Z chora psychicznie partnerką ,nękającą wszystkich dokoła i obojętnym mężem nie wykazującym zainteresowania niemalże wszystkim.Łącznie ze wspólnym mieszkaniem. Czy Podlasie,Warmia i Mazury to mekka takich chorych związków? I czy to w ogóle są małżeństwa?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Heh mam zone ktora uwaza siebie i swoja rodzinke za pepek swiata a reszta to dno i wodorosty,wiec albo przestajesz sie interesowac i wnikac albo walczysz o wszystko i glupiejesz,ostatnia mozliwosc rozwod i krzywdzisz dzieci.nic nie jest proste w zyciu,zawsze wybiera sie mniejsze zlo.nigdy nie ma tak ze wybierzesz dobrze.
zazwyczaj toksyczne malzenstwo kojarzy sie z tym ze facet jest nie odpowiedzialny i wywija rozne numery,a co jesli to kobieta jest nie odpowiedzialna?wtedy sklada sie wine na faceta???
Jakis wysyp zeschizowanych tematow ...
dobrze że ten psychiatryk jest w Grajewie bo coraz większej liczbie ludzi odbija.
Tym co dobija to sie nie klado tylko tych co dobijaja.Wezmy niby taka wdowe z Grajewa wiekszosc ludzi jo zna.Rozbila kilka malzenstw jednego wynajela do budowy domu zostal na noc i na kilka lat.W domu placz leczy sie rodzina ratuje jak moze.Trafil sie bogatszy klient do sklepu dzieciom od ust odbieral placil grubo kase drugiego stawia obok w kosciele.Facet leczy sie u psychatryka bo prosi go by zostawil dzieci bo jej tatusia potrzebuja. Macocha kladzie na psychiatryk kochasia syna.Sama powinna sie leczyc bo nie umie ulozyc sobie zycia z wdowcem czy kawalerem skoro taka swieta co niedziela na mszy i do komunii leci.
do grajewiaczek-popieram.Temat nie jest przyjemny dla łudzących się na lepsze małżonkow,a towarzystwo wysoce uciazliwe dla jeszcze zdrowych.Niedlugo to jakis syndrom PTSD trzeba bedzie z ich powodu leczyc....
Może piszcie trochę bardziej zrozumiałym dla wszystkich językiem, bo z wypowiedzi "xyz" nie zrozumiałam prawie nic.
No i tu ewidentnie widac ze jak nie umiesz jednej dupy sie trzymac to nie zawracaj sobie i jej glowy ...
prawda jest taka/kobieta zawsze ma racje.
Autor tematu globalizuje uwłaczając wszystkim związkom w naszym regionie,niesłychane
nie wiesz co znaczy toksyczne małżenstwo,jeżeli w związku jest choroba nawet psychiczna to dalej jest związek na dobre i złe tak???przysięgałas
xyz napisałeś świetą prawdę .
Sklepowa u ktorej robimy zakupy wiele lat zaprasza nasza rodzine na obiad po mszy sw wspolnie ze swym mezem.Ja czlowiek goscinny zapraszam pania z mezem do nas.On mi mowi;[to nie moja zona jestesmy razem dobrze sie dogadujemy mialem niedobra zone].Za miesiac ja bylam niedobra tak tez wdowa oczarowala nastepnego.W SADZIE ZEZNALA ZE JEJ SIE PODOBALAM I JEDNOCZESNIE ZE W SKLEPIE NACHODZILAM.Grajewo to taka duza wies szybko dotarly wiadomosci ze maz codzien siedzi w kiosku pomaga wozi jej dzieci i z kochanka po imprezach. Pytam co ona wyprawia po 25l malzenstwa mowi mi ze nasze malzenstwo nie udane bo jestem glupia.Dla mnie byl szok jak potwierdzil to maz.Na sprawie rozwodowej pani wypiera sie romansu ze wynajmuje go do roboty bo jej poprzedni konkuben pracowal za granico.FACET NIE UMIAL NAWET ROZWIESC SIE KULTURALNIE.Na pierwsza sprawe pojechal z kochanka po rozwod z mej winy.Dostal rozwod z wlasnej winy po przesluchaniu psychologa i psychiatry.Byl tak bezczelny ze kazal uznac kochanke a ona mu esemesowala tak;SKARUSIU ZYCIE W TROJKACIE MI NIE ODPOWIADA]a komu do szczescia taka malpa potrzebna.Kto chce miec rodzine musi leczyc sie od nalogu tzw. kures..a lub akloholizmu bo tez zrobla go alkoholikiem pil i po pijanemu latal do niej a ona go tu wywozila bez wstydu.W sumie to trwalo 7l Bo nawet po rozwodzie tu uciekal bo nowa zona stawiala warunki uznac jej dzieci i za pod reke do kosciola.Nie mozna bylo wymeldowac zjawial sie co jakis czas niby odwiedzic swego syna ktorego wczesniej chcial zabic jak mu zwrocil uwage w opisanej sprawie.To jak epidemia rozpowszechnia sie coraz bardziej nie ma na to lekarstwa ani zadnej kary.
Toksyczne małżeństwo jest wtedy, jak się pobiorą arszenik z cyjankiem potasu...
Nic nie zrozumialam. Jeden wielki belkot ,ale powodzenia i szczescia w zyciu zycze
Przepraszam, ale o co tu kurczę chodzi? Czytam i czytam już któryś raz z kolei i jak kocham swoją matkę nic za groma nie rozumiem. I tak się zastanawiam czy już nie potrafię czytać ze zrozumieniem, czy naród nasz kochany nie potrafi pisać krótko, zwięźle i na temat. Pozdrawiam wszystkich szalenców.
Co tu rozumiec coraz wiec rowodow klamstwa zdrady.Zycie to nie bajka a walka o przetrwanie. Komu uklada sie dobrze uwaza ze to glupoty.