie robiła sam by się wziął za swoje życie i zrozumiał, że jak sam czegoś nie zrobi nie zdobędzie nie będzie miał a tak dostawał wszystko na tacy. W wieku około 30 to już się ma pewne nawyki i się tego niestety nie zmieni!
"Matką" jesteś???? Ja mieszkam z rodzicami, ale nie dlatego, że mnie nie stać na usamodzielnienie się, czy też leniwa jestem. Tylko właśnie dlatego, że JA pomagam rodzicom, bo z nędznej emerytury nie dają rady. Więc nie pakuj wszystkich mieszkających z rodzicami do jednego wora.
no i co w związku z tym ?? nie ma żądnego zapytania nie ma o czym gadać jeśli im to odpowiada i nie wstydzą się tego to gdzie problem?
a co ty matka na to jak ktos kocha swoje miasto i chce jednak tu zostac?
wyjechac do wiekszego miasta to nie problem ale mam gdzies takie cos. lubie grajewo i tu bede zyl do konca
ja jestem takim przykladem maminsynka jesli tak to okreslasz,ale mieszkalem w innym miescie i jest ciezko z praca,
Witam. Wiesz co byś nie pisała,że tak łatwo sobie wyjechać i się utrzymać w większym mieście, a tym bardziej samemu jest bardzo ciężko. Ciekaw jestem czy sama uczciwą pracą się dorobiłaś na własne mieszkanko jak twierdzisz, że ludzie maja po 25, 30 lat i nie usamodzielnili się. Przypuszczam, że masz rodziców, którzy dorzucili Tobie nieco pieniążków do tego abyś mogła się usamodzielnić. Niestety nie każdy ma takich rodziców, bądź dobrej sytuacji i nie można oceniać, ze ktoś nie ma odwagi bądź leniwy. Ja sam mam stałą pracę i 30 lat i też chciałbym się usamodzielnić ale niestety jeszcze mnie nie stać na kupno swojego mieszkania, dlaczego... dlatego, iż ceny są "kosmiczne", a zarobki wciąż małe. Pozdrawiam
Generalnie nic dodać nic ująć.
No, odkryłaś Amerykę.
Jak już to mamiNsynki :)
głupi temat.a co syn ci zawadza czy męza niemasz i tak gadasz
do ''matka''swoje dziecko byś wygoniła z domu
O tak znam ich wielu.. dopóki mieszkasz z mamusią nigdy się nie ochajtasz .. a mamusia będzie nad tobą skakać wciąż ;] powodzenia kawalerzy hee
wyslij za granice syna bo to wstyd ze z toba mieszka.
nędzna prowokacja dla nędznych umysłów.
skoro jestes macocho tego syna to wcale nie dziw że dałas taki temat
samodzielna21..mleko..mleko wytrzyj
Mięczaki siedzą przy mamusi i taki facet to nie materiał na męża.Zawsze można się żalić na ciężkie czasy.Oni się tłumacz ą ,ale to zwykłe cieniasy,którzy boją się życia.Trzymają się pępowiny do końca.Nie potrzebna jest im kobieta i partnerka,bo nigdy nie dorośli żeby oddzielić się od matki.
ty prawdziwa kobieto tylko czatujesz na takich mamin synków ty nie potrzebujesz męża tylko chwilowej rozrywki
A na co tu czatować hary? Jeśli mamisynek wyjdzie za mąż,to tylko dla tego,że jego matka nie ma siły już go obsługiwać i potrzebuję następczyni matczynych "obowiązków".Z takim to na pewno bym się rozerwała:)
do prawdziwa kobieta
mężczyźni żenią się a nie wychodzą za mąż. uwaga na błędy.
Dziękuję uważny:).Przepraszam za błąd.
narzekamy na mamisynków i mamisynków mężów a kto jak nie my sami ich tak wychowujemy swojego się nie widzi a warto zajrzeć za swój kołnierz
właśnie...to zaczyna się od dziecka...wyręczanie...albo koleżaneczki..
ach są inne problemy...
Ja mialabym prosbe do wszytkich wypowiadajacych sie na forum, jesli chcecie wymieniac sie pogladami, prosze robcie to bez bledow.Niektorych watkow nie da sie rozczytac.
P.S. Przepraszam ze bez polskich znakow(moj komputer nie posiada ich):)
Daj namiar na prace gdzie zarobie odpowiednio by sie utrzymac 'na swoim' i moc jeszcze splacac kredyt albo cos odlozyc na starosc, chetnie sie wyprowadze od rodzicow.
Pozdro, z gory dziekuje za pomoc.
P.S. w dowod wdziecznosci podziele sie polowa pierwszej wyplaty z nowej pracy.