Witam bardzo serdecznie wszystkich czytających to moje pisanie!Bardzo przepraszam;może i za przydługie to pisanie!Bardzo też przepraszam jeśli kogoś urażę lub obrażę.Nie jest to i nigdy nie będzie moim zamiarem.Pragnę jedynie za wszelką cenę, zgodną z etyką prawną i moralną pomóc moim synom, o których nie tak dawno pisałem na tym FORUM w „APELU DO KOMENDANTA KPP”. Jest obecnie prowadzone dochodzenie o psychiczne znęcanie się nad Markiem.Jednocześnie dowiedziałem się że Pani K.Ch wniosła do Sądu w Grajewie sprawę o eksmisje moich synów z-jak ona twierdzi-z jej własności i z jej domu.DRODZY SZCZUCZYNIANIE!Zadam kilka prostych pytań.Kto prawnie i moralnie powinien być tym prawowitym właścicielem i spadkobiercą po nieżyjącej Pani M.Ch? Czy moi synowie-którzy od samego urodzenia tam mieszkają i jako małe dzieci pomagali dziadkom stawiać ten dom? Czy ktoś,kto przyszedł-wżenił-się na gotowe?Czy moi synowie-szczególnie Marek-który mieszkał z babką,pomagał i był z nią do końca jej życia?Czy osoba (osoby ) które były za granicą i zapomnieli o samotnej,starej i schorowanej matce i teściowej? Dopiero zjawiła się Pani K, gdy dowiedziała się,że mało czasu ziemskiego pozostało jej teściowej.Myślicie,że po to aby ją pielęgnować.NIE!Tylko po to aby przejąć krwawicę teściowej.A ją samą na wielkie katolickie,zdawałoby się rodzinne święta oddać do szpitala w Grajewie a później do przytuliska/przepraszam/na górkę w Szczuczynie.I to na siłę-wbrew woli Pani Ch.I tam skończyła swe życie-także i ze zgryzot,że tak ją potraktowano.Po prostu umierała niespełna 200 metrów od swego domu,z którego wyrzucono ją jak nikomu nie potrzebny śmieć!!!Czy na to zasłużyła?NIE!!!Mimo,że popełniła błąd przepisując całą swoją życiową krwawicę zapomniawszy nie tylko o swoich wnuczkach ale przede wszystkim o sobie-nie zapisała dożywocie! Już przy trumnie teściowej Pani K powiedziała do Marka ze jeśli nie wyniesie się z domu to to samo i jego czeka!I Pani K swój zamiar różnymi sposobami urzeczywistnia! A co na to dawna rodzina teściowej i najbliżsi sąsiedzi?Co na to opinia Szczuczyna? Co na to władze miasta i gminy oraz opieka społeczna?Co na to władze powiatowe i organizacje,które w nazwie posiadają ds.niepełnosprawnych? Przypuszczam,że wielu zna opisany problem. Ale co tam? Po co będę wtrącał się? To mnie nie dotyczy! A jak byś czuł się gdybyś Ty był/a/ na Marka miejscu lub żeby to było Twoje dziecko? Wiem,że Pani K na sprawę szykuje świadków przeciwko Markowi. A może znajdą się uczciwi i rzetelni ludzie,którzy będą za Markiem,którzy wesprą go teraz moralnie oraz na sprawie? Dodam, że ostatnio dostałem ostrzeżenie ,że jeśli nie odpuszczę to źle będzie ze mną!Moja odpowiedz!Nigdy nie odpuszczę!Nie mogę!Nie cofnę się przed żadnymi groźbami! Najwyżej będę miał śliwy pod oczami lub kości pogruchotane albo moja żona będzie wdową! Chirurg, ortopeda lub grabarz, czy ksiądz też człowiek-chcą zarobić!Może na mnie? SZCZUCZYNIE-PIĘKNE MIASTECZKO Z POWIERZCHOWNEGO WIDOKU ALE CZY TEŻ MASZ WEWNĄTRZ TAKIE SERCE? Czy naprawdę na zawsze już niektórzy ludzie utracili swoją godność ludzką?Czy ma racje ktoś,kto powiedział,że najwredniejszym i najpodlejszym zwierzęciem jest człowiek? Na koniec bardzo proszę o nie wpisywanie tekstów obraźliwych i szkalujących kogo kogokolwiek oraz o nie czepianie się mojej niechlubnej przeszłości. Ja już za nią gorzko zapłaciłem i zapłakałem i nadal płace i płacze! Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich;i tych życzliwych i też tych nie życzliwych! Lech Redyk
mam pytanie- skoro to Pana syn, to dlaczego nie zapisała babcia tego Panu- jako jej synowi.Co było tego przyczyną?.
może jakiś prawnik pomoże z dobrej woli. ja mam swoje biedy. troche inne ale podobne. Przepisała krwawice, to co mozna poradzic. może jakis zachowek nalezy sie jej dzieciom .chyba Panu jak Pan jest synem,chyba że wydziedziczony. ale Pańskim synom nie.
Witam!Pragnę jedynie wyjaśnić-nie jestem synem a zięciem nie żyjącej Pani M.Ch.Moi synowie są ślubnymi synami nie żyjącej już jej córki-a mojej byłej żony.Mają już sądownie wygrane po 1/8 spadku.Ponadto dn.02.03 br.w Sądzie w Grajewie ma odbyć się też sprawa o zachowek. Tego samego dnia-ironia losu czy przypadek- ma być także sprawa o eksmisje moich synów i o zwrot jakieś tam wymyślonej kwoty przez Panią K-tytułem jakby wynajmu lokalu przez moich synów.Pani K żąda wygórowanej sumy takiej jak w niejednej spółdzielni mieszkaniowej.Synowie płacą co miesiąc za prąd i wywóz nieczystości oraz czynszowe wg.niegdyś podpisanej między tymi stronami ugody.Na co mają potwierdzenia pocztowe. Lecz Pani K nie zważa na żadne wyroki sądowe i ani myśli spłacić synów lecz bez pardonowo żąda od nich co raz to większych kwot.A tak naprawdę chce ich wyrzucić na przepisowy bruk.Przypomnę że mój syn Marek od urodzenia jest niepełnosprawnym.Chory na niemowlęce porażenie mózgowe i zanik mięśni i ścięgien kończyn dolnych i górnych.Te dolegliwości są rozwijające się i bardzo widoczne.Co do prawnika to pomaga Markowi i jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni.Ale też potrzebni są inni rzetelni ludzie-świadkowie na sprawę a i tacy,którzy po prostu podejdą do niego i powiedzą że są z nim.Co do sprawy o eksmisje to zadaje sobie pytanie czy w ogóle taka sprawa może odbyć się jeżeli przeciwko Pani K jest prowadzone dochodzenie o psychiczne znęcanie się nad Markiem.Według mnie ta sprawa jest także tego dowodem.A najbardziej pragnę aby tam,na ul.Senatorskiej 26/2 i wszędzie zapanowała zgoda,przyjażń,poszanowanie godności ludzkiej i POKÓJ BOŻY! Ale czy to możliwe??? Pozdrawiam.Lech Redyk
przeczytalam kiedys piekny artykul o panu w gazecie i mialam pana odszukac by pan mi pomogl ale niestety biedy chodza parami a za kazdy nasz blad czasem nie z wlasnej winy placimy jestesmy zastraszani,ponizani prawo tez po stronie silniejszych,sprytniejszych i bogatszych
Tak się składa że znam sprawę którą pan opisuję . I związku z tym też mam do pana kilka pytań ,napisał pan że pana synowie mieszkali z babką od urodzenia w takim razie gdzie pan był przez całe ich życie ? Kto się nimi opiekował babcia? No i właśnie skoro jest pan synem pani M.Ch to dlaczego nie został pan wpisany do spadku czyżby pani K.Ch zrobiła pranie mózgu dla pana mamy będąc za granica ze został pan wydziedziczony a i oczywiście pana dzieci pomagały w budowie domu mając ile lat ? 10 ,15? Niech mi pan to wyjaśni, tylko szczerze . Na pana miejscu wstydził bym się oczerniając innych nie znając prawdy lub wymyślając bajeczki!
Nawet tego nieczytalem bo zadlugie niewiem oco chodzi
DO WPISUJĄCEGO LUB WPISUJĄCE-Janionim tak się składa że w rzeczy samej nie zna Pan(i)sprawy,którą opisuje.Nie wymyślam żadnych bajeczek ani nikogo nie oczerniam.Podaje tylko same prawdziwe fakty.Co do pomocy moich synów przy budowie to proszę jechać latem na wieś to Pan(i)zobaczy jak małe dzieci pracują na roli,nie mówiąc o podawaniu cegieł lub ich oczyszczaniu ze starej zaprawy lub pomaganiu w kascie mieszać zaprawę.Co do dalszych zapytań proszę dobrze przeczytać drugi wpis powyżej czy tam piszę że jestem synem Pani Ch.M i że to ja byłem za granicą?I jeszcze jedno;na oczernianie i wymyślanie o kimś bajeczek są odpowiednie paragrafy karne.Jeśli dana osoba jest krystalicznie czysta i bez winy niech wytoczy mi proces i pierwsza rzuci we mnie biblijnym kamieniem.Pozdrawiam!Lech Redyk
Syna Marka poznalam lezac w szpitalu wspanialy czlowiek.Mych dzieci tez wyrzekl sie ojciec,znam bol tych dzieci,skad w ludziach tyle nienawisci.Nas zniszczyla kochanica MANIPUJUJAC OJCEM bo zna prawo.Jak Mareczek to czyta to maja byc udzielane porady mowili dzis na obiektywie.MRECZKU TRZYMAJ SIE.
BARDZO SERDECZNIE WITAM I PRZEPRASZAM,ŻE TO JA PONOWNIE! Ponownie też bardzo proszę ludzi szczerego serca i wrażliwych na ludzką krzywdę-szczególnie tych pokrzywdzonych przez chorobę i los o wsparcie moich synów w walce o ich ludzką godność i ludzkie mieszkanie,które po babce powinno prawnie i moralnie tylko do nich należeć. Powinni być jego prawowitymi właścicielami a nie lokatorami,którym nalicza się opłaty z kosmosu i chce się ich z stamtąd przepędzić na bruk. Dla osób zainteresowanych podaje terminy rozpraw.1)o zachowek dla Marka po babce dn.02 marca o godz.13.30 2)o eksmisje Marka i Michała oraz o zwrot rzekomego zadłużenia za mieszkanie na rzecz tak zwanej właścicielki także 02 marca o godz.14.00 w Sądzie Rejonowym I Wydział Cywilny-sala nr 1. Tak na marginesie-czy szanowny Urząd Skarbowy wie o takowych dochodach Pani K.Ch? Czy ta druga sprawa to jakiś niesmaczny żart-przecież synowie wygrali już po 1/8 spadku(nie zostali spłaceni!) .Czy nie należy się im prawnie i moralnie to mieszkanie z tego tytułu lub z tytułu zasiedzenia? Czy powinna być rozpatrywana taka sprawa jeśli przeciwko Pani K jest prowadzone dochodzenie o psychiczne znęcanie się nad Markiem? Mam przed sobą uzasadnienie pozwu tej sprawy w której jest niewinnie szkalowany mój syn,jakoby on był notorycznym alkoholikiem,awanturnikiem,sprawcą wszelkiego zła i zamieszania oraz zagrożenia życia i zdrowia dla Pani K i jej całej rodziny. Po tych sprawach-mam szczerą nadzieję że dzięki opatrzności Bożej oraz pomocy rzetelnego i uczciwego SZCZUCZYNA i ludzkiemu składowi sędziowskiemu- pomyślnych dla moich synów ja osobiście wystąpię do sądu o ściganie z urzędu sprawczyni tych niedorzecznych i dalece fałszywych pomówień i oskarżeń. Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc dla moich synów w wykazaniu że są także ludźmi w pełni tego słowa znaczeniu!Na tym kończę moje wpisywanie w tym temacie. Ale niech on trwa na FORUM jako temat którego lub podobnego nie należy bagatelizować,omijać,wstydzić się i zamiatać pod dywan jako nie istniejący!!!Napisze dopiero po sprawach. Jeśli kogoś uraziłem lub obraziłem to bardzo przepraszam. A jeśli osoba(y) wymienione przeze mnie czują się oszkalowane-proszę o wytoczenie mi procesu lub jeśli są nie winne,niechaj rzucą w mnie biblijnym kamieniem. Zapewniam-nie oddam i nie polecę do sądu!Pozdrawiam. Lech Redyk
P/s.Bardzo dziękuje Administratorom egrajewo.Robicie naprawdę wielki kawał roboty.Dzięki Wam-może tylko dzięki Wam tutejsza LUDZKOŚĆ może ujrzeć swoje prawdziwe oblicze!BARDZO WAM DZIĘKUJE!
kazdy ma swe problemy a w rodzinne problemy lepiej nie mieszac sie,bo czasami nawet jak pomozemy mozemy byc zniszczeni[przez najblizsze osoby meza i syna]
Gdzie Ty byles jak on potrzebowal ojca??? Teraz sie obudzioles!!??? Latwo jest oczerniac innych. A co do Pani K.Ch. to takiej kobiety to ze swieczka szukac. Napewno nic zlego nie zrobila Mareczkowi. Przykre jest tylko jak on sie zmienil przez ostatnie lata i mysle, ze przez to, ze pod wplywem takich osob jak TY!
Skoro jak pan pisze syn Marek jest nie pełno sprawny to ewidentnie potrzebuje opieki dorosłego potrzebuje Ojca . To dlaczego jak wynika z postu pozostawił pan małoletnich synów dla "samotnej,starej i schorowanej matki i teściowej?" . Poza tym cóż za ironia losu że zaczął się pan interesować nad ich losem dopiero gdy chodzi o spadek .
Tak sie składa że znam ich obu i jest to wręcz żalosne że mianował się Pan ich ojcem poprzez pryzmat pieniedzy, które mogą wywalczyć Marek i Michał.Bezpodstawne jest też zarzucanie Pani Krystynie nie interesowanie sie zarówno chłopcami jaki i teściową skoro mieszkając w Polsce nie pofatygował sie Pan z udzieleniem pomocy ,,kochanej rodzinie".
BARDZO PRZEPRASZAM,miałem już nie pisać na ten temat ale muszę!Zadający tak bardzo ostre pytania i lekkie sądy pod moim adresem,piszący je znają za razem i odpowiedz na nie tzn gdzie byłem i dlaczego nie byłem z moimi synami oraz w jaki to sposób załatwiono!Nie bądzmy na tyle nic niewiedzący.Oskarżenie mnie jako czyhającego na jakoś kasę od synów to już jest naprawdę chwyt poniżej pasa.Nic z tego tytułu nie oczekuje od moich synów-i nie przyjąłbym nawet gdyby mi coś dawali.To ja jestem im coś więcej winien niż kasa.Gdyby mnie stać było to na pewno Pani K.Ch miała by już problem z głowy-by nie musiała się wysilać jak pozbyć się zwanych przez nią lokatorów.Bo oni byli by ze mną i nikt i nic by od niej nie chciał.Proszę przeczytać powyżej czego najbardziej pragnę tam na Senatorskiej 26/2. Po co szarpanina jedni drugim nerwów i zdrowia?Po co sprawy sądowe? Po co te moje i Wasze wpisy? Po jasną cholerę to wszystko?Każdy jest tylko i aż CZŁOWIEKIEM i Pani K i moi synowie.Czy na samym początku nie należało się po ludzku dogadać się? Myślicie że to wszystko mnie rajcuje!NIE!Boli mnie to wszystkoi proszę odczepcie się już od niej!A co do wpisu Pana Łukasza to uważaj Pan,abyś tą świeczką się nie oparzył.Ale jeśli komuś przynosi ulgę odgrzebywanie dawnych moich ran i osądzanie mnie to bardzo proszę ;ja już na żadne nawet tysiące słów nie wypowiem ani jednego.SZCZĘŚĆ WAM WSZYSTKIM BOŻE!!!Lech Redyk
BARDZO PRZEPRASZAM,miałem już nie pisać na ten temat ale muszę!Zadający tak bardzo ostre pytania i lekkie sądy pod moim adresem,piszący je znają za razem i odpowiedz na nie tzn gdzie byłem i dlaczego nie byłem z moimi synami oraz w jaki to sposób załatwiono!Nie bądzmy na tyle nic niewiedzący.Oskarżenie mnie jako czyhającego na jakoś kasę od synów to już jest naprawdę chwyt poniżej pasa.Nic z tego tytułu nie oczekuje od moich synów-i nie przyjąłbym nawet gdyby mi coś dawali.To ja jestem im coś więcej winien niż kasa.Gdyby mnie stać było to na pewno Pani K.Ch miała by już problem z głowy-by nie musiała się wysilać jak pozbyć się zwanych przez nią lokatorów.Bo oni byli by ze mną i nikt i nic by od niej nie chciał.Proszę przeczytać powyżej czego najbardziej pragnę tam na Senatorskiej 26/2. Po co szarpanina jedni drugim nerwów i zdrowia?Po co sprawy sądowe? Po co te moje i Wasze wpisy? Po jasną cholerę to wszystko?Każdy jest tylko i aż CZŁOWIEKIEM i Pani K i moi synowie.Czy na samym początku nie należało się po ludzku dogadać się? Myślicie że to wszystko mnie rajcuje!NIE!Boli mnie to wszystko;jak i moja niechlubna przeszłość ojcowsko-ludzka i proszę odczepcie się już od niej!A co do wpisu Pana Łukasza to uważaj Pan,abyś tą świeczką się nie oparzył.Ale jeśli komuś przynosi ulgę odgrzebywanie dawnych moich ran i osądzanie mnie to bardzo proszę ;ja już na żadne nawet tysiące słów nie wypowiem ani jednego.SZCZĘŚĆ WAM WSZYSTKIM BOŻE!!!Lech Redyk
Czasami zaufanie ciezko odbudowac,wazne ze dzieci wybaczyly panu.Widac co niektorzy sa bardzo msciwi i chlubuja sie sadami i wybielaja sie policja itd......,rajcuja ich innych krzywdy i problemy i swe ozory strzepia i nawet wysilaja sie na forum.
Szanowny Panie Lechu żeby wszystkie osoby niepełnosprawne otrzymały taką pomoc od organizacjid/s osób niepełnosprawnych i samorządu lokalnego to , kazdy byłby szczęśliwy i zadowolony , pieszo poszedł by z pielęgrzymką do miejsc cudownych Maryjnych .A Pan mimo wszystko wciąż plącze i anrzeka , pygtam co pan zrobił dla własnych dzieci ot tak od siebie samego?.Znając waszą sytuację to wiem ze dokładnie nic Pan nie zrobil i nie robi poza pisaniem wszędzie gdzie się da ,o wymyślonych krzywdach w pańskim odczuciu, bo rzeczywistośc jest troszkę inna, niż to sie Panu w chorym umyślę wydaje.Nikt Marka nie krzywdzi, ma on dobrych opiekunów w postaci znanych Panu osób ze szpitala w Grajewie , jak rónież pewnego pana J. B. , którego Pański syn nazwya nawet mianem ojca.Ale wiemy również o wszyscy , któzy znją Marka ż eon od alkoholu nie stroni , to resztę można dośpiewać jak sie potem zachowuje do wróżki nie trza iść. Ponadto wszyscy niepełnosprawni jadą na takim samym wóżku jak Pan i Pański syn , muszą sobie radzić i zbrakiem mieszkania i brakiem opału, czy tez problemem dotyczących wykupienia leków i jakos nikt z tych osób nie żebrze i nie zbiera datkó npoprzez publiczne ogłoszenia wczwartkwoych kramiakach ogłoszeń "Gazety Współczesnej"czy portalach internetoiwych.Każdy żyje z głodoej renty - emerytury, bogaczy emertalnych i rentowych w naszym mieście mozna policzyć na palcach jednej ręki.Cza sw koncu nauczyć sie zyć z tym co się ma i dziękowąc P{anu Bogu za to co sie ma, wiedząc że inni i tego nie mają.Co do spraw rodzinnych w sądzie , nikt nie ma wpływu na niezawisłę sądy. A sprawy spadkowe dawno należało już uregulowac formalnie nie rozpisujac się po interneciue i mediach.Nie chce być Pan obrążany to proszę nie prać publicznie swoich rodzinnych brudów.Bo to Panu zdrowia nie doda , ani panu nie pomoże .Każdy człówiek ma swoje problemy i je rozwiazuje , tyrzeba sie anuczyć rozwiązywąc problemy samemu a nie wciaz się skarżyć i obwiniac cłąy światg o to żejest pan nie przystosowany do życia.Pozdrawiam szczęść Boże
sprytnie dużo pisania a co do czego to znów pan nie odpowiedział dlaczego nie opiekował się synami. Podobny jest pan do mojego ojca kiedyś go nie było a teraz zakochany tatuś obudził się po 27 latach.
SZANOWNI FORUMOWICZE I FORUMOWICZKI !
Pisząc mój temat,starałem się go napisać w sposób obiektywny i prawdziwy;oparty na faktach a nie na mojej chorej głowie. Na samym początku zaznaczyłem jeśli kogoś urażę lub obrażę to bardzo przepraszam. Nie było to moim zamiarem i nie jest. Bardzo przepraszam Panią K. Ch i inne osoby jeśli poczuli się obrażeni. Ale to nie znaczy że co do opisanego problemu uznaje że on nie istnieje bo istnieje prawdziwie. Nikt mi nie powie na czarne że jest białe i na odwrót. Co do ataków i sądów pod moim adresem to spodziewałem się tego. Nie ukrywam że Drodzy Państwo wiele w tym macie racji. To mi bardzo pomoże spojrzeć na ludzi;na świat,na mnie samego i na moje i synów problemy i życie oraz na pewno pomoże mi je zmienić na bardziej ludzkie. Bo tak naprawdę uczę się ciebie życie;nieustannie uczę się!I uczę się moich synów i na nowo ich poznaje i bardzo kocham! Bardzo dziękuje za te wpisy,które nie pozostawili na mnie suchej nitki. To było mi potrzebne-bardzo potrzebne!!Co do problemu to powtórzę:A najbardziej pragnę aby tam,na ul. Senatorskiej 26/2 i wszędzie zapanowała zgoda,przyjaźń,poszanowanie godności ludzkiej i POKÓJ BOŻY! Ale czy to możliwe??? Po co szarpanina jedni drugim nerwów i zdrowia?Po co sprawy sądowe? Po co te moje i Wasze wpisy? Po jasną cholerę to wszystko?Każdy jest tylko i aż CZŁOWIEKIEM i Pani K i moi synowie. Czy na samym początku nie należało się po ludzku dogadać się? Wszystko i zawsze jest możliwe-nawet i teraz. Ale trzeba po obu stronach trochę ludzkości;w pełni tego słowa znaczeniu! A może ktoś z Państwa tak na spokojnie;już bez żadnych ataków ; tak normalnie i po ludzku napisze jak opisywany problem rozwiązać. Moje naprawdę prawdziwe pragnienie powyżej napisałem! Co Państwo na to?Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam ! Lech Redyk
P/s. SŁOWO DO ADMINISTRATORÓW ! Za wszystko bardzo dziękuje. Zakończenie tzn.żywotność mego tematu na FORUM pozostawiam według Waszego życzenia i uznania.
Do DONNY.Co masz do ludzi ze szpitala i Pana J.B.Gdybyś mu pomogła tak jak ci ludzie dobrej woli to nie było by tego tematu na forum,ale ty chyba trzymasz z panią K.CH. i chcesz eksmisji z rodzinnego domu niepełnosprawnego Marka.Czy chciałabyś być w takiej sytuacji jak Marek.Jak wiesz jak Marek się zachowuje po alkoholu to razem chyba z nim pijesz
DO SZANOWNEJ PANI K.CH
SZCZĘŚĆ BOŻE ! Bardzo serdecznie Panią witam i bardzo przepraszam że ośmielam się do Pani te kilka zdań skierować w celu dogłębnego przemyślenia i przeanalizowania. Tak na spokojnie;bez nerwów i bez żadnych uprzedzeń,zachłanności i bez pewności,że to tylko Pani ma racje i że tylko po Pani stronie jest prawda i sprawiedliwość. Bardzo proszę pozwolić i posłuchać swego przecież ludzkiego serca i sumienia-które na pewno Pani posiada!Chce Pani za wszelką cenę i nie zważając na nic i na nikogo po prostu wypędzić moich synów-jak Pani określa z Pani własności. Papierek tzn.zapis testamentowy to nie wszystko. Istnieje jeszcze coś takiego jak ludzka moralność. Trzeba też uszanować i innych. W tym przypadku moich synów,którzy-na pewno Pani nie zaprzeczy-od urodzenia tam mieszkają i są na stałe zameldowani. Ponadto jako dzieci pomagali ten dom dziadkom budować. Należy się im tam mieszkać także i po swojej matce,a córce zmarłej M. Ch,przy której zawsze i do końca oni byli-a przede wszystkim był Marek.
Należy się im także tam mieszkać i z tytułu zasiedzenia. Bardzo proszę pomyśleć co by było gdyby -nie daj Boże-z Panią lub z Pani dziećmi tak ktoś postąpił. Na pewno o wiele ostrzej by Pani zareagowała niż ja. Może i za ostro pozwoliłem opisać to wszystko ale czy cokolwiek napisałem fałszywie. Nie! Pani K doby człowiek ; dobry gospodarz nie wypędzi ze swego domu nawet psa z kulawą nogą i nie będzie czynił to co jemu nie miłe i to,czego by sobie i swoim bliskim na przyszłość nie życzył. Ja Pani i nikomu tego nie życzę bo wiem co to jest brak własnego kąta i dachu nad głową. A Pani bezpardonowo chce tego wszystkiego pozbawić moich synów;tak naprawdę to ich jak nie cały to przynajmniej to mieszkanie jest rodzinne!Zdaję sobie sprawę z kosztów utrzymania tego wszystkiego. Pani sama wykazała że synowie do tego dopłacają. Mieszkanie ich to nie hotel 1 kategorii ani też apartament w ekskluzywnej dzielnicy Warszawy,że Pani żąda kosmicznych sum!Wszystko przecież można po ludzku ustalić i dojść do stałego porozumienia. Powtórzę- „A najbardziej pragnę aby tam,na ul. Senatorskiej 26/2 i wszędzie zapanowała zgoda,przyjaźń,poszanowanie godności ludzkiej i POKÓJ BOŻY! Ale czy to możliwe??? Po co szarpanina jedni drugim nerwów i zdrowia?Po co sprawy sądowe? Po co te moje i Wasze wpisy? Po jasną cholerę to wszystko?Każdy jest tylko i aż CZŁOWIEKIEM i Pani K i moi synowie. Czy na samym początku nie należało się po ludzku dogadać się? Wszystko i zawsze jest możliwe-nawet i teraz. Ale trzeba po obu stronach trochę ludzkości;w pełni tego słowa znaczeniu! „-......a takową na pewno Pani i moi synowie posiadają. Bardzo proszę pamiętać że tylko pokój i zgoda buduje a wojna i zwada rujnuje!Pani K !Czyniłem to już na FORUM i jeszcze raz szczerze czynię-jeśli Panią lub inne osoby związane z tym tematem uraziłem lub obraziłem to naprawdę BARDZO PRZEPRASZAM!Nie było to i nie jest ,i nigdy nie będzie to moim zamiarem! A JEDYNIE TO ABYŚCIE WRESZCIE BYLI TĄ PRAWDZIWĄ LUDZKĄ I CHRZEŚCIJAŃSKĄ RODZINĄ! STAĆ WAS NA TO!!! Z szacunkiem i poważaniem! Z BOGIEM!!!Lech Redyk
Odopowiedz dla Zuzy ależ ja włąśnei pisze że ci ludzie Markowi pomagaja i chwałą im za to !Naucz się ze zrozumieniem czytać. Natomisat Marka znam i włąśnei z tej niezbyt dobrej strony.Ale każdy ma prawo do błędów i pomyłek życiowych. Wiesz jako osoba niepełnosprawna prze z5 lat oszczędzałąm na mieszkaniowej książecczre z głodowej renty, apotem nastepnę 5 lat spałcałąm kredyt na mieszkanie. Nigdy i nigdzie nie żebrałąm na swoje potrzeby.Choć z trudem wykupuję leki.Owszem Markmowi tez pomagam nie muszę sie z tym publiczznie chwalić.Marek o tym dobrze wie jak róniez jego tata Lech.
Dziwne dla mnie ejdno w tej sprawie , mimo opłat dokonywanych przez Marka ,jest wniosek o eksmisję, ponadto w polskim prawie jest taki zapis że eksmisji nie możan dokonywać w okresie od 1 pażździernika do 31 marca, a jeśli juz to trzeba zapewnić lokala zastepczy.Mam nadzieje że wyrok sądu będzie dla maraka korzystny .
WITAM!Tak to szczera prawda.Szpital a szczególnie CHWALEBNY ODDZIAŁ REHABILITACJI a w szczególności CAŁY PERSONEL i chorzy także oraz PAN J Z RODZINĄ- i może ja teraz z żoną to jego DOM !TO MARKA NAJBLIŻSZA I NIEZAWODNA RODZINA!Nawet nie wiecie Ukochani jak on Was wszystkich kocha i szanuje.Na pewno bardziej niż mnie.Ale ja na to zasłużyłem.I tak bardzo BOGU dziękuje,że chce on i Michał mnie znać.Na prawdę,Ukochani jestem Wam wszystkim za wszystko bardzo wdzięczny.BARDZO DZIĘKUJE ZA WASZĄ LUDZKOŚĆ I PUKI ŻYJE BĘDĘ W KAPLICY I W DOMU I WSZĘDZIE PROSIŁ DOBREGO BOGA O SZCZODRE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA WAS I MOICH SYNÓW A TAKŻE I DLA PANI K.CH I JEJ RODZINY-ONI TAKŻE SĄ LUDZMI. Z BOGIEM! Dobrej nocki!Lech Redyk
BARDZO PRZEPRASZAM!Ale w natłoku myśli jakoś zapomniałem o bardzo ważnych dla Marka i w jego życiu LUDZIACH,którzy także są dla niego oparciem.A mianowicie o Kadrze i o uczestnikach WARSZTATÓW TERAPII ZAJĘCIOWEJ z Alternatywów.Szczególnie o tych,tak samo jak Marek niepełnosprawnych.SĄ TO NAPRAWDĘ WSPANIALI I PEŁNOWARTOŚCIOWI LUDZIE.Dla mnie i mojej żony i na pewno i dla Marka jak rodzeni bracia i siostry.SZCZĘŚĆ I WAM BOŻE!Lech Redyk
Pani Donno!I Pani;a także wielu,wielu innym osobom-w tym i dla Michała bardzo dziękuje za wszelką pomoc jaką okazujecie Markowi. To nie prawda że wszyscy ludzie są źli. Są ludzie którzy nie mając nic potrafią dać wszystko-o wiele więcej od miliarderów. I ja-marnotrawny ojciec-tego doświadczyłem i nadal doświadczam i mam wielki dług do spłacenia i BOGU i tym LUDZIOM.W jakiś sposób staram się to spłacać. Ale życia mi nie stanie na to bo gdyby nie pomoc BOŻA i LUDZKA dawno bym już nie żył! Co do opisywanego problemu to na pewno bym tak postąpił i w przypadku całkowicie obcej mi osoby. Dla mnie każdy jest CZŁOWIEKIEM-chory,niepełnosprawny,ubogi a nawet alkoholik-śmierdzący royalem,własnym moczem, czy potem;a nawet ten leżący gdzieś pod płotem we własnych żygocinach lub odchodach.lub będący już na samym ludzkim dnie. Byłem już tam!!!I tylko dzięki BOGU i pewnym LUDZIOM żyje i to życie do końca pragnę ofiarować BOGU,mojej żonie,synom i wszystkim,którzy będą potrzebować ludzkiego wsparcia i pomocy-tak jak teraz moi synowie!Bardzo przepraszam!Musiałem to wszystko napisać!Lech Redyk
BARDZO SERDECZNIE WITAM ! Bardzo przepraszam ale zapomniałem podać na tym zaszczytnym i bardzo potrzebnym „FORUM „ 2 istotnych i bardzo ważnych faktów:
1) W sierpniu 2010r Pani K.Ch chciała wymeldować Marka i Michała z ich rodzinnego mieszkania poprzez Urząd Miasta w Szczuczynie . Powodem miało być to że Michał tam nie mieszka a Marek pije i awanturuje się. Przeprowadzone wtedy postępowanie wyjaśniające i argumenty Pani K nie znalazły żadnych potwierdzeń. Wobec powyższego wniosek Pani K.Ch o wymeldowanie nie został uwzględniony. Pismo:Og.51151/2/2010 z dnia 24.08.2010r. Pani K miała wtedy prawo odwołania się od tej decyzji w terminie 14 dni do Pana Wojewody Podlaskiego. Dlaczego tego wtedy nie uczyniła?
2) Na wniosek Marka o stwierdzenie spadku po nie żyjącej M.Ch w dniu 29.12.2010r Sąd Rejonowy I Wydział Cywilny w Grajewie wydał postanowienie -Syg.akt I Ns 373/10 -stwierdził nabycie spadku przez 2 synów Pani M.Ch. w ¼ /jednej czwartej/ dla Marka i Michała w 1/8 /jednej ósmej/części. Dla 4 pozostałych wnucząt przyznano 1/16/jedną szesnastą/części spadku. (Marek i Michał nie zostali spłaceni
TO JUŻ POJUTRZE! W ten piątek odbędą się 2 sprawy,o których już pisałem w tym temacie. Mam szczerą nadzieję że obie będą pomyślne dla moich synów,z którymi dziś milę spędziłem kilka godzin. Dodam iż -DAJ BOŻE!-gdy synowie moi wygrają to uważać będę że w tych sprawach nie będzie wygranych ani przegranych.WYGRA SPRAWIEDLIWOŚĆ I MORALNOŚĆ LUDZKA! A może to zbliży do siebie w sposób uczciwy i stały do siebie tą przecież ludzką rodzinę ! Bo dosyć już patrzenia na siebie nawzajem wilkiem i psucia sobie nerwów i zdrowia! CZEGO IM WSZYSTKIM I SOBIE ŻYCZĘ !Lech Redyk
WITAM! Sprawy odbyły się lecz obydwie zostały na czas nieokreślony odroczone ze względu na to że dla Maka przyznano pełnomocnika i adwokata z urzędu. Byłem na tych sprawach jako ojciec a zarazem powiedzmy obserwator. Po co niesłusznie mieszać z błotem nieżyjącą,a tym samym nie mogącą bronić się osobę i mieszać do swoich ciemnych interesów osobę,która z urzędu powinna stać na straży prawa i praworządności??? Jak można żądać od moich synów opłaty za mieszkanie za okres z przed ponad 11 lat,gdy jeszcze żyła Pani M. Ch i to ona wtedy była jedyną i prawowitą właścicielką i na pewno jej testament-ostatnia wola byłaby całkowicie odmienna gdyby przewidziała jakie będzie jej własne dożywocie i w jaki sposób potraktuję się moich synów!Mam jednak szczerą nadzieję,że wkrótce zatryumfuje dobro,prawda i sprawiedliwość. A co do zgody i pokoju tam ;to zawsze jest na to czas.ale do tego czasu potrzebne są dwie strony tak,jak do tanga trzeba dwojga. Aby ten taniec dobrze wyszedł trzeba uczciwych i szczerych a także nawzajem szanujących się tancerzy. Podobnie też w życiu;do trwałej zgody rodzinnej. Wiem!Moich synów na to stać! A czy stać na to drugą stronę???Bardzo dziękuje wszystkim,którzy czynem,słowem,wpisem a nawet myślą i modlitwą wspierają słuszną walkę Marka i Michała!Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich -także drugą stronę!!!Lech Redyk
WITAM PONOWNIE! Przepraszam ale cała ta sprawa bardzo mnie bulwersuje i wielce zasmuca bo czy nie można jej całkowicie po ludzku załatwić aby wilk był syty i owca cała a także i dlatego że chodzi w niej o moich synów i o to co im słusznie należy się-i prędzej czy później a sprawiedliwości stanie się zadość. Dopóki to nastąpi to może to kosztować nie mówiąc o kosztach finansowych – dużo zdrowia i nerwów. Po co to wszystko?Czy tak naprawdę chodzi Pani K. Ch o jakiekolwiek pieniążki od moich synów?Śmiem twierdzić,że nie!Chodzi tylko o to aby za wszelką cenę jak niegodnych psów wypędzić Marka i Michała i zająć cały dom w swoje władanie. Bo czy tak naprawdę oni są tacy źli , nieznośni i zagrażający życiu i zdrowiu Pani K i jej całej rodzinie?Nie!Bo gdyby tak było -śmiem twierdzić- to w inny siłowy sposób Pani K by to załatwiła pod nieobecność Michała -on sam a ich tylu to nawet Markowi nie dali by płakać a nie podskakiwać. Co do wytykania ,że synowie nie płacili za mieszkanie za ostatnie 11 lat to już drwina i szyderstwo. Pani M. Ch zmarła 09.03.2010r i z nią oni mieszkali .Ciekawi mnie kto opłacał i czyje pieniądze szły wtedy na opłaty za utrzymanie domu i posiadłości i kto tego wszystkiego pilnował,gdy Państwo W i K.Ch byli za granicą. Tylko Pani M.Ch z którą do końca mieszkali moi synowie. A po odejściu babki z tego świata cały czas Marek i Michał wysyłają Pani K pieniądze,jako opłatę za czynsz za mieszkanie. A co do mojej byłej nie żyjącej żony ;to jaką ona była to była ale nie była żadną alkoholiczką i nie przetrwoniła żadnego majątku bo takowego nigdy nie otrzymała. Bardzo nie ładnie niesłusznie czepiać się i niewinnie oskarżać i zaszczuwać żyjących ale jeszcze bardziej nieładnie czynić to do nie żyjących,którzy nie mogą obronić się ! A szkoda!!! Szkoda także i tego,że na sprawie nie było Pani K męża -Pana W,który onego czasu obiecał moim synom,że ich nikt nie ruszy z obecnego mieszkania dopóty on żyje. Może by te słowa przypomniał,jeśli by nie bał się swojej żony. Wiem od wielu osób,że on narzeka i kłóci się z Panią K że nie potrzebnie zaczęła całą tą sprawę!I tu Panie W ma Pan słuszność bo gdybyście pozwolili i traktowali moich synów -szczególnie Marka jak ludzi i rodzinę to by nie było tych niepotrzebnych spraw i nie musielibyście nikogo spłacać. A na pewno w moich synach mielibyście rodzinę i wszelką pomoc nawet w utrzymaniu finansowym tego wszystkiego oraz pomoc fizyczną na gospodarce i w domu. Pani K !Zachłanność i wrogość a także dążenie do celu za wszelką cenę po trupach nigdy na dłuższą metę nie opłaca się. A co do spornego mieszkania to jeśli Pani K.Ch nie chce tak naprawdę aby Marek i Michał tam mieszkali to proszę ich spłacić,w takiej sumie jaka im słusznie należy się i dać im zastępcze ludzkie mieszkanie to oni wyprowadzą się i będzie Pani i oni mieli święty spokój. Śmiem twierdzić,że jeśli synowie wygrają to mieszkanie,to i tak tam życia ludzkiego nigdy nie będą mieli bo zawsze Pani K i jej rodzinie Marek i Michał będą przeszkadzać. Wczoraj na korytarzu sądu chciałem podejść do Pani K i po ludzku porozmawiać lecz czułem tylko jedno -od niej pychę i wrogość i po ludzku mówiąc stchórzyłem bo bałem się że mogę zostać wyzwany lub po nie ludzku poniżony. A ja też jestem człowiekiem tak jak i Pani K; tak jak i Marek i Michał są ludźmi i mają ludzkie prawo do swego miejsca rodzinnego na tym ,często podłym i nikczemnym świecie!!!Z przeproszeniem jeśli kogoś uraziłem ale też z całym ludzkim szacunkiem i poważaniem do każdej osoby zainteresowanej tym tematem! Lech Redyk
SZCZĘŚĆ BOŻE WSZYSTKIM CZYTAJĄCYM TEN TEMAT! Jak już pisałem sprawy zostały odroczone na czas nieokreślony. Dlatego po raz kolejny zwracam się z gorącą prośbą – z apelem do Waszych przecież ludzkich serc i sumień oraz bardzo proszę uczciwych i rzetelnych LUDZI o pomoc i wsparcie dla moich synów w słusznej walce o ludzkie przysługujące im prawa do godności i do ludzkiego rodzinnego miejsca na tym często podłym i nikczemnym świecie. Zwracam się szczególnie do szanownych sąsiadów,rodziny,bliskich,znajomych,kolegów i przyjaciół moich synów. Proszę nie bądźcie tymi, którzy mają oczy a nie widzą ; mają uszy a nie słyszą ; mają usta a nie mówią ! Proszę nie bądźcie tymi,którzy mówią,że ich to nie interesuje bo to czyjaś wewnętrzna sprawa rodzinna albo nie udawajcie,że nie ma żadnego problemu! Bo problem jest i to bardzo poważny i na pewno nie jedyny wokół nas wszystkich. Proszę-pomyślcie co by było gdyby ktoś z Was był na ich miejscu. NIE! Nie życzę tego nikomu z Was! Nie życzę tego nawet Państwu K i W Ch i im dzieciom a także nikomu z ich rodziny. Bo wiem jak czuję się człowiek bez własnego kąta rodzinnego i dachu nad głową i wiem jak czuję się gdy go przepędzają jak niegodnego psa. Nie trzeba wiele aby dostrzec innych ludzkie tragedie i problemy i jakoś pomóc. Trzeba tylko odrobinę ludzkiego serca i sumienia,którego kiedyś mi osobiście brakowało. Ale to już na tym szanownym FORUM niejednokrotnie przerabialiśmy i bardzo proszę nie atakujcie już mnie i mojej niechlubnej ojcowsko-ludzkiej przeszłości bo w tym wszystkim nie chodzi o mnie ale o ludzką godność i przyszłość moich synów-szczególnie Marka bo Michał na pewno w życiu da sobie radę. Ale co z Markiem gdy – nie daj Boże-wypędzą go z rodzinnego domu?Gdzie on pójdzie? Do mnie? Mam naprawdę ciasne i małe ADM-owskie mieszkanie. Do Michała?On sam tłucze się po stancjach pracując w delegacji i przecież prędzej czy później ożeni się i założy swoją rodzinę. A może do jakiegoś Domu Opieki Społecznej?Ale czy to dobre wyjście?Śmiem wątpić że nie! To co -może pod most lub w kanał ciepłowniczy albo gdzieś na dworzec? Jest jeszcze jedno wyjście-które mi ktoś ostatnio zasugerował-że powinno się powrócić do metod hitlerowskich i stalinowskich i wszystkich chorych,kaleków,niedołężnych, nie zaradnych życiowo ,bezdomnych i potrzebujących pomocy to najlepiej pod mur albo do krematorium – i po problemie! Jeśli ktoś z Was uważa inaczej i humanitarnej proszę o osobiste świadczenie na sprawach w obronie moich synów. Nie przewiduję żadnych dywidend z tego tytułu lecz tylko ludzkie bardzo szczere słowa;BARDZO DZIĘKUJE!!!BÓG ZAPŁAĆ!!!Lech Redyk
Bardzo dobrze zna pan prawo a wie pan ze Marek moze zadac od pana sądownie na utrzymanie swoje jesli mu nie starcza pieniedzy jest pan im to winien za tyle lat nie obecnosciw ich zyciu.Drogi panie Ch.pana synowie mieszkali w domu stojącym obok domu pani K.Ch.i tam by mieszkali nadal.To pani K.Ch.postanowiła ich wżiąść do swojego budynku gdy ich Babci dom sie zaczynał rozwalać.Jak sięgam pamięcią gdy żył Ch.św.pamięci teść K.Ch.owszem ten dom zaczoł budować.Stawiał go św. pamięci ojciec K.Ch.oraz jej bracia.To były lata 1986-87,więc pana dzieci mogli mieć,Michał 3 lata, Marek 4 lata.Więc jak mogli pomagać w tym wieku w budowie domu,lub na gospodarstwie.Co najwyżej mogli patyczki nosić lub siedzieć na bruzdzie.Teść K.Ch owszem, kupował materiał na dom, ale jej ojciec i bracia stawiali ten budynek zadarmo,(dla córki i siostry).Potem gdy zabrakło pieniędzy Ch.postanowili odpisać ten szkielet domu dla K.W.Ch.a oni z kolei musieli wyjechać za granicę,aby zarobic na wykończenie.Zostawiając małe dzieci z matką K.Ch.Itak przez wiele lat udało im się wykończyć ten dom ktory i tak potrzebuje co roku nowej inwestycji. Ale niestety ojciec K Ch stracil zdrowie pomagajac w budowie i pracujac na polu -dostal udaru i po kilku miesiacach zmarl.Bo jak pan dobrze wie do brania w tej rodzinie bylo wielu ale do pracy rzadnego jeden Janek Ch. swietej pamieci krecil sie ciagle z rodzinka i cos tam robil. Jak pan sadzi dlaczego J Ch. barbara Ch zrzekli sie spadku bo zostali splaceni przez Ch.spyta sie pan Marka i Michala jak ich mama byla przed smiercia w szczuczynie to chcieli kupic mieszkanie dla Marka i Michala.Wowczas nie kupili tego mieszkania nie wiem dlaczego spyta sie pan synow oni o tym wiedza i sie chwalili mama mieszkala z konkubinem ,gdy zmarla pieniadze przepadly .spyta sie pan Marka on jezdzil po smierci swojej matki aby odzyskac pieniadze Marek chodzil po bankach i sprawdzal czy mama ma jakies pieniadze niestety nie odzyskali ich pan twierdzi ze K.Ch. zneca sie psychicznie nad Markiem.a co pan powie na taka sytuacje .Marek przyprowadza do domu brata ciotecznego,pija alkochol w domu . bawia sie znakomicie w pewnej chwili brat cioteczni wyzywa K.Ch. od roznych mowiac Marek niewiesz co zrobic ja to na twoim miejscu bym podpalil ta bude itd.....Innym razem przyprowadza innego kolege pija krzycza wreszcie kolega Marka wyzywa K Ch. od roznych to jest nagrane Pytalam Marka dlaczego przyprowadza takich kolegow ktorzy wyzywaja K Ch. ,on odpowiada a co nie moge to moj dom moge robic i przyprowadzac kogo chce. to nie ja ja wyzywam to inni I co pan na to drogi panie. ma dobrych kanpanow i doradcow I kto tu zneca sie nad kim. Ludzie dobrze wiedza ze Marek nie jest swiety i potrafi postawic na swoim jeszcze za zycia babki dawal sie babci we znaki zwlaszcza po alkocholu.Można by było jeszcze wiele takich przykładów przytoczyć,ale może innym razem.
witam.Ma pan czas ,tylko tym pan umie sie zajmowac,jest wiele pracy i mozna dorabiac jesli komus chce sie pracowac,za darmo i ksiac sie nie modli.sa ludzie ze po 2-4godziny sypiaja i ciezko pracuja cala rodzina aby w zyciu cos miec maja wiele wyzeczen .nie ma nic za darmo, na drzewie rosna tylko owoce nie pieniadze.wiec zakasac lapy i do roboty.do konca zycia pan nie nauczy sie uczciwosci bo pan nie rozumie tego slowa.Otoz drogi panie sprawa zostala odroczona bo ktos wystapil z wnioskiem o przyznanie dla Marka adwokata z urzedu i bedzie dopiero rozpatrywana wiec niech pan nadal nie klamie UCZCIWYM .trzeba po prostu.byc . Pannajlepiej powinien to wiedziec ze za zmarlych trzeba sie modlic . K.Ch wrocila z zagranicy babcia byla zdrowa , potem zaczela chorowac ale caly czas byla w pelni swiadoma dlaczego pan Michal.Marek. nie zadaliscie potwierdzenia notarialnie ze Marek moze tam mieszkac dozywotnie,jak pan sadzi/..... bo zostali splaceni ..... Teraz zadacie, zmarli nie umieja mowic. ale niech pan sie nie martwi nie jestescie odosobnieni jest wiele rodzin,ktorym jest ciagle malo.Pan jest uczciwym czlowiekiem,pamieta pan za co wyrzucono pana z poczty za przywlaszczenie sobie czyjejs wlasnosci .pani Chrostoska, splacala za pana ten dlug.itg......................... niektorzy ludzie sie nie zmieniaja i pan jest tego doskonalym przykladem .Gdyby Marekbyl w pozadku wobecnich ,gdyby nie byl szczuty przez inne osoby bylo by jnaczej. co jeszcze musi pani K Ch. wy rzadacie po smierci spadku. .....W sadzie pan i cala wasza swita zachowaliscie sie co najmniej idiotycznie .WArto by bylo wezwac psychiatrie ,czy oby jestescie zdrowi na umysle S miechy drwiny i zastraszanie. Przeciesz to pan powiedzial ,musimy isc na posterunek i przyspieszyc sprawe i bede pisal do ministerstwa.Ja panu powiem odrazu do Sztrazburga.Sad zadecyduje komu i co sie nalerzy......A K Ch bardzo duzy spadek dostala, cale zycie Wieslaw Ch pracowal na polu bo jako jedyny jest zdrowy na ciele i umysle z rodziny Ch. Potem za granica charowali i nadal charuja i dzieci a ten spadek maja na plecach i czuja ciezar was wszystkich Chrostoskich .....Szczerze wspolczuje i nie zazdroszcze ........... reszte innym razem .....wracam do roboty/////////////////
SZANOWNA PANI BARBARO!Z całym szacunkiem do Pani i Pani pamięci!Jeśli Pani tak dobrze pamięta wszystko to i może Pani pamięta,że i ja przy tym nowym domu co nieco pomagałem!Nie dużo-a jednak;gdy wpojono we mnie i w moich synów że to też i dla nas.Gdy wydało się kto tak naprawdę to wszystko obejmie przestałem pomagać i wtedy dziwnym trafem zawalił się komin,dach,sufit w starym domu i to akurat nad tą częścią nad którą mieszkaliśmy.Dziwnym trafem Pan W zaczął mnie i moich synów wyganiać w obawie że chce jego schedę zagarnąć. I wyprowadziłem się.Lecz po kilku miesiącach Pani M.Ch bezprawnie uprowadziła do siebie moich synów a dalej swoimi sposobami wygrała o nich sprawę!Jakimi sposobami-może też Pani o tym pamięta?Może też Pani pamięta od kogo Pan J.Ch /teść/zwoził starą cegłę i kto ją pomagał na furmankę załadować,rozładować a potem oczyszczać z tynku i podawał na mur?Kto pomagał przesiewać piasek i robić w kastach zaprawę?Pani Barbaro!Do takich robót nie potrzeba dorosłych filozofów!Ja nie zaprzeczam że ten nowy dom powstał przy dużym współudziale Państwa Ch .a także Państwa Z.Ale rozwalając stary dom wiedzieli,że muszą tym samym zapewnić w nowym mieszkanie Markowi i Michałowi.A tym samym nowy dom stał się zamiennikiem nie istniejącego starego domu rodzinnego! Następna rzecz:co do rzekomego spadku jakoby przyjęła moja była żona.Nadal uważam,że to jest wymysł na potrzebę tej chwili aby moim synom nic nie dać.Zastrzegam i podtrzymuje nic od nich nie oczekuje bo ma Pani racje że ja jestem im winien.Powiem szczerze gdybym miał chociaż o 1 pokój większe mieszkanie to na pewno by tych niepotrzebnych spraw by nie było.co do zachowania Marka to nie uważam go za świętego to nie znaczy że Panią K uważam za świętą>Każdy jest tylko lub aż CZŁOWIEKIEM!Co do Marka -znam te niektóre jego przypadki.Pani Barbaro-ja znów do Pani pamięci i wszechwiedzy.Czy on był gorszy czy lepszy przed naszym powiedzmy odzyskaniem się?Czy jest notorycznym alkoholikiem,awanturnikiem oraz zagrożeniem dla zdrowia i życia Dla Pani K i jej całej rodziny?Jak Pani nazwie wyzywanie Marka od głupków,niedorozwojów,nieuków?Jak Pani nazwie częste niewpuszczanie go do domu apropo trzeżwego?Jak Pani nazwie windowanie czynszu do góry?Jak Pani nazwie słowne i na piśmie lżenie go jako alkoholika oraz wypędzanie go z domu?A może on sam sobie podstawia puste butelki po alkoholu pod swoje drzwi oraz niestworzone rzeczy plotkuje sam o sobie po ludziach? Pani Barbaro.TU POWINNY BIĆ SIĘ W PIERSI OBIE STRONY I DOJŚĆ DO JAKIEGOŚ LUDZKIEGO POROZUMIENIA ABY WILK BYŁ SYTY I OWCA CAŁA!!!PROSZĘ PRZECZYTAĆ WSZYSTKIE MOJE WPISY TO PANI ODCZYTA CZEGO NAJBARDZIEJ PRAGNĘ TAM NA SENATORSKIEJ 26/2.i na koniec:LUDZIE-SĄSIEDZI NAPRAWDĘ WIELE WIEDZĄ I O MARKU I O DRUGIEJ STRONIE!I NIKT W TYM TEMACIE NIE JEST ŚWIĘTYM!!!CZY CHCIAŁABY PANI BYĆ NA MARKA MIEJSCU I JAKA BYŁABY PANI MATCZYNA REAKCJA GDYBY DOTYCZYŁO TO PANI DZIECI??? Szczerze-NIE ŻYCZĘ TEGO-ALE SZCZERZE POZDRAWIAM!!! Lech Redyk
PANI BARBARO!SZANOWNA PANI BARBARO!Co do mojej i innych uczciwości to są bardzo piękne słowa że jest lepiej zobaczyć źdźbło w oku innego niż u siebie i u swojej świty belkę !!!Co do poczty -to powinna Pani także wiedzieć,że wszystko zostało Pani Ch zwrócone i to z procentem!!!Pani nazywa nasze zachowanie w Sądzie za co najmniej idiotyczne-a co spodziewaliście się że przed wielmożami padniemy na kolana i będziemy Waszym podnóżkiem;jak to chciano by zrobić z Markiem!!!Co do moich słów w Sądzie to powinna Pani wiedzieć kiedy to powiedziałem i w jakim celu?I to nie jest zastraszenie-to prawda jeśli będzie trzeba to pójdę nawet na piechotę do Sztrasburga aby sprawiedliwości stało się zadość! Co do mojej zmiany-to Pani mało mnie zna bo zmieniłem się i to na lepsze i to wielu,bardzo wielu o tym wie. A o Pani i podobnych Pani zdanie nie zabiegam!Co do zmarłych-to Pani doskonale wie,że zawsze o nich szczerze modlę się. Za wszystkich -może ktoś kiedyś za mnie to uczyni!Z skąd Pani Barbaro posiada tak cenne informacje a może i dowody na to że Marek i Michał zostali spłaceni?Bo nawet Pani K o tym na piśmie czy słowem nie wspomniała?A może to Pani jako DOBRA WRÓŻKA uczyniła?Powrócę do Pani nagonki na moją niechlubną przeszłość i jeśli Pani przeszłość-z tego wynika-na wszech miar była krystalicznie czysta,to bardzo proszę aby Pani jako pierwsza ze swojej świty rzuciła we mnie biblijnym kamieniem. NIE! Ja osobiście do Pani i do Pani przeszłości nic nie mam -ale tak ogólnie proszę się nad tym zastanowić. I nad tym dlaczego tak naprawdę wszcząłem ten temat na tym zaszczytnym FORUM .Jeśli Pani to wszystko dokładnie bez nerwów i bez wściekłości jeszcze chociaż raz przeanalizuje to Pani tego dowie się!CZASAMI POTRZEBA OSTRYCH SŁÓW PRAWDY;NIEZALEŻNIE JAKA ONA JEST;I KOGO DOTYCZY I POTRZEBA JAKIEGOŚ WSTRZĄSU I POKAZANIA RZECZYWISTEGO PROBLEMU ABY NASTAŁA ZGODA? ALE CZY TO MOŻLIWE?PO PANI WPISACH WIDAĆ ŻE NIE !ALE JA NADAL TWIERDZĘ ŻE TAK! I może Pani dalej grzebać się w mojej niechlubnej i naprawdę śmierdzącej przeszłości ojcowsko-ludzkiej a nawet książkę o mnie napisać!A ja do Pani i Pani przeszłości-NIC!!!NIC MI DO TEGO!!!Z CAŁYM SZACUNKIEM,POWAŻANIEM I POZDROWIENIEM DLA PANI I PANI ŚWITY!Lech Redyk P/s. Jeśli tam nie nastanie ludzka zgoda to ma Pani racje,że o wszystkim zdecyduje Sąd -TEN LUB INNY- i do tej chwili mnie tu już nie będzie. Jestem już tym wszystkim wykończony a mogło by być całkowicie inaczej:TAK PO LUDZKU I PO BOŻEMU!JESZCZE RAZ BARDZO PRZEPRASZAM WSZYSTKICH KOGO URAZIŁEM! MI TEŻ DOSTAŁO SIĘ - I TO BARDZO OSTRO!DZIĘKI!!!
ja do pana osobiscie nic nie mam nie obchodzi mnie pana przeszlosc ani przyszlosc . Ale swoje brudy pierze sie we wlasnym domu......I jak juz sie pisze to prawde. pan zwrocil pieniadze chrostoskiej kiedy i za co ...... pan mieszkal u chrostoskich jak zawalal sie dom .Z ludzi robi pan durni......Nie obchodzi mnie ani K Ch pana smierdzaca przeszlosc TO pana smrod i niech pan wacha.Pan sie zmienil to niech panskonczy z tym obczernianiem ludzi.Broni pan synow i bardzo dobrze lepiej pozno nisz wcale.Ale w uczciwy sposob.A jak ma pan nadal klamac to niech pan skonczy nie przystoi to panu bo pan prowadzi msze w kosciolku przyszpitalnym i to jest fajne nie zraza pan do siebie ludzi tymi klamstwami I niech pan mowi prawde I to bedzie po Bozemu.Pozdrawiam pana i zone
SZANOWNA PANI BARBARO!Z całym szacunkiem do Pani i Pani pamięci!CZASAMI POTRZEBA OSTRYCH SŁÓW PRAWDY;NIEZALEŻNIE JAKA ONA JEST;I KOGO DOTYCZY I POTRZEBA JAKIEGOŚ WSTRZĄSU I POKAZANIA RZECZYWISTEGO PROBLEMU ABY NASTAŁA ZGODA? ALE CZY TO MOŻLIWE?PO PANI WPISACH WIDAĆ ŻE NIE !ALE JA NADAL TWIERDZĘ ŻE TAK!Co do mego smrodu to i owszem wącham go ciągle,i ten smród będzie ciągnął się za mną zawsze;aż do grobowej deski!Ale to mój smród!!!Dla wyjaśnienia-w kościółku przyszpitalnym-w Kaplicy nie prowadzę Mszy św.Nie jestem Kapłanem!Ale tylko lektorem i wraz z żoną jesteśmy kaplicowymi.Prowadzę jedynie modlitwy przed mszalne.Z tego tytułu nie pobieramy żadnej opłaty!Co do zawartości słów w tym temacie-to powiem krótko-com napisał tom napisał!To samo ponownie bym napisał nie tylko w obronie moich synów ale także całkowicie obcych mi osób-nawet tych,którzy mają mnie i moich synów za podludzi i wrogów.Na rzeczywisty już koniec moich wpisów stanowczo stwierdzam iż za każde me słowo kiedyś stanę przed Sądem Bożym a teraz gotowy jestem w każdej chwili stanąć przed ludzkim!!!Bardzo dziękuje za pozdrowienia i również szczerze pozdrawiam Panią i całą drugą stronę oraz wszystkich to czytających!!!SZCZĘŚĆ WAM WSZYSTKIM BOŻE I CHROŃ BOŻE WAS I WASZE DZIECI PRZED SYTUACJĄ,KTÓRA SPOTKAŁA MOICH SYNÓW!!!Z szacunkiem i ludzkim poważaniem!!!Lech Redyk
dużo pan pisze jakim nieszczęśliwym jest marek przez panią k lecz niewie pan że marek znęcał się psychycznie nad babcią potrafił nawet po pijanemu rozbierać do naga i paradować przed choro kobieto to można podciągnąć pod paragraw o molestowanie a byłam tego świadkiem i pogoniłam go do łazienki by się ubrał pani k jak otym się dowiedziała załatwiła miejsce w szpitalu by miała opieke 24g odz na dobe taki jest pański marek
SZCZĘŚĆ BOŻE! Chcę złożyć skargę na ludzkość!Tak!Chcę ją wykrzyczeć aby ją usłyszał nie tylko cały Szanowny Szczuczyn;nie tylko Szanowne Grajewo;nie tylko cała nasza ukochana Polska ale cały świat!Tak! Chcę złożyć skargę na ludzką obojętność i wszechobecną znieczulicę społeczną. Chcę złożyć skargę na ludzką ślepotę-gdy patrzą a nie widzą!Chcę złożyć skargę na głuchoniemotę ludzką-słyszą a nic nie mówią!Chcę złożyć skargę na ludzkość zamiatającą problemy innych pod dywan i udającą że nic nie dzieje się złego!Chcę złożyć skargę na ludzkość omijającą problemy innych z motywacją że to ich nie dotyczy i nie obchodzi ich!Piszę tę skargę jako dalszy ciąg mego wpisu na tym „FORUM”. Miałem już nie pisać,ale otrzymałem dziś zawiadomienie z naszej Szanownej Prokuratury Grajewskiej o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie znęcania się nad Markiem. On także takowe pismo otrzymał. I to już – chyba po raz czwarty. Za każdym razem z powodu baraku dowodów. A mówiąc prościej- z powodu braku świadków. Bardzo przepraszam; jak zawsze jeśli kogoś urażę lub obrażę. Nigdy to nie było i nie jest i nie będzie moim zamiarem. Ani też pociąganie do jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej!A jedynie o pokazanie jednego z bardzo wielu wokół nas rzeczywistego problemu ludzkiego ,którego nie powinno się zamiatać pod dywan i udawać że nic przecież takiego złego tam się nie dzieje albo omijać go z czystym sumieniem,że to mnie nie dotyczy,że należy się swoje brudy prać wewnątrz rodziny. Ale co wtedy gdy takowe brudy będą kogokolwiek z Was lub Waszych dzieci lub najbliższych dotyczyć i będziecie całkowicie bezradni;i będziecie potrzebować ludzkiej pomocy a nikt Wam takowej nie udzieli!Co potem?Czy może tak jak ja teraz będziecie płakać z żalu i pisać to co ja piszę i zadawać pytania:DLACZEGO OSOBA POKRZYWDZONA PRZEZ SWOJĄ RODZINĘ ; LOS ;CHOROBĘ ; NIE ZARADNA ŻYCIOWO ; W JAKIŚ SPOSÓB UPOŚLEDZONA ; NIE POTRAFIĄCA DO KOŃCA WYPOWIEDZIEĆ I SAMA OBRONIĆ SIĘ ;BIEDNA itp. NIE ZASŁUGUJE NA WIARYGODNOŚĆ ?DLACZEGO PRAWIE ZAWSZE OFIARA PRZEMOCY RODZINNEJ JEST NA PRZEGRANYM I DOWIADUJEMY SIĘ O TAKOWEJ ZE ŚRODKÓW MASOWEGO PRZEKAZU GDY JUŻ NA POMOC JEST ZA PÓŹNO?Jakie kryteria musi spełnić aby być zaliczoną do LUDZI i godnych LUDZKIEJ POMOCY?Jakimi kryteriami kierują się ludzkość komu udzielić pomocy a kogo pozostawić samemu sobie lub na pastwę losu albo komu jeszcze bardziej dokopać?Dlaczego Droga Policja i Prokuratura już przecież kolejny raz nie weźmie pod uwagę i jako dowodu słów i zeznań samego Marka?Czy zawsze osoba pokrzywdzona i nie mająca naocznych świadków musi być postrzegana jako nie wiarygodna i fałszywa a nawet jako sprawca? Czy trzeba tragedii ludzkiej lub drastycznego kroku;takiego jak samospalenie Ryszarda Siwca na Warszawskim Stadionie X-lecia w dn. 8 września 1968r-aby inni mogli przejrzeć na oczy i spojrzeć prawdzie w oczy?A może naprawdę nie ma żadnego tam problemu?Może to wszystko wymyślił sam Marek?Może naprawdę jest on alkoholikiem,awanturnikiem a ostatnio-jak doszło-molestującym seksualnie i psychicznie swoją babkę a może i Panią K i jej całą rodzinę a może i Panią D?Może naprawdę ja sam w swojej chorej głowie to wszystko wymyśliłem aby oczernić przecież świętą Panią K -i w ogóle jak ja tak mogłem?Tak mogłem -ale nie oczernić , lecz mogłem pokazać i pokazałem jeden z wielu problemów i dramatów ludzkich,które dzieją się często za naszym własnym JA ; za naszym ogrodzeniem lub ścianą i niejako za naszym cichym przyzwoleniem-bo nas to nie obchodzi i nie dotyczy ! I cóż ja osobiście mogę jeszcze w tym temacie zrobić ? Mogę chyba już tylko jedno - w każdej chwili kupić z 5 litrów benzyny !Na koniec chce złożyć skargę na samego siebie,że już raczej w inny sposób nie potrafię i nie umiem swym synom pomóc!ŻEGNAM!Lech Redyk
skoro policja odmówiła śledztwa to ma swoje powody , pan ma zero wstydu bo gdy ktoś nie robi czegoś po pana myśli to od razu pan go atakuje np policje w Szczuczynie w innym temacie na tym forum ,a teraz takie coś wstyd mi za takich ludzi jak pan i będę się za pana modlić aby kiedyś nastąpiła w panu ta przemiana o której ciągle pan mówi ale ja sadze ze ciągle jest pan tym samym człowiekiem który porzucił swoje dzieci a teraz nagle się pojawił gdy widzi możliwość zdobycia pieniędzy Szczęść boże
Radek ma pan racje Lech jest tym samym człowiekem świat musi się kręcić wokuł niego i jego syna pisz on sane głupoty i kłamstwa .obserwujo to wszystko i wiem szczęść borze
DO SZANOWNEJ PANI PATRYCJI I SZANOWNEGO PANA RADKA!Tak naprawdę,to po ile wiosen macie?Czy naprawdę,znacie życie i mnie;z moją niechlubną przeszłością ojcowską-ludzką i obecną teraźniejszością?Tak bardzo trafnie mnie oceniacie i osądzacie!Zadam Wam-bardzo proste pytania:czy biblijny syn marnotrawny nim na zawsze pozostał?Czy złodziej i kryminalista może stać się uczciwym człowiekiem?Czy prostytutka do końca swego życia musi uprawiać swój zawód?Czy pijący alkohol lub palący papierosy do końca życie musi to robić?Czy Szaweł z Nowego Testamentu do końca życia ścigał Chrześcijan czy zmienił się dzięki Panu Jezusowi w św. Pawła i pozostał do końca swego życia Jego uczniem i gorliwym głosicielem Dobrej Nowiny?A może znacie też historię hulaszczego św. Franciszka?A może też znacie osoby powiedzmy ze swego otoczenia i podwórka które były,a nie są już takimi,jakimi niegdyś były?A może i Was jest także taki były niechciany przez Was człowieczek,którego wstydzicie się?Moi Drodzy!Ja w niczym nie chlubię się mną przeszłym czy teraźniejszym i nie jestem pępkiem świata i nie oczekuje i nie chce aby wszystko i wszyscy kręcili się wokół mnie. Bo samemu nic nie zawdzięczam. TYLKO DZIĘKI BOGU ORAZ PEWNYM LUDZIOM ŻYJE!TO ONI DALI MI TĄ DRUGĄ A ZARAZEM OSTATNIĄ SZANSĘ NA ZMIANĘ MEGO ŻYCIA I W OGÓLE NA ŻYCIE!Tego co mi BÓG dał i właśnie te osoby to ja do końca mego życia nie zdołam spłacić i to nie pieniążkami,o które mnie posądzacie,że chce podebrać moim synom ale właśnie szczerą bezinteresowną pomocą,szacunkiem,przyjaźnią takim jak moi synowie i takim u padniętym jak ja niegdyś byłem. Odsądzacie mnie od czci i honoru ludzkiego,że jestem kłamcą itp. Nie!Nie jestem!Piszę wszystko szczerze,bez żadnych domieszek fałszu czy kitu. Nie oszczędzam siebie,moich synów ani też drugiej strony. Staram się pokazać jeden z wielu problemów,które są wokół nas a my widząc je udajemy że nie widzimy!Albo przypodchlebiamy się tej stronie,która nam jest bliższa,silniejsza i bogatsza a drugiej-nawet jeśli ona leży dokopujemy!Moi Drodzy. Ktoś kiedyś mi powiedział,że najwredniejszym i najpodlejszym zwierzęciem jest człowiek!Może coś w tym jest?!I zupełnie na koniec;jeśli tak naprawdę mnie nienawidzicie i sprawia Wam radość opluwanie mnie to może doznacie większej frajdy i ulgi czyniąc to osobiście-twarzą w twarz;oczy w oczy? Bardzo serdecznie zapraszam do Kaplicy Szpitalnej-jutro lub w każdą niedzielę albo w piątek o godz.14.30.A jeśli chcecie mnie lub moich synów zajadle nadal atakować na tym zaszczytnym i bardzo potrzebnym „FORUM”,i wymyślać coś innego-to nie wysilajcie się a dokładnie przeczytajcie to ,co inni już napisali-po co powtarzać to co już było!A to co będzie czas pokarze!Ale chciałbym dożyć tej chwili,gdy prawda i ta rzetelna sprawiedliwość ujrzy światło dzienne – i to nie zależnie jaka będzie i po czyjej stronie!A może to mi nie jest dane?Może dane mi jest tylko pisanie tego co piszę i czytanie tego co Wy i inni-tak zajadle i wściekle o mnie i o Marku piszą?Macie do tego pełne prawo!A ja może nie mam już ludzkiego prawa do obrony moich synów-i im podobnych oraz samego siebie a także do ludzkiej godności,szacunku i życia bo moja przeszłość i Wy i Wam podobni to wszystko mi i moim synom odbieracie,mając nas za podludzi a nazywając siebie samych SPRAWIEDLIWYMI. ŚWIĘTYMI I NIEOMYLNYMI SĘDZIAMI !Jak zawsze -z niekłamanym i nieudawanym do Was;do drugiej strony i do czytających-ludzkim szacunkiem i poważaniem i Z PANEM BOGIEM!Lech Redyk
Odpowiadając na pańskie pytanie to ma pan racje ,ale czy każdy kryminalista kiedyś stanie się dobrym człowiekiem czy każdy alkoholik wyleczy się ze swej choroby ??? Oczywiście że nie ,a skoro twierdzi pan ze my pana nietrafnie oceniamy ponieważ pana nie znamy to niech pan powie dlaczego tak źle ocenia pan panią K przecież z tego co wiem to nigdy pan nawet nie przyszedł i nie porozmawiał z panią K ,powiedz pan kiedy z nią pan rozmawiał na ten temat tylko szczerze ,czy widział pan na własne oczy bądź słyszał na własne uszy ze ktoś krzywdzi pana syna ????? oczywiście ze nie bo nigdy pan go nawet nie odwiedził ,nie wie jak on mieszka ,a to ze jest nie pełno sprawny fizycznie to nie znaczy ze umysłowo i ze nie umie kłamać a smykałkę do tego ma po własnym ojcu , to niech teraz pan odpowie na te kilka pytań krótko ,zwięźle i szczerze a nie wypisuje opowiadania na całą stronę i sprytnie wymiguje się od powiedzenia prawdy panie Lechu
SZANOWNY PANIE RADKU!Odpowiadam rzeczowo i krótko:
1)Nie każdy!Ale tylko ta osoba,która naprawdę tego chcę!Która całym swoim ja i całym swoim jestestwem przyznała się do błędów i ma wolę poprawy i nie odtrąca podanej pomocnej dłoni BOŻEJ i LUDZKIEJ! 2)Nie oceniam Pani K ale jej postępowanie. 3)Była próba rozmowy z Panią K ,i to w Urzędzie Miasta i Gminy,w obecności Ówczesnego Pana Burmistrza-nic to nie dało. 4)Nie widziałem i nie słyszałem-pewnych spraw aby je ocenić nie potrzeba być naocznym świadkiem. Wiem to od innych osób,które mi o tym mówiły. Według teorii Pana,że ja jestem kłamcą i ma to pomnie Marek to musiałbym i tych Ludzi zaliczyć także do takich samych!Zapewne Pan teraz zapyta;to dlaczego nie mówią tego jawnie?Boją się i nie chcą mieć wokół siebie wrogów. Ale mam szczerą nadzieję,że gdy nadejdzie ich czas odwagi otworzą się na ludzką krzywdę. A po drugie świadczą o tym pewne dokumenty złożone przez samą Panią K a także pewien dokument Komisji UMiG 5)Co do wizyt tam ,to nie odwiedzam Marka na jego prośbę aby nie doszło tam do kłótni tzn. między Panią K i mną i aby nie zaogniać i tak nieciekawej sytuacji a także i dlatego,że ja osobiście boję się .PANIE RADKU!Czy zna mnie i moje życie osobiście?Czy z czystym sumieniem zeznałby Pan pod przysięgą w Sądzie,nie mówiąc już o Sądzie Bożym,że ja i Marek jesteśmy notorycznymi kłamcami?Czy dał by Pan sobie uciąć przysłowiową głowę,że w tym wszystkim Pani K jest osobą świętą i w ogóle nic złego z opisywanych spraw, tam nigdy nie miało miejsca?Czy chciałby Pan być na Marka miejscu lub jeśli ma Pan dzieci to czy widzi je tam Pan?Jaka reakcja Pana byłaby,gdyby to ich dotyczyło?Ciekawi mnie też Pana opinia jako powiedzmy rzetelnego znawcę tematu,który wszystko widzi i słyszy,i o wszystkim po prawdzie wie-czy i jaki jest sposób wyjścia z tej sytuacji aby wilk był syty i owca cała. Bo powtórzę i przypomnę Panu moje słowa”: „A najbardziej pragnę aby tam,na ul. Senatorskiej 26/2 i wszędzie zapanowała zgoda,przyjaźń,poszanowanie godności ludzkiej i POKÓJ BOŻY! Ale czy to możliwe??? Po co szarpanina jedni drugim nerwów i zdrowia?Po co sprawy sądowe? Po co te moje i Wasze wpisy? Po jasną cholerę to wszystko?Każdy jest tylko i aż CZŁOWIEKIEM i Pani K i moi synowie. Czy na samym początku nie należało się po ludzku dogadać się? Wszystko i zawsze jest możliwe-nawet i teraz. Ale trzeba po obu stronach trochę ludzkości;w pełni tego słowa znaczeniu! -a takową na pewno Pani i moi synowie posiadają. Bardzo proszę pamiętać że tylko pokój i zgoda buduje a wojna i zwada rujnuje”! PANIE RADKU!Proszę się ujawnić nazwiskiem jeśli chcę nadal Pan nazywać mnie kłamcą i oszczercą!A może wtedy obaj -ZAPRASZAM-porozmawiamy rzetelnie i uczciwie i może staniemy się mediatorami w tej sprawie i pogodzimy tą przecież LUDZKĄ RODZINĘ!!!Ze szczerym pozdrowieniem Lech Redyk
SZANOWNY PANIE RADKU-czy jak Pan tam nazywa się-nie pojawił się Pan i nie odpowiedział na żadne z mych pytań;dlatego też i ja już nie odpowiem na Pana i na innych żadne , nawet kontrowersyjne pytania!Wszystko co chcecie wiedzieć jest już napisane a jeżeli chcecie więcej wiedzieć to miejcie odwagę twarzą w twarz i oczy w oczy;a nie z za przysłowiowego krzaka! I proszę mi wierzyć,że istnieje coś takiego jak pełne nawrócenie się ze złego na dobre;ale tego trzeba chcieć! A ja bardzo chciałem i udało mi się ale tylko dzięki BOGU i pewnym osobom-ANIOŁOM w ludzkiej postaci!Nie mam do Pana i do Pani Patrycji i w ogóle do nikogo ,kto mnie i Marka oczerniał,oczernia lub jeszcze to uczyni. Każdy ma do tego prawo. A moim prawem i nakazem ludzkim i chrześcijańskim jest to wybaczyć co niniejszym czynię i wybaczam! Do Pana i do wszystkich czytających te moje pisania;a także do Administratorów e-Grajewo oraz do Szanownej Pani K i jej całej rodziny a także do moich synów szczerze kieruje słowa zawarte w BIBLII w Starym Testamencie-4 Księga Mojżeszowa rozdział 6 ; wersety 24-26 .Polecam także stronę internetową pt”STRONA SŁONKA” a na niej DEZIDERATĘ a w POEZJI piękny wiersz Zbigniewa Herberta pt; „Przesłanie Pana Cogito”.
Na tym będę kończył. „ŁASKA PANA JEZUSA CHRYSTUSA I MIŁOŚĆ BOGA I SPOŁECZNOŚĆ DUCHA ŚWIĘTEGO NIECH BĘDZIE Z WAMI WSZYSTKIMI” ( 2 List św. Pawła /byłego Szawła /do Koryntian 13:13.) AMEN ! ! !Lech Redyk
P/s.PRZEPRASZAM-sprostowanie do powyższego-powinno być:
"Nie mam do Pana i do Pani Patrycji i w ogóle do nikogo żadnego;nawet najmniejszego żalu czy urazy,kto mnie i Marka oczerniał,oczernia lub jeszcze to uczyni.". Serdecznie pozdrawiam!!!Lech Redyk
Już odpowiadam spokojnie niektórzy ludzie pracują i nie maja czasu aby panu na czas odpisywać ,wiec tak, oskarżeniami i krzykiem próbował porozmawiać z panią K , no to ciekawe ma pan podejście do ludzi. A teraz pozwól pan że w skrócie przedstawię prawdziwa wersje tych wydarzeń bo wiele rzeczy pan ominą a wiele opisał z własnej głowy .
Pani K wraz z rodzina wyjechała za granice by wyremontować ten dom który postawili w stanie surowym jej tata oraz teść (od samego początku był przeznaczony dla tej rodziny ) ci ludzie pół swojego życia pracowali poza granicami naszego państwa żeby móc normalnie mieszkać we WŁASNYM domu (a pan wypomina że pomagał czyścic stare cegły z zaprawy ,po prostu wstyd i hańba ),w tym czasie Marek ,Michał i pana teściową mieszkali w innym mieszkaniu na tej samej działce które się zawaliło bo zostało zaniedbane wiec rodzina pani K pozwoliła się wprowadzić dla pana synów i teściowej do własnego mieszkania ,a po latach tak im się odpłaca pana kochany synek ze żąda od nich pieniędzy i nowego lokalu by mógł sobie mieszkać , nie wspominając o tym jak się zachowuje ,a najgorsze jest to ze ta chałupa tak naprawdę jest gówno warta . Mam nadzieje że sąd będzie patrzył na tę sprawę ludzkim okiem i Marek nie będzie tam mieszkał bo jeśli stanie się inaczej to potem dzieci pani K będą mieli problem na głowie przez całe życie ,bo takie pijawki jak pan i pana syn zacisnęły sobie na nich swoje szczęki i będą doić z nich pieniądze całe życie ,a pan twierdzi że jest pan nawrócony skoro nawet nie zna sprawy ,bo nie widział ani nic nie słyszał o jakim kol wiek znęcaniu się nad Markiem a wypisuje takie bzdury i oczernia zwykłą rodzinę
,a twierdzenie ze chce pan pokoju tam na senatorskiej także mija się z prawda bo jak pan chce to osiągnąć wypisując takie bzdury na forum publicznym ,jeśli chce pan aby tam było dobrze to przyjdź pan tam i porozmawiaj najpierw a nie takie rzeczy robi .Ja jedynie się dziwię że ta rodzina pozwala się tak oczerniać i to przez taka osobę jak pan .To tyle mam do powiedzenia w tej sprawie Szczęść Boże całemu światu .A no i nie rozumiem dlaczego pan się tak chwali znajomością biblii ,myśli pan ze to zmieni zdanie o panu ludzi którzy pana znają?? bo nie rozumiem tego.
SZANOWNY , WSZECHWIEDZĄCY PANIE RADKU! A już myślałem,skoro nie pojawił się Pan osobiście ; to że też nie pojawi się na tym zaszczytnym FORUM i byłem troszeczkę zawiedziony i odrobinę stęskniłem się do Pańskiej wszechwiedzy o wszystkim-a ta na marginesie ile ma Pan wiosen ,że tak trafnie Pan ocenia przeszłość i teraźniejszość i osoby w tym temacie. Podejrzewam,że Pan słyszy,że gdzieś biją dzwony lecz Pan nie wiesz w którym kościele. Ktoś , coś Panu powiedział a Pan dosypujesz do tego trochę wściekłości,złości,wrogości ,pychy,zawiści i nienawiści i wychodzi po prostu gniot i zakalec i strzela Pan z za krzaka ślepymi nabojami po próżnicy mieląc jęzorem w to i we w to stronę -uważaj Pan bo możesz Pan trafić na drzazgi i okaleczyć się! Po pierwsze Panie Radku ,w dobrym tonie jest osobiste lub tu na tym FORUM przedstawienie się i udzielenie szczerej odpowiedzi na pytania które Panu zadałem-jeśli upiera już się Pan na zabój przy swojej teorii i opluwa nas oraz wyzywa od pijawek ( coś zupełnie nowego-SZANOWNA I ŚWIĘTA PANI K NAZWAŁA NAS PRZYBŁĘDAMI W UMIG I TEGOŻ UŻYWAŁA DO MOICH SYNÓW ) .Tak naprawdę Pan swoim wpisem prawie w 100% potwierdza to , co ja już napisałem i tym samym niejako robi Pan krecią przysługę i staje się Pan przeciwnikiem Pani K ! Wielka szkoda,że nie przedstawia się Pan bo można by było wezwać Pana na KORONNEGO ŚWIADKA po stronie i w obronie moich synów!!! Tak bardzo dobrze o wszystkim Pan wie!!! I tak zupełnie na koniec kopiuje Pańskie zdanie „A no i nie rozumiem dlaczego pan się tak chwali znajomością biblii ,myśli pan ze to zmieni zdanie o panu ludzi którzy pana znają?? bo nie rozumiem tego.” Panie Radku!Z końcowego Pana pozdrowienia SZCZĘŚĆ BOŻE wynika,że jest Pan,tak jak i ja osobą wierzącą i trochę-tak jak ja zna Biblię-to w niej sam znajdzie odpowiedz dlaczego chwalę się BOGIEM I JEGO PISMEM-podpowiem 2 List św. Pawła do Tymoteusz 3:16-17 oraz Księga Kaznodziei Salomona 12.W ogóle jak już pisałem,że tylko DZIĘKI BOGU I LUDZIOM-ANIOŁOM oraz właśnie TEJ KSIĘDZE KSIĄG żyje i jestem taki,jaki jestem! I tak szczerze to nie dbam o to aby ktoś np. Pan lub Pana Świta zmieniła o mnie zdanie. Grunt , że ja to wiem,że dokonała się we mnie ogromna zmiana i wiedzą CI ,którzy tak naprawdę mnie znają ! I żyje nie dla tego aby Panu lub Pana Świcie się przypodobać ale ŻYJĘ DLA BOGA i dla tych wszystkich , którzy obecnie są takimi jak ja niegdyś byłem i dla tych,którzy wierzą we mnie że nigdy nie powrócę do dawnego niechlubnego ojcowsko-ludzkiego życia oraz dla mojej żony i dla naszych synów a także być może aby dać świadectwo prawdzie w całej tej sprawie!!! 3 LIST ŚW. JANA 13-15 !AMEN !!!
Wybaczcie ale krew mnie zalewa jak ktoś toczy "wojnę", oczernia innych a później zasłania się mnóstwem cytatów z Biblii i Bogiem no że nie wspomnę już o zapewnieniach o swoim nawróceniu i prawości.Dużo racji ma pan Radek,dom był budowany dla pani K. i jej męża przez ojca pani K. i teścia pana Lecha.
Synowie pana Lecha mieszkali w innym domu na tej samej posesji wspólnie z dziadkami.Także jest prawdą że wszelkie remonty udoskonalenia i udogodnienia ,oraz podniesienia o jedną kondygnację budynku finansowała pani K z mężem.Prawnie zostało to przepisane 10 może 12 lat temu, a nie jak sugeruje pan Lech że powrót pani K nastąpił gdy teściowej "mało czasu ziemskiego zostało"i przyjechała po "krwawicę".Jeden z pana synów już dość długi czas mieszka i pracuje na Wybrzeżu,a Marek chociaż skrzywdzony przez los swym kalectwem niestety nie jest bez winy. Jest złośliwy i arogancki a ponadto jak już ktoś tu wspominał niestety nie stroni od alkoholu. Nie raz widziałam jak prowadzą go do domu w stanie kompletnego upojenia. Rozumiem że pana syn ma problem,ale nie zazdroszczę też pani K wszystkie pieniądze wsadziła w dom który miał być dla jej rodziny a teraz jeszcze musi ciągać się po sądach aby dojść swoich racji.
SZANOWNA PANI OLU ! Z wielką uwagą jak każdy inny wpis przeczytałem także i Pani,Odpowiadam:ja nie toczę wojny z Panią -jak już była tu na Forum ogłaszana ŚWIĘTĄ PANIĄ K-i zdaję się,że Pani to też potwierdza!Nie śmiem nawet ją jakoś tam nazwać,tak jak mnie i Marka nazwano. Ja oceniam tylko jej postępowanie. Ale nie tylko jej ale i Marka. Pewne jego sprawki są mi znane i ja tego nie pochwalam a nawet potępiam,wiem nawet kiedy to miało miejsce. Proszę mi wierzyć że nawet gdy żyła Pani Ch tak jak i teraz nigdy Marka i Michała nie namawiałem,nie namawiam i tego nie zrobię przeciwko komukolwiek. Bo wiem czym jest zgoda rodzinna i jakie powinno być życie rodziny chrześcijańskiej. Ja tego jako dziecko nie miałem i moi synowie także nie mieli;także z mojej winy. Ale to nie znaczy,że Marek musi być dla kogoś popychadłem,podnóżkiem ,przybłędą itp. Nie neguje też tego,kto i kiedy stawiał ten nowy dom i kto przy nim pomagał. Oraz kiedy stary dom został rozebrany. Nie mniej jest coś takiego gdy czyjś rodzinny dom się rozwala aby stał nowy i to na tej samej posesji/niezależnie/ to tym samym zapewnienia się mieszkanie tym co tam mieszkali. A kto to był-to Pani sama wymienia. Takie jest prawo. Co do Michała-to owszem pracuje w delegacji ale co 2-3 miesiące tu przyjeżdża i był taż nie tak dawno. Ten fakt został potwierdzony przez Komisję UMiG. A to jest według prawa-tak jak należny się im spadek po nie żyjącej matce a córce Pani Ch. A co do mieszkania to na pewno gdyby to była Pani lub byli Pani synowie albo Pani bliskich to by Pani napisała,że należy się im tam mieszkać jako w domu rodzinnym i z tytułu tak zwanego zasiedzenia. I tego wszystkiego nie znosi i nie przekreśla data przekazania spadku! Pisze Pani,że nie zazdrości Pani K. Ja też niczego jej nie zazdroszczę i niczego złego nie życzę. Tak samo i jej dzieciom bo takie coś może przytrafić się każdemu!Powrócę na chwilę do Pani wpisu a konkretnie do początku. Nawet Apostołowie,gdy ich tak zaciekle i wściekle atakowano zawsze powoływali się na BOGA i na JEGO PISMA. Wielu chrześcijan-katolików także to czyniło. Podobnie i ja zrobiłem. Dla czego?To już zostało napisane!Pani Olu! Gdyby Pani była , lub któreś z Pani dzieci na miejscu Marka i w tej samej scenerii to co by Pani wybrała;bruk,kanał ciepłowniczy,dworzec PKP lub PKS;przytułek a może jedno z metod faszystowsko-hitlerowskich;pod mur lub krematorium albo....walkę o słuszne prawa przysługujące dzieciom Pani lub samej Pani???? Z pozdrowieniem Lech Redyk
DODATEK DO POWYŻSZEGO ! SZANOWNA PANI OLU !
Tak się składa,jak wspomniałem,że znam pewne sprawy z wyczynów Marka w stanie jak to Pani napisała upojenia alkoholowego-ale kiedy to było?Chyba nie po śmierci Pani Ch- bo niemal co dzień Marek jest u mnie a także w szpitalu i Warsztatach Terapii Zajęciowej. Gdyby tak pił jak Pani sugeruje to bym nawet po 3 dniach to poznał bo wiem jak pijący notoryczny alkoholik wygląda i to poznali by także i inni. Co do jego zachowania – nie bronię go ani nie pochwalam ale czy to nie jest czasami jego samoobrona .A gdyby nawet -nie daj BOŻE -MAREK BYŁ TAKOWYM- to po prawdzie i według prawa-notoryczny pijący alkoholik ; nawet ten śmierdzący royalem i własnym moczem;a nawet ten przypuszczalnie gdzieś teraz leżący pod płotem we własnych odchodach i któremu pies sika w ucho - JEST TAKŻE CZŁOWIEKIEM I MA TAKIE SAME PRAWA LUDZKIE JAK KAŻDY INNY CZŁOWIEK – TAK JAK PANI , I PANI K , I JA TAKŻE !!! TAK SAMO JAK MAREK I MICHAŁ !!! Co do „wojny” jaką wg. Pani ja wytoczyłem Pani K to mija się Pani z prawdą bo to zaczęła Pani K już przy trumnie Pani Ch ! A później mnie ścigano policją za meldunek .Mi on nie był potrzebny i w samej rzeczy bo ja tam już nie mieszkałem i sam się wymeldowałem -czego czynić nie musiałem. Pewien znawca tematu podpowiadał mi co innego. I niech Pani K dziękuje Bogu,że i mnie tam nie ma! Wymeldowałem się sam ale zastrzegłem wtedy Pani Urzędniczce że ja się wymeldowuje ale wara od moich synów bo będę ich bronił i to robię. Ktoś z naszej opozycji stwierdził,że lepiej późno niż wcale ! To prawda!Potem Pani K -co już pisałem zaczęła notorycznie wyganiać Marka a gdy to nie pomogło wniosła wniosek o wymeldowanie do Burmistrza Szczuczyna. Wniosek jako całkowicie bezpodstawny został odrzucony;wraz z oszczerczymi oskarżeniami. Jeśli nie widziała Pani tego dokumentu to proszę poprosić o to Panią K a także o pewien dokument- polubowne załatwienie sprawy przy pomocy Warsztatów Terapii Zajęciowej! Kto wtedy złamał to powiedzmy porozumienie?No kto?Kto nadal Marka wyganiał z domu i kto nie słusznie chciał z niego zrobić pijaka i zagrożenie zdrowia i życia dla Pani K i jej całej rodziny? No kto?Mogę chyba słusznie stwierdzić że należy Pani do Świty Pani K i to bardzo bliskiej-i powiem a raczej napisze krótko:myśleliście,że z moimi synami Wam tak gładko uda się jak ze mną i całą sprawę załatwicie tak po cichu i zamieść ją pod dywan, i po problemie!!!NIE!!! A mogło być całkowicie inaczej-już na samym starcie całej tej niepotrzebnej sprawy!I wilk byłby syty i owca cała! A co do wojny-to Ktoś kiedyś słusznie powiedział-”KTO MIECZEM WOJUJE TO OD MIECZA GINIE ! I tak na koniec zupełnie prywatnie – ile ma Pani wiosen,że tak jak Pan Radek o wszystkim i o wszystkich wszystko wie?Myślę,że takich ŚWIADKÓW KORONNYCH potrzeba po stronie i w obronie moich synów. Dojście Waszej tożsamości po IP nie będzie wielkim wyczynem,nawet dla sławnego ostatnio Komisarza Alexa. Z pozdrowieniem Lech Redyk //Ps. A może ma Pani więcej odwagi od swego Poprzednika i przedstawi się oraz odpowie na pytania,które Pani zadałem i bardzo proszę nie powielać tego co już było pisane na tym BARDZO SZANOWNYM FORUM !!!
Panie Lechu dość mam wiosen by wiedzieć co nieco, zresztą prawie niemal tak samo jak większość ludzi w naszym mieście.Nie muszę także panu się przedstawiać.Jak widzę co pewnie też mogą zauważyć inni którzy śledzą pana wpisy że próbuje pan wszystkich zastraszać wokół jak w tej chwili mnie,że może pan dojść mej tożsamości.Ciekawi mnie dlaczego? Przecież swoim wpisem nie atakuję pana ani też nie staję po żadnej ze stron. Stwierdziłam tylko suche fakty które miały miejsce.Widzę że każdy kto wypowie się nie po pańskiej myśli jest wrogiem,każdego pan atakuje więc pytam kto w końcu tym mieczem wojuje? Dla pana wiadomości nie należę do niczyjej świty jak to pan określa ,jak również nie zamierzam być niczyim "świadkiem koronnym".Nie będę też dalej z panem polemizowała bo widzę że to nie ma sensu,tylko pana racje się liczą,przekręcane są fakty tak jak panu pasje.
Swoją drogą nie bardzo chce mi się wierzyć że pan nie może pomóc synowi. Tak trudno wynająć mieszkanie i razem zamieszkać?Michał ma rentę i dorabia w szpitalu tak więc jako takie środki posiada dołożył by się do utrzymania.Pan mógłby się nim zaopiekować bo przecież sam pan pisał że choroba syna postępuje więc można się spodziewać, że z czasem syn zostanie unieruchomiony będzie potrzebował opieki i co w tedy? Następne forum i wyklinanie jaka to pani K niedobra,że talerza zupy nie poda,nie zaopiekuje się? A może pan wtedy wprowadzi się do syna jako opiekun?
Jak już wcześniej napisałam nie zamierzam dalej ciągnąć tej bezsensownej dla mnie dyskusji. Żegnam.
PANI OLU ! To bardzo przykre,że Pani się wycofuje. Ale to już Pani osobista sprawa. Bowiem dla niektórych jest najłatwiej rzucić na wiatr oskarżenia bez żadnej za to odpowiedzialności tzn.nie przedstawiając się. Proszę mi wskazać choćby 1 miejsce w którym ja Panią lub kogokolwiek zastraszam,ubliżam,oczerniam lub wyzywam,Nie znajdzie Pani takowego. A jeśli nawet ktoś czuję się urażony to ja naprawdę bardzo przepraszam. Ja proszę Pani-nie atakuje ale chcę dojść prawdy i to niezależnie po której jest stronie i po to są niektóre te skrajne pytania,które niestety pozostają bez żadnej odpowiedzi. A to bardzo ciekawe,że nikt nie chce być na Marka miejscu i w tej scenerii i nie ukazuje realnego wyjścia z impasu całej tej sytuacji tak żeby wilk był syty i owca cała. Co do mojej pomocy Markowi to proszę mi wierzyć że na tym etapie nic więcej mu nie mogę pomóc bo mamy takie a nie inne warunki mieszkaniowe. Gdybyśmy mieli chociaż o 1 pokój większe to na pewno on byłby z nami. Czasami gram w totolotka-może DOBRY BÓG,kiedy da nam wygrać co nieco to na pewno Marka zabierzemy do siebie i wszyscy będziemy mieli w 4 literach obecne jego mieszkania i jakiekolwiek spłaty. A na ten czas jest jak jest i niech chłopak ( + Michał ) dochodzi swego , co mu słusznie należy się. A ja mu w tym pomogę. I nie zamierzam ani złamanego grosza z tego brać albo teraz lub kiedykolwiek wprowadzać się do Marka,tam na Senatorską bo żebym chciał to bym to zrobił przed wymeldowaniem się i to według majestatu prawa i nic do gadki by nie miała Pani K !Pani piszę że ja przekręcam fakty a że Pani pisze same suche fakty-to prawda bo już odsączone z tej rzeczywistej prawdy i dla tego są suche. Ja także jestem nie nieomylny-reszto jak każdy inny człowiek. Do pewnych błędów przyznałem się ale doprawdy krew mnie zalewa gdy ktoś każe mi na czarne mówić białe i na odwrót. Co do dalszej dyskusji to ma Pani ogromną racje pisząc że nie ma co dalej ciągnąć tej bezsensownej dyskusji,bo z bez tożsamościowym wiatrem nie ma co dyskutować,bo on w każdej chwili zmienia kierunek i często wieje nam z znienacka w plecy oraz wali brudem prosto w oczy. A i po bokach potrafi nie miłosiernie i bez litośnie obrzucić nas błotem-jak to wiatr. Bardzo serdecznie pozdrawiam i Żegnam.
ja jestem osoba bezinteresowna ale czytajac te wywody pozwalam sobie napisac.Cokolwiek pisze pan Lech mnie nie obchodzi.Marek powinien mieszkac w tym domu bo to mu sie nalezy po jego matce.Ojciec niech nie pisze poematow a chory chlopak musi miec dach nad glowa.
DROGA PANI HALINKO ! SZCZERE BÓG ZAPŁAĆ ! BARDZO DZIĘKUJE za Pani krótki i bardzo rzeczowy wpis ! Pani jako jedyna uznała Marka za CZŁOWIEKA w pełni tego słowa znaczeniu i nie odebrała mu słusznie przysługujących mu praw ludzkich ! To nie znaczy że zapominam o kilku innych poprzednich wpisach będących w podobnym tonie - za nie także SZCZERE BÓG ZAPŁAĆ-BARDZO DZIĘKUJE ! Co do „poematów”obiecuje,że już nie będę takowych pisał - bo już wszystko zostało napisane ; a jak mi coś dłuższego zdarzy się jeszcze napisać to proszę o wybaczenie ! Z poważaniem Lech
do haliny -masz racje.Jakie w ludziach zacieczwienie.Dlaczego Marek ma isc na bruk? Bo komus przeszkadza ? Babcia zeby zyla by ich przygarnela.Ludzi miejcie Boga w sercu.
Niejednokrotnie leżałam na oddziale rehabilitacji w szpitalu gdzie pracuje Marek jest to miły zawsze uczynny chłopak nigdy nie poczułam od niego woni alkoholu jest tam przez wszystkich bardzo lubiany i szanowany
DO SZANOWNYCH ADMINISTRATORÓW E-GRAJEWO ! DO SZANOWNEJ PANI K I JEJ CAŁEJ RODZINY ! DO MOICH SYNÓW I DO WSZYSTKICH NAM PRZYCHYLNYCH I NIE PRZYCHYLNYCH NA TYM FORUM A TAKŻE DO WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH TEN TEMAT POKÓJ WAM !– tak pozdrawiał Chrystus Zmartwychwstały tych, których spotykał. To pozdrowienie Chrystusa Zmartwychwstałego kierujemy dziś do Was drodzy Braci i umiłowane Siostry. Nie lękajcie się – mówił Zmartwychwstały do uczniów, zalęknionych i zagubionych po bolesnych doświadczeniach sądu nad Nim, wyroku, drogi krzyżowej, męki i śmierci na krzyżu. Oprawcom wydawało się, że sprawa Chrystusa została definitywnie rozwiązana. Wśród uczniów narastało poczucie zawodu, zwątpienia, zagubienia i strachu. Ich Mistrz poniósł śmierć krzyżową, a oni pozostali sami, narażeni na różne przewidywalne i nieprzewidywalne konsekwencje. Zaczęli myśleć o życiu w ukryciu, z dala od miejsc tragicznych wydarzeń. Niektórzy w pośpiechu udali się z Jerozolimy do Emaus. Rozmawiali w drodze o wszystkim, co się stało z Jezusem Chrystusem i w zwątpieniu mówili: „A myśmy się spodziewali….”. W pewnym momencie dołączył do nich Ktoś zmierzający w tym samym kierunku. Włączył się do rozmowy, wyjaśniał biblijne zapisy i tak razem doszli do celu podróży. Kiedy On chciał iść dalej, oni zapraszali: „Pozostań z nami, wszak ma się ku wieczorowi”. Pozostał więc z nimi i łamał chleb, który mieli spożywać i po tym Go poznali. Potem zniknął z ich oczu, a oni zrozumieli, że był to naprawdę Zmartwychwstały Chrystus – przemieniony i przeniesiony w inny wymiar bytowania. „Czy serca nasze nie pałały w nas, gdy w drodze Pisma nam wyjaśniał, łamał dla nas chleb? – pytali. Otworzyły się ich oczy, ożywiła wiara, zniknęło poczucie porażki i strachu. Wrócili do Jerozolimy, aby dać świadectwo, że spotkali Zmartwychwstałego, który zwyciężył śmierć .Drodzy Bracia i Siostry! Podobnych stanów ducha doświadczamy niekiedy i my w naszym ziemskim życiu. Czasem przychodzą niepowodzenia, zawód, choroby,cierpienia,śmierć kogoś najbliższego,zwątpienia,spory i waśnie w naszych rodzinach, rozczarowania i poczucia krzywdy i przegranej, a nawet załamania w wierze. W uroczystość Zmartwychwstania staje obok nas Chrystus; ten sam, który stanął przy uczniach podążających do Emaus. Chce iść z nami, towarzyszyć nam w życiowej drodze. Zechciejmy Go rozpoznać i podobnie jak uczniowie powiedzieć: „Pozostań z nami”. Niech Chrystus Zmartwychwstały - nadzieja naszego zmartwychwstania - umocni naszą wiarę, nadzieję i miłość, abyśmy nie ulegli zwątpieniu i obojętności, ale mężnie i odważnie kruszyli w naszej Ojczyźnie oraz w naszym Kościele a także w naszych rodzinach mury podziałów, wrogości i nieżyczliwości; abyśmy odpowiedzialnie pomnażali dobro wspólne, w duchu pokoju, miłości i szacunku dla każdego człowieka. Niech przeżywanie radości Wielkanocnej ożywi „pałanie serc naszych” – tak jak uczniów podążających do Emaus – abyśmy za przykładem Jana Pawła II wzrastali w godności naszego człowieczeństwa i drogą konstruktywnego dialogu rozwiązywali problemy naszego życia osobistego ,naszych rodzin i całego kraju. Niech Zmartwychwstały Chrystus obdarzy nas wszystkich tą mocą a także zdrowiem duchowym i fizycznym. Bardzo prosimy zanieście nasze życzenia świąteczne także Waszym rodzinom i bliskim,a nawet nieprzyjaciołom i wrogom oraz całemu światu . Jednocześnie bardzo serdecznie zapraszamy do naszej wspólnej Kaplicy Szpitalnej w Grajewie pw. Matki Bożej Częstochowskiej w 1 i 2 dzień Świąt na godz.14.30 na wspólne modlitwy , aby Dobremu Bogu podziękować za cud Zmartwychwstania Pańskiego,czym potępienie i wieczna śmierć całego rodzaju ludzkiego zostały miłosiernie zastąpione odkupieniem i życiem wiecznym. Bardzo serdecznie także w tych świętych dniach zapraszamy na Msze św. o godz.15.00. SZCZĘŚĆ BOŻE WAM WSZYSTKIM I CAŁEMU ŚWIATU !!!
Lektor Mszy św.Lech Kaplicowi Lech i Ewa
jehowy czy co????
SZCZĘŚĆ BOŻE PANI ALU ! NIE ! KATOLIK ! Proszę jeszcze raz powyższe uważnie przeczytać to sama do tego Pani dojdzie. A w wielkim skrócie to brzmi – RADOSNYCH I BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO dla Pani i Pani całej rodzinie a także całemu światu szczerze życzą kaplicowi L+E //Ps. Podobne na tym FORUM str 1 „ ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA”
Marku R zyj jak Jon Rambo z dnia na dzien!!!!!
ludzie zastanówcie sie co piszecie ,p.Michał na wybrzeżu a gdzi mial prace znalesc w tej dziuze wyjechal za chlebem nikt nikomu nie zaluje a p.Krystyna swoje za uszami ma i to duzo, mało jej miejsca ,szkoda gadac ,człowiek chory to na bruk
SZANOWNA PANI LOLU ! SPRAWY W TOKU - kolejna jutro - 22.01. Ja to już pisałem ! Nie bylem dobrym ojcem i człowiekiem !Ale też nie we wszystkim co było złe jest tylko moja wina ! Piszę szczerze - gdyby miał warunki mieszkaniowe albo kasę to bym wybrał jedno z dwóch - albo Marka zabrałbym do siebie albo bym mu kupił mieszkanie i niczego od Pani Krystyny by on nie oczekiwał ! A tak gdzie on chłopak pójdzie ! Gdy go stamtąd jak psa na bruk wywalą to nie byłbym ojcem i człowiekiem gdybym go nie przyjął ! Najwyżej pól gratów by poszło na opał a wtedy by jeszcze na ścisk w kuchni weszła 1 wersalka bo w pokoju to za przeproszeniem d..ą nie ma jak zakręcić ! Zresztą - Marek jest u nas częstym "gościem " - Michał według możliwości także - oni wiedzą jak u nas jest i moją w tym wszystkim opinię znają! A najlepiej aby tam zapanowała naprawdę zgoda i pokój Boży ! Nawet Pani nie wie jak bardzo pragnąłem aby to stało się , to pojednanie w ostatnią Wigilię przy rodzinnym stole! Ale to pragnienie moje raczej pozostanie na zawsze tylko pragnieniem ! BARDZO PRZEPRASZAM ,że dopiero odpisuje ale bardzo , bardzo dawno nie zaglądałem do tego bardzo bolącego tematu ! BARDZO DZIĘKUJE ZA PANI LUDZKĄ WYROZUMIAŁOŚĆ I ZA WPIS ! ŻYCZĘ PANI , PANI RODZINIE ORAZ WSZYSTKIM WYŻEJ WYMIENIONYM OSOBOM ZDROWIA I WSZELKIEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO !!! SZCZĘŚĆ BOŻE !!!
Panie Lechu! W wielkim skrócie-żenujące są te wszystkie Pana wywody. Z cytowaniem Biblii włącznie. Nie każdy kto zna Biblię jest świety, tak jak nie każdy chłop z widłami to Posejdon... Jako postronny obserwator zaistniałego konfilktu jedyne co tu widzę to straszną obłudę z Pana strony. Niby apel o zgodę i pokój na świecie,a tak na prawdę mnóstwo negatywnej energii uderza z każdego zdania jakie Pan pisze. Takiej porcji jadu wobec bliźnich dawno nie odczułem. O ile dewotyzm jestem w stanie Szanownemu Panu wybaczyc, o tyle nadużywania imienia Pana Boga przeplanego opluwaniem innych juz nie. Tylko,żeby zrozumieć to trzeba mieć jednak troszkę więcej, niż dwa zwoje mózgowe niż kura. Teraz może po krótce zajmę swoje stanowisko w tej sprawie, gdyż dotychczasowi Pana rozmówcy jak widać elokwencją nie grzeszyli. Szanowny P.Lechu! Moralny, jak i prawny obowiązek opieki nad dziećmi leży w rękach RODZICÓW. Nie babci, cioci, stryjka, sąsiada, czy listonosza,ale w rękach rodziców. Oznacza to ni mniej, ni wiecej, niż to ,że to tylko i wyłącznie Pana sprawą jest zadbanie o godne życie Pana dzieci. Zaglądanie do cudzej kieszeni to niezbyt chlubna droga. "Bo mi sie należy"- jakież to Polskie, jakież typowe... Jak to się dzieje Panie Kochany,że jednych rodziców stać na wybudowanie domu i danie dachu nad głową swoim dzieciom,a inni muszą żebrać o swój kąt?? Odpowiedź jest prosta- cieżka praca! Po dwukroć cięższa kiedy ma się dziecko niepełnosprawne!!! Nikomu pieniądzę pod nogi nie spadają z drzew. Każdy życie ma tylko jedno, każdy przeżywa ja tak jak chce, każdy konsekwencje ponosi sam za siebie. Zamiast wojować weź się Pan do roboty, odłóż pieniądze i wybuduj dom trzy razy taki jak Pani K. To,że Pana dzieci nie mają własnego kawałka dachu nad głową to tylko Pana wina,bo nie zadbał Pan o to. Nazywa sie Pan "ojcem" ? Mysli Pan,że walczy Pan w słusznej sprawie? To brzmi jak dowcip. Zamiast tracic czas i energię na czerstwą pisaninę i ganianie po sądach zachowaj się Pan jak mężczyzna i weź Pan na siebie odpowiedzialność za swoje niepełnosprawne dziecko. Najlepiej tylko narzekać,że bieda i szukać drogi do cudzej kieszeni. Polaku... Tatusiu... Katoliku...
SZANOWNY PANIE KONRADZIE ! Pana wpis jest bardzo wielce upokarzający ,poniżający i obrażający mnie ! Nie zna widocznie Pan tematu ; mnie i zaistniałej sytuacji oraz prawa spadkowego ; moralnego ani też Bożego bo aż kipi od Pana wrogość wobec mnie ! Nie odpłacę się tym samym gdyż jestem nie tylko Katolikiem ale Chrześcijaninem !!! Napisałem wszystko bardzo szczerze a nie kłam , fałsz i obłudę ! Nie pisałem też prawd domniemanych i półprawd ale same dobitne fakty ! Pisząc każde jedno słowo zważałem na to aby nikogo nie urazić aby taka osoba jak Pan nie kompetentna w temacie nie mogła mi zarzucić tego co Pan mi zarzucił ! A jednak ! Jeśli Pan uważa PRAWDĘ i SZCZEROŚĆ za fałsz i kłam to Pana sprawa – mi nic do tego ! Ciekawi mnie tylko jedno – co by Pan zrobił gdyby to dotyczyło Pana dziecka ; w takiej samej sytuacji życiowej gdyby Pan nie był w stanie wybudować domu – ba nawet kupić małego mieszkanka ? Ale na to niech Pan sam sobie z czystym sumieniem w swoim sercu odpowie ! POZDRAWIAM ! ŻEGNAM !