moim zdaniem nalezy odeslac osobe starsza do takiego domu, ktory ulokowany jest jak najblizej naszego miejsca zamieszkania.dzieki temu najblizsi beda mieli mozliwość odwiedzenia starszej osoby. nalezy zaznaczyc, oby ta placowka spelniała wymagania danej osoby. otoceznie, personel odgrywaja tu zasadnicza role.pozdrawiam
kogo chcesz tam zakwaterowac matke czy ojca?Tyłek ci podcierali i tak im odpłacasz?Znam tako córke ze ojca chciała do hospicjum oddac lub na głowe synowej a jak zmarł pierwsza po pogrzebowe poleciała.Przemysl może obędzie sie bez tego bo potem sumienie nie da ci życ.
babka sumienia szukasz w dzisiejszych czasach,dom starosci najlepsza rzecz,bo nie kazdy ma dobra synowa a takiej rodzinka tesciowej jakby mogla na lep by nasrala
ej babka co tak sie bulwersujesz? widze ze sie sama boisz zeby cie nie oddali do takiego domu starosci. widocznie nie zasluzylas zeby z ktoryms ze swoich dzieci zostac. ale kurrr... ja na 10000000% nie bede chciala (o ile dozyje starosci) narzucac sie swoim dzieciom, swoje beda miec rodziny, dzieci i co maja sie jeszcze mna opiekowac podcierac moja dupe itp? no za cholere nie chce tak. dla mnie albo dom starosci albo puknac sobie w banie. i tak zaden juz ze mnie pozytek bedzie. nawet jak beda nalegac zebym zostala z ktoryms z dzieci to nie zgodze sie! egocentryzm jest mi daleki bo co najlepiej w rodzinie... ale kur... w domu starosci beda inni w moim wieku z kim mozna np pogadac na swoje tematy. dlatego co ty babka sie denerwujesz tak? takie zycie przyzwyczaj sie. nikt nie bedzie chcial sie toba oopiekowac z rodziny taka prawda
Ale nie każdy ma warunki do opieki.Jeżeli oboje pracują.To uważam,że lepiej oddać pod profesjonalną opiekę,aniżeli trzymać w domu i oddać do szpitala z odleżynami lub skrajnie wycieńczoną.BO minęły czasy ,że szpitale trzymają do śmierci.Po to są teraz domy opieki.Tyko my młodzi musimy sprawdzić warunki,a jeżeli nasi rodzice mają niską rentę to nawet dopłacić.
do xz-a jakie to bylo dochowanie???staruszek lezal gdzies na wyrku i nie mial prawa glosu,smrod i odlezyny...bo pampersow nie bylo.A co do dzisiejszych staruszkow to sa zupelnie inni ludzie,do konca chcieliby o wszystkim decydowac,bo maja wlasnie swoje emeryturki.Jak mowa o dochowaniu to mowa o niedobrych synowych,a gdzie wasze coreczki???Trzeba tez zrobic rachunek sumienia jaka sie bylo tesciowa.Szkoda,ze w naszej okolicy nie ma takiego domu na dobrym poziomie.pozdrawiam.
Podoba mi sie komentarz synowej o dzisiejszych staruszkach"dzisiejszy staruszkowie to są zupełnie inni ludzie,do końca chcieliby o wszystkim decydowac.itd...Popieram Ciebie, bo tak jest,chca opieki,ale rządzą, ćwiczą, .dogadują.,wygadują,skąpi są.na wszystko szkoduja. i jeszcze jak mają inne dzieci to im po cichu daja z tej emeryturki.
do synowej napewno i pani jak była mała to bez pamperów wyrosłóa mówmy otwarcie sa ludzie bobre i złe ktorzy maja warunki dobre ale i tak stary człowiek im zawadza tylko trzeba wiedziec ze to nie mebel ze go mozna przestawiać .
Trudno tu porównywać pielęgnowanie słodkiego maleństwa z osobą dorosłą.Człowiek nigdy nie był dla mnie meblem,wbrew pozorom bardzo kocham ludzi,staram się dać z siebie wiele ciepła naprawdę.Jednak życie daje nam czasem takiego kopa,że trudno po nim znów uwierzyć w ludzi i ich szczerość.Miałam taki przykład na sobie,wiem co mówię.Uważam że to jest bardzo indywidualna decyzja i nie potępiajmy ludzi,którzy tak robią,być może mają swoje powody...
Zle pojecie o staruszkach to oni czy ciebie czy twego meza od malenstwa chowali,i czesto przychodza synowe obejmuja ich ciezka zdobyte majatki ,ale starego czlowieka wrzucic z domu bo do czego nadaje sie.
Dochowalam tesciowa mimo,ze mych dzieci nie bawila a latala coreczkom pomagac. Na starosc babki nikt nie chcial w pampersach lezala wiem,ze bylo jej glupio,bo moja mama mowila jej,ze niech tak nie lata a zajmie sie wnukami bo corki wody nawet nie podadza i tak bylo.Przyjechali w odwiedziny a ona do nich mowila tak ,,wycieralam wam dupy a wy mnie nie chcieli tu leze jak krolowa mam dobre dochowanie''.Obie byly juz na emeryturze mogli zajac sie mamusio.Zadnej renty tesciowej nie bralam.Cieszylam sie ze ma i jej starcza na jej potrzeby.Syn chcial oddac matke do Szczuczyna bo wolal opiekowac sie kochanka i jej dziecmi.Rozne sa przypadki.Ale nasze pokolenie niech zapomni o takim dochowaniu.Ja sama nie chce byc ciezarem,znam smrod,krzyk w nocy,bol,lzy podawanie lekow na czas, karmienie i znecanie sie meza i jego rodziny na pozegnanie takie mi zgotowali podziekowanie ze az wstyd,ze zylam w tej rodzinie,ze zmarnowalam sobie zycie i przyszlosc dzieci....................
Ja z moja matka owszem ale z tesciowa nie a niech idzie do domu starcow z jej podejsciem i co z taka jedza mialabym sie uzerac w imie czego?bo tak ludzi wykreowali sobie obraz starosci?
xz moze ci majatek dali bo mi nie. Pare ha ziemi, para koni bez plugu i do ch... dlugu.Jak czkowiek w pocie czola wychodzil na prosta i moi rodzice pomagali finansowo i fizycznie bylo dobrze a potem kazali spier....bo maz kochanke znalazl i to z dzieciakami,swych zabic chcial.Czy to los mi dal, czy bylam slapa,czy za dobra by ufac obcej rodzinie,pracowac i zostac bez niczego.
Odnosze wrazenie,ze wiele osob uwaza,ze tylko tescie pracowali,a kazda synowa-przyszla na gotowe i lezy odlogiem,to straszne i zludne myslenie...a ze taka dziewczyna musi znosic upokorzenia,podstosowac sie w 100%do zycia w tej rodzinie,to jest naprawde czesto droga przez meke.Ja mialam to szczescie miec naprawde super tesciowa,dogadujemy sie extra,ale wiem ze bywa roznie.Pamietajmy-na starosc musimy sobie zapracowac za mlodu,tak wiec albo badzmy dobrzy albo oszczedzajmy na dom spokojnej starosci:)
Do corka jaka ty corka ze oddalas swoja matkie do domu starcow .bADZ PEWNA ZE TEZ TAM TRAFISZ. Za kilka tej pani doktor moze juz nie byc .Rodzice maja po kilka dzieci i wychowaja tula do siebie ,ana dzieci nie moga liczyc ,dzieci mysla jak wyzbyc sie ich i szukaja domow starcow. Ja tez mialam tescow i nigdy nie pomyslalam ,o oddaniu ich a razem bylismy 23 lata,teraz jestem sama tesciowo . Pozdrawiam tych co nie mysla o człowieku jak o przedmiocie.
do XZ wcale nie masz racji ;ze dzieci sa nie dobre bo oddaja do domu starcow ;ja pracuje w domu starcow 10 lat imimo ze mam wspaniale dzieci ^/ mam 3 synow synowe tez sa bardzo wspaniale :/ ALE JAK SAMA BEDE SOBIE RADZILA ZOSTANE W DOMU JAK BEDE CZULA SIE NIE NA SILACH SAMA POJDE DO DOMU STARCOW . dzieci nawet nie wiedza o moim postanowieniu ; a mam wiek juz przed emerytalny ; wiec dajcie wole osobom starszym ;
Witam serdecznie.Pisałam prace na temat domu spokojnej starości. Bylam osobiscie we wszystkich placowkach mieszczacych sie w Bialymstoku. Rozmawialam z osobami starszymi zamieszkujacymi w takich ośrodkach. Kazda z tych osób była zadowolona z pobytu w domu spokojnej starości. Miala dobra opieke, (podkreslam specjalistyczna), a takze kontakt ze swoimi bliskimi, co w pewnym stopniu wplywa na lepszę samopoczucie starszej osoby.
Nie mozna krytykować rodzin, które maja na uwadze umieszczenie swojej bliskiej osoby do takiej placowki. Piszac prace na temat domu spokojnej starosci doszlam do wniosku,ze osoby , ktore nie mialy trudnej sytuacji w rodzinie nie sa w stanie pojac jak mozna bliska osobe umiescic w takim domu. czesto bywaja takie przypadki,ze osoba jest powaznie chora ma zaniki pamieci, nie poznaje bliskich, w domu przebywaja dzieci ktore sa narazone sa na przykre i niezbepieczne sytuacje zagrazajace czasami zyciu. w tym przypadku cierpia wszyscy: dzieci chorej osoby i male bezbronne dzieci, a czasto osoba starsza nie wie ze robi cos zlego.podkreslam,z e warto w dzisiejszych czasach myslec o takich domach wczesniej i rozmawiac ze swoimi rodzicami, by zasiegnac informacji na temat tego, co maja sami do powiedzenia w tej sprawie. naprawde warto.pozdrawiam
To zależy jak się życie potoczy. Jestem młodą osobą, pamiętam jak moja matka dochowywała swojego ojca. Było jej bardzo ciężko. Sama też była bardzo chora i nosiła go na własnych plecach do łazienki i go myła. Nie było jej komu pomóc ponieważ miała za małe dzieci które samotnie wychowywała jako wdowa. A dziadek potrafił ją wyzwać, opluć itd. Ale to była wina jego choroby wiec matka nie miała mu tego za złe. Nie stać jej było żeby oddać go do jakiegoś domu opieki a gdyby nawet było to i tak nigdy by go nie oddała. Przez to wszystko jeszcze bardziej podupadła na zdrowiu ale nie żałuje niczego, jeszcze nie raz się obwinia że może za mało robiła. Mi się wydaje że ja na jej miejscu bym nie podołała.
nalezy także pamietac, ze koszty zwiazane z utrzymaniem osoby starszej w takiej placowce nie zawsze sa wysokie. zalezy to w duzej mierze od osrodka w ktorym mieszkaja tacy ludzie, a takze od dochoodow osob starszych jesli taki dochod nie wystarcza na pokrycie kosztow czesto rodzina pomoc musi, ale gdy takiej pomocy niestety nie da sie uzyskac od rodziny, czesc takich kosztow pokrywa panstwo, czesto jeszcze takiej osobie starszej jakies pieniazki sa przkazywane da rak wlasnych. osoby, ktore sa zainteresowane ta sprawa powinni udac sie do wlasciwego urzedu i dopytac o swoje prawa i warunki jakie trzeba spelnic. pozdrawiam
kasiu powiem ci sezczerae .czasami obcy a bloscy jak rodzina ????????????????????zalez kto sie opioekuje .ale sa przypadki jak przyjaciele porzyczaja pieniadze przed smiercia i ja wiem bo mama mi mowiila ; a po smierci ??kawalek
Jest wiele dobrych ośrodków dla osób starszych. Wiele z nich wybiera je z własnej woli, inni bo rodzina sobie nie radzi z nimi pod względem opieki. A w szpitalu ich nie będą trzymać cały czas. Po to są domy opieki i zawsze były i zawsze będą. Tylko grunt to wybierać te lepsze jak np. ośrodki Zapiecek jest ich kilka w kraju. A nie sugerować się jedynie najniższą ceną.
moim zdaniem nalezy odeslac osobe starsza do takiego domu, ktory ulokowany jest jak najblizej naszego miejsca zamieszkania.dzieki temu najblizsi beda mieli mozliwość odwiedzenia starszej osoby. nalezy zaznaczyc, oby ta placowka spelniała wymagania danej osoby. otoceznie, personel odgrywaja tu zasadnicza role.pozdrawiam
kogo chcesz tam zakwaterowac matke czy ojca?Tyłek ci podcierali i tak im odpłacasz?Znam tako córke ze ojca chciała do hospicjum oddac lub na głowe synowej a jak zmarł pierwsza po pogrzebowe poleciała.Przemysl może obędzie sie bez tego bo potem sumienie nie da ci życ.
nie chcem cie oceniac a bron boze potepiac ale w oczach ludzi taka osoba co odda komus na dozywocie staruszka jest potepiona.
babka sumienia szukasz w dzisiejszych czasach,dom starosci najlepsza rzecz,bo nie kazdy ma dobra synowa a takiej rodzinka tesciowej jakby mogla na lep by nasrala
ej babka co tak sie bulwersujesz? widze ze sie sama boisz zeby cie nie oddali do takiego domu starosci. widocznie nie zasluzylas zeby z ktoryms ze swoich dzieci zostac. ale kurrr... ja na 10000000% nie bede chciala (o ile dozyje starosci) narzucac sie swoim dzieciom, swoje beda miec rodziny, dzieci i co maja sie jeszcze mna opiekowac podcierac moja dupe itp? no za cholere nie chce tak. dla mnie albo dom starosci albo puknac sobie w banie. i tak zaden juz ze mnie pozytek bedzie. nawet jak beda nalegac zebym zostala z ktoryms z dzieci to nie zgodze sie! egocentryzm jest mi daleki bo co najlepiej w rodzinie... ale kur... w domu starosci beda inni w moim wieku z kim mozna np pogadac na swoje tematy. dlatego co ty babka sie denerwujesz tak? takie zycie przyzwyczaj sie. nikt nie bedzie chcial sie toba oopiekowac z rodziny taka prawda
Ale nie każdy ma warunki do opieki.Jeżeli oboje pracują.To uważam,że lepiej oddać pod profesjonalną opiekę,aniżeli trzymać w domu i oddać do szpitala z odleżynami lub skrajnie wycieńczoną.BO minęły czasy ,że szpitale trzymają do śmierci.Po to są teraz domy opieki.Tyko my młodzi musimy sprawdzić warunki,a jeżeli nasi rodzice mają niską rentę to nawet dopłacić.
kilka lat wstecz nie było rent a strsze osoby też byly jakośtrzeba było dochować ojca matkie kokoszka ty myslisz byc ciągle młodym.
ale obłuda...., czy po to się ma dzieci aby one na starość opiekowały się nami???
Do "babka" proponuję nikogo nie oceniać. Każdy wie co robi.
do Roberto : ale teraz to pojechales glupi gnoju... "po to się ma dzieci aby one na starość opiekowały się nami" HAHAHHAHAHAHA
do xz-a jakie to bylo dochowanie???staruszek lezal gdzies na wyrku i nie mial prawa glosu,smrod i odlezyny...bo pampersow nie bylo.A co do dzisiejszych staruszkow to sa zupelnie inni ludzie,do konca chcieliby o wszystkim decydowac,bo maja wlasnie swoje emeryturki.Jak mowa o dochowaniu to mowa o niedobrych synowych,a gdzie wasze coreczki???Trzeba tez zrobic rachunek sumienia jaka sie bylo tesciowa.Szkoda,ze w naszej okolicy nie ma takiego domu na dobrym poziomie.pozdrawiam.
A ja mam 37 lat i zacznę wpłacać do jakiegoś domu starców składki żeby mnie kiedyś przyjęli jak dożyje starości.
Podoba mi sie komentarz synowej o dzisiejszych staruszkach"dzisiejszy staruszkowie to są zupełnie inni ludzie,do końca chcieliby o wszystkim decydowac.itd...Popieram Ciebie, bo tak jest,chca opieki,ale rządzą, ćwiczą, .dogadują.,wygadują,skąpi są.na wszystko szkoduja. i jeszcze jak mają inne dzieci to im po cichu daja z tej emeryturki.
do synowej napewno i pani jak była mała to bez pamperów wyrosłóa mówmy otwarcie sa ludzie bobre i złe ktorzy maja warunki dobre ale i tak stary człowiek im zawadza tylko trzeba wiedziec ze to nie mebel ze go mozna przestawiać .
Trudno tu porównywać pielęgnowanie słodkiego maleństwa z osobą dorosłą.Człowiek nigdy nie był dla mnie meblem,wbrew pozorom bardzo kocham ludzi,staram się dać z siebie wiele ciepła naprawdę.Jednak życie daje nam czasem takiego kopa,że trudno po nim znów uwierzyć w ludzi i ich szczerość.Miałam taki przykład na sobie,wiem co mówię.Uważam że to jest bardzo indywidualna decyzja i nie potępiajmy ludzi,którzy tak robią,być może mają swoje powody...
Zle pojecie o staruszkach to oni czy ciebie czy twego meza od malenstwa chowali,i czesto przychodza synowe obejmuja ich ciezka zdobyte majatki ,ale starego czlowieka wrzucic z domu bo do czego nadaje sie.
Dochowalam tesciowa mimo,ze mych dzieci nie bawila a latala coreczkom pomagac. Na starosc babki nikt nie chcial w pampersach lezala wiem,ze bylo jej glupio,bo moja mama mowila jej,ze niech tak nie lata a zajmie sie wnukami bo corki wody nawet nie podadza i tak bylo.Przyjechali w odwiedziny a ona do nich mowila tak ,,wycieralam wam dupy a wy mnie nie chcieli tu leze jak krolowa mam dobre dochowanie''.Obie byly juz na emeryturze mogli zajac sie mamusio.Zadnej renty tesciowej nie bralam.Cieszylam sie ze ma i jej starcza na jej potrzeby.Syn chcial oddac matke do Szczuczyna bo wolal opiekowac sie kochanka i jej dziecmi.Rozne sa przypadki.Ale nasze pokolenie niech zapomni o takim dochowaniu.Ja sama nie chce byc ciezarem,znam smrod,krzyk w nocy,bol,lzy podawanie lekow na czas, karmienie i znecanie sie meza i jego rodziny na pozegnanie takie mi zgotowali podziekowanie ze az wstyd,ze zylam w tej rodzinie,ze zmarnowalam sobie zycie i przyszlosc dzieci....................
Ja z moja matka owszem ale z tesciowa nie a niech idzie do domu starcow z jej podejsciem i co z taka jedza mialabym sie uzerac w imie czego?bo tak ludzi wykreowali sobie obraz starosci?
xz moze ci majatek dali bo mi nie. Pare ha ziemi, para koni bez plugu i do ch... dlugu.Jak czkowiek w pocie czola wychodzil na prosta i moi rodzice pomagali finansowo i fizycznie bylo dobrze a potem kazali spier....bo maz kochanke znalazl i to z dzieciakami,swych zabic chcial.Czy to los mi dal, czy bylam slapa,czy za dobra by ufac obcej rodzinie,pracowac i zostac bez niczego.
Odnosze wrazenie,ze wiele osob uwaza,ze tylko tescie pracowali,a kazda synowa-przyszla na gotowe i lezy odlogiem,to straszne i zludne myslenie...a ze taka dziewczyna musi znosic upokorzenia,podstosowac sie w 100%do zycia w tej rodzinie,to jest naprawde czesto droga przez meke.Ja mialam to szczescie miec naprawde super tesciowa,dogadujemy sie extra,ale wiem ze bywa roznie.Pamietajmy-na starosc musimy sobie zapracowac za mlodu,tak wiec albo badzmy dobrzy albo oszczedzajmy na dom spokojnej starosci:)
kochane synowie i corki ;;;;;kiedys tez bedziecie starzy,,,,, czyz nie prawda ,,,
zgadzam sie z opinia i wypowiedzeniem na temat starosci z ;;prawda;;;;;; sluszna racja ;pozdrawiam
Polecam ZOL w Szczuczynie świetna opieka Pani Doktor bardzo dba o pacjentów czyste sale miło jestem bardzo zadowolona bo mam tam swoją mamę
Do corka jaka ty corka ze oddalas swoja matkie do domu starcow .bADZ PEWNA ZE TEZ TAM TRAFISZ. Za kilka tej pani doktor moze juz nie byc .Rodzice maja po kilka dzieci i wychowaja tula do siebie ,ana dzieci nie moga liczyc ,dzieci mysla jak wyzbyc sie ich i szukaja domow starcow. Ja tez mialam tescow i nigdy nie pomyslalam ,o oddaniu ich a razem bylismy 23 lata,teraz jestem sama tesciowo . Pozdrawiam tych co nie mysla o człowieku jak o przedmiocie.
Troche zjechaliście z tematu. Kokoszka nie o to pytała. Ja ze swojej strony ZOL-u w Szczuczynie nie polecam.
do XZ wcale nie masz racji ;ze dzieci sa nie dobre bo oddaja do domu starcow ;ja pracuje w domu starcow 10 lat imimo ze mam wspaniale dzieci ^/ mam 3 synow synowe tez sa bardzo wspaniale :/ ALE JAK SAMA BEDE SOBIE RADZILA ZOSTANE W DOMU JAK BEDE CZULA SIE NIE NA SILACH SAMA POJDE DO DOMU STARCOW . dzieci nawet nie wiedza o moim postanowieniu ; a mam wiek juz przed emerytalny ; wiec dajcie wole osobom starszym ;
Witam serdecznie.Pisałam prace na temat domu spokojnej starości. Bylam osobiscie we wszystkich placowkach mieszczacych sie w Bialymstoku. Rozmawialam z osobami starszymi zamieszkujacymi w takich ośrodkach. Kazda z tych osób była zadowolona z pobytu w domu spokojnej starości. Miala dobra opieke, (podkreslam specjalistyczna), a takze kontakt ze swoimi bliskimi, co w pewnym stopniu wplywa na lepszę samopoczucie starszej osoby.
Nie mozna krytykować rodzin, które maja na uwadze umieszczenie swojej bliskiej osoby do takiej placowki. Piszac prace na temat domu spokojnej starosci doszlam do wniosku,ze osoby , ktore nie mialy trudnej sytuacji w rodzinie nie sa w stanie pojac jak mozna bliska osobe umiescic w takim domu. czesto bywaja takie przypadki,ze osoba jest powaznie chora ma zaniki pamieci, nie poznaje bliskich, w domu przebywaja dzieci ktore sa narazone sa na przykre i niezbepieczne sytuacje zagrazajace czasami zyciu. w tym przypadku cierpia wszyscy: dzieci chorej osoby i male bezbronne dzieci, a czasto osoba starsza nie wie ze robi cos zlego.podkreslam,z e warto w dzisiejszych czasach myslec o takich domach wczesniej i rozmawiac ze swoimi rodzicami, by zasiegnac informacji na temat tego, co maja sami do powiedzenia w tej sprawie. naprawde warto.pozdrawiam
To zależy jak się życie potoczy. Jestem młodą osobą, pamiętam jak moja matka dochowywała swojego ojca. Było jej bardzo ciężko. Sama też była bardzo chora i nosiła go na własnych plecach do łazienki i go myła. Nie było jej komu pomóc ponieważ miała za małe dzieci które samotnie wychowywała jako wdowa. A dziadek potrafił ją wyzwać, opluć itd. Ale to była wina jego choroby wiec matka nie miała mu tego za złe. Nie stać jej było żeby oddać go do jakiegoś domu opieki a gdyby nawet było to i tak nigdy by go nie oddała. Przez to wszystko jeszcze bardziej podupadła na zdrowiu ale nie żałuje niczego, jeszcze nie raz się obwinia że może za mało robiła. Mi się wydaje że ja na jej miejscu bym nie podołała.
nalezy także pamietac, ze koszty zwiazane z utrzymaniem osoby starszej w takiej placowce nie zawsze sa wysokie. zalezy to w duzej mierze od osrodka w ktorym mieszkaja tacy ludzie, a takze od dochoodow osob starszych jesli taki dochod nie wystarcza na pokrycie kosztow czesto rodzina pomoc musi, ale gdy takiej pomocy niestety nie da sie uzyskac od rodziny, czesc takich kosztow pokrywa panstwo, czesto jeszcze takiej osobie starszej jakies pieniazki sa przkazywane da rak wlasnych. osoby, ktore sa zainteresowane ta sprawa powinni udac sie do wlasciwego urzedu i dopytac o swoje prawa i warunki jakie trzeba spelnic. pozdrawiam
kasiu powiem ci sezczerae .czasami obcy a bloscy jak rodzina ????????????????????zalez kto sie opioekuje .ale sa przypadki jak przyjaciele porzyczaja pieniadze przed smiercia i ja wiem bo mama mi mowiila ; a po smierci ??kawalek
Jak nie ma sie renty i czlowiek jest niezdolny do pracy,jest samotny to kto ma dochowac
Jest wiele dobrych ośrodków dla osób starszych. Wiele z nich wybiera je z własnej woli, inni bo rodzina sobie nie radzi z nimi pod względem opieki. A w szpitalu ich nie będą trzymać cały czas. Po to są domy opieki i zawsze były i zawsze będą. Tylko grunt to wybierać te lepsze jak np. ośrodki Zapiecek jest ich kilka w kraju. A nie sugerować się jedynie najniższą ceną.