Generalnie dobrze, że są.Moje dziecko, przyjęte do najmłodszej grupy przedszkolaków tylko rozpoczęło rok przedszkolny a już po 4 dniach, choroba! wizyta u lekarza, mnóstwo leków, zorganizowanie opieki itd.Zapewne nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby nie fakt, że te maluszki tęskniące, spłakane wyprowadzane są na korytarz w celu zabawy a zewsząd przeciągi, mokre bluzeczki, włoski i choroba gotowa.Rozumiem także, że te sale należy wietrzyć, jestem jak najbardziej za, nie mnie jednak super byłoby gdyby Panie nauczycielki czy opiekunki zwracały na takie kwestie uwagę, może zaistniałaby potrzeba przebrania koszulki itp.Jestem mamą pierwszego dziecka, ktoś powie, przewrażliwiona, ale według mojej oceny, to są normalne czynności, które wykonuje się w pracy z dzieckiem. Dziękuję, mam nadzieję, że ktoś z personelu przedszkoli przeczyną moją prośbę i wprowadzi w życie, w końcu, chyba nam wszystkim winno zależeć na dobrym samopoczuciu, zdrowiu tych dzieciaków.
też mama--> no to przyzwyczaj się że wietrzenie sal odbywać się będzie również w obecności dzieci rozebranych do koszulek z krótkim rękawkiem. Moja córa często mówi, że jak jedza obiad to pani okna otwiera, a że ona siedzi akurat przy oknie to często choruje. Czasem nawet miałam takie chore myśli, czy te panie specjalnie tego nie robią, żeby mniej dzieci chodziło do grupy...
Mamo. Choroby w przedszkolu to nie wina nauczycielek a rodziców. To jest zbiorówka i jak wiesz co to znaczy to nie powinnaś się dziwić. Jeden chory brzdąc i całe przedszkole ma ospę,katar,grypę,przeziębienie etc.Każde z maluchów po kolei kilkoro na raz.To norma i inaczej się nie da.
Moim zdaniem nasze przedszkola są przepełnione i w obecnej chwili bardzo kosztowne.W grupie dzieci coraz więcej personel ten sam.Płacimy coraz wiecej i to dużo więcej,więc opiekunek na sali powinno być tym samym również wiecej.
Przedszkola są super! wielki błąd popełnił ten, kto posłał swoje małe pociechy do szkoły, tam to dopiero chaos... Zero odpowiedzialności ze strony dyrekcji, nauczycielek i jak się teraz okazuje i ze strony rodziców, że zgotowali maluchom taki los.
w przedszkolu nr 4 jest nowa nauczycielka w 3 latkach anioł nie człowiek nauczycielka z powołania jej podejście do dzieci i ich rodziców coś wspaniałego! więcej takich nauczycieli. Pozdrawiam.
aniu ty masz pomysła- dobre, dobre. Ja to podziwiam te przedszkolanki, z taką gromadą dac sobie rade to trzeba miec siły i nerwy ze stali.A mój mały też dobry spid- pozdrawiam przedszkolanki - wszystkie.
Moje dziecko, uczęszcza do przedszkola nr 6, nie mam uwag do pracy nauczycielek i opiekunek, może jedynie zgodzę się z mamą, która zasygnalizowała problem przeciągów.Rzeczywiście, sama niejednokrotnie widziałam, że dzieciaki jedząc czy bawiąc się siedzą nisko, więc bardziej narażone są na przebywanie w przeciągach, mało tego, wiem również, że Panie pomagające przy posiłkach, częstują kilkoro dzieci, np.kompotem z tej samej szklanki. Taka moja uwaga, jednak bez wątpienia instytucja przedszkola jest jak najbardziej potrzebna.Pozdrawiam wszystkie mamy i ich dzieciaczki:-)
przedszkolanki powinni zająć się najpierw wychowaniem troskliwych mamusiek ,nie pasuję, prywatna niania wam dogodzi , co za naród wszystko nie tak ,jedzenie z biedronki, przeciągi ,a w szkole dzieci nie chorują .Zająć się poważnymi sprawami, a nie szukać dziury w całym
do XYZ: pytam, w jakim celu zajrzałeś/aś na to forum, skoro nie potrafisz zachować się jak rozumny człowiek?Problem zdrowia naszych dzieci jest dla nas, rodziców priorytetowy, jak widać Ty nie doświadczyłeś/aś rodzicielskiej troski, więc po co zabierasz głos?
Witam. Komentarz dotyczący Otwieranie okien po to żeby dzieci się rozchorowały zwalił mnie z nóg!!!!! Sama pracuję w jednym z przedszkoli i mam wrażenie że ma nas Pani za psychopatki. Poczułam się dotknięta bo Dla jednej mamy liczy się jej jedno konkretne dziecko a całą resztę ma w nosie natomiast dla nas liczy się 30 dzieci i wszystkie ich potrzeby. a temat przepełnionych przedszkoli? Każdy z Was drodzy rodzice jak składa kartę to jet uświadamiany że dzieci jest bardzo dużo i ma pełne prawo z przedszkola zrezygnować. A odnośnie zwiększenia personelu to uwaga już do Urzędu Miasta a nie do samych placówek.Pozdrawiam tych wyrozumiałych rodziców bo z takimi też przecież się stykamy.
do A:oczywiście zgadzam się z Pani opinią, nie mniej jednak skoro pojawił sie taki temat na forum to mamy miały święte prawo zasygnalizować swój punkt widzenia i nie widzę powodu aby czuć się z tego powodu dotkniętą. Każde dziecko, zwłaszcza to najmniejsze jest dla każdego rodzica najważniejsze, to naturalne i skoro pojawiły się indywidualne uwagi związane z obserwacjami, to wystarczy jedynie zwrócić na nie uwagę, tyle. Wiadomym jest, że w skupiskach dzieciaki chorują częściej, nikt nie zarzuca personelowi celowego działania, jedna z mam poprosiła, zaznaczam, poprosiła o uważniejsze przyjrzenie się tej sytuacji. Zastanawiające jest jedno, rodzice wychwalający wszystko i wszystkich są wyrozumiali a rodzice szczerze przedstawiający swoje uwagi - przewrażliwieni, szukający sensacji. Dobre.
do mama 2: nie jest Pani odosobniona w swoich spostrzeżeniach, zapewniam, że moje dziecko również przynosi tego typu "rewelacje". Pozdrawiam wszystkich dotkniętych uwagami mam, ciekawe dlaczego czują się dotknięci?
Ja jestem bardzo zadowolona ze żłobka do którego uczęszcza moje dziecko -przedszkole nr 2.Panie są świetne,wytłumaczą wszystko,przekażą co robił maluch,ile zjadł ,czy był pogodny.Moje dziecko często chorowało w tamtym roku ale absolutnie nie widze w tym winy pań wychowawczyń!Podziwiam je za cierpliwosc,zwłaszcza teraz kiedy jest duzo nowych dzieci,tak bardzo płaczacych.Pretensje o mała liczbe opiekunek kierowac trzeba do władz miasta ,ja sama chętnie podjełabym tę prace bo mam kwalifikacje.Serdeczne pozdrowienia i podziękowania dla pań ze żłobka!
do xyz: Prywatna niania to bardzo dobry pomysł. Po prostu Geniusz przez Ciebie przemówił. Wszystkie przedszkola powinny być całkowicie prywatne!!! Zadaniem Miasta było by zapewnienie równego dofinansowanie do każdego dziecka. np.: 200,00zł miesięcznie.Jak rodzicom nie pasuje sposób opieki nad dziećmi obecnego przedszkola to przenoszą dziecko do innego, (klient nasz Pan), a poprzednie przedszkole traci kasę z miasta i opłaty od rodziców! Jak właściciel przedszkola nie potrafi spełnić oczekiwań rodziców to plajtuje. Proste. Przy takim systemie zniknęły by kolejki do przedszkoli. Powstały by przecież nowe, prywatne przedszkola zapewniające opiekę wszystkim dzieciom, a konkurencja miedzy nimi zapewniła by odpowiedni poziom opieki nad dziećmi. Dodatkowo prywatni przedsiębiorcy przy równym dofinansowaniu z Miasta mogli by konkurować ceną, czyli wysokością opłat od rodziców. Opłaty mogły by być niższe niż obecnie! xyz ty to masz świetne pomysły!
a ja wypowiem się na temat przedszkola w SP2, dobry pomysł, że powstała nowa placówka dla maluszków, tylko szkoda, że warunki są niedostosowane!na korytarzach widzi się rosłych szóstoklasistów i 3-letnie maluchy!nie ma osobnego wejścia, toalety uczniowskie, nie przedszkolne itp. Dobrze, że panie przedszkolanki i pomoce są wspaniałe, bo inaczej byłaby wielka klapa!!!
jak Wam nic nie odpowiada,to po co oddajecie dzieci do przedszkola...sami zajmijcie się ich wychowaniem. Podziękujcie,że są te przedszkola,że możecie gdzie zostawić swoje pociechy za niższą cenę niż wzięłaby niania.pozdrawiam wszystkie mamy.
Dziękujemy Ci Jolu, że są te przedszkola, że mamy gdzie zostawić swoje pociechy. A tak na serio. Zaleciało komuną i to taką spod lady, na kartki. Z Twojej wypowiedzi zgaduję, że zostałaś zrobiona w ramach realizacji planu pięcioletniego. Trudno więc odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A tu czasy takie nastali, że nie sklepowa z mięsnego czy też magazynier z gs-u jest panem i władcą ludu w kolejce karnie stojącego. Teraz to jest tak - obojętnie po której stronie lady stoisz szacunek Ci się należy. Teraz mówi się Klient nasz Pan. Wyobraź sobie uprzejmy klient z uprzejmą sprzedawczynią uprzejmie w trakcie zakupów sobie rozmawiają. Uwierz mi nie trzeba przed przedszkolem na kolana padać!
kochani a uważacie ,że panie w przedszkolach to nie mają swoich pociech lub znajomych i tak zaraz wietrzą aby poprzeziębiać dzieciaki .Jestem pełna podziwu dla personelu, za cierpliwość do takich rodziców co ciągle mają fochy jak i ich pociechy .Pozdrawiam
Mamy współczesne myślą, że są najmądrzejsze i tylko one wiedzą jak należy pracować w przedszkolu.Doceńmy pracę innych ludzi i zabierajmy się za dobre wychowanie naszych maluchów.
tylko co powiecie na to ze podczas posiłków dzici sa zmuszane do jedzenia czegos czego nie chca nie lubia bad zju sie najadały a panie zmuszaja krzykiem szarpaniem ile to dziecko sie upłacze zanim zje,dzieci niektóre sa wystraszone takim traktowaniem co to za opieka jak dziecko podczas płączu zwraca jedzenie do talerza a panie wkladaja same to co zostało zwrócone z płaczem łyzka do buzki.Zainteresujcie sie drodzy rodzice juz kilka reazy to słyszałam z opowiadań moich znajomych które maja swoje dziciaczki w przedszkolach zreszto moje dziecko samo opowiada jak np.tu zmienie imie dziecka Marysia płacze bo panie ciagaja za rece i szarpia bo ona nie che zjesc zupy.Zal uczone panie...
Hmm.Bardzo dziwi mnie co pani pisze ( mama dziecka) naprawdę. Ja pracowałam w jednych przedszkolu w Grajewie i naprawdę nigdy nie zauważyłam czegoś takiego co tu pani wypisuje.Przebywałam z rożnymi nauczycielami i naprawdę nigdy tego nie zauważyłam, żeby jakie kolwiek dziecko było zmuszane do jedzenia.Ja jeżeli mamo dziecka byłaś świadkiem takiej sytuacji i to powiedz nauczycielowi ze nie chcesz aby tak robiła i już.Ale myślę że jest to troszkę wyolbrzymione. i nie ma co słuchać takich rzeczy.
to koleżanka tak traktuje dzieci? i jeszcze przyznaje się do tego?- dziwne!!! jak tak źle jest w tym przedszkolu to czemu oddała Pani swoje dziecko-proszę wynająć opiekunkę, może będzie lepiej droga mamo!
Mogłyby byc troche tańsze ale poza tym ok.
Generalnie dobrze, że są.Moje dziecko, przyjęte do najmłodszej grupy przedszkolaków tylko rozpoczęło rok przedszkolny a już po 4 dniach, choroba! wizyta u lekarza, mnóstwo leków, zorganizowanie opieki itd.Zapewne nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby nie fakt, że te maluszki tęskniące, spłakane wyprowadzane są na korytarz w celu zabawy a zewsząd przeciągi, mokre bluzeczki, włoski i choroba gotowa.Rozumiem także, że te sale należy wietrzyć, jestem jak najbardziej za, nie mnie jednak super byłoby gdyby Panie nauczycielki czy opiekunki zwracały na takie kwestie uwagę, może zaistniałaby potrzeba przebrania koszulki itp.Jestem mamą pierwszego dziecka, ktoś powie, przewrażliwiona, ale według mojej oceny, to są normalne czynności, które wykonuje się w pracy z dzieckiem. Dziękuję, mam nadzieję, że ktoś z personelu przedszkoli przeczyną moją prośbę i wprowadzi w życie, w końcu, chyba nam wszystkim winno zależeć na dobrym samopoczuciu, zdrowiu tych dzieciaków.
bosz.... już był ten temat z milion razy zajrzyj do archiwum.
Co sądzicie o "co sądzących ?"
też mama--> no to przyzwyczaj się że wietrzenie sal odbywać się będzie również w obecności dzieci rozebranych do koszulek z krótkim rękawkiem. Moja córa często mówi, że jak jedza obiad to pani okna otwiera, a że ona siedzi akurat przy oknie to często choruje. Czasem nawet miałam takie chore myśli, czy te panie specjalnie tego nie robią, żeby mniej dzieci chodziło do grupy...
panie w przedszkolach powinny byc troche bardziej uprzejme,zyczliwsze,
Mamo. Choroby w przedszkolu to nie wina nauczycielek a rodziców. To jest zbiorówka i jak wiesz co to znaczy to nie powinnaś się dziwić. Jeden chory brzdąc i całe przedszkole ma ospę,katar,grypę,przeziębienie etc.Każde z maluchów po kolei kilkoro na raz.To norma i inaczej się nie da.
strasznie ogolne pytanie....moze przydaloby sie je bardziej ukonkretnic ...
Moim zdaniem nasze przedszkola są przepełnione i w obecnej chwili bardzo kosztowne.W grupie dzieci coraz więcej personel ten sam.Płacimy coraz wiecej i to dużo więcej,więc opiekunek na sali powinno być tym samym również wiecej.
mi bardziej odpowiadal stary system platnosci, a nie ten nowy na godziny ...
zainstalowac klimatyzacje i bedzie ok
a może panie z przedszkoli założyły by forum na temat upierdliwych rodziców -polecam. Ja tam jestem zadowolona.
aniu plusik
Przedszkola są super! wielki błąd popełnił ten, kto posłał swoje małe pociechy do szkoły, tam to dopiero chaos... Zero odpowiedzialności ze strony dyrekcji, nauczycielek i jak się teraz okazuje i ze strony rodziców, że zgotowali maluchom taki los.
w przedszkolu nr 4 jest nowa nauczycielka w 3 latkach anioł nie człowiek nauczycielka z powołania jej podejście do dzieci i ich rodziców coś wspaniałego! więcej takich nauczycieli. Pozdrawiam.
aniu ty masz pomysła- dobre, dobre. Ja to podziwiam te przedszkolanki, z taką gromadą dac sobie rade to trzeba miec siły i nerwy ze stali.A mój mały też dobry spid- pozdrawiam przedszkolanki - wszystkie.
Moje dziecko, uczęszcza do przedszkola nr 6, nie mam uwag do pracy nauczycielek i opiekunek, może jedynie zgodzę się z mamą, która zasygnalizowała problem przeciągów.Rzeczywiście, sama niejednokrotnie widziałam, że dzieciaki jedząc czy bawiąc się siedzą nisko, więc bardziej narażone są na przebywanie w przeciągach, mało tego, wiem również, że Panie pomagające przy posiłkach, częstują kilkoro dzieci, np.kompotem z tej samej szklanki. Taka moja uwaga, jednak bez wątpienia instytucja przedszkola jest jak najbardziej potrzebna.Pozdrawiam wszystkie mamy i ich dzieciaczki:-)
właśnie celina niektóre mamy z jednym dzieckiem nie dają rady a te panie z ponad 20 muszą wyrobić
przedszkolanki powinni zająć się najpierw wychowaniem troskliwych mamusiek ,nie pasuję, prywatna niania wam dogodzi , co za naród wszystko nie tak ,jedzenie z biedronki, przeciągi ,a w szkole dzieci nie chorują .Zająć się poważnymi sprawami, a nie szukać dziury w całym
do xyz: chorujace dzieci to nie jest poważna sprawa?
A gdzie jest Pani Monika z przedszkola nr 6
do XYZ: pytam, w jakim celu zajrzałeś/aś na to forum, skoro nie potrafisz zachować się jak rozumny człowiek?Problem zdrowia naszych dzieci jest dla nas, rodziców priorytetowy, jak widać Ty nie doświadczyłeś/aś rodzicielskiej troski, więc po co zabierasz głos?
DO: XYZ: Czytaj dobrze wypowiedzi człowieku, bo masz problem z interpretacją!
Witam. Komentarz dotyczący Otwieranie okien po to żeby dzieci się rozchorowały zwalił mnie z nóg!!!!! Sama pracuję w jednym z przedszkoli i mam wrażenie że ma nas Pani za psychopatki. Poczułam się dotknięta bo Dla jednej mamy liczy się jej jedno konkretne dziecko a całą resztę ma w nosie natomiast dla nas liczy się 30 dzieci i wszystkie ich potrzeby. a temat przepełnionych przedszkoli? Każdy z Was drodzy rodzice jak składa kartę to jet uświadamiany że dzieci jest bardzo dużo i ma pełne prawo z przedszkola zrezygnować. A odnośnie zwiększenia personelu to uwaga już do Urzędu Miasta a nie do samych placówek.Pozdrawiam tych wyrozumiałych rodziców bo z takimi też przecież się stykamy.
do ! podkreślam że dzieci chorują wszędzie, w przedszkolu,w szkole ,prywatna niania dla niezadowolonych będzie w sam raz
do A:oczywiście zgadzam się z Pani opinią, nie mniej jednak skoro pojawił sie taki temat na forum to mamy miały święte prawo zasygnalizować swój punkt widzenia i nie widzę powodu aby czuć się z tego powodu dotkniętą. Każde dziecko, zwłaszcza to najmniejsze jest dla każdego rodzica najważniejsze, to naturalne i skoro pojawiły się indywidualne uwagi związane z obserwacjami, to wystarczy jedynie zwrócić na nie uwagę, tyle. Wiadomym jest, że w skupiskach dzieciaki chorują częściej, nikt nie zarzuca personelowi celowego działania, jedna z mam poprosiła, zaznaczam, poprosiła o uważniejsze przyjrzenie się tej sytuacji. Zastanawiające jest jedno, rodzice wychwalający wszystko i wszystkich są wyrozumiali a rodzice szczerze przedstawiający swoje uwagi - przewrażliwieni, szukający sensacji. Dobre.
do mama 2: nie jest Pani odosobniona w swoich spostrzeżeniach, zapewniam, że moje dziecko również przynosi tego typu "rewelacje". Pozdrawiam wszystkich dotkniętych uwagami mam, ciekawe dlaczego czują się dotknięci?
odpowiednie określenie - "stykamy się" i to bardzo rzadko
Ja jestem bardzo zadowolona ze żłobka do którego uczęszcza moje dziecko -przedszkole nr 2.Panie są świetne,wytłumaczą wszystko,przekażą co robił maluch,ile zjadł ,czy był pogodny.Moje dziecko często chorowało w tamtym roku ale absolutnie nie widze w tym winy pań wychowawczyń!Podziwiam je za cierpliwosc,zwłaszcza teraz kiedy jest duzo nowych dzieci,tak bardzo płaczacych.Pretensje o mała liczbe opiekunek kierowac trzeba do władz miasta ,ja sama chętnie podjełabym tę prace bo mam kwalifikacje.Serdeczne pozdrowienia i podziękowania dla pań ze żłobka!
prawda ASIK opiekunek czy nauczycieli nie chcą do trudnić, a ogrodzenie na cmentarzu za 800 tys. chcieli postawić.
do xyz: Prywatna niania to bardzo dobry pomysł. Po prostu Geniusz przez Ciebie przemówił. Wszystkie przedszkola powinny być całkowicie prywatne!!! Zadaniem Miasta było by zapewnienie równego dofinansowanie do każdego dziecka. np.: 200,00zł miesięcznie.Jak rodzicom nie pasuje sposób opieki nad dziećmi obecnego przedszkola to przenoszą dziecko do innego, (klient nasz Pan), a poprzednie przedszkole traci kasę z miasta i opłaty od rodziców! Jak właściciel przedszkola nie potrafi spełnić oczekiwań rodziców to plajtuje. Proste. Przy takim systemie zniknęły by kolejki do przedszkoli. Powstały by przecież nowe, prywatne przedszkola zapewniające opiekę wszystkim dzieciom, a konkurencja miedzy nimi zapewniła by odpowiedni poziom opieki nad dziećmi. Dodatkowo prywatni przedsiębiorcy przy równym dofinansowaniu z Miasta mogli by konkurować ceną, czyli wysokością opłat od rodziców. Opłaty mogły by być niższe niż obecnie! xyz ty to masz świetne pomysły!
a ja wypowiem się na temat przedszkola w SP2, dobry pomysł, że powstała nowa placówka dla maluszków, tylko szkoda, że warunki są niedostosowane!na korytarzach widzi się rosłych szóstoklasistów i 3-letnie maluchy!nie ma osobnego wejścia, toalety uczniowskie, nie przedszkolne itp. Dobrze, że panie przedszkolanki i pomoce są wspaniałe, bo inaczej byłaby wielka klapa!!!
jak Wam nic nie odpowiada,to po co oddajecie dzieci do przedszkola...sami zajmijcie się ich wychowaniem. Podziękujcie,że są te przedszkola,że możecie gdzie zostawić swoje pociechy za niższą cenę niż wzięłaby niania.pozdrawiam wszystkie mamy.
Dziękujemy Ci Jolu, że są te przedszkola, że mamy gdzie zostawić swoje pociechy. A tak na serio. Zaleciało komuną i to taką spod lady, na kartki. Z Twojej wypowiedzi zgaduję, że zostałaś zrobiona w ramach realizacji planu pięcioletniego. Trudno więc odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A tu czasy takie nastali, że nie sklepowa z mięsnego czy też magazynier z gs-u jest panem i władcą ludu w kolejce karnie stojącego. Teraz to jest tak - obojętnie po której stronie lady stoisz szacunek Ci się należy. Teraz mówi się Klient nasz Pan. Wyobraź sobie uprzejmy klient z uprzejmą sprzedawczynią uprzejmie w trakcie zakupów sobie rozmawiają. Uwierz mi nie trzeba przed przedszkolem na kolana padać!
kochani a uważacie ,że panie w przedszkolach to nie mają swoich pociech lub znajomych i tak zaraz wietrzą aby poprzeziębiać dzieciaki .Jestem pełna podziwu dla personelu, za cierpliwość do takich rodziców co ciągle mają fochy jak i ich pociechy .Pozdrawiam
hahaha...śmieszne co napisałeś(a), same głupoty!
Pani Wiola z PM6 to bardzo ciepła i mądra kobieta.
Mamy współczesne myślą, że są najmądrzejsze i tylko one wiedzą jak należy pracować w przedszkolu.Doceńmy pracę innych ludzi i zabierajmy się za dobre wychowanie naszych maluchów.
tylko co powiecie na to ze podczas posiłków dzici sa zmuszane do jedzenia czegos czego nie chca nie lubia bad zju sie najadały a panie zmuszaja krzykiem szarpaniem ile to dziecko sie upłacze zanim zje,dzieci niektóre sa wystraszone takim traktowaniem co to za opieka jak dziecko podczas płączu zwraca jedzenie do talerza a panie wkladaja same to co zostało zwrócone z płaczem łyzka do buzki.Zainteresujcie sie drodzy rodzice juz kilka reazy to słyszałam z opowiadań moich znajomych które maja swoje dziciaczki w przedszkolach zreszto moje dziecko samo opowiada jak np.tu zmienie imie dziecka Marysia płacze bo panie ciagaja za rece i szarpia bo ona nie che zjesc zupy.Zal uczone panie...
Wydaje mi się,że te wszystkie przedszkolanki są na pokaz dla rodziców,ciekawe jak traktują dzieci jak ich nie ma?
Hmm.Bardzo dziwi mnie co pani pisze ( mama dziecka) naprawdę. Ja pracowałam w jednych przedszkolu w Grajewie i naprawdę nigdy nie zauważyłam czegoś takiego co tu pani wypisuje.Przebywałam z rożnymi nauczycielami i naprawdę nigdy tego nie zauważyłam, żeby jakie kolwiek dziecko było zmuszane do jedzenia.Ja jeżeli mamo dziecka byłaś świadkiem takiej sytuacji i to powiedz nauczycielowi ze nie chcesz aby tak robiła i już.Ale myślę że jest to troszkę wyolbrzymione. i nie ma co słuchać takich rzeczy.
nie wyolbrzymione gdyż po za tym że mam tam dziecko to pracuje tam tez moja kolezanka i takze to potwierdza.
to koleżanka tak traktuje dzieci? i jeszcze przyznaje się do tego?- dziwne!!! jak tak źle jest w tym przedszkolu to czemu oddała Pani swoje dziecko-proszę wynająć opiekunkę, może będzie lepiej droga mamo!