Witam, wiem, że analogicznych tematów było wiele, jednak zwracam się do Właścicieli przychodni Medicus o zainteresowanie organizacją pracy w tej placówce. Zachęcam wszystkich do umieszczania opinii, być może skłonią one Właściciela do refleksji i wdrożenia kroków naprawczych, w przeciwnym wypadku tracić będą kolejnych, niezadowolonych pacjentów, no, chyba, że kwestie zadowolenia pacjentów mogą okazać się drugorzędne:-(
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Jest okropnie,żeby do lekarza rodzinnego nie można było iść ,o godz 9 niema już miejsca.Chorobę trzeba przewidzieć i zapisywać się trzy tygodnie wcześniej przecież to jest lekarz pierwszego kontaktu.Jak we młynie,ciasnota ludzi pełno poplątanie z pomieszaniem.Na wypisanie recepty czeka się 2 dni bo niema komu wypisać.
Robiłem w dniu dzisiejszym badania okresowe i powiem szczerze , że jeszcze nigdy tak sprawnie jak do tej pory mi nie poszło .
Trzech lekarzy specjalistów : okulista , laryngolog i neurolog załatwiłem w przeciągu jednej godziny .
Trzeba jakoś samemu zorganizować sobie życie i ustalić godziny przyjęcia pani pacjentko !!!
Medycyna Pracy, cóż trzeba czekać swoje aż łaskowaść pielęgniarki zapisze po dwa cały tydzień latania co można w 3 dni załatwić po 3 tylko we wtorki się czeka na orzeczenie lekarza co do braku przeciwskazan do pracy
jedyny problem dla mnie to to że zarejestrować rano dziecko do lekarza to prawdziwy cud, ciężko się dodzwonić a jak już wkońcu dodzwonię się to na godz,11 mam do lekarza przy czym do pracy mam na 10,czemu nie można rejestrować sie dzień wcześniej ,przecież nie zostawię rano samego dziecka w domu i nie polecę się rejestrować ,,to mogłoby się zmienić,
a moim skromnym zdaniem :) niektórzy ludzie tak już mają, że gnie pójdą tam stwarzają same problemy. Jeśli przychodnia nie odpowiada to są jeszcze co najmniej dwie - widzi ktoś problem? Luźniej będzie4 dla nas pacjentów zadowolonych i z obsługi i organizacji i całej przychodni :)
Kiedys to medicus dbal o pacjenta ,a teraz to jest koszmar.
Tak zle jeszcze nigdy nie bylo.
Był taki czas że Medicus był najlepszą przychodnią w mieście,ale przychodnia to dobrzy lekarze a ci niestety odeszli z niej dawno temu,dlaczego niewiadomo ,a wiadomo jedynie że w tej przychodni pacjent ratunku nie znajdzie żal mi tylko obsługi tej przychodni bo nic nie winni obrywają ile popadnie za złą organizację..
Cały czas jeden wielki bałagan , w rejstracji 5 osob i ciezko wykonac jaka kolwiek pomoc dla pacjenta ...
Jaka organizacja-taka praca.W rejestracji powinny być zatrudnione osoby ,które rozumieją problemy pacjenta i wyrażają chęć pomocy.Od nich zależy atmosfera.A czy rejestratorki tam zatrudnione chcą pomagać?...
Czekasz w kolejce do neurologa 4 miesiące(nfz). Przychodzi ten dzień bierzesz urlop w pracy idziesz do lekarza czekasz w rejestracji pół godziny i tam dowiadujesz się że lekarz przedłużył sobie urlop... i oczywiście nikt nie raczył Cie o tym poinformować więc znów czekasz 4 miesiące bo Pani z rejestracji nie wie co z tymi pacjentami którzy byli zapisani ale lekarz się nei zjawił ;/ i jak tu się nie wkurzyć ?
Ja dzwonilam raz do lekarza rodzinnego zeby sie zapisac to nie mozna bo zajete, dzwonie na drugi dzien z rana oczywiscie tez zajete i w koncu musialam isc z dzieckiem prywatnie, to po co mi tam lekarz rodzinny, jak jest problem z dostaniem sie do niego. Chaos i nic wiecej!
Witam, ja również zaliczam się do tych niezadowolonych pacjentów. Nie dość, że w recepcji nikt nie odbiera telefonów, dodzwonienie graniczy z cudem, to jeszcze pracuje tam mało profesjonalny personel, traktujący pacjentów " z góry". Nie o to przecież chodzi aby zmieniać przychodnie a otrzymać fachową pomoc, rzetelną informację,prawda? Dlaczego nikt nie pomyśli o tym, aby pacjentów chorych nie przyjmować i nie "kisić" łącznie z pacjentami zdrowymi, chcącymi na przykład skonsultować wyniki, wziąć receptę, skierowanie,etc.Siedząc w tym samym pomieszczeniu wychodzimy stamtąd zarażeni,np.potocznie zwaną grypą żołądkową (mnie samą dotknął dwukrotnie taki przypadek).Kwestia druga, dlaczego nikt nie wpadnie na pomysł umieszczenia lamp bakteriobójczych na terenie poczekalni i gabinetów, przecież zawsze po zamknięciu przychodni włączenie takich lamp skutecznie oczyści te pomieszczenia z zarazków? Zarejestrowanie dziecka do lekarza rodzinnego również okazuje się trudne.Choroby nie można przewidzieć, u małego dziecka stan pogarsza się z godziny na godzinę a niestety można usłyszeć, że nr są zajęte a inny lekarz nie ma obowiązku przyjęcia pacjenta. Niedawno czekałam dobrych kilkanaście minut aby łaskawie panie z recepcji uniosły głowę i zapytały w czym można pomóc. Nie wychodziłam z inicjatywą, uznałam, iż może panie są zajęte, powiedziałam tylko dzień dobry i czekałam, jednak po wspomnianym czasie sama zagadnęłam, czy mogę odebrać receptę. Z wielkim niezadowoleniem zostałam, brzydko mówiąc, obsłużona. Przecież nie weszłam do przychodni, by sobie postać przy recepcji 15 min, prawda? Najczęściej bywa tak, iż nie mogąc dostać się do lekarza pierwszego kontaktu, zmuszona jestem rezygnując z innych spraw, przeznaczyć pieniądze na wizytę prywatną.Zachęcam Państwa Właścicieli aby częściej schodzili na parter i przyjrzeli się pracy swoich pracowników, jest wiele wykwalifikowanych, chętnych do pracy ludzi, może warto byłoby pomyśleć nad zmianą personelu.Na wizerunek takich placówek wpływ mają zatrudnieni tam ludzie. Państwa pracownicy skutecznie zniechęcają do wizyt, skończyły się czasy, gdy człowiek musi zaciskać zęby i odnosić wrażenie, że swoją obecnością, po prostu przeszkadza. Kiedyś było milej:-(
A może tak z byle przeziębieniem nie iść do lekarza a wykorzystując dawne sposoby na przeziębienie leczyć się samemu?Nie chodzi tu o wizyty u specjalistów,których diagnoza i leczenie choroby jest niezbędne,ale o zwykłe przeziębienie.Dziś zapomniano o ziołach,herbatkach z malin,a nawet stawianiu baniek.Może warto sobie o tym przypomnieć i bez potrzeby nie chodzić to lekarza.Życzę wszystkim zdrowia i oby do wiosny.
Nalezę również do oskarżających się na Panie z rejestracji. Podają mylne informacje.Po raz kolejny rejestrowałem się do urologa. Byłem zapisany na poniedziałek - po całodziennej diecie przychodzę na wizytę.Pani w rejestracji informuje,że urolog będzie w środę ( mogła poinformować o zaistniałej zmianie telefonicznie). W środę również (bez jedzenia) do popołudnia ciężko pracuję. O 16.00 przybywam do lekarza- w rejestracji słyszę , że urolog był w poniedziałek.Następna wizyta przesuwa się o 3 tygodnie. Po co podaję numer telefonu? OKROPNIE NIEODPOWIEDZIALNE !!!!
na początku istnienia medicusa było dobrze dlaczego bo trzeba było zebrać jak najwięcej pacjentów bo za nich są duże pieniądze może ktoś napisze dlaczego badanie w kierunku bolerjozy w medicusie kosztuje 150 zł ?
halo ,witam to ja lepszy bo na wizyte czekalem ponad dwa miesiace i 6go lutego uslyszalem ze od 1 go stycznia te badanie nie jest wykonywane w MEDICUSIE juz a w szpitalu mam na 21 marca i co nato wlasciciel MEDICUSA te panie z gory mialy moj nr.tef. LENIE brak slow ,baby bierzcie sie do roboty ...
Ja to tylko jednego nie mogę zrozumieć że w zwykłe dni tygodnia a i owszem ale dlaczego też w soboty medycyna pracy poza kolejnością?Wszyscy pracujący mamy tylko wolną sobotę żeby iść do poradni.
Medycyna pracy masakra .
Dlaczego nie można dodzwonić się do Medicusa...? ..
Bo dużo pacjentów przychodzi tylko po to by popatrzeć na ładne pacjentki do Medicusa stąd takie zainteresowanie przychodnią......w szczególności panów.
Lekarze zmieniają się jak rękawiczki ,coraz trudniej dostać się do lekarza rodzinnego
. telefon w zasadzie zawsze jest głuchy , można dzwońc a,le chyba na berdyhczów, podejrzewam ze jest zwyczajnie wyłączony. W ub . środę czekaliśmy w kolejce do endokrynologa , niestety telefon milczała choć godzine wcześniej prubowliśm y się dodzwonić aby sprawdzic czy lekarz przyjmuje. Szok , czas nazwać rzeczy po imieniu.
Szkoda słów. Pracuję w jednym pomieszczeniu z dwiema dziewczynami, które bez powodzenia próbują zarejestrować swoje dzieci do lekarza rodzinnego - dzieci są alergiczne, refluksowe, często chorują. Od 8 do 11 nie ma szans, aby usłyszeć w słuchawce głos pani z rejestracji. Jak już uda się dodzwonić okazuje się, że nie ma numerków... Idą obie prywatnie - a MEDICUS dostaje pieniądze za każdego pacjenta - czy to uczciwe brać kasę za brak opieki???
Zgadzam się z osobą podejmującą temat Medicusa. Nie tak dawno moja mama przyszła do przychodni, była godzina ok. 16.35, otrzymała swój nr wizyty i czekała do 17.55, aż przyjdzie jej kolejka,gdy wyświetlił się nr weszła do gabinetu pani lekarz rodzinnej dr G..z, po czym pani dr wyłączyła komputer i odmówiła przyjęcia i badania bez podania uzasadnionego powodu.Rozważamy złożenie oficjalnej skargi do Właścicieli Medicusa w tej sprawie, nie jest to pierwszy przypadek potraktowania pacjenta w sposób nieprofesjonalny przez tę lekarkę. Apeluję do lekarzy, przypomnijcie sobie treść przysięgi Hipokratesa, która mówi o podstawach dzisiejszej etyki lekarskiej.
Próbowałam zapisać córkę do alergologa wizyta w czerwcu prywatnie za 2 tyg...gdzie tu logika...w ten sposób więcej osób idzie prywatnie bo z dzieckiem nikt nie będzie czekał 5 miesięcy.ale dla nich zysk i to się liczy.
W ub.czwartek tj 9.02.12 byłam w Medicusie na wizycie u polecanego specjalisty.Od godz.17.00 czekałam 3 godz na przyjęcie,ale nie żałuję.Chciałabym podzielić się obserwacją/być może nieobiektywna/ .Zauważyłam,że pielęgniarki tam ciężko pracują.Jedna pielęgniarka pracowała z lekarzem, a w międzyczasie załatwiała pacjentów w gab.zabiegowym.Pod drzwiami położnej też pacjentek bez liku.Do rejestracji podchodziły pojedyncze osoby.Pani w rejestracji nie miała więc za wiele pracy.Po zakończonej pracy rejestratorki wróciła pielęgniarka,która sprzątała gabinety lekarskie i załatwiała sprawy administracyjne.Uważam ,że pani z rejestracji mogłaby gabinety sprzątnąć.Proszę o opinie. Być może moje spostrzeżenia nie pokrywają się z rzeczywistością...
Myślę, ze wymogi zawarte mogą być pomocne przy zatrudnianiu.
medycyna pracy wielka porazka kiedys zajeły 2 dni na zrobienie badan i otrzymanie zaswiadczenia a teraz 2 tygodnie, albo czeka sie na lekarza a jak lekarz jest to pielegniarki nie ma bo jest na szkoleniu i znowu trzeba czekac parodia
Nie zgadzam się z niektórymi opiniami dot.Medicusa -jestem częstą pacjentką. Widać że po od 1 stycznia jest dużo więcej pacjentów( tłok w przychodni) i dlatego niektórzy pacjenci uważają że osoby tam pracujące nie zauważają pacjentów- myślę że po prostu poświęcają tyle czasu pacjentom ile pacjenci potrzebują. Nie zgodzę się że rejestratorki nie odbierają telefonów - bo jedna z nich non stop wisi na telefonie i udziela informacji.Byłam świadkiem problemu - brakiem skierowania do poradni ortopedycznej pacjenta( babka ostro krzyczała, że musi wejść do tego lekarza mówiła że gówno ją to obchodzi, itd )- rejestratorka nie chciała pacjentki zarejestrować i zadzwoniła po kierownika,mówiąc że pacjentka się awanturuje. Przyszła kierowniczka wysłuchała, zadała kilka pytań i zabrała ze sobą wrzeszczącą pacjentkę . Kobieta za moment zjawiła się ponownie do rejestracji z uśmiechem na twarzy- przyznała się że nie miała racji i przeprosiła kierowniczkę za swoje zachowanie .
Do Marleny: zapewne tak było skoro tak Pani napisała, ja jednak nagminnie spotykam się z brakiem kultury i zainteresowania pacjentami. Może po prostu trzeba zatrudnić dodatkowy personel, aby jedna osoba nie biegała od gabinetu lekarskiego, do gabinetu zabiegowego etc.
Jedno jest pewne - jeśli włascicielem zależy na dobrej opinii przychodni i personelu, winni wziąć do serca wszystkie uwagi, nie są przecież wyssane z palca. Życzę sobie i wszystkim pacjentom Medicusa zmiany na lepsze:-)
do p. marleny a ja nie bylam swiadkiem tylko poszkodowana , czekalam od listopada na badanie , idac na wyznaczony dzien i dowiaduje sie od rejestratorki ze od 1go stycznia nie wykonuja tego badania w MEDICUSIE mialy moj nr. tef. nie raczyly nawet zadzwonic ,,
a ja tam jakos nie narzekam. Jak dzieci choruja to normalnie z rana zadzwonie i sie umowie. Moze raz sie zdarzylo gdy zaszlam do przychodni i pediatry moich dzieci akurat nie bylo ,a druga miala komplet pacjentow.Nastepnego dnia z rana zadzwonilam i normalnie sie umowilam.
Brak konkurencji prowadzi do oslabienia jakości usług.
Taaaak... Nic mnie bardziej nie irytowało w Medicusie niż fakt, że zapisywał się człowiek do specjalisty, panie zawsze brały numer telefonu, ale gdy lekarz z różnych powodów nie przyjmował, żadnej informacji zwrotnej pacjent nie otrzymywał. Nie jest to takie straszne, kiedy specjalista przyjmuje przynajmniej raz w tygodniu. Ale gdy lekarz przyjmuje jedynie raz w miesiącu, to już przestaje być zabawne. Dlatego, między innymi, specjalistę znalazłam w prywatnej przychodni w Ełku. Sami fachowcy z PSK i DSK w Białymstoku, dostępni CO TYDZIEŃ, a cena wizyty - ta sama co w Grajewie. Mało tego, państwo z rejestracji potrafią dzwonić do pacjentów, gdy wypada ktoś z kolejki przed nimi, żeby przyjechać na wizytę wcześniej, lub o tym, że wizyta przesunie się o ileś minut, bo lekarz się spóźni.
dlaczego nie można dodzwonić się do rejestracji?
Kolejny problem pacjentów to ogromne kolejki w soboty do rejestracji.Miałam wizytę do lekarza na godzinę 10,więc musiałam być w Medicusie już po godz 9.00,gdyż w kolejce trzeba odstać 40 minut,a telefonicznie nie można się rejestrować,mimo że się jest zapisanym na wizytę dużo wcześniej,chociaż dodzwonić się to istny cud.
Jestem zadowolonym pacjentem z przychodni.Korzystam dość często z jej usług,jestem dość schorowny.Jest mi na ręke że, ma ona tak dużo specjalistów i nie muszę jeżdzić po świecie(oszczędność czasu i pieniędzy).
Co do personelu to uważam że,panie są BOSKIE czyli jedna w trzech osobach: odbiera telefon, pisze papiery i jeszcze potrafi odpowiedzieć pacjentowi w którym gabinecie jest lekarz(oczywiście wszystko w tym samym czasie).Podzielność uwagi godna Napoleona.
Co do TELEFONóW może mi ktoś to wytłumaczy,(dobry z matmy) jakie jest prawdopodobieństwo dodzwonienia się gdy dzwonią osoby do okulisty(korzystam z ich wizyt), laryngologa, alergologa,kardiologa, nie wspomnę już o rodzinnym lekarzu i etc. w tych samych minutach gdy jest jeden aparat telefoniczny??????????????????????????????????????
Ja pracuję w prywatnej firmie(czyli u prywaciarza)interesanci wchodzą pojedyńczo do pokoju, a gdy ktoś dzwoni to poprostu czeka,a nie całe stado wiśi nad głową. DUŻY minus to waruni lokalowe wąskie korytarze i ciasnota pod gabitetami.
poszłam wczoraj z dzieckiem panie w rejestracji kazały iść i zapytać wielką pania doktor czy przyjmie a ta najpierw mnie zignorowała a potem zaczęła się drzeć nieeeeee,nieeeeee itd
hej mam pytanie czy orientujecie się czy w poniedziałek rano przechodnie są otwarte (chodzi o dzień wigilijny) czy lekarze rodzinni w medicusie przyjmują ..... bo musze zrobić usg brzucha nawet prywatnie byłam dwa dni temu u doktór ruśinskiej i stwierdziła że może mnie boleć trzustka mam 24 lata ..... choruje na nerwice lekowo tak mnie nastraszyła ze spac nie moge naczytałam sie w necie o tym .... jeśli możecie prosze o odpisanie
Witam dziś byłam w przychodni z małym dzieckiem rano próbowałam się dwa razy dzwonić zeby upewnić się co do godzin przyjęcia ale oczywiście nikt nie odbierał co nie jest nowością w tej poradni jak przyjechałam na miejsce to okazało się że dziecko nie zostanie przyjęte ponieważ lekarz już pojechał do domu mimo że przed gabinetem jak wół pisze że przyjmuje od 8 do 12 to po 11 lekarza nie było już. więc pytam po co te godziny przyjęć, a ciśnienie podniosła mi też pani w recepcji na dole chyba siedzi tam za karę bo kilka razy wcześniej jak tam byłam też się na nią natknełam i również była niemiła ale pomyślałam że ma gorszy dzień do dziś, bo to nie gorszy dzień to taki charakter Pani jest poprostu niemiła i to bardzo
Zgadzam się z powyższymi negatywnymi opiniami.Niektórzy lekarze są butni ,a diagnoza zależy od ich nastroju/